• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Smutne historie spisane na kacu i tanim papierze. Wywiad z Iskrą

Aleksandra Wrona
30 października 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.

Smutne historie spisane na kacu i tanim papierze to komiksy będące ironicznym komentarzem do otaczającej nas rzeczywistości. O autorze wiemy niewiele - przedstawia się jako Iskra, mieszka w Gdyni, studiował archeologię i etnologię. W swoich pracach nie boi się poruszać kontrowersyjnych tematów politycznych i społecznych, znajdziemy tam też gorzkie refleksje na temat relacji międzyludzkich. Na Facebooku stronę obserwuje ponad 170 tys. osób.



Aleksandra Wrona: Ile prawdy ma w sobie tytuł twojego fanpage'a?

Iskra: Tytuł fanpage'a nosi w sobie raczej genezę jego powstania niż opis procesu twórczego, choć rzeczywiście do tej pory używam taniego papieru. Wracając jednak do początków, pomysł i pierwsze rysunki faktycznie narodziły się w kacowy poranek, kiedy głowa ciąży niemiłosiernie, apetyt rośnie wprost proporcjonalnie do odwodnienia, a humor się wyostrza. Jeden z tych poranków, kiedy nienawidzisz świata i ludzi.

Skąd biorą się smutne historie, które opowiadasz?

Smutne historie biorą się przede wszystkim z obserwacji otaczającej rzeczywistości; z frustracji, bezsilności, złości, ale też rozbawienia, wzruszenia i prostego współczucia. Są to zazwyczaj tematy, które dotykają mnie osobiście, moich bliskich, przyjaciół, jak również abstrakcyjne i ogólnoludzkie. Ważne, by potrafić je "opowiedzieć" na swój nieoczywisty sposób, co zazwyczaj mi się udaje. Tak naprawdę jednak biorą się z wielogodzinnych seansów patrzenia w sufit, rozmyślania i obracania w głowie tematu, kształtowania go. Żadne używki czy stany emocjonalne nie dadzą tyle, co porządne patrzenie w sufit.

Wystawy w Trójmieście


"Jeżeli jesteś osobą, którą łatwo obrazić, proszę, nie wchodź tu" ostrzegasz na swojej stronie. Jak często zdarza ci się, że ktoś czuje się obrażony twoimi rysunkami? Które tematy wzbudzają najwięcej kontrowersji?

Dość często, co uznaję za najlepszy sprawdzian i największą nagrodę (śmiech). Paradoksalnie żyjemy w kulturze ironii, a jednocześnie w nabrzmiewającej kulturze oburzenia i pogardy. Z jednej strony żądamy od naszych adwersarzy dystansu, z drugiej nam samym tego dystansu brakuje. Mówię także o sobie, ponieważ zdarza mi się nad wyraz emocjonalnie i zaciekle włączać w dyskusję. Wracając do tych oburzonych, to byłem już wyzywany od prawa do lewa, więc trudno jednoznacznie stwierdzić powody. Kiedy rysujesz paski satyryczne od pięciu lat, a grono twoich obserwatorów rośnie, zawsze znajdzie się ktoś, komu to, co chcesz powiedzieć, po prostu się nie podoba. Nie sposób robić w satyrze, nie obrażając nikogo. Z tego miejsca gorąco pozdrawiam całe grono ochoczo komentujących na Facebooku i Trojmiasto.pl.

  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
Od ponad pięciu lat umieszczasz swoje rysunki w internecie. Co było impulsem do pokazania ich światu?

Chyba chęć podzielenia się swoim głosem. Internet daje niesamowitą, ale też złudną możliwość usłyszenia i dostrzeżenia w globalnej wiosce, ale prawda jest taka, że nasz głos zazwyczaj gubi się w kakofonii komentarzy, memów, poglądów czy idei. Tworzenie komiksów, często zaangażowanych, po prostu daje mi więcej złudzenia, że ten głos, nawet jeśli nieistotny, jest dostrzegalny, kontestowany. Daje mi to naprawdę dużego kopa do działania.

Twoje rysunki mają całkiem pokaźne grono odbiorców. Na Facebooku obserwuje cię ponad 170 tys. osób. Spodziewałeś się takiej popularności? Jak wpływa to na twoją pracę?

Absolutnie się nie spodziewałem! Komiksy robię już od wielu lat. Wcześniej gnieździłem je na blogach, wrzucałem na inne strony, jak choćby na tę tutaj. Gdzieś w odmętach galerii na Trojmiasto.pl wiszą jeszcze moje komiksy. Później przyszedł czas na Facebook, wraz ze wszystkimi udogodnieniami i możliwościami oraz obostrzeniami i widmem bana. To tutaj właśnie stworzyłem dwa wcześniejsze fanpage'e rysunkowe, czyli SKM Story (cykl komiksów o trójmiejskiej SKM), a także Pudl (protoplasta Smutnych historii). Ten pierwszy zebrał nawet małą społeczność, ale generalnie oba projekty nie wyskoczyły poza bardzo małą, lokalną niszę. Następnie powstał pomysł na Smutne historie... i zaskoczyło.

Słyszałam, że chciałbyś stworzyć komiks fabularny. Pracujesz nad nim? Czego będzie dotyczył?

Jest to pytanie, które mimowolnie rani mnie na wielu poziomach. Owszem, pracuję nad nim, choć prace toczą się bardzo powoli, a to przede wszystkim dlatego, że dzielę czas pomiędzy pracę stacjonarną, komiksy i wiele aktywności, które - z braku lepszego słowa - nazwę hobby, oraz życiem osobistym. Jest to taki projekt, który niczym burzowa chmura unosi się nad moją całą aktywnością i przypomina o niespełnionej ambicji. Doprowadzę go jednak do końca. Nie chcę w tym momencie za dużo zdradzać, przede wszystkim dlatego, by nie zapeszyć, ale mogę powiedzieć, że będzie to komiks smutny.

  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
  • Komiksy Iskry często poruszają drażliwe kwestie polityczne i społeczne.
Studiowałeś archeologię i etnologię, jednak "Smutne historie spisane na kacu i tanim papierze" to połączenie sztuki z socjologią. Skąd taki zwrot w twoim życiu?

Wbrew pozorom między archeologią, etnologią a socjologią czy sztuką jest wiele stycznych, a w samym centrum leży człowiek. Od zawsze rysowałem, tak jak od zawsze interesowałem się człowiekiem na wielu poziomach jego egzystencji, od tej przyziemnej, zakotwiczonej w tu i teraz, po tę duchową czy transcendentną, dlatego też trudno zauważyć mi jakiś konkretny zwrot. Tworzenie "Smutnych historii..." to po prostu kolejny etap emanacji tego zainteresowania.

Komiks, który zlewa się z rzeczywistością. Wywiad z melonem


Jak wygląda proces powstawania poszczególnych komiksów?

Co nieco już o tym opowiedziałem wcześniej, ale mogę rozwinąć temat. Proces ten wygląda różnie, w zależności od rodzaju komiksu: czy jest on tworzony na zlecenie, do mojej stałej rubryki w tygodniku "Wprost", czy po prostu jako komentarz do zastanej rzeczywistości. Czasami pomysł wpada od razu i pozostaje tylko zgrabnie i ciekawie przedstawić go graficznie, innym razem wykluwa się bardzo powoli i potrzebuję rzeczywiście długich seansów patrzenia w przestrzeń nade mną. Wtedy też często ostatnie szlify, poprawki w tekstach uzupełniam już w czasie rysowania. Technika, jaką się posługuję, jest prosta, ale żmudna, gdyż rysunków nie podpieram szkicami, a od razu staram się rysować na czysto. Wynika to z faktu, iż każda smuga po ołówku czy gumce byłaby widoczna na podkręconych parametrach mojego skanera i postprodukcji w programie graficznym. Dlatego też moje biurko wypełnione jest wieloma kartkami z nieudanymi formami tych samych komiksów. Jedno pociągnięcie za daleko i pracę trzeba rozpoczynać od nowa. Jest to co prawda frustrujące, ale efekt czasami wynagradza stracony czas.

"Smutne historie spisane na kacu i tanim papierze" to zbiór obrazków o raczej pesymistycznym wydźwięku. Czy na co dzień też widzisz świat w czarnych barwach?

Myślę, że gdyby spytać moich przyjaciół, to wszyscy zgodnie uznaliby mnie za osobę pogodną, być może za niepoprawnego optymistę i wesołka. To wszystko prawda, ale jest wiele spraw, zjawisk, ludzi i fenomenów, które szczerze mnie przygnębiają, irytują, czasami ranią i wkurzają. Dzięki tej platformie i moim rysunkom mogę sobie z tymi emocjami lepiej poradzić, upuścić trochę pary, a przede wszystkim przemycić swój punkt widzenia. W ogóle uważam, że smutek i śmieszność dzieli mały krok; coś, co dla mnie jest smutnym wspomnieniem, dla innych może być niezwykle zabawne. Smutek jest też dla mnie najszlachetniejszym z uczuć, dlatego zamiast się go bać czy wypierać, staram się go oswoić, zrozumieć i przepracować.

Opinie (65) 5 zablokowanych

  • Nie trafia to do mnie

    Zbyt poprawne ba mało śmieszne nie budzące emocji rysunki.

    • 6 5

  • Sama treść jest często świetnym komentarzem zachowań społeczeństwa (1)

    ale kreska od zawsze mnie odrzuca, naprawdę na tym polu jest dużo do poprawy.

    • 2 3

    • Racja, straszna lipa

      • 0 2

  • Nie wiem czy śmiać się

    czy płakać. Tzn. Autorowi wyszło:) Polecam Roberta Storm Petersena komiksy także:)

    • 2 0

  • Przyjrzałem się dokładnie tym rysuneczkom (5)

    I to jest niby takie fajne?
    Że to sztuka jest, czy co, bo nie za bardzo rozumiem...
    Śmieszne? refleksyjne?
    Szczerze mówiąc głębia na poziomie 1 klasy ogólniaka...
    Czy to naprawdę zasługuje na artykuł???

    • 15 20

    • (2)

      170 tys folołersów nie może się mylić :D

      • 0 2

      • 170 tys. czego? (1)

        • 1 1

        • Przyszłości narodu

          • 3 0

    • Mnie też to nie śmieszy jest zbyt poprawne i normalne

      To są teksty typu: Poszedłem po mleko dostałem z bańki coś w ten deseń. Jeszcze ten tytuł "na kacu" ale autor buduje Swoje ego. Dodatkowo czemu nie ma tych rysunków związanych z antysemityzmem w necie można znaleźć i właśnie te są lepsze niż to co pokazano w artykule. szczerze gdybym miał obiektywnie ocenić kreskę tego Pana to od 1 do 10 dałbym mu mocną 3 mowie to całkiem szczerze

      • 4 4

    • Joaquin

      Może po prostu nie zrozumiałeś, nawet trudno mieć o To do Ciebie żal...

      • 2 0

  • ee (3)

    to było modne kilka lat temu. odgrzewane kotlety, a przecież nie mamy sezonu ogórkowego.

    • 2 3

    • mi tam schabowy smakuje cały czas (2)

      • 3 1

      • No tak autorowi rysunków smakuje schabowy (1)

        Zrobię schabowego i potem sam się pochwalę że dobry. mniej więc tak to wygląda z tym komentarzem.

        • 0 3

        • akurat moje komentarze są podpisane, więc pudło, choć schabowego faktycznie lubię, w przeciwieństwie do pustych komentarzy

          • 2 0

  • Nic specjalnego.

    Twórczość w rodzaju "Kupiłem chleb, w domu zrobię sobie kanapkę", czyli bezemocjonlana zwyczajność. Wolę innych rysowników - satyryków.

    • 8 4

  • Serio to facet rysuje, a nie jakaś nawiedzona wegefeminazistka?

    • 4 7

  • dobre refleksyjne z drugim dnem

    napisz wiecej o zaklamaniu spolecznym {podsuwa tematy} samookaleczania ciala udawane alarmy bombowe i mandaciarnia miejska

    • 1 2

  • :D (1)

    A ja śledzę dzielnie profil FB Iskry i bardzo mi się podobają te historie :)
    Pozdro

    • 8 3

    • A ja nie śledzę. Do mnie to nie przemawia

      • 0 1

  • Dno i kilometr mułu

    Te rysunki to nic ciekawego

    • 2 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (1 opinia)

(1 opinia)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Słynne ilustracje "Porysunki" tworzy: