- 1 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (138 opinii)
- 2 Kartonowy Dawid Podsiadło jak żywy (6 opinii)
- 3 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (9 opinii)
- 4 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (29 opinii)
- 5 Męskie Granie 2024: wykonawcy i bilety (72 opinie)
- 6 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (571 opinii)
Soundrive Festival: święto muzyki alternatywnej. Czy 10 edycja będzie ostatnią?
100 koncertów na czterech scenach w ciągu pięciu dni. We wtorek rusza ostatnia - na ten moment - edycja Soundrive Festival, święta muzyki alternatywnej. Dziesięć lat historii, wiele rewelacyjnych koncertów, mnóstwo odkrytych perełek. Oby ta impreza kiedyś wróciła, ponieważ jest to jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych w kraju.
Fetiwale muzyczne w Trojmieście
Pierwsza edycja odbyła się w gdyńskim Parku Kolibki. Druga już w B90 i jednocześnie było to oficjalne otwarcie klubu, który miał ogromny wpływ nie tylko na rozwój rynku koncertowego w Trójmieście, ale też stał się wyznacznikiem tego, w jaki sposób adaptować stoczniowe nieużytki na potrzeby społeczno-kulturalne.
Soundrive przyjął się zadziwiająco dobrze. Oczywiście, Trójmiasto zawsze miało pociąg do alternatywy, widać to było już w latach słusznie minionych, ale też zawsze - co zresztą widać do dziś - publiczność tu była niezwykle wymagająca i nieco chimeryczna. Wydarzenia, które w kraju wyprzedają się na pniu, u nas nie zawsze cieszą się tak dużym zainteresowaniem.
Przez te wszystkie lata na stoczniowych scenach pojawili się m.in. TOMM¥ A$H, The Soft Moon, Austra, Planet of Zeus, Kwiat Jabłoni, King Khan & The Shrines, Glass Animals, Bass Astral x Igo, Trupa Trupa, Syndrom Paryski, Zdechły Osa, Belmondawg, WaluśKraksaKryzys, Gruzja, Dziarma, Błoto, EABS czy Kaśka Sochacka. Jak widać, wielu z tych artystów to dziś nie tylko polska, ale i światowa czołówka szeroko pojętej muzyki alternatywnej.
W tym roku informacja o tym, że festiwal odbędzie się - na ten moment - po raz ostatni, była bardzo niespodziewana. Nikt by tego nie przewidział. Organizatorzy stwierdzili jednak, że czas odpocząć, spojrzeć na to wszystko z dalszej perspektywy, nabrać świeżości. Niemniej, ta edycja będzie z przytupem - sto koncertów, cztery sceny (B90, Drizzly Grizzly, Plenum i Shelter). Jak się żegnać, to właśnie w taki sposób.
Czy festiwal kiedyś powróci?
- Na tym etapie w ogóle o tym nie myślimy, nastawiamy się na huczną ostatnią na jakiś czas, a może nawet na zawsze edycję - stwierdza Kowal.
W tym roku, wzorem poprzedniej edycji, organizatorzy postanowili zaprosić przede wszystkim polskich wykonawców. Ich liczba dobitnie pokazuje, że rodzima muzyka alternatywna ma się bardzo dobrze i ma wiele twarzy.
- W całości polski festiwal po raz pierwszy przygotowaliśmy w ubiegłym roku, co było podyktowane zbyt dużym ryzykiem przy planowaniu występów artystów i artystek zagranicznych - mówi dyrektor artystyczny festiwalu. - To była słuszna decyzja, bo większość polskich festiwali w ogóle się nie odbyła, a zaproszenie stu artystów i artystek z Polski pozwoliła nam zorganizować jedyne tak duże wydarzenia lata 2021 - dodaje. - W tym roku poszliśmy za ciosem, aczkolwiek mamy mniej więcej dziesięć zagranicznych zespołów - ze Szwajcarii, Szwecji, Wielkiej Brytanii czy Alinę Pash, ukraińską wokalistkę i raperkę, popularyzującą kulturę jej kraju na całym świecie.
Co ciekawe, mimo informacji o tym, że Soundrive być może na zawsze odejdzie do historii, nie ma wielkiego szaleństwa związanego z biletami. Sprzedaż - jak mówią organizatorzy - idzie bardzo spokojnie, na pewno w wyraźnie wolniejszym tempie niż rok temu, ale też konkurencja jest bez porównania większa.
A z czego w programie najbardziej najbardziej zadowolony jest jego dyrektor?
- Bardzo się cieszę, że zaproszenia do występów przyjęły osoby stanowiące trzon polskiego hyperpopu - bardzo młodego, wciąż niszowego nurtu, który na Zachodzie nieustannie rośnie w siłę. Nosgov, Mylittlethumbie, Ksiaze700, Partycja, a do tego również Coals i SKY to ważne postacie tej sceny - wymienia Jarek Kowal. - A w dodatku na głównej scenie wystąpi Oklou, czyli francuska artystka również tworząca w tej estetyce, ale na znacznie większą skalę, ostatnio współpracowała chociażby z Flume. Myślę, że to może być wyjątkowe doświadczenie, które nieprędko się powtórzy.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (43) 6 zablokowanych
-
2022-08-06 15:02
Pamiętacie jak grali Turbowolf, Cold Pumas, Sunflower Bean, Waxahatchee? Wtedy to było coś.
Glass Animals, którzy dopiero zaczynali - złoto. Floating Points, Leon Vynehall, Beach Fossils, Unknown Mortal Orchestra i Austra, Icage...
Szkoda tego festiwalu, bo zdarzały się naprawdę świetne zagraniczne występy. dziś to bieda totalna- 9 0
-
2022-08-06 15:02
szkoda, ze ostatnia, bo chcialem przyjsc pierwszy raz
zartuje, wcale nie chcialem.
- 7 3
-
2022-08-06 15:43
Nie skichajcie się z tymi angielskimi nazwami.
- 2 0
-
2022-08-06 23:15
Zapal świeczkę [*]
Koniec naszych wystepow
- 4 0
-
2022-08-09 08:41
10lat? Pierwsze słyszę o tym festiwalu a jeździłem po całym kraju i okolicach
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.