• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stanisława Celińska zaczarowała Filharmonię Bałtycką

Łukasz Rudziński
13 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Stanisława Celińska zabrała widzów w niespieszną kontemplacyjną podróż do świata pełnego wartości i barw, dzięki szczerym, bezpretensjonalnym piosenkom z płyty "Atramentowa" i jej "Suplementu". Stanisława Celińska zabrała widzów w niespieszną kontemplacyjną podróż do świata pełnego wartości i barw, dzięki szczerym, bezpretensjonalnym piosenkom z płyty "Atramentowa" i jej "Suplementu".

Choć nie wszystkie miejsca na koncercie Stanisławy Celińskiej z udziałem Muńka Staszczyka w Filharmonii Bałtyckiej były zajęte, to ci, którzy na koncert nie przyszli, mają czego żałować. Artystka od razu nawiązała doskonały kontakt z publicznością, która razem z nią śpiewała i doskonale się bawiła, nie chcąc kończyć wieczoru. Na koniec artystka zaskoczyła wszystkich śpiewając kolędę "Lulajże Jezuniu" i składając widzom życzenia świąteczno-noworoczne.



Stanisława Celińska zabrała widzów w niespieszną, kontemplacyjną podróż. To artystka kompletna, spełniona przecież na scenie teatralnej. Po wielu latach spędzonych w gwiazdorskim Teatrze Kwadrat przeniosła się do zespołu Nowego Teatru Krzysztofa Warlikowskiego - a to kompletnie przeciwstawne bieguny myślenia o sztuce i teatrze. I taka jest też jako piosenkarka - wszechstronna, niezwykle prawdziwa i bez cienia fałszu we wszystkim co robi.

Żywiołowe "I znowu on" w wykonaniu Stanisławy Celińskiej i towarzyszących jej muzyków.


Podczas koncertu wszyscy czujemy się jak goście Stasi Celińskiej zaproszeni przez nią na herbatę. Artystka z miejsca przełamuje dystans, prosi o dobrą energię, którą później oddaje w formie ujmującego, dwugodzinnego seansu pełnego niemal domowego ciepła, ogromnej wrażliwości i spokoju. Niekiedy niemal usypia delikatnym głosem ("W głębokich cieniach", "Obfitość"), by po chwili uderzyć w mocniejsze tony ("I znowu on", "Trudny dzień" czy efektowna piosenka "Piosenka cygańska" na koniec).

Celińska zaczęła od "Czerni i bieli", utworu rozpoczynającego płytę "Atramentowa", stanowiącej podstawę koncertu, choć usłyszeliśmy także niemal połowę niedawnego uzupełnienia tej płyty - "Atramentowa... Suplement", chyba jeszcze bardziej osobistego, z autorskimi tekstami samej Celińskiej. Dwie piosenki zaśpiewał z Celińską Muniek Staszczyk. Wspólnie wykonali "Warszawę" w nietypowej aranżacji i interpretacji, zaśpiewaną przez bohaterkę wieczoru i lidera T.Love. Do tego duetu należał też najbardziej przejmujący song koncertu - "Wielka słota", czyli muzyczna, pełna pojednania i wybaczenia, rozmowa syna z matką-alkoholiczką.

"Warszawa" zespołu T.Love w wykonaniu Stanisławy Celińskiej i Muńka Staszczyka.


Już od pierwszych chwil było wiadomo, że precyzja wykonania ma dla artystki mniejsze znaczenie niż sama atmosfera koncertu, którą z łatwością zbudowała dzięki swojej osobowości i bezpretensjonalnej swobodzie. Poznaliśmy nie tylko Stanisławę Celińską wokalistkę, ale też Celińską gawędziarkę, która oprócz anegdot związanych z poszczególnymi utworami dzieliła się z publicznością swoimi przemyśleniami jak z dobrymi znajomymi. Niekiedy wprowadzenie do piosenki trwało dłużej niż sam utwór, czego nikt z widzów nie miał chyba artystce za złe (zwłaszcza jak "sprzedawała" paniom dobre rady swojej babci). Najlepszym dowodem było wykonanie "Obfitości", kiedy zachęcona przez bohaterkę wieczoru publiczność chętnie śpiewała razem z artystką).

Celińskiej towarzyszył dziewięcioosobowy zespół muzyczny z "mózgiem operacji" Maciejem Muraszko na czele, autorem wszystkich kompozycji. Na wyróżnienie zasługuje także saksofonista Paweł Pełczyński zachwycający kolejnymi solówkami, doskonale uzupełniającymi wokal artystki. Jednak cała dziewiątka miała swój istotny wkład w niezwykle ciepłą, urozmaiconą (m.in. wykorzystanie kija deszczowego w "Wakacjach z deszczem") muzykę, perfekcyjnie wpisującą się w treść piosenek, których autorami są Wojciech Młynarski, Dorota Czupkiewicz, Stanisława Celińska i Marcin Sosnowski.

Dwa utwory - "Warszawę" i "Wielką słotę" ze Stanisławą Celińską zaśpiewał gościnnie Muniek Staszczyk. Dwa utwory - "Warszawę" i "Wielką słotę" ze Stanisławą Celińską zaśpiewał gościnnie Muniek Staszczyk.
Wśród minusów widowiska umieścić można nieco za słabe nagłośnienie wokalu Celińskiej, śpiewającej przecież bardzo delikatnie, spokojnie i nieśpiesznie, przez co instrumentaliści niekiedy "przykrywali" jej śpiew. Drobne wpadki samej artystki w żaden sposób nie przeszkadzały w odbiorze wydarzenia.

Jednak cały koncert w Filharmonii Bałtyckiej okazał się doskonale wyważoną mieszkanką mądrych tekstów, łagodnej, pogodnej (niekiedy nostalgiczno-nastrojowej, niekiedy jazzowej, niekiedy czysto latynoskiej) muzyki z wielką osobowością artystki obdarzonej darem zjednywania sobie ludzi. Kilkukrotne owacje na stojąco, entuzjastycznie przyjęte bisy i doskonały kontakt z widownią dają jej najlepszą rekomendację.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (23) 1 zablokowana

  • a co? miała różdżkę harrego pottera, że zaczarowała?

    • 5 47

  • Z całym szacunkiem dla obojgu artystów... ten ich wspólny śpiew, a raczej deklamacja "Warszawy", nie brzmiała dobrze.

    • 13 5

  • ale nuda,jak ten deszcz za oknem

    • 5 16

  • Doskonały koncert!

    Fakt, Stasia weszła na scenę jakby przestraszona, ale wspaniale złapała kontakt z publiką. Słabiej wpadły kawałki źe Staszczykiem, zwłaszcza "Warszawa".

    • 7 6

  • X (4)

    Sylwia i Marlenka bawiły się doskonale :)

    • 4 4

    • Rewelacja

      • 2 2

    • Fajne dziewczyny

      • 1 1

    • Niezłe ...

      • 1 1

    • Królowa

      Królowa jest tylko jedna Haniu!!!

      • 0 1

  • Super koncert bardzo mi się podobał były momenty że się wzruszyłam.

    • 10 6

  • To była kpina (3)

    Ta baba nie ma w ogóle słuchu, nie umie spiewać. Więcej takich kniotów z Warszawy. Kultura przez ó

    • 7 36

    • Co to są knioty?

      • 2 2

    • Drogi Mańku, zgodnie ze słownikiem PWN istnieje słowo KMIOT, co oznacza człowieka nieobytego, niewykształconego. Rozumiem, iż użycie nieznanego słowa KNIOT, czyni Ciebie człowiekiem obytym i wykształconym.

      • 2 1

    • maniek, zostań lepiej przy 'ona tańczy dla mnie', bo o muzyce masz blade pojęcie.

      • 3 2

  • poziom recenzji , Panie redaktorze z całym szacunkiem jakbym czytał wypracowanie z liceum , ten dobór słownictwa szkoda słów

    • 5 12

  • Skandal (3)

    Pomijając jakość koncertu, który z resztą mi się podobał, skandalem absolutnym jest to, że w trakcie trwania koncertu (po pierwszym bisie) wyszła przynajmniej 1/4 wszystkich obecnych, bo chcieli uniknąć korka przy wyjeździe.

    Na, jedna babka siedząca w okolicy poszła po kurtkę 3 utwory przed końcem.

    Ludzie, jak nie chcecie to nie musicie przychodzic!

    • 29 7

    • (2)

      musisz zastosować maść, albo czopek..

      • 0 7

      • (1)

        Dziękuję za tą, jakże merytoryczną, odpowiedź.

        • 6 1

        • Proszę Bardzo.. Nic innego, jak adekwatna odpowiedz do poziomu samego komentarza.. Noo, ale skandal, skandal..

          • 0 8

  • A recenzji ze świetnego, wczorajszego koncertu Moyi Brennan w Starym Maneżu (1)

    na portalu trojmiasto.pl nie widzę. Wstyd szanowna redakcjo.

    • 4 5

    • To napisz skoro byłeś.

      • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Co oznacza, kiedy swędzi nas lewa strona nosa?