• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stocznia to styl życia. Artyści, rzemieślnicy, społecznicy tworzą nową tkankę miejską

Julia Rzepecka
8 maja 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 

Wodne otwarcie sezonu w Stoczni Cesarskiej w 2019 roku:


Warsztaty, zajęcia, sadzenie roślin, otwarte przestrzenie artystyczne i inicjatywy kulturalne oraz społeczne. To wszystko dzieje się na co dzień w mniej znanych zakamarkach Stoczni Gdańskiej. Miejsce to tętni życiem i staje się coraz popularniejszym punktem nie tylko dla młodych ludzi szukających rozrywki, ale też dla całej rzeszy kreatywnych inicjatyw o charakterze miastotwórczym. Sprawdzamy, jakie organizacje i stowarzyszenia działają w tym miejscu i jak do nich dołączyć.



Organizacje, fundacje i stowarzyszenia w Trójmieście



Czy udzielasz się w jakiejś organizacji, fundacji lub stowarzyszeniu?

W świadomości mieszkańców Trójmiasta na dobre zagościły już takie miejsca jak Ulica Elektryków czy 100cznia, które co rok przygotowują imprezy i wydarzenia kulturalne ściągające tłumy uczestników. Jednak na terenach postoczniowych znajduje się także wiele miejsc i przestrzeni, które chociaż są mniej znane, przygotowują ciekawe wydarzenia i projekty, istnieją też otwarte pracownie, do których można dołączyć.

Jednym z takich miejsc jest Fundacja CUMY. To otwarty warsztat prowadzony przez grupę rzemieślników, do którego można przyjść, by stworzyć swoje własne projekty z wykorzystaniem specjalistycznych maszyn, ale także przestrzeń szkoleniowa. Działać tam można w takich obszarach jak stolarstwo, ślusarstwo, spawalnictwo, CNC, druk 3D, szybkie prototypowanie czy automatyka przemysłowa. Prowadzone są tam również rozmaite warsztaty, podczas których można zdobyć najróżniejsze umiejętności jak spawanie, obsługa drukarek 3D, a także wykonywanie przedmiotów z ceramiki lub gliny.

- Wszystko zaczęło się od Blanki Byrwy, czyli architektki, która szukała rzemieślników do współpracy, którzy mogliby działać w jednym miejscu - mówi Mirosław Pałysiewicz, wiceprezes Fundacji CUMY, który na co dzień zajmuje się drukiem i skanowaniem 3D, CNC oraz elektroniką. - Fundacja powstała w październiku 2020 roku. Mamy tutaj 400 m2, podzielone na osobne warsztaty. Jest warsztat "czysty", gdzie znajdują się drukarki, plotery i elektronikę. Mamy też 250 m2 warsztatu, który można wynająć i znajdują się tam maszyny oraz narzędzia do obróbki drewna i metalu. Ostatnią część nazwaliśmy "co-work" i jest to miejsce, gdzie organizowane są zajęcia, ale były także koncerty i muzyczne jam-sessions. Kręcono u nas nawet film.
Czytaj też: Soundrive Festival. Poznaliśmy line-up


  • Twórcy Fundacji Cumy. Od lewej: Oskar Ronduda, Mirosław Pałysiewicz, Jacek Herman, Paweł Gałązka i Blanka Byrwa.
  • Warsztaty spawalnicze w Fundacji CUMY.
  • Warsztaty spawalnicze w Fundacji CUMY.
  • Warsztaty spawalnicze w Fundacji CUMY.
  • Warsztaty spawalnicze w Fundacji CUMY.
W pracowni można wynająć część przestrzeni dla siebie za określoną kwotę. Jeden dzień to koszt 59 zł, 2 dni - 99 zł, 4 dni - 189 zł, 8 dni - 349 zł. Wynajem na miesiąc w opcji 24 godziny na dobę kosztuje 799 zł, a opcja ta uzupełniona jeszcze o pomoc i konsultacje to 1189 zł.

- Naszą przestrzeń można wynająć zarówno na jeden dzień razem ze szkoleniem stanowiskowym, ale także na dłużej, tak jak współpracujący z nami artyści czy rzemieślnicy, którzy pracują tu przez dłuższy czas. Opcja 24/7 oznacza, że ma się dostęp do alarmu, kluczy i hali przez cały miesiąc.
W przestrzeni CUMY można naprawić drobny sprzęt AGD taki jak żelazko, odkurzacz czy mikser, zaprojektować i zbudować swój mebel lub przeprowadzić jego renowację (naprawić wyłamaną nogę, tapicerować, odświeżyć lakier). Można także naprawiać elektronikę - lutować kable, naprawić wtyczkę. Nie będzie też problemu, by podrasować motocykl, ale też namalować obraz, stworzyć rzeźbę, ulepić garnek czy po prostu popracować na komputerze.

  • Warsztaty w Fundacji CUMY.
  • Warsztaty w Fundacji CUMY.
  • Odbywają się tam także wykłady.
  • Warsztaty w Fundacji CUMY.
W pracowniach znajdują się najróżniejsze narzędzia takie jak piły, szliferki, wkrętarki, młotki, dłuta, heble, kompresor, wyrzynarki, dremel, palnik gazowy, lutownica, oscyloskop, frezarki, pistolety malarskie i do silikonu, opalarka, imadło i wiele innych.

Obecnie kończony jest remont pomieszczenia socjalnego, w planach też stworzenie showroomu, by można było prezentować stworzone w Cumach przedmioty. Natomiast już dzisiaj i jutro odbędzie się tam reTrylinka - część druga, czyli budowanie elementów małej architektury na pasie zieleni przy jednej z hal. Ma to być okazja, by nauczyć się spawania, murowania czy malowania.

Przestrzenie, ulice, parki, skwery - tu zakwitnie życie towarzyskie i imprezowe



Słynąca z niezależnych wydarzeń kulturalnych spółdzielnia artystów WL4 działała przy ul. Wiosny Ludów 4Mapka do listopada 2017 roku. Zorganizował ją rzeźbiarz ze Śląska, Czesław Podleśny, który osiedlił się na Pomorzu kilka lat temu. Kiedy szukał miejsca na pracownię, w której mógłby budować swoje wielkoformatowe dzieła, zwrócił uwagę na budynek z czerwonej cegły nad samą Motławą. Ówczesny właściciel zgodził się udostępnić niszczejącą nieruchomość za symboliczną złotówkę, w zamian za utrzymanie jej w dobrym stanie.

  • Siedziba WL4 - Mleczny Piotr.
  • Pomysłodawca pierwszego WL4, rzeźbiarz Czesław Podleśny.
  • WL4 - Mleczny Piotr skupia teraz 14 rezydentów.
  • WL4 - Mleczny Piotr skupia teraz 14 rezydentów.
  • WL4 - Mleczny Piotr skupia teraz 14 rezydentów.
  • WL4 - Mleczny Piotr skupia teraz 14 rezydentów.
  • WL4 - Mleczny Piotr skupia teraz 14 rezydentów.
Zaniedbana nieruchomość zaczęła przyciągać ludzi sztuki. Powstawały tam pracownie różnych artystów - rzeźbiarzy, malarzy, fotografów, a nawet aktorów. Miejsce odżyło - organizowano tam wystawy, plenery, koncerty i spektakle. Wkrótce jednak umowa wygasła i jesienią 2017 roku zamknięto WL4. Nowy właściciel zburzył budynek, artyści rozpoczęli więc poszukiwanie nowej siedziby. Po kilku miesiącach WL4 odrodziło się w miejscu nazwanym Mleczny Piotr .

Do porozumienia doszło dość szybko. Artyści sformalizowali swoje działania - założyli stowarzyszenie, na którego czele stanął artysta street-artowy Mariusz Waras, i podpisali umowę użyczenia z właścicielem, czyli belgijską spółką Edonia. To konsorcjum dwóch firm deweloperskich, która posiada 16 hektarów na terenie dawnej Stoczni Cesarskiej.

- Szukaliśmy po omacku w całym mieście - wspominał w 2018 roku Czesław Podleśny. - Po kolejnej odmowie, bez wiary weszliśmy do zarządcy tego terenu, a tam - Juliusz Kowalski mówi do nas: "Dzień dobry, czekaliśmy na państwa." Okazało się, że Belgowie już o nas myśleli, kiedy dowiedzieli się, że WL4 się zamyka. Chcieli znaleźć dla nas miejsce, bo potrzebują tworu, który już działa.
Czytaj także: Klimatyczne miejsca na spacer bez tłumów

  • "Rozbitkowie" Czesława Podleśnego.
  • "Rozbitkowie" Czesława Podleśnego.
  • "Rozbitkowie" Czesława Podleśnego.
"WL4 to artystyczna przestrzeń w Gdańsku stworzona przez grupę niezależnych twórców, dla których nadrzędną wartością jest sztuka. Nasza różnorodność stanowi naszą siłę" - można przeczytać na ich stronie. Miejsce skupia 14 rezydentów: malarzy, rzeźbiarzy, grafików, fotografów i osoby promujące sztukę. To także przestrzeń otwarta na współpracę z przedsiębiorcami i mecenasami, instytucjami kulturalnymi czy urzędami.

Wizytówką tego miejsca są charakterystyczne rzeźby Czesława Podleśnego. Cykl "Rozbitkowie" i "Pakerzy" to apokaliptyczne postaci wykonane z okazji obchodów 30. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów. Rzeźby stworzone zostały z przedmiotów znalezionych najczęściej na złomowiskach. Gdy patrzy się na nie z perspektywy wygląda to jak inwazja obcych na miasto. Autor nie zdradza jednak swojej interpretacji rzeźb i namawia każdego odbiorcę do odkrywania własnej.

Przy WL4 działa także Gdańska Grupa Ceramiczna Nie/Wypaleni. To niezależna grupa entuzjastów, którzy specjalizują się w technice RAKU. Jest to technika wypalania ceramiki, wywodząca się z Japonii, polegająca na wypalaniu poszkliwionej wcześniej pracy w "żywym" ogniu. W specjalnych piecach prace są rozgrzewane do temperatury około 1050 stopni Celsjusza, dzięki czemu można uzyskać niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju efekty. 15 grupa organizuje wydarzenie artystyczne pt. "Wyjdź do sztuki", na które zapraszane są w szczególności rodziny z dziećmi. W programie m.in. warsztaty ceramiczno-przyrodnicze i lepienie budek dla ptaków oraz wypał ceramiki wzorowany na starej japońskiej technice raku, metodzie polegającej na wypaleniu prac w specjalnych piecach.

  • Alfabet, który stworzył Patryk Hardziej skupia się na wizualnym potencjalnie każdej litery, bada granice jej czytelności oraz sprawdza, czy litera może działać jako obraz.
  • Alfabet, który stworzył Patryk Hardziej skupia się na wizualnym potencjalnie każdej litery, bada granice jej czytelności oraz sprawdza, czy litera może działać jako obraz.
  • Prace artystów często tworzone są w przestrzeni miejskiej.
  • Prace artystów często tworzone są w przestrzeni miejskiej.
  • Prace artystów często tworzone są w przestrzeni miejskiej.
Artystyczną działalność na terenie stoczni prowadzi też Kolektyw Pogoda. Grupa zajmuje się zarządzaniem szeroko pojętą kulturą. Składa się z twórców pracujących w Trójmieście, którzy reprezentują różne dziedziny sztuki.

- Kolektyw Pogoda podlega ciągłej zmianie, co pozwala na systematyczne poszerzanie możliwości i kooperacji - jak piszą sami o sobie. - Ważnym czynnikiem jest współpraca z innym dziedzinami życia i możliwość łączenia wielu dyscyplin. Może to zaowocować czymś nowym, na granicy budowania zupełnie nowych dziedzin, zawodów. Temat zmian klimatycznych, jak i wszystkie procesy społeczne, których jesteśmy świadkami nie są nam obojętne.
W skład kolektywu wchodzą między innymi malarka Magdalena Pela, wspominany już wcześniej Mariusz Waras, rzeźbiarz i rysownik Daniel Sobański, a także rzeźbiarz Jerzy Szumczyk. Z kolektywem współpracują też Łukasz Głowala, Patryk Hardziej, Maciej Moskwa czy Tonia Ugwu.

Ostatnie prace, które powstały w kolektywie to między innymi instalacja "Media bez wyboru" oraz "Wolność" autorstwa Szymona Szymankiewicza czy obszerne murale "Alfabet znaków" Patryka Hardzieja. Wydawana jest także "Klimatyczna Gazeta Strajkowa", poświęcona zmianom klimatycznym, do której ostatniego wydania teksty stworzyli Dorota Borodaj i Filip Springer.

Koncertowe lato w stoczni



  • Miejska farma powstaje obok zabytkowego budynku Dyrekcji.
  • Projekt miejskiej farmy
  • Wiosenne porządki i budowa tipi gościnnie w ogrodzie Galerii Mewka w Nowym Porcie.
  • Wiosenne porządki i budowa tipi gościnnie w ogrodzie Galerii Mewka w Nowym Porcie.
  • Wiosenne porządki i budowa tipi gościnnie w ogrodzie Galerii Mewka w Nowym Porcie.
Na terenach stoczniowych nie brak też inicjatyw ekologicznych. O zieleń wśród industrialnej architektury dba społeczność Plony - ogród miejski. To śmiała wizja tego, jak przemienić tereny postoczniowe w miejską farmę, która wykiełkowała w głowach Agaty Biernacik i Michaliny Jasińskiej, studentek gdańskiej ASP. Ich projekt "Wspólna działka" to "żywe laboratorium", czyli strefa upraw, gdzie mieszkańcy sami mogą sadzić np. warzywa czy zioła. Obok powstaje strefa rekreacji z hamakami i siedziskami do odpoczynku w plenerze. Do tego organizowane są wykłady, warsztaty czy projekcje filmów - wszystko w tematyce ekologii.

Prace przygotowawcze przy miejskiej farmie są już zaawansowane. Na terenie Stoczni Cesarskiej, nieopodal zabytkowego budynku Dyrekcji stoją już kompostowniki, dowiezione zostały zrębki, które posłużą jako ściółka, niedawno też przyjechała wywrotka z podłożem popieczarkowym, które dzięki zawartości substancji organicznej uznawane jest za jeden z najlepszych materiałów pod uprawę.

- Jako projektantki staramy się odpowiadać na potrzeby społeczne. W dobie zmian klimatycznych zależy nam na budowaniu świadomości ekologicznej i szerzeniu przekonania, że każde, nawet najmniejsze działanie ma sens. Naszym marzeniem jest zbudowanie zaangażowanej społeczności w oparciu o wspólną pracę z ziemią - mówiła po otwarciu Agata Biernacik, współautorka projektu.
Czytaj także: Miejska farma na terenach postoczniowych? Jest na to szansa

Żuraw M3 Żuraw M3
Na terenie stoczni nie brakuje też miejsca, z którego można podziwiać panoramę miasta. Żuraw M3, otwarty w 2019 roku, to pierwszy pierwszy w Polsce punkt widokowy znajdujący się na żurawiu stoczniowym. Mieści się na terenie Stoczni CesarskiejMapka w Gdańsku, w pobliżu mostu pontonowego, na przedłużeniu Drogi do Wolności. Operatorem Żurawia M3 jest Fundacja Społecznie Bezpieczni, a całkowity dochód ze sprzedaży biletów przeznaczany jest na podopiecznych fundacji. Bilety kosztują kilkanaście złotych.

Żuraw jest chętnie odwiedzanym punktem w sezonie. Organizowane są tam także skoki z wysokości. Żuraw odwiedził też człowiek-pająk, który wspiął się na szczyt bez żadnego zabezpieczenia, co zajęło mu zaledwie 16 minut. Dźwig pojawił się również w teledysku L.U.C. Obecnie pod żurawiem przygotowywana jest nowa wypoczynkowa przestrzeń, która ma otworzyć się już niebawem.

Żuraw został wyprodukowany w NRD w 1962 roku. Nie jest już eksploatowany, lecz gdy był w użyciu, jego udźwig wynosił 10 ton, które przenosić mógł na wysokości nawet 40 metrów. Żuraw jest tak skonstruowany, że mógł wykonywać kilka operacji jednocześnie: podnosić i opuszczać ładunki, obracać wysięgnicę wokół własnej osi i zmieniać jej nachylenie, a także przesuwać się wzdłuż nabrzeża. Konstrukcja kratownicowa pozwalała na pracę w warunkach silnego wiatru.

Film z kwietnia 2019 roku:


Nie tylko pracownie sztuki



Stocznia to jednak nie tylko miejsce skupiające niezależnych artystów, którzy eksperymentują i tworzą w najróżniejszych dziedzinach sztuki. Industrialne stoczniowe miejsca są chętnie wybierane na najróżniejsze wydarzenia. Organizowane są tam targi, imprezy firmowe, a nawet wydarzenia rodzinne, jak wesela czy komunie. Takie spotkania przeprowadzane są w dawnych stoczniowych halach zaaranżowanych na sale okolicznościowe. Popularnością cieszą się m.in. Elektryczny Żuraw czy Plenum, przynależącym do Ulicy Elektryków.

Stocznia coraz chętniej wybierana jest również przez freelancerów. Są tutaj bowiem miejsca, takie jak Mind Dock oferujące przestrzeń, którą można wykorzystać w zależności od swojej potrzeby. Można więc wynająć różne pomieszczenia - od małego pokoju, by spokojnie pracować przy biurku, aż po duże pomieszczenia dla spotkań biznesowych, start-upów i nowych firm. Podobnie działa Luks Sfera, gdzie z kolei można wynająć miejsce na sesje zdjęciowe, plan filmowy czy nawet mini-koncert. Nie można też zapomnieć o wszystkich punktach, w których można spędzać wolny czas czy rozwijać swoje pasje, jak studio tańca So Salsa, paintball w dawnej fabryce U-Botów 3Town Paintball, czy zwiedzanie stoczni od strony wody, które organizuje Galar Gdański.

Nie da się ukryć, mimo że nie słychać już dzisiaj dźwięku budowanych statków, odgłosu pracujących żurawi, to stocznia żyje. Podczas gdy miasto wspólnie z deweloperami promuje ideę Młodego Miasta, zupełnie nowej dzielnicy na terenach postoczniowych, społeczność Trójmiasta nie czeka na efekty tych działań, tylko bierze sprawy w swoje ręce i prowadzi tam szereg inicjatyw miastotwórczych, które są zalążkiem tego, co w niedalekiej przyszłości będzie się w tym miejscu działo za sprawą inwestorów.

Wydarzenia

Wyjdź do sztuki

wystawa

reTrylinka - Część Druga - Budujemy Skwer

spotkanie, warsztaty

Miejsca

Opinie (102) 7 zablokowanych

  • Stocznia (7)

    W stoczni to przypadkiem nie buduje się statków? Miejsca pracy i takie tam? A nie, sorry, to już nie modne.

    • 48 4

    • (2)

      Chińczycy, Niemcy budują statki...my na terenach stoczniowych się bawimy

      • 13 0

      • Tak, gospodarczy bal na Titanicu (1)

        Dobrobyt i przyszłość buduje się pracą.

        • 12 0

        • Dobrobyt pochodzi z kapitalu

          Joshka Fischer.

          A my nie namy ani jednego, ani drugiego.

          • 2 0

    • Świat się zmienia (3)

      Kiedyś podstawą gospodarki były huty, kopalnie, stocznie, walcownie. Jeszcze wcześniej rolnictwo. Teraz przyszłość to innowacyjność i zaawansowane technologie - nie cofniesz czasu.

      • 0 4

      • i nadal sa. (2)

        A nawet bardziej, bo wymagania i precyzja znaczaco rosnie.
        Tylko nie dla kazdego.

        Podobnie jak wspomniane "innowacje".
        Myslisz ze bez blachy sie one obeda?

        Czas bezpowrotnire stracilismy, sluchajac wlasnie takiego toksycznego belkotu o epokach postindustrialnych...

        • 2 1

        • No właśnie - wymagania i precyzja - i opłacalność (1)

          Stocznie - tak, ale produkujące wyspecjalizowane, zaawansowane technologicznie jednostki - w klepaniu prostych kadłubów nie przebijemy cenami chińskich czy koreańskich stoczni.
          Ciuchy - projektowane na miejscu, ale szyte w Azji - cały świat tak robi.
          Innowacyjne leki - opracowywane w Polsce czy na Zachodzie - ale bazowe komponenty produkowane są w Indiach - cały świat tak robi...

          • 0 0

          • wtedy gdy świat przebudowywał swoje gospodarki, to my skakaliśmy sobie do gardeł

            przy okrągłym stole i kolejnych ekipach biedaków, które kolejno dorywały się do władzy.

            To nie jest do zrobienia w rok czy dwa a zaczątki nowoczesnego przemysłu powstałe "za Gierka" zostały zaorane pod wpływem złotoustych "hitmenów" i samozwańczych "ałtorytetów"...

            Mając kontakt ze światem przez wbite paznokcie, straciliśmy ze 40lat na puste spory...

            • 1 0

  • Prawdziwy artysta to mój koleszka co po czarnym specjalu potrafi wybekać wiersz Leopolda Staffa "Krzak dzikiej róży" (3)

    Po 4paku będzie w stanie nawet zaprezentować swoją interpretację tego dzieła.

    • 29 5

    • Szacun za twoj kanał. Nie wiedzialem ze jesteś z Żabianki:) (1)

      Dyngus dyngus...

      • 1 1

      • Tak serio to jestem Bartoszem z Ameryki, marną podróbką Bartka USA.

        W necie głównie renderuje- taką mam robotę.

        • 1 1

    • A ten koleSZka

      też jest na bakier z ortografią? Czy tylko autor powyższego wpisu?

      • 1 1

  • Woooow (2)

    Chińczycy kolonizują Marsa, Tesla wymyśla inteligentne auta... A w doprowadzonej do ruiny stoczni takie coś! gratulacje dla pani prezydent

    • 43 7

    • Na tiktoku są tony podobnego badziewia

      Po co jeszcze wywalać na to miejską kasę!?
      Bo łatwo przyszła?

      • 20 1

    • Co zrobić, każdy chce byc Hasiorem.

      Ale mistrz jest tylko jeden.

      • 7 0

  • Gdyby (8)

    Gdyby jakiś kontenerowiec wybudowali to byłaby prawdziwa sztuka. Babki z piasku i wycinane obrazki to domena przedszkolaków.

    • 42 5

    • dokładnie

      Z "postępowego" bełkotu i niczego nie wytwarzania nie da się stworzyć silnego społeczeństwa. Wymieramy tak jak stara EU. Osłodą nam tak wielkie wydarzenia jak patronat pani prezydent w ruinach stoczni..

      • 16 5

    • Donald wysłał wszystkich na "zarządzanie" , więc zarządzają...

      • 12 1

    • Na Wyspie Ostrów mogą budować statki do woli (1)

      Tylko nie ma chętnego. A państwowa Stocznia Gdańsk ledwo zipie.

      • 1 0

      • chetni moze i by sie znalezli

        Gorzej z odpowiednio zasobnymi i potrafiacymi.
        To kosztowna dzialalnosc, ryzykowna i wymagajaca wiedzy oraz kontaktow i zaufania.
        Tego nie mamy, bo zostalo zaorane wiec pozostaja bieda-byznesy na szolowiznie.
        A Niemcy jakos wschodnie stocznie reanimowali.

        • 2 0

    • (3)

      Jednych uskrzydla sztuka - innym do życia wystarczy się nażreć, pochlać, uwalić na kanapie i pooglądać telewizję po robocie. Kwestia osobowości i wyższych potrzeb, lub ich braku.

      • 0 3

      • typowa arogancja "inteligeta" od wyzszych celow. (2)

        Zbudowanie statku rowniez jest sztuka a satysfakcja z mistrzowsko polozonej spoiny w nierdzewce wcale nie ustepuje "uskrzydleniom".
        Szukanie na sile "niezwyklosci" i "wyjatkowosci" jest rownie zalosne jak ponowne wymyslenie kola...
        A ze po pracy wymagajacej wysilku fizycznego trzeba braki uzupelnic to rzezbiarze dobrze wiedza...

        • 2 1

        • Troszkę się rozmijamy w definicji sztuki :) (1)

          Teatr, opera, malarstwo, rzeźba, książka, muzyka, kino, ale też streetart i wiele innych - bez tego nasze życie było by znacznie uboższe. Nawet ludzie pierwotni malowali na ścianach jaskini, tworzyli sztukę.
          Ciężka i fachowo wykonana praca zasługuje na szacunek, ale "satysfakcja z mistrzowsko polozonej spoiny" - to mi trąci "Człowiekiem z marmuru" i socrealizmem - czyli dość odległą przeszłością :).
          W uwaleniu się na kanapie w piwem też nie ma nic złego - jeśli nie kończy się tylko na tym.

          • 0 0

          • odróżniaj propagandę i "socrealizm"

            od satysfakcji z wykonanej roboty i opanowania rzemiosła. To są emocje, choć pewnie ich nie znasz. Dokładnie te same, które nakłaniały myśliwych do przelania emocji polowania na ściany jaskiń. Negując ten fakt, raczej odmawiasz sensu istnienia dużej części ludzkości oraz ich wręcz dehumanizujesz.
            A to nieładnie...

            "życie było by znacznie uboższe"
            Może...
            Ale w okolicach "stoczni" czy nawet tego czarnego sarkofagu takich wzbogaceń nie widzę. Nie widzę ich również, znając okolice gdańskich instytucji akademickich dedykowanych tej sferze życia...
            Sprawa jest prosta, sztuka kwitnie jak roślina, na grubej warstwie gleby stworzonej przez zamożność i rozbudzone potrzeby. I jeśli sztuka zaczyna żyć z dotacji, to sztuką być przestaje.
            Tak jak w służbie deweloperów architektura staje się arcytekturą.

            • 1 0

  • Stocznia to ruiny

    i nic więcej. Obraz nędzy i rozpaczy

    • 32 3

  • Pani Julio, bardzo fajny artykul. Brawo (3)

    • 6 30

    • Nie pisz jak typowy kukold.

      • 4 5

    • Gość

      Brawo Pani Julio!

      • 4 4

    • kiedy socjaliści/lewaki za swoje pieniądze wynajmą lub kupią nieruchomość i będą robić co chcą ale w prywatnym miejscu

      ...obniżyć radykalnie podatki i niech każdy zarabia pieniądze i robi z nimi co chce

      • 3 0

  • "tkankę miejską" tworzą pieniądze

    nadzieja, stabilność i praca w rękach ludzi...

    A tu ktoś tę piramidkę chce postawić na czubku.
    Jednak takie działania (mieszkaniówka i użycie) są gwarantem, ze w tym miejscu "robienie pieniądza" na przemyśle na pewno się nie odrodzi.

    • 45 3

  • Ciekawe kiedy (12)

    deweloperzy przepędzą tzw. artystów ze stoczni.

    • 34 2

    • Rozpędza to złe słowo. Raczej im podziękują.

      • 11 0

    • Lepiej (7)

      Jakby już tam jakieś osiedla mieszkaniowe powstały. Chociaż młodzi ludzie mieliby gdzie zamieszkać.

      • 0 10

      • Mieszkań jest od groma (6)

        Problem z ceną..

        • 13 1

        • (5)

          not o znaczy, że nie jest od groma, kiedy mieszkań będzie więcej niż chętnych to ceny spadną, teraz niestety wciąż nie każdy ma swoje mieszkanie

          • 2 7

          • (3)

            Nadawał byś się na Prezydenta Gdańska. Taki nie za mądry.

            • 4 2

            • (2)

              a ty na wyborcę popisu, nie masz pojęcia czym jest popyt i podaż, każdy chce mieć tu kwadrat to i ceny nie małe, małe ceny są w Starogardzie albo Kościerzynie

              • 2 3

              • To siedź tam dalej

                • 0 1

              • ja mieszkam tutaj sam wracaj do swoich

                • 0 0

          • trzeci typ prawdy w sensie Tischnera...

            Bo zanim gruby schudnie, to chudy zdechnie.
            Golodupcy nie sa targetem a jak zbraknie chetnych tutaj na kredytowy chomat, to sie bedzie kreowac mode na "bursztynowe wybrzeze" dla norweskich emerytow albo "tania wodke i seks" dla brytyjskich... Tak jak juz to robi Robyg na Polskim Haku.
            Spekulacyjny kapital ma czas, o czym swiadcza puste kwartaly w Berlinie i wiekszosc jego mieszkancow na wynajmie.

            • 0 0

    • Nieprzepędzą (2)

      Ci artyści to jest "produkt dodany" tam dla nowobogackich, którzy niedługo tam zamieszkają, element wyróżnienia - patrz, na naszym osiedlu działają artyści, o których piszą. Nieważne nawet co tworzą, ważne, że jest głośno. A na deser warto dodać, że niektórzy z wymienionich już współpracują z deweloperami.

      • 6 0

      • Ups (1)

        Ojj

        • 1 0

        • Ja wiem czy ups

          Z tą współpracą to żadna tajemnica. Wystarczy poszukać w wyszukiwarkach.

          • 2 0

  • współczesna sztuka to w znacznej części kompletna kaszanka, ale Rozbitkowie wyglądają świetnie (1)

    • 6 7

    • nie lubię sztuki, artystów też nie le za Rozbitków gościu powinien dostać nagrodę a te rzeźby powinny na stałe i na zawsze się tam ostać

      • 3 2

  • Artysci, rzemieslnicy a za miesiac zlomiarze. Trzy grupy ktore dzialaja na terenach stoczniowych, ale praca tylko jednej z nich ma sens. Zgadnij ktorej ?

    • 17 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (3 opinie)

(3 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Przy którym gdyńskim placu zabaw znajduje się fontanna z dyszami tryskającymi wodą i parą wodną z powierzchni chodnika? Przy placu zabaw: