• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Porywający koncert Queen Machine w Gdynia Arenie

Michał Jelionek
3 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 

Queen Machine po raz pierwszy odwiedziła Polskę:


W poniedziałkowy wieczór gdyńską Areną zawładnęła grupa Queen Machine, która po raz pierwszy odwiedziła nasz kraj. Przez blisko dwie godziny duński zespół z charyzmatycznym wokalistą na czele świetnie naśladował legendarną grupę Queen.



Czy lubisz słuchać piosenek zespołu Queen?

Po tegorocznych trasach koncertowych w Niemczech i Szwecji w końcu przyszła pora na debiutanckie tournee po Polsce. Queen Machine rozpoczęło od bardzo mocnego uderzenia w Gdyni, a w kolejnych dniach będą zachwycać m.in. w Warszawie, Poznaniu czy Wrocławiu.

Bez dwóch zdań poniedziałkowy koncert Queen Machine to były świetnie spędzone dwie godziny. Choć po pierwszych, raczej mało znanych utworach było to dość wątpliwe. Wydawało się, że będziemy świadkami kolejnej, średniej jakości próby skopiowania mistrzów z Londynu. Ku uciesze około 2 tys. osób stało się zupełnie inaczej - przy następnych, już zdecydowanie mocniejszych, hitach okazało się, że była to jedynie rozgrzewka przed prawdziwą petardą, którą w Gdynia Arenie wystrzelili Duńczycy.

Queen Machine rozkręcało się z przeboju na przebój, a wraz z nimi publiczność, która już po kilkunastu minutach bawiła się już na stojąco - tańcząc, śpiewając i klaszcząc. I tak do ostatniej piosenki. Publiczność niemal w komplecie wysłuchała koncertu do samego końca.

Wokalista Queen Machine bardzo umiejętnie naśladował wielkiego mistrza, jakim był Freddie Mercury. Wokalista Queen Machine bardzo umiejętnie naśladował wielkiego mistrza, jakim był Freddie Mercury.
Nie jest łatwo naśladować mistrza z tak wyjątkowym głosem, jakim bez żadnych wątpliwości był Freddie Mercury. Na ile ta sztuka udała się wokaliście Queen Machine? Freddie to Freddie, nikt nie jest w stanie go zastąpić czy choćby zbliżyć się do jego fenomenu. Można jednak śmiało napisać, że duński wokalista wypadł naprawdę dobrze.

Nie dość, że jest podobny do mistrza, to na dodatek ma bardzo dobry - w jakimś stopniu podobny - głos, świetnie naśladuje ruchy Mercury'ego, ma charyzmę i przez cały koncert utrzymywał bardzo dobry kontakt z publicznością. Nie mogło oczywiście zabraknąć niemal identycznie odwzorowanych kreacji, w których wystąpił duński wokalista. To wszystko dało naprawdę porywający efekt. Oczywiście ten koncert nie byłby tak udany, gdyby nie pozostali członkowie zespołu, których również należy pochwalić.

Publiczność podczas koncertu Queen Machine. Publiczność podczas koncertu Queen Machine.
W koncercie Queen Machine można było odnaleźć całą masę nawiązań do legendarnego wydarzenia Live Aid z 1985 roku, podczas którego fenomenalny występ na stadionie Wembley w Londynie dał zespół Queen. Przez wielu ekspertów uznany za najlepszy rockowy koncert w historii.

Długo by wypisywać utwory, które usłyszeliśmy w gdyńskiej Arenie. Tak naprawdę co piosenka - to większy hit. "Bohemian Rhapsody", "The Show Must Go On", "Somebody to Love", "I Want to Break Free", "Another One Bites the Dust", "We Will Rock You", "Radio Ga Ga" czy w końcu kapitalnie zaśpiewana piękna piosenka "Love of My Life". Koncert zwieńczył utwór "We Are the Champions".

Po gdyńskim koncercie wiemy, dlaczego Queen Machine zostało okrzyknięte jednym z najlepszych tribute bandów w Europie.

Światełka podczas piosenki

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (55) 7 zablokowanych

  • Łomot (9)

    Chyba ktoś z obsługi za bardzo zasugerował się filmem "Bohemian Rhapsody" i zamiast na finał koncertu, to już na jego początku przesunął suwaki głośności poza dozwolony poziom. Ponad połowa kawałków to był po prostu łomot. Przykro to pisać ale tak to właśnie brzmiało z sektora V5 (po prawej stronie sceny, około 10 metrów od niej). Gitary brzmiały jak na kiepskim koncercie heavy-metalowym. Przesterowany był również fortepian w "Don't stop me now", a chórków w "Somebody to love" niemal nie było słychać. Syntezator w "Under Pressure" zabrzmiał bardziej jak jakieś dzwony, zaś wokal w "The show must go" on zaczynał piszczeć. Równie kiepsko było w "Hammer to fall" oraz w "Who wants to live forever". "Bohemian Rhapsody" również pod względem akustycznym było porażką. Co ciekawe, przy takim hałasie można by się spodziewać basu kopiącego w brzuch, a nic takiego nie miało miejsca.

    Plus dla wokalisty za umiejętności i kontakt z publiką. Dobór utworów był dobry, fajne było potupać i poklaskać w "We will rock you" czy pośpiewać w "Love of my life". Koncert mógł być jednak nieco dłuższy - zaczął się o 19:15, a 2 godziny później czekałem już SKMkę na Wzgórzu. Samo show trwało łącznie z bisami około 1,5 godziny.

    Słucham Queen od ponad 20 lat i mimo dosyć drogich biletów postanowiłem wybrać się na tribute band tej legendy, bo tego typu występów jak do tej pory nie było w Polsce. I o ile występ oceniłbym na czwórkę, to organizatorom za nagłośnienie należy się dwója. Nie dość, że było po prostu za głośno (jeszcze 2 godziny po zakończeniu koncertu szumiało mi w uszach), to jeszcze wyszedł z tego po prostu łomot :( Jak tu cieszyć się muzyką jednego z ulubionych zespołów, gdy poszczególne dźwięki zlewają się po prostu w nieczytelną całość? :(

    • 24 14

    • słuchajcie ich

      Jesli tak było ,to masz słuszne uwagi i z pewnścią nie tylko Ty , a powinny być wysłuchane przez band techników , w co jednak wątpię, a piszę dlatego że jestem kilka dni po kncercie w Filharmonii Szczecińskiej ,gdzie zagarała ALLA Vienna z Łodzi ,z repertuarem a jakże Queen symfonicznie ,a w drugiej części rockowo z solistą ! Koncert ciekawy ,bardzo dobry technicznie i wizualnie ze wspaniałym kontaktem ze słuchaczami . Nie omijajcie tego wystepu jak tylko będzie okazja ,bo warto się z Nimi zabawić...

      • 0 0

    • Miałeś słabe miejsce no i wiadomo, że jak oglądałeś wcześniej koncert queen przed telewizorem to audio będzie lepsze...

      • 0 0

    • Lomot?

      Trzeba umieć słuchać i zajmować dobre akustycznie miejsca.

      • 0 1

    • Łomot ? (1)

      Bo na koncertach stoi się pod sceną,a nie siedzi z popcornem z boku na trybunie i strzela focie z ajfona na fb...skm nawet uciekła na twój widok ... boże co za maruda

      • 3 3

      • No stary zgorzkniały fan ...

        • 2 1

    • (1)

      Trochę marudzisz. Było super!

      • 5 3

      • Może masz KODawirusa?

        Takie są objawy , narzekanie

        • 2 5

    • Nie masz racji.

      • 0 0

    • Szkoda

      Siemka, szkoda naprawde mi przykro, siedzielismy na samym koncu na wprost sceny i naglosnienie bylo superowe. OD basow wszystko sie trzeslo, a przestery gitarowe byly co prawda wlasnie metalowe, ale nie do jakiegos absurdalnego stopnia. Wokal slychac bylo czysciutko... Niestety w Gdynia Arena chyba "olewają" boczne sektory troche, bo jak bylem na Kulcie bylo to samo co opisales - przymykajac uszy bylo slychac jak pieknie Kazik spiewa i jak pieknie graja, ale niestety na full blascie w Arenie to byl tylko huk

      • 4 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Queen Machine po raz pierwszy odwiedziła Polskę

    "Nie jest to prawdziwy FredieM" - wow, zauważyła jednak. Dobra jest,...

    • 0 1

  • Byłam na koncercie w Gdyni. Koncert super za to organizator masakra. bardzo mnie i pozostałych ludzi którzy mieli na biletach początek koncertu godz.18.00. zawiedli. Przyszliśmy po 17 tej ale nas wyproszono na zewnątrz i kazano czekac godzinę na zimnie. Pani Organizator nawet nie raczyła do nas wyjść aby wyjaśnić pomyłkę chociaż ochrona zapewniała że zaraz do nas wyjdzie. Zostalismy zignorawani i pozostawieni bez słowa na zimnie.

    • 3 0

  • Ciekawe czy za 20 lat ktoś wpadnie na pomysł aby udawać zespół Queen Machine?

    Śmieszne to udawanie Freddiego, szczególnie, że nie miał takiego wielkiego zadka jak ten udawacz. Hahaha!

    • 5 0

  • (3)

    Bardzo fajny koncert! Gość ma super charyzmę i naprawdę dobrze śpiewa.

    • 19 9

    • To niech tworzy własną muzykę!

      Cała ta charyzma i umiejętności wokalne tylko po to aby udawać kogoś innego? Bez sensu.

      • 2 0

    • (1)

      Ale musi udawac Freddiego?

      • 7 1

      • Feddy'ego Krueger'a ma udawać?

        • 0 2

  • Freddie jest tylko jeden!

    Nie byłam na koncercie, bo mieszkam na południu Polski, ale nawet gdyby było to bliżej nie chcę słuchać nikogo innego. Freddie jest tylko jeden! Wolę oglądać archiwalne nagrania z oryginalnym Freddiem.

    • 10 2

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Queen Machine po raz pierwszy odwiedziła Polskę

    profanacja

    Profanacja Oryginału

    • 6 6

  • Polecam

    Byłem, zobaczyłem i posłuchałem. Naprawdę warto ! Świetny głos i charyzma frontmana. Dawno nie byłem tak ukontentowany

    • 10 3

  • Zarty

    no ale dla kasy i gawiedzi, ok

    • 2 4

  • Jak mozna sluchac podróbek ?

    Ja tylko uznaje oryginaly.

    Grzegorz

    • 4 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych

15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie w Trójmieście znajduje się plac zabaw z zamkiem rycerskim ze zdjęcia?