- 1 Afera o kolekcjonerską monsterę (52 opinie)
- 2 Skecz o urokach jazdy obwodnicą (9 opinii)
- 3 Córka znanego biznesmena w telewizji (327 opinii)
- 4 Koniec przygody Hakiela w TzG (48 opinii)
- 5 Planuj Tydzień: koncerty i wiosenne targi (13 opinii)
- 6 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (94 opinie)
Szampańska kolacja komentowana w sopockim hotelu Grand
Polska dojrzewająca polędwica wołowa z foie gras, filet z jesiotra syberyjskiego, filet z halibuta czy wędzony matias z borowikami - to tylko niektóre propozycje dziewięciodaniowej kolacji komentowanej, która odbyła się w restauracji Grand Blue w sopockim Grand Hotelu. Goście spróbowali specjałów stworzonych przez szefa kuchni Tomasza Koprowskiego, do których sommelier dobrał idealnie pasujące szampany z dwóch domów szampańskich.
Szampańskie smaki morskie w Grand Hotelu
Zważając na aromaty dań i produkty, z których zostały stworzone, szampany dobrane zostały w taki sposób, by wydobywać jeszcze więcej smaków z potraw. Tego wieczoru serwowano przede wszystkim szampany z domu szampańskiego Mumm oraz Perrier-Jouët. Kolacja została podzielona na cztery części: przystawki, zupę, dania główne i deser.
Czytaj też: Wykwintne owoce morza. Gdzie je zjemy w Trójmieście?
Pierwszą z trzech przystawek były przegrzebki o delikatnej fakturze o wyczuwalnym aromacie palonego masła, z kalafiorem i orzechami. Do pierwszej przystawki dopasowany został szampan Mumm: Cordon Rouge. Jego głównymi nutami smakowymi jest szczep pinot noir. Kolejną przystawką był wędzony matias w towarzystwie ziemniaka, borowików i ogórka kaszubskiego. Wędzona ryba o delikatnym aromacie przydymienia zaskakująco dobrze została skomponowana z szampanem Perrier-Jouët, który dodawał daniu lekkiej nuty orzeźwienia i podkreślał kwasowość dodatków.
Jako ostatnią przystawkę otrzymaliśmy tatar z polędwicy wołowej sezonowanej ponad 20 dni, podany z żółtkiem, piklami i anchois. Do niego zaserwowano kolejny szampan Mumm: Rose. W tym przypadku Wojciech Grzegorczyk zastosował dopasowanie na zasadzie kolor-kolor - różowe mięso w sam raz pasowało do musującego wina o tym samym kolorze i równie dobrze komponowało się ze smakami na talerzu. Po zakończeniu pierwszej części prezentacji dań, goście niemal jednogłośnie uznali, że wśród przystawek najsmaczniejszy był wędzony matias.
Wydarzenia kulinarne w Trójmieście
Po ciekawych w smaku przystawkach zaserwowana została zupa z ryb bałtyckich. Na talerzach znalazł się m.in. dorsz, krewetki, mule, kalmary i koper, a całość otulała nuta szafranu. Następnie zaserwowano trzy dania główne. Pierwszym z nich był filet z jesiotra syberyjskiego podany z gulaszem z soku z bzu i ogórków kiszonych, dynią, jabłkiem, ogórkiem i ziemniakiem. Do delikatnej, rozpływającej się w ustach tekstury jesiotra, dobrany został świeży szampan Perrier-Jouët.
Następną propozycją - ostatnią rybną - był filet z halibuta, podany w wykwintny sposób z kawiorem i płatkami złota. Tym razem w dodatkach znalazł się czarny czosnek, brukselka i zwinięty na talerzu "kwiat" ze słodkiej papryki, pomidora i cukinii. Dopasowany do niego został również Mumm: Cordon Rouge. Finiszem dań głównych była polska dojrzewająca polędwica wołowa. Mięso idealnie rozpływało się w ustach, a po rozkrojeniu goście mogli zobaczyć pięknie zaróżowioną środkową część mięsa. Już sam smak dojrzewającej polędwicy dawał eksplozję smaków kubkom smakowym gości, a w połączeniu z delikatnym, słodkim foir gras, warzywami i truflami sprawiał, że danie wręcz zachwycało swoim smakiem. Mięsista polędwica bardzo ciekawie komponowała się z puszystym foir gras pod względem tekstury. Szampanem, który został podany do tego dania był Mumm: Cordon Rouge.
Jesienne smaki w restauracjach
Eksplozja smaków za sprawą deserów
Po pięciu daniach wytrawnych nadszedł czas na dwa desery. Pierwszym z nich był sernik z serka mascarpone podany z gruszką, figą, pudrem z czekolady i lodami. Bardzo delikatny, słodki deser stonowany został deserowym szampanem Mumm: Demi-Sec ze szczepu pinot meunier, oraz chardonnay.
Na zakończenie pojawił się fondant czekoladowy z sosem wiśniowym, lodami i malinami. Deser karmił zarazem żołądki, jak i oczy z uwagi na wylewającą się z jego wnętrza płynną czekoladę. Również w tym przypadku został zaserwowany inny szampan, który wydobył jeszcze więcej smaku z czekoladowej potrawy i był nim Mumm: Ice Extra. Kolacja przebiegała w kameralnej atmosferze, a obsługa zadbała o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół, by gość czuł się tego wieczoru zaopiekowany.
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2021-10-17 18:44
Wiecej luzu w komentarzach... (1)
Co w nas Polakach takiego siedzi, że my nigdy nie umiemy nic pozytywnego powiedzieć tylko ciągle krytykujemy, hejtujemy, marudzimy. Tylko żółć i zazdrość i zaborczość. Zobaczcie na te komentarze. Nawet przy takich neutralnych (bez polityki, rasizmu, rosnącej inflacji itd.) artykułach. Jesteśmy w dziale "kulinaria", jest opis wykwintnej kolacji w
Co w nas Polakach takiego siedzi, że my nigdy nie umiemy nic pozytywnego powiedzieć tylko ciągle krytykujemy, hejtujemy, marudzimy. Tylko żółć i zazdrość i zaborczość. Zobaczcie na te komentarze. Nawet przy takich neutralnych (bez polityki, rasizmu, rosnącej inflacji itd.) artykułach. Jesteśmy w dziale "kulinaria", jest opis wykwintnej kolacji w kultowym, historycznym Grand Hotelu i jedyne co czytam w komentarzach to krytyka. Czy Wam aż tak ból d..pę ściska, że Was tam nie było? Zawsze można zrezygnować z dwóch wyskoków na kebaba u Turka i smażonego kurczaka w KFC i pójść do dobrej restauracji.
- 6 3
-
2021-10-23 13:47
chcieli kolację komentowaną? no to mają
i po co ten klasizm na koniec komentarza?
- 0 0
-
2021-10-17 18:58
Pseudo ekolodzy
Nagle wszyscy w komentarzach martwią się o gęsi, ślad węglowy, ilość zużycia wody do umycia naczyć itd. Rozumiem, tu nikt nie bierze w sklepie siatki plasikowej, nie lata samolotami, nie nosi skórzanych rzeczy, nie kąpie się w wannie tylko bierze szybki prysznic itd. Nie ma nic gorszego niż hipokryzja. Pseudo ekolodzy, dobrzy tylko w gębie, którzy
Nagle wszyscy w komentarzach martwią się o gęsi, ślad węglowy, ilość zużycia wody do umycia naczyć itd. Rozumiem, tu nikt nie bierze w sklepie siatki plasikowej, nie lata samolotami, nie nosi skórzanych rzeczy, nie kąpie się w wannie tylko bierze szybki prysznic itd. Nie ma nic gorszego niż hipokryzja. Pseudo ekolodzy, dobrzy tylko w gębie, którzy rozliczają innych a na swoje nawyki nie reagują. Człowiek za chwilę nie będzie mógł pójść do kina, żeby nie przyczepił się jakiś ekolog, że wyświetlanie filmu wpływa na globalne ocieplenie klimatu a popkorn to kukurydza, która też miała prawo do życia.
- 9 0
-
2021-10-17 07:43
(3)
Byli, zjedli, wypili, zapłacili i ok ale żeby o tym takie elaboraty pisać? Po co? Reklamę można krótszą zrobić.
- 62 4
-
2021-10-17 10:10
A później na golonkę i bigosik
Tak to wyglada
- 9 1
-
2021-10-17 09:13
(1)
Co tam zjedli jak prawie nic tam na talerzach nie było..
- 11 2
-
2021-10-17 19:19
A ja wolałbym mniej zjeść ale naprawdę dobrze a nie nafutrować się wielkim burgerem z frytkami, popitym shake-em truskawkowym.
- 2 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.