• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

TOP10 recenzji filmowych w 2022 roku

Tomasz Zacharczuk
1 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (22)
"Top Gun: Maverick" to jeden z największych przebojów tego roku w trójmiejskich kinach. Recenzja filmu była też jedną z najchętniej czytanych w naszym filmowym serwisie. "Top Gun: Maverick" to jeden z największych przebojów tego roku w trójmiejskich kinach. Recenzja filmu była też jedną z najchętniej czytanych w naszym filmowym serwisie.

Mijający rok był czasem powrotu do normalności w trójmiejskich kinach, które po raz pierwszy od wybuchu pandemii działały nieprzerwanie od stycznia do grudnia. Chętnie przed wielki ekran wracała publiczność, wracały również - choć w zupełnie nowym wydaniu - kultowe filmowe przeboje: "Top Gun", "Krzyk" czy "Avatar". Tradycyjnie dał znać o sobie Patryk Vega, obejrzeliśmy filmowe biografie Elvisa Presleya czy ks. Jana Kaczkowskiego, a fani komiksowych ekranizacji mogli cieszyć się z kolejnych przygód Thora czy debiutu Black Adama. Czytelnicy portalu Trójmiasto.pl tradycyjnie już jednak najczęściej szukali informacji o polskich produkcjach. To właśnie one zdominowały ranking TOP 10 najchętniej czytanych recenzji filmowych w 2022.



Repertuar kin w Trójmieście



Czy byłe(a)ś w 2022 roku w kinie?

Tym razem obyło się bez zamykania kin, zmian w repertuarach czy przesuwania filmowych premier. Po dwóch niespokojnych latach 2022 rok udało się domknąć w trójmiejskich kinach kompletem premier. Przez te 12 miesięcy opisywaliśmy najgłośniejsze, najciekawsze i wzbudzające największe zainteresowanie kinowe tytuły, do których dorzuciliśmy kilka najczęściej wyszukiwanych produkcji w serwisach streamingowych.

Zrecenzowaliśmy dla was przeszło 50 filmów, a nasze recenzje zebrały w sumie ponad 750 tys. odsłon. Największym zainteresowaniem, i tu bez zaskoczenia, cieszyły się polskie produkcje.

10. "Wiking", reż. Robert Eggers, nasza ocena: 8/10



Szekspirowski dramat w świecie barbarzyńców, a zarazem wykuta w nordyckim ogniu baśń o zemście to jedna z najmocniejszych filmowych rzeczy w 2022 roku. Surowe islandzkie plenery, skandynawskie wierzenia, ociekająca brutalnością akcja i świetne aktorskie kreacje - wszystkie te elementy złożyły się na wyjątkowe filmowe doznanie. Szczególnie dla widzów zafascynowanych nordycką mitologią i doceniających w kinie historycznym realizm. Nawet tak niepokojąco dosadny, jak właśnie w "Wikingu". To był z pewnością jeden z najlepszych filmów mijającego roku.

Kadr z filmu "Wiking". Kadr z filmu "Wiking".

9. "Johnny", reż. Daniel Jaroszek, nasza ocena: 7/10



To właściwie było do przewidzenia, że publiczność z miejsca pokocha filmową opowieść inspirowaną życiem ks. Jana Kaczkowskiego, twórcy puckiego hospicjum. Danielowi Jaroszkowi w swoim filmie udało się połączyć dowcip słynnego duchownego z jego niezłomną wiarą w drugiego człowieka, co złożyło się na ciepłą, wzruszającą i pokrzepiającą historię dla każdego, niezależnie od wyznania. "Johnny" co prawda kilkukrotnie gubi się pomiędzy rozrywkową katechezą a poważnym kazaniem o przemijalności ludzkiego życia, lecz stanowi zarazem piękny hołd oddany kapłanowi, który sześć lat temu odszedł w swoim rodzinnym domu w Sopocie.

"Johnny" o ks. Kaczkowskim z miejsca podbił serca trójmiejskiej publiczności. W filmie zresztą pojawia się także kilka lokalnych akcentów. "Johnny" o ks. Kaczkowskim z miejsca podbił serca trójmiejskiej publiczności. W filmie zresztą pojawia się także kilka lokalnych akcentów.

8. "Top Gun: Maverick", reż. Joseph Kosinski, nasza ocena: 8/10



Trochę na powrót Mavericka musieliśmy się naczekać. I nie chodzi nawet o przeszło 30 lat, jakie minęły od premiery pierwszego "Top Gun". Już dwa lata temu kontynuacja hitu Tony'ego Scotta miała podbić polskie i światowe kina. Koronawirus zdecydował jednak inaczej. Pandemiczną zawieruchę producenci filmu cierpliwie przeczekali i wybrali chyba najodpowiedniejszy moment na powrót kapitana Pete'a Mitchella. I cóż to był za powrót! Odporny na przeciążenia i działanie czasu Tom Cruise wzniósł się w niebo i równie wysoko powędrował poziom całej produkcji Josepha Kosinskiego. Ścisła czołówka tegorocznych premier kinowych.

7. "Avatar: Istota wody", reż. James Cameron, nasza ocena: 7,5/10



Na kontynuację jednego z największych filmowych hitów wszech czasów widzowie musieli czekać dokładnie 13 lat. Duże zainteresowanie produkcją Jamesa Camerona więc nie dziwi. Wyczekiwanie na nowego "Avatara" potwierdziła również wysoka frekwencja w trójmiejskich kinach. "Istota wody" to przede wszystkim triumf współczesnej filmowej technologii i prawdopodobnie najlepsze, co mogło w 2022 roku przytrafić się miłośnikom kina przygodowego i efektów specjalnych. Tradycyjnie już można ponarzekać na miałką fabułę, ale postawmy sprawę jasno: nie ona decydowała o olbrzymim sukcesie pierwszego "Avatara" i podobnie rzecz ma się teraz.

Druga część "Avatara" była jednym z najchętniej wybieranych filmów przez miłośników kina w Trójmieście w 2022 roku. Druga część "Avatara" była jednym z najchętniej wybieranych filmów przez miłośników kina w Trójmieście w 2022 roku.

6. "Listy do M. 5", reż. Łukasz Jaworski, nasza ocena: 5/10



Polscy widzowie najwidoczniej mocno stęsknili się za swoimi ulubionymi świątecznymi bohaterami. Od premiery "trójki" minęło bowiem pięć lat ("czwórka" debiutowała w okresie pandemii na platformie streamingowej), więc w tym roku publiczność szturmowała kinowe kasy. Efekt? Najlepsze otwarcie 2022 roku dla polskiego filmu. Formuła opowieści niezmiennie skoncentrowanej wokół Mela, Kaliny czy Szczepana już ewidentnie się wypala, ale dla fanów serii niespecjalnie stanowi to problem. Niespecjalnie też "Listy" doczekały się przez ponad dekadę jakiejkolwiek krajowej konkurencji, więc wydaje się, że ta świąteczna saga może jeszcze trochę potrwać.

5. "Koniec świata, czyli kogel-mogel 4", reż. Anna Wieczur, nasza ocena: 3,5/10



Wydawało się, że po fatalnie przyjętej trzeciej części zapędy producentów zostaną skutecznie wystudzone. Nic z tych rzeczy. Wysoka frekwencja towarzysząca "Miszmaszowi" (podyktowana bardziej ciekawością widzów niż jakością tego "dzieła") przekonała twórców w sens kontynuowania wątków skupionych wokół rodzin Zawadów i Wolańskich. Efekt uzyskany w "Końcu świata" jest minimalnie tylko lepszy od poprzedniej odsłony "Kogla-mogla". To wciąż kilka półek niżej od dwóch pierwszych części, do których doskoczyć się po prostu nie da. Nie w tej konfiguracji aktorskiej i na pewno nie z tak archaicznym poczuciem humoru.

4. "Gierek", reż. Michał Węgrzyn, nasza ocena: 3/10



Dziwaczny to film. Michał Węgrzyn zamiast ożywić i wzbogacić dyskusję wokół byłego I sekretarza, historię Edwarda Gierka spłycił do nieznośnie naiwnej i karykaturalnej wręcz laurki na cześć komunistycznego działacza. Niestety taki sposób narracji wprowadził do filmu więcej nieuzasadnionego komizmu niż merytorycznej i obiektywnej oceny rządów tytułowego bohatera. Dodajmy jeszcze do tego fatalną realizację, wszechobecną sztuczność i minimalizm, oraz naciągane aktorstwo, a otrzymamy jeden z najgorszych tegorocznych filmów w polskim kinie.

"Gierek" to kolejny z tegorocznych filmów, który częściowo realizowano w Trójmieście. "Gierek" to kolejny z tegorocznych filmów, który częściowo realizowano w Trójmieście.

3. "Miłość, seks & pandemia", reż. Patryk Vega, nasza ocena: 1/10



Zestawienie w jednym tytule słów "seks" i "pandemia" skutecznie pobudziło wyobraźnię polskich widzów. Brakiem jakiejkolwiek wyobraźni natomiast popisał się - kolejny już zresztą raz - Patryk Vega. "Miłość, seks & pandemia" to zainfekowany szowinizmem i ksenofobią filmopodobny twór, w którym wystylizowana na "365 dni" golizna funkcjonuje na ekranie obok cytatów z Pisma Świętego. Chyba wcale nie tak trudno było przewidzieć, że w dorobku Vegi przytrafi się jeszcze coś równie fatalnego, co "Botoks". Chyba właśnie produkcją zainspirowaną lockdownem Vega definitywnie zraził do siebie nawet swoich najzagorzalszych fanów. Dowodem na to była kompletnie zignorowana przez widzów "Niewidzialna wojna", która do kin weszła kilka miesięcy po "Miłości, seksie & pandemii". Oto Vega sam stał się niewidzialny dla masowej widowni. Szok, ale musiało to w końcu nastąpić.

Imprezy filmowe w Trójmieście


Nie ma właściwie w filmie Vegi choćby jednego pozytywnego elementu, bo nawet pod kątem realizacyjnym widać wielki chaos i jeszcze większe uproszczenia niż te, które tkwią w scenariuszu. Nie ma właściwie w filmie Vegi choćby jednego pozytywnego elementu, bo nawet pod kątem realizacyjnym widać wielki chaos i jeszcze większe uproszczenia niż te, które tkwią w scenariuszu.

2. "365 dni. Ten dzień", reż. Barbara Białowąs, Tomasz Mandes, nasza ocena: 2/10; "Kolejne 365 dni", nasza ocena: 1/10



Obie produkcje, które tym razem nie trafiły do dystrybucji kinowej, a od razu wylądowały na platformie Netflixa, pojawiły się na małym ekranie w odstępie zaledwie czterech miesięcy, dlatego w naszym zestawieniu potraktowaliśmy filmy jako całość. Zresztą poświęcanie im podwójnej uwagi byłoby zbyt łaskawym gestem w kierunku twórców "polskiego Greya". Dwa filmy, cztery godziny seansu, zero fabuły i 100 proc. zmarnowanego czasu. To bolesny bilans ekranizacji prozy Blanki Lipińskiej, która może już chyba przygotowywać przemówienie na galę Złotych Malin. "Anty-Oscarów" dla najgorszych filmów na świecie. Będziemy mieć tam solidną polsko-włoską reprezentację. W ubraniach czy bez, podejrzewam, że zrobią furorę.

Massimo i Laura, kochankowie z powieści Blanki Lipińskiej. Massimo i Laura, kochankowie z powieści Blanki Lipińskiej.

1. "Jak pokochałam gangstera", reż. Maciej Kawulski, nasza ocena: 5/10



Choć od śmierci "Nikosia" minęło już prawie ćwierć wieku, "ojciec chrzestny" polskiej mafii nadal budzi ogromne emocje w Trójmieście. Potwierdzeniem tego było olbrzymie zainteresowanie tekstem o filmie Macieja Kawulskiego, który w swojej najnowszej fabule zainspirował się życiem i przestępczą działalnością Nikodema Skotarczaka. Jedni uznali to za niezdrową fascynację postacią, która na taką atencję nie zasługiwała. Inni podkreślali, że to jedynie filmowa wariacja na temat "Nikosia" i próba zebrania na filmowej taśmie miejskich legend Trójmiasta. Wyszło tak sobie. Potężnym, bo trzygodzinnym metrażem Kawulski nieco "przydusił" całą opowieść i raczej nie wykorzystał sporego potencjału. Nie zmienia to faktu, że był to jeden z największych filmowych hitów Netflixa w tym roku.

Opowieść o trójmiejskim gangsterze, "Nikosiu", wzbudziła największe zainteresowanie miłośników kina w tym roku na łamach naszego portalu. Opowieść o trójmiejskim gangsterze, "Nikosiu", wzbudziła największe zainteresowanie miłośników kina w tym roku na łamach naszego portalu.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (22)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Opera Leśna to obiekt wybudowany w roku: