Kluby zaczęły wypełniać się żakami dopiero po północy, jednak o pękających w szwach lokalach mowy być nie może.
Jeden bilet wstępu aż do jedenastu klubów, kuszące promocje i multum atrakcji. Tak wyglądał czwartkowy wieczór w Sopocie pod hasłem HOT - Hiper Otrzęsiny Trójmiasta. Nie wszyscy studenci byli jednak zadowoleni.
Czy jako pierwszoroczniak brałeś udział w otrzęsinach?
- Świetny pomysł. W normalny imprezowy weekend zwiedzenie tyle klubów w jedną noc jest niemożliwe. Zarówno czasowo, jak i finansowo. Wejściówki do sopockich klubów są drogie, a dzisiaj możemy bez ograniczeń bawić się w aż jedenastu z nich za grosze - mówił student Adam.
W akcji HOT! Hiper Otrzęsiny Trójmiasta udział wzięło jedenaście sopockich klubów: Czekolada, Versalka, Soho, Zła Kobieta, Łajba, Atelier, Mewa Towarzyska, Kongo Bar, Dream Club, Ego i Trefl Pub. Każdy posiadacz specjalnej opaski mógł bawić się w każdym z lokali. Nie wszyscy byli jednak zadowoleni.
- Jestem trochę zawiedziona. W zeszłym roku było zdecydowanie więcej ludzi, więcej się działo. Dzisiaj, kompletnie nie czuję tych otrzęsin. Szkoda, bo doskonale wspominam ubiegłoroczną imprezę - skomentowała studentka Marta.
W porównaniu z rokiem ubiegłym, obecna edycja nie cieszyła się tak dużym zainteresowaniem. Monciak nie przeżywał zapowiadanego studenckiego oblężenia. Kluby zaczęły wypełniać się żakami dopiero po północy, jednak o pękających w szwach lokalach mowy być nie może.
- Niestety w tym roku nieco nie dopisała nam aura. Dodatkowo cztery spośród jedenastu klubów zgłosiły chęć wzięcia udziału w akcji dopiero na początku tygodnia. Dlatego też mieliśmy ogromny problem z promocją imprezy - tłumaczy organizator, Michał Marchliński.
Przedsprzedaż wejściówek rozpoczęła się oficjalna dopiero tydzień wcześniej. W dniu imprezy zainteresowani mogli nabyć bilety w cenach 12 i 15 zł.