- 1 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (129 opinii)
- 2 Kartonowy Dawid Podsiadło jak żywy (1 opinia)
- 3 Męskie Granie 2024: wykonawcy i bilety (72 opinie)
- 4 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (26 opinii)
- 5 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (8 opinii)
- 6 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (571 opinii)
Udany show z muzyką Tiny Turner w Gdynia Arenie
Show z muzyką Tiny Turner:
"Ta muzyka nie może się znudzić" - mówił jeden z fanów Tiny Turner przed czwartkowym koncertem "What's Love Got To Do With It?" w Gdynia Arenie. I nie sposób się z nim nie zgodzić - choć tym razem diwa nie odwiedziła nas osobiście, to wcielająca się w jej rolę Elesha Paul Moses dała takie show, że momentalnie wkupiła się w łaski publiczności.
"Simply the Best", "Privat Dancer" czy słynny soundtrack do filmu z serii o Jamesie Bondzie - "Golden Eye" - należą dziś do absolutnego kanonu muzyki rozrywkowej.
- Ta muzyka nie może się znudzić - mówił przed koncertem Paweł, który na koncert w Gdynia Arenie przyjechał z Bydgoszczy. - Powiem więcej, piosenki Tiny Turner są jak wino - choć słucham ich od kilkudziesięciu lat, niezmiennie mnie zaskakują i z każdym kolejnym przesłuchaniem budzą jeszcze większy zachwyt. Szkoda, że nie mamy możliwości posłuchać Tiny śpiewającej na żywo, ale chętnie się przekonam, jak jej piosenki zabrzmią w interpretacji innej artystki. Każda okazja i każdy sposób są dobre, aby przypomnieć sobie tak znakomitą muzykę.
Jego zdanie podzielali inni uczestnicy imprezy, choć wielu ich nie było - sprzedało się niespełna tysiąc biletów. Być może spowodowane to było dość niefortunnym terminem - część miłośników twórczości Tiny Turner zapewne "dochodzi do siebie" po sylwestrowych szaleństwach. Ci jednak, którzy na zaproszenie organizatorów odpowiedzieli, powodów do narzekań mieć nie powinni - mogli bowiem nacieszyć nie tylko ucho dobrą muzyką, ale i oko widowiskowymi popisami tanecznymi oraz przepięknymi kostiumami.
Za projektem show w hołdzie Tinie Turner stoją brytyjscy producenci odpowiedzialni wcześniej za "Whitney - Queen of the Night" upamiętniającym twórczość i życie Whitney Houston - zobacz naszą relację z tego wydarzenia . Po ogromnym sukcesie tamtej trasy koncertowej postanowiono przygotować kolejną, tym razem oddając hołd ikonie popkultury, Tinie Turner.
Program czwartkowego koncertu wypełniły najpopularniejsze przeboje, które wylansowała Tina w ciągu ponad 50-letniej kariery estradowej, m.in. "Simply the Best", "Privat Dancer", "Golden Eye" i tytułowe "What's Love Got To Do With It?", "Proud Mary", "River Deep" czy "Nutbush City Limits". W postać diwy popu wcieliła się wspierana przez 10-osobowy zespół muzyków Elesha Paul Moses, zwyciężczyni brytyjskich edycji programów "X-Factor "oraz "The Voice".
Kalendarz imprez - koncerty w Trójmieście
Elesha Paul Moses to artystka o niesamowitym głosie i ogromnej charyzmie, dlatego z wcieleniem się w rolę Tiny Turner nie miała najmniejszego problemu. Starała się upodobnić do gwiazdy, której swoim występem oddawała hołd (poprzez widowiskowe kostiumy, wyeksponowanie nóg czy burzę loków), ale nie w nią wcielić. I słusznie, bo takie naśladownictwo mogłoby skończyć się parodią - Tina Turner jest przecież tylko jedna i nie da się jej skopiować.
Brytyjka eksperymentowała też z barwą głosu, aby zbliżyć się do charakterystycznego wokalu Tiny Turner i wychodziło jej to znakomicie. Chwilami była w tym tak wiarygodna, że niemal równała się z oryginałem - niekiedy zdradzała ją jedynie brytyjska wymowa. Do tego cały czas pozostawała w ruchu, raz żywiołowo biegając z jednego końca sceny na drugi, innym razem - wspólnie z tańczącym chórkiem - realizując efektowne pokazy taneczne. Nadziwić się nie mogłam, że żadna z pań nie dostała od tak energetycznych popisów zadyszki i od początku do końca półtoragodzinnego show ich wokal był na najwyższym poziomie.
Jeszcze przed koncertem pytałam fanów Tiny Turner, co myślą na temat tego, że za chwilę posłuchają ulubionych piosenek w interpretacji innej artystki. Zdecydowana większość podchodziła do tego faktu bardzo entuzjastycznie i dała młodej wokalistce duży kredyt zaufania. Ta spłaciła go z nawiązką, dając tak znakomity popis swoich umiejętności, że publiczności nie pozostało nic innego, jak nagrodzić ją oraz jej zespół gromkimi owacjami.
I choć tak pozytywnym akcentem chciałabym zakończyć swoją relację, muszę choć słowem wspomnieć o problemach organizacyjnych, które jeszcze przed koncertem podniosły ciśnienie wielu uczestnikom wydarzenia oraz pracownikom ochrony. Z racji tego, że oznaczenie miejsc na płycie było inne niż na planie w biletach internetowych, na widowni zapanował chaos, którego skutkiem było opóźnienie rozpoczęcia o blisko 20 minut. Z jednej strony dziwi zaciekłość słuchaczy, bo przy tak wielu wolnych miejscach, nawet jeśli ktoś ich "podsiadł", ze znalezieniem innego miejsca o podobnym standardzie nie powinni mieć problemu. Z drugiej, jeśli ktoś zapłacił za miejsca przy scenie, a odsyłany jest na tyły płyty, jego złość wydawała się uzasadniona. Dzięki mediatorskim umiejętnościom oraz sprawnej pracy ochrony obiektu kryzys udało się zażegnać - pod sceną dostawiono (za zgodą strażaka) dodatkowe krzesełka.
Zobacz fragment koncertu
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (33) 2 zablokowane
-
2020-01-03 08:18
strasznie to wtórne (2)
- 15 2
-
2020-01-03 15:22
jak na 80lat nieźle wygląda :D
- 3 1
-
2020-01-03 22:01
wtórne bo w tym szole babcia tina nie brała udziału
- 1 0
-
2020-01-03 08:20
Mega! (3)
Dziewczyna z wielkim talentem. Szkoda, że takie rzeczy w Gdyni się nie sprzedają...
- 7 14
-
2020-01-03 11:14
Motłoch woli opener i inne sroko hemingeje ;( (2)
Ołpener to dno dla ajfoniarzy.
- 2 1
-
2020-01-03 13:06
Dla starych zgredów lepszy (1)
jest obciachowy "talent show", w którym ktoś udaje, że jest Tiną Turner. To jest dopiero dno.
- 4 3
-
2020-01-03 13:35
Kevin a rurki dostatecznie ciasne, goła kostka też jest?
- 2 2
-
2020-01-03 08:24
Jestem urodzony na początku lat 90tych, ale słucham muzy z lat 70/80/90.. (4)
Dlaczego? Bo obecne badziewie po pierwsze jest " produkowane" pod bezstresowa mlodzież, no i przede wszystkim po drugie: swoją tandetą przerasta już wszelkie niziny.. Heh zazdroszcze że mnie tam nie bylo z wami, mimo tego że grał "cover band". To była energia. A teraz co? Wszystko pod lans, gole kostki, ciasne rurki
- 27 3
-
2020-01-03 11:08
(1)
Nie przesadzaj. Trzeba poszukac. Troche sie wysilic.
- 2 4
-
2020-01-03 13:09
nie przesadza, trzeba poszukac, troche sie wysilic. kiedys nie trzeba bylo. była muza z przeslaniem lub chociaz fajnym tekstem.. teraz mamy carrot fit i blokowiska
- 6 0
-
2020-01-03 12:54
(1)
Jezeli mowisz o muzyce popularnej to popieram w 100%. Jednak dzieki Internetowi mozna znalezc duzo artystow niezaleznych, ktorzy robia swietna muzyke. Oczywiscie ich plyt nie kupiesz w Empiku, a co najwyzej na Bandcamp.
- 3 0
-
2020-01-04 11:37
wtedy muzyka popularna też nie miała przesłania
She loves you, czy I wanna hold your hand Beatelsów to żadne górnolotne teksty nie są. Narzekać zawsze łatwo. Jak to Bono śpiewa w jednej piosence gloryfikujesz przeszłość, a tymczasem przyszłość usycha. Ja uważam przeciwnie, że teraz jest o wiele ciekawiej i różnorodniej wystarczy wyłączyć radio i szukać samemu.
- 1 0
-
2020-01-03 09:07
słabe, niska frekwencja. pierwsi ludzie zaczęli wychodzić już w połowie koncertu
- 16 6
-
2020-01-03 10:10
Brak organizacji
Pomimo że było bardzo mało osób na koncercie firma ochroniarska wprowadziła totalny chaos i zdenerwowanie wśród widzów . Jeżeli ktoś miał bilet np. rząd 7 miejsce 8 to przesadzali go na miejsce 22 bo mieli takie wytyczne . Dobrze ze nawet w swoich wytycznych sie pogubili i każdy siadał gdzie chciał , ale rozpoczęcie koncertu bardzo sie przez to opóźniło . Bardzo dużo osób wyszło w czasie przerwy . Piosenki fantastyczne natomiast wykonanie amatorskie . Generalnie słabo .
- 10 2
-
2020-01-03 11:09
Po co udawac kogos innego ?
- 19 1
-
2020-01-03 11:22
muzyka ok ale po co to stylizowanie się na Tinę
zamiast Tribute mamy zwykły polsat-owski show
- 9 2
-
2020-01-03 11:47
Na to stać szefostwo hali. (1)
Na zapraszanie przebierańców - mnie nie dziwi słaba frekwencja. Nigdy nie rozumiałem sensu uczęszczania w szopce, w której ludzie z powodu braku sensownego repertuaru graja czyiś.
- 14 5
-
2020-01-04 00:02
To nie hala zaprasza
to organizatorzy tych wydarzeń wynajmują halę i za to płacą. I to oni odpowiadają za realizację imprez zewnętrznych, a nie zarządcy hali
- 2 0
-
2020-01-03 12:13
Jakie miasto taka Tina Turner. W Gdansku byla nawet Jennifer Lopez. (2)
W Gdyni sami przebierancy a ludzie sie cieszą i jeszcze za to płacą. Moze niech QUEEN zrobia ;-)
Janusz z Olszynki- 10 12
-
2020-01-03 16:58
noo (1)
nadejdą walentynki do Ergo zjada prawdziwe gwiazdy "Modern Talking Band" czy Boney M gdzie nikt z obecnego składu nigdy na oczy nie widział Boney M oryginalnego ale za to jednej z chórzystek wujek znał faceta, który miał kuzynkę która kiedyś widziała kogoś z Boney M w latach 70-tych.
- 6 0
-
2020-01-04 08:24
Co za bzdury piszesz.
- 0 0
-
2020-01-03 13:08
Jak można zmarnować pieniądze, (2)
a przede wszystkim czas, na coś takiego? Nikomu nieznana szmiruska udająca kogoś, kim nie jest.
- 14 2
-
2020-01-03 16:38
Przestań narzekać. maruda (1)
- 0 3
-
2020-01-04 16:17
No tak...
Nie ma to jak z kretyńskim zadowoleniem przyjmować wszystko, co proponują szmirusy i jeszcze kasują za to pokaźne sumy. Są tacy, którzy nawet po występie kataryniarza z papugą na ramieniu pisaliby, że było "mega". Rozumny człowiek musi być "marudą", czyli umieć krytycznie ocenić, to, co mu się proponuje, a nie chłonąć jak gąbką każde dziadostwo.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.