- 1 Śluby znanych w Trójmieście (58 opinii)
- 2 Nietypowe hobby dzisiejszych 30-latków (41 opinii)
- 3 Julia Kamińska niczym Doda (34 opinie)
- 4 Nowy "Znachor": lepszy niż poprzedni? (106 opinii)
- 5 Ranking DJ-ów i zespołów muzycznych (15 opinii)
- 6 Queen i The Rolling Stones w Ergo Arenie (40 opinii)
Transvizualia: muzyka wygrała z wichurą
Program części muzycznej festiwalu był dopięty na ostatni guzik i prezentował przeróżne warianty muzyki elektronicznej połączonej z pokazami multimedialnymi.
Tegoroczne Transvizualia większość osób zapamięta z powodu kapryśnej pogody, która niemal nie pokrzyżowała planów organizatorom. W zamian lepiej zwrócić uwagę na muzykę, bo w Gdyni pojawili się artyści wyjątkowi.
Organizacja głównej części koncertowej festiwalu w namiocie na gdyńskiej plaży nie była najlepszym pomysłem. Z powodu wichury zagrażającej konstrukcji, piątkowe koncerty miały ponad dwugodzinne opóźnienie, co spowodowało niemałe zamieszanie (pisaliśmy o tym tutaj).
Oczywiście organizatorzy ze Stowarzyszenia A Kuku Sztuka na kaprysy aury wpływu nie mają, jednak decyzja o organizacji imprezy na plaży w październiku od początku wydawała się ryzykowna. Co więcej, wbrew zapowiedziom, namiot koncertowy nie był ogrzewany, co miało zdecydowanie negatywny wpływ na odbiór prezentowanej muzyki. Mimo to festiwal się wyprzedał - na koncertach pojawiło się ponad pół tysiąca osób. Trzeba mieć nadzieję, że w przyszłym roku impreza znajdzie dla siebie właściwsze miejsce.
Bo to właśnie poszukiwanie nowych przestrzeni koncertowych jest atutem Transvizualiów. Modelowym przykładem, jak to powinno wyglądać, było środowe rozpoczęcie festiwalu w jednej z sal dworca PKP Gdynia Główna. Surowe i zimne wnętrza dworcowej poczekalni z wyświetlanymi na ścianach tajemniczymi wizualizacjami grupy Pussycrew były idealnym tłem dla smutnych dźwięków Stefana Wesołowskiego, który wykonywaną na żywo muzykę współczesną miksował z elektroniką. Egzamin zdał również budynek Banku Polskiego - na co dzień zamknięty na cztery spusty, a na czas festiwalu przeistoczony w salę kinową, gdzie pokazywano eksperymentalne filmy i prace wideo.
Najmocniejszą stroną festiwalu - pomimo incydentu z namiotem - była oczywiście część koncertowa. Śmiało można powiedzieć, że program w tym roku dopięto na ostatni guzik. Był przemyślany i prezentował przeróżne warianty muzyki elektronicznej połączonej z pokazami multimedialnymi. Koncerty takich gigantów jak Kandyjczyk Venetian Snares, który potrafi zmiksować całą tradycję muzyki elektronicznej w jednym kawałku, czy brytyjskie trio King Midas Soundsystem można ochrzcić jednymi z najważniejszych wydarzeń sceny klubowej w Trójmieście w ostatnich latach. Występ tych drugich zostanie zapamiętany również z powodu ogromnej głośności - preparowane przez zespół Kevina Martina basy były tak donośne, że w pobliżu sceny powietrze aż wibrowało, a koncert były słyszalny nawet w sporej odległości od plaży.
Wydarzeniem festiwalu na pewno był również set berlińskiego klasyka techno Monolake, który spontanicznie zagrał na jednej scenie z fińskim mistrzem dubu, Vladislavem Delayem. Fani najnowszych trendów w elektronice mieli okazję zobaczyć na Transvizualiach również polskie koncertowe premiery, m.in. rozchwytywanego na całym świecie twórcy gatunku witch-house oOoOO oraz duetu Benjamin Damage & Doc Daneeka.
Rozwój części koncertowej powinien być teraz priorytetem dla organizatorów. Dzięki temu gdyński festiwal ma szansę stać się imprezą, na którym pojawią się fani alternatywnej elektroniki z całej Polski, podobnie jak jeżdżą do Katowic na Nową Muzykę czy do Krakowa na Unsound. Szósta edycja pokazała, że kierunek obrany jest prawidłowo.
Trojmiasto.pl ma swoją redakcję w Gdyni!
Dzięki temu będziemy jeszcze bliżej mieszkańców Gdyni i ich problemów.
Pracujemy na trzecim piętrze Transatlantyka, przy
Placu Kaszubskim 17/307

Piszcie do nas na adres
gdynia@trojmiasto.pl, dzwońcie pod nr 58 321 95 50 lub po prostu przychodźcie.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (10) 2 zablokowane
-
2012-10-08 08:27
Poprawić organizację i za rok będzie idealnie!
- 12 3
-
2012-10-08 08:54
sympatycznie (3)
Wszyscy zaprzyjaźnieni dziennikarze piszą,że było ponad pół tysiąca osób bo to lepiej brzmi niż ponad 500 osób. :)
- 19 4
-
2012-10-08 09:02
łojezu
jaki hejterski suchar na siłę
- 9 8
-
2012-10-08 09:43
a mogło byc dużo więcej... Niestety namiot na grilla mocno ograniczył ilośc osób. W punkcie sprzedaży biletów ustawiały się kolejki jak za PRLu i uzyskiwali podobna odpowiedż. Nie ma, nie ma, nie ma był tylko ocet...
- 9 3
-
2012-10-08 11:51
o ja. ale prywata. pani ze sklepu też jest z nimi w zmowie bo mówi pół litra zamiast 500 mililitrów, teraz wszystko jasne
- 6 2
-
2012-10-08 10:14
szaliczek ala gej, wlosy na bibera, spodnie rurki (2)
żałosny obraz dzisiejszego pseudo mężczyzny...kojarzy mi się z tą muzyką
- 6 15
-
2012-10-08 11:15
wyszturchały Cię chłopaki? :-)
- 9 1
-
2012-10-09 22:53
a jaki masz problem do wyglądu?
zakompleksiony polaku
- 0 0
-
2012-10-08 13:04
W czwartek w Banku, już pół godziny po rozpoczęciu, trudno było znaleźć wolne miejsce
siedzące lub leżące i trzeba było stać, ale w wielkiej sali obsługi klienta i czterech mniejszych (w tym w sejfie bankowym) w porywach było ok. 250 widzów, następnych 50 osób zwiedzających gmach Banku (po sam strych) nie licząc. Była też spora rotacja, bo sporo osób w trakcie przychodziło, niektórzy wychodzili po godzinie-dwóch (najwyraźniej zahaczyli o Bank idąc na randkę nad morze).
Jakoś nie widać tego na zdjęciu. Ciekawe kiedy i o której było robione.- 2 4
-
2012-10-09 15:35
a gdzie sie podziała Pani z czerwonymi ustami co roku sie wypowiadała
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.