• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejski bard: "Żyjąc w schematach, dusimy się"

Borys Kossakowski
1 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 

Sam sobie jest menedżerem i zespołem. Występuje od ponad 11 lat, ale wciąż nie nagrał płyty. W Trójmieście zagrał niemal sto koncertów, ale nie czuje się częścią lokalnej sceny. Rozmawiamy z trójmiejskim bardem, Włodkiem Stepuro, który w niedzielę, 2 lutego o godz. 18 wystąpi w gdyńskim klubie Bukszpryt zobacz na mapie Gdyni. Wstęp wolny.



Stepuro: - Mój patriotyzm nie dotyczy lokalnej muzyki, ale miasta. Kocham Gdynię, bo kocham morze, jestem żeglarzem. Stepuro: - Mój patriotyzm nie dotyczy lokalnej muzyki, ale miasta. Kocham Gdynię, bo kocham morze, jestem żeglarzem.
Występuje pan już 11 lat. To szmat czasu. Jak pan ocenia ten czas?

Oceniam ten czas jako twórczy. Już wcześniej marzyłem, żeby być muzykiem. Był to czas zmagania się z przeciwnościami losu, jakimi jest m.in. załatwianie koncertów. Czas znajdowania miejsca w muzycznym świecie Trójmiasta. Czas szlifowania warsztatu i obycia scenicznego - znajomi żartowali, że na początku grałem akustycznego punka. Jako jednoosobowy zespół gram zazwyczaj w małych pubach, więc na dużej scenie wciąż mam tremę. Jeszcze raz powtarzam, że był to twórczy czas - tworzenie i granie dowartościowuje mnie.

Do tej pory nie wydał pan jednak płyty.

Zrobiłem płytę demo, z którą chodzę do klubów, żeby załatwić koncert. Nie zrobiłem kariery, która by pozwoliła na wydanie płyty. Nie zaistniałem komercyjnie. Piszę piosenki, które dobrze śpiewa mi się dla kilkudziesięciu osób w pubie, a nie na wielkiej scenie. W Internecie nie brakuje za to teledysków z moimi kawałkami.

W informacjach prasowych zawsze pisze pan o sobie w trzeciej osobie: "Gra swoje kawałki. Włodek nie trafił do zespołu". Tak jakby Włodek Stepuro był kimś innym, a pan byłby jego menedżerem. Albo: "Oj Włodek dostosuj się do otoczenia! Każdy zakręcony artysta nie jest dostosowany." Skąd ten pomysł?

Bo to wszystko prawda. Sam jestem sobie managerem. Poza tym jestem niedostosowany - do aspołecznego typa mi daleko, ale nie lubię szablonów. Żyjąc w schematach, dusimy się. Ponadto nie zapowiada się, żebym w najbliższym czasie grał z zespołem. Nie skrywałem tego jak tajemnicy, ale też nie mówiłem głośno: gram sam również dlatego, że noszę aparaty słuchowe. Czekają mnie operacje uszu. Może po operacjach założę zespół.

Skąd to "the" w nazwie The Włodek Stepuro. W Wielkiej Brytanii The Queen mówi się, żeby podkreślić, że to jest "ta królowa" - w domyśle: brytyjska, a nie żadna inna. Są inni Włodkowie Stepuro?

Nie ma innych Włodków Stepuro. W Polsce są jeszcze Witold Stepuro, mój stryj i Marcin Stepuro, mój kuzyn. To jest żart słowny. Robię sobie przedimek, jak wielcy rock'n'rollowcy: The Beatles, The Rolling Stones.

Jest pan gdyńskim patriotą. Czuje się pan częścią gdyńskiej sceny alternatywnej?

Nie, w latach 90. nic nie wskazywało na to, że będę grał koncerty. Za to wychowywałem się w duchu tej sceny. Gdyńska scena kształtowała się w czasach dużych przemian ustrojowych. Ja jestem apolityczny. Mój patriotyzm nie dotyczy lokalnej muzyki, ale miasta. Kocham Gdynię, bo kocham morze, jestem żeglarzem.

Jeden z kolegów Włodka powiedział, że niektóre teksty są "bandyckie", powiedzmy prowokacyjne. Proszę o przykład takiego tekstu.

Na przykład piosenka pt. "Skurwiel Song". Przeważnie już nie śpiewam tej piosenki, bo czasy się zmieniły. Ludzie chcą grzecznych i łatwych piosenek. "Szlug & Browar" to dużo bardziej swojski tytuł opowiadający o rzeczywistości niektórych ludzi.

Kiedyś grał w Trójmieście niejaki Witek z Atlantydy. Choć jego twórczość pozostawiała wiele do życzenia, stał się samozwańczym bardem Trójmiasta. Teraz kogoś takiego nie ma. Czy chciałby pan być "bardem Trójmiasta"?

Witka ceniłem za naiwność. Nie jest ważne, jak mnie nazywają. Chcę po prostu grać w Trójmieście.

Próbka twórczości Włodka Stepuro.

Wydarzenia

Koncert The Włodek Stepuro (1 opinia)

(1 opinia)

Miejsca

Opinie (14) 1 zablokowana

  • A ja się duszę (2)

    jak tacy bardowie zaczynają szukać melodi.

    • 19 6

    • (1)

      muj borze, piszemy melodji a nie melodi

      • 2 6

      • Twój Bóg namieszał Ci w głowie tak, że pisać poprawnie zapomniałeś?

        A człowieka czepiasz sie że biednego '' j '' nie zauważył.

        Mój Boże zlituj się nad nim.

        • 0 5

  • (1)

    Biedaczek-,,bard''.Miernotę zawsze można jakoś usprawiedliwić.

    • 15 10

    • Zaprezentuj swoja ,,tworczosc"czeresniaku a potem kogos krytykuj.

      • 3 9

  • ten Pan to prostak (1)

    afirmujący li tylko swoje własne żałosne potrzeby życiowe-rad by coś zjeść,pop......ć itd ale nie mieszajmy do tego sztuki

    • 17 9

    • Kazdy sadzi po sobie

      • 0 4

  • Fajne bo jakie by nie bylo-to jego wlasne.

    Tekst troche filozoficzny bo czym jest tytuowy helikopter i egzystencjalne leki?Muza prosta ale ma swoj urok.Trzymam kciuki za wybor i kierunek.

    • 6 12

  • (1)

    Ten bard sam jest jedny wielkim schmatem

    • 14 1

    • Wielki Karo-powiedzial co wiedzial.

      • 1 9

  • Co to ma być w ogóle??? Kudłaty promuje lokalne beztalencia? (2)

    Nędza z bidą, muza gorsza niż w tunelu dworcowym, słowa żenujące, a ponadto koleś niewyraźnie artykułuje głoski (o śpiewie to tu w ogóle nie ma mowy).
    Wstydzę się przed samym sobą, że obejrzałem i wysłuchałem ten nędzny kawałek. Zajmij się facet czymś pożytecznym, a na gitarze brzdąkaj sobie w domu.

    • 12 2

    • Wlacz sobie ,,Ona tanczy dla mnie" albo sam cos sobie zaspiewaj zafco. (1)

      W prostocie jest piekno a ty jestes ograniczonym -zamknietym na inne rodzaje odbioru-schematem wlasnie.Wstydzisz sie ,ze obejzales-moze i dobrze bo to nie miejsce dla takich hejterow jak ty

      • 1 8

      • dobrze. dziękuję za radę.

        • 3 0

  • głębokie na kufel :)

    Redaktor pyta, a "niezastanowiony bard" odpowiada. Człowiek znalazł sobie miłe hobby i gra bo lubi. Artystą czyni go uzewnętrznioną chęć do poszukiwania życiowej prawdy - bądź co bądź - schematu. Na moje ucho, jeszcze nie znalazł, a do piwa może być.

    BARD - to słowo kojarzy mi się nie tylko ze śpiewającym człowiekiem grającym na jakimś instrumencie, ale także z filozofem. Pan Witek, na barda mi nigdy nie wyglądał (rozpoznawalny uliczny grajek o wizerunku bohatera piosenki "Whisky moja żono":)), tak więc użycie tego słowa wobec pana Włodka, każe sprawdzić, czy pan Borys nie przestrzelił - czas pokaże :)

    • 4 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Günter Grass mieszkał: