- 1 Kontrowersyjna gra z Trójmiastem w tle (183 opinie)
- 2 Jak imprezują młodzi rodzice? (46 opinii)
- 3 Epicka apokalipsa na stoczni (15 opinii)
- 4 "John Wick 4": obłędnie dobry! (46 opinii)
- 5 Tysiące roślin na stadionie (31 opinii)
- 6 Myslovitz - wrócili w wielkim stylu (22 opinie)
Trzygłowy smok rozpalił fanów do czerwoności
W Trójmieście regularnie wystawiane są projekty, w których bierze udział kilku, a nawet kilkunastu tenorów. Panowie z Tre Voci w sobotni wieczór pokazali, że aby wypełnić salę koncertową Filharmonii Bałtyckiej do ostatniego miejsca (dwukrotnie) i rozpalić publiczność do czerwoności, w zupełności wystarczy ich trzech. Przez blisko dwie godziny nie tylko bawili słuchaczy autorskimi interpretacjami najpopularniejszych przebojów z różnych zakątków świata, ale też czarowali swoimi głosami, osobowością, nie szczędząc przy tym swoim fanom komplementów i nieustannie ich kokietując.

Voytek Soko Sokolnicki, Mikołaj Adamczak i Miłosz Gałaj to tenorzy, którzy zdążyli już sobie zjednać spore grono wiernych fanów nie tylko umiejętnościami wokalnymi, ale też wyrazistym wizerunkiem scenicznym.
Herosi, artyści, tenorzy nowej generacji
Panowie z Tre Voci nawet nie próbują udawać skromności. Podczas jednego z wcześniejszych koncertów w Filharmonii Bałtyckiej kreowali się na herosów, wchodząc na scenę przy muzyce z "Avengersów", a sobotnie wydarzenia firmowano hasłem "tenorzy nowej generacji".
I choć zarzuca im się, że ta ich sceniczna wyniosłość, wręcz megalomania, bywa groteskowa, grono sympatyków tercetu nie tylko nie maleje, ale nieustannie się poszerza. Nie dziwi zatem, że oba z dwóch koncertów, jakie odbyły się w sobotni wieczór w Filharmonii Bałtyckiej, zostały wyprzedane do ostatniego miejsca. Dosłownie! Zajęte były nawet miejsca skrajne, niemal za sceną, które podczas wielu wydarzeń wyłączone są ze sprzedaży.
Trzech tenorów przy akompaniamencie siedmioosobowego zespołu
Wielkim atutem Tre Voci jest to, że artyści nie popadają w rutynę. Nieustannie pracują nad repertuarem, poszerzając go bądź nadając nową oprawę tym piosenkom, które już zdarzyło im się wykonywać. A że aranżacje tworzone są na ten konkretnie zespół (tenorom towarzyszy siedmioosobowa grupa instrumentalistów), talent każdego z wykonawców jest należycie wyeksponowany.
Sobotnie koncerty rozpoczęły się od muzyki Astora Piazzoli. Chwilę po zaprezentowaniu się instrumentalistów, na scenie pojawiły się gwiazdy wieczoru. Aplauz był przeogromny, a panowie momentalnie wkradli się w łaski publiczności.
W programie popularne piosenki z całego świata
Voytek Soko Sokolnicki, Mikołaj Adamczak i Miłosz Gałaj zabawiali rozmową, droczyli się, kokietowali, ale przede wszystkim bardzo dobrze śpiewali. W drogę pod szyldem Tre Voci wyruszyli siedem lat temu i, jako że wielokrotnie zdarzyło mi się towarzyszyć im podczas tej wędrówki, muszę przyznać, że nastąpił ogromny progres. Trzygłowy smok, jak panowie o sobie mówią, oderwał się w pewnym momencie od peletonu podobnych, tenorowych tworów i zaczął odważnie kroczyć własną ścieżką, wyrabiając solidną markę.
Program sobotnich koncertów zaskoczył, ale absolutnie nie rozczarował - tym razem panowie zrezygnowali bowiem z klasyki na rzecz crossoverów z różnych stron świata. Były utwory latynoskie, włoskie, amerykańskie, a nawet "Lubię wracać tam, gdzie byłem już" z repertuaru Zbigniewa Wodeckiego. Ta ostatnia piosenka stanowiła zapowiedź nowej płyty oraz trasy koncertowej, przewidzianych na jesień tego roku. Panowie zdradzili, że podczas kolejnego występu w Gdańsku, 28 października w Filharmonii Bałtyckiej, zaśpiewają wyłącznie utwory z repertuaru polskich wokalistów, m.in. wspomnianego Zbigniewa Wodeckiego, ale też Ryszarda Rynkowskiego czy Maryli Rodowicz.
Zobacz fragment koncertu.
Trzygłowy smok rozpalił fanów do czerwoności
Choć od pierwszej do ostatniej chwili atmosfera była gorąca, panowie w końcówce jeszcze ją podkręcili, stawiając na nogi całą salę i zachęcając publiczność do tańca. Po zakończeniu słuchacze wstali już bez żadnego polecenia, aby nagrodzić "trzygłowego smoka" gromkimi brawami i owacją na stojąco.
Ogromne brawa należą się też realizatorowi dźwięku, który od pierwszej do ostatniej chwili czuwał nad tym, aby niewielki zespół brzmiał jak sporych zespołów orkiestra i żeby wszystko było idealnie zbalansowane, a także realizatorowi oświetlenia. Dzięki nim wszystko się spięło w spójną całość i grało jak w zegarku.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (6) 4 zablokowane
-
2023-03-19 09:19
Opinia wyróżniona
:))
Cudowny był koncert, jestem zachwycona
- 8 4
Wszystkie opinie
-
2023-03-19 08:20
To na pewno był piękny koncert
ciekawe jak zabrzmiało w ich wykonaniu "Lubię wracać tam, gdzie byłem już"?
- 8 2
-
2023-03-19 09:19
Opinia wyróżniona
:))
Cudowny był koncert, jestem zachwycona
- 8 4
-
2023-03-19 16:39
Brawo Panowie
Rewelacyjny koncert, szłam tam pełna sceptycyzmu, a ubawilam się przeogromnie.
- 6 2
-
2023-03-19 20:35
na razie sa projekty a kidy bedzie cos konkretnego?????
- 1 0
-
2023-03-20 10:42
(1)
włosy Pani Skrzypaczki są niesamowite! czy ktoś mi powie jak uzyskać taki efekt? :))
- 0 0
-
2023-03-20 11:22
Afroloki kłaniają się
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.