• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Udany koncert muzyki Zimmera w Gdynia Arenie

Łukasz Stafiej
12 maja 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
  • Anna Lasota zaśpiewała m.in. w suicie z muzyką z "Gladiatora".
  • Dyrygent oraz twórca koncertu - Maciej Sztor.
  • Koncert poświęcony był wyłącznie kompozycjom Hansa Zimmera.
  • Na scenie zagrała Polska Orkiestra Radiowa i zaśpiewał Chór Akademicki Politechniki Warszawskiej.

Muzyka filmowa musi być jednym z ulubionych gatunków wśród trójmiejskich bywalców koncertowych. Przynajmniej takie wnioski nasuwają się po sobotniej imprezie "Hans Zimmer Tribute Show" w Gdynia Arenie - hala była wypełniona niemal do ostatniego miejsca, a emocje na widowni przez dwie godziny nie osłabły nawet na chwilę.



Koncertów z muzyką filmową w Trójmieście nie brakuje - przeróżne przedsięwzięcia tego typu odwiedzają nas co kilka miesięcy. Bywalcy jednak dobrze wiedzą, że projekty dyrygowane przez Macieja Sztora leżą na najwyższej półce. Nic więc dziwnego, że na sobotni koncertowy hołd dla twórczości Hansa Zimmera sprzedały się niemal do ostatniego krzesełka w Gdynia Arenie.

Widzów pojawiło się około trzech i pół tysiąca. Organizatorzy powinni się cieszyć, bo to jeden z najlepszych wyników sprzedażowych podczas wydarzeń muzycznych w tym obiekcie. Frekwencja była tak duża, że aż pojawiły się problemy z parkowaniem - sznur aut ciągnął się wzdłuż uliczki na tyłach hali. Na szczęście nie było większych problemów w obiekcie - publiczność szybko odnajdywała miejsca wskazane na swoich biletach, nawet pomimo rażącego niedoinformowania osób porządkowych (na pytania o sektor, odpowiadali "gdzieś tam", wskazując ręką losowy kierunek).

Koncert rozpoczęła krótkim wstępem o gatunku muzyki filmowej Magdalena Miśka-Jackowska. Dziennikarka RMF Classic pojawiała się na scenie jeszcze kilka razy zapowiadając kolejne utwory czy opowiadając anegdoty z życia patrona wydarzenia. Można było m.in. usłyszeć, o tym, jak to się stało, że Zimmer zgodził się na stworzenie - nagrodzonej potem Oscarem - muzyki do "Króla Lwa" czy z ilu szkół został wyrzucony, zanim nie nauczył się samodzielnie grać i komponować.


Najważniejsza była jednak tego wieczoru oczywiście muzyka. Bardzo dobrze się stało, że do współpracy zaangażowano Polską Orkiestrę Radiową. To zespół z ogromnym doświadczeniem i niemałymi umiejętnościami, co świetnie przełożyło się na jakość odbioru - muzycy byli świetnie zgrani i nie zaliczyli większych potknięć, za co po każdym utworze dostawali długie i głośne oklaski. Najwięksi malkontenci mogliby co najwyżej zarzucić im drobne nierówności w głośności czy brzmieniu poszczególnych sekcji, przez co niektóre tematy nie były tak dobrze wyeksponowane, jakby być mogły.

Słychać było to odrobinę w otwierającej koncert suicie z "Gladiatora", która z pewnością była sporym wyzwaniem nie tylko dla muzyków, ale i młodych chórzystów z Chóru Akademickiego Politechniki Warszawskiej oraz śpiewaczki Anny Lasoty. Solistka Teatru Muzycznego w Poznaniu miała najtrudniej - podrobić głos i emocje Lisy Gerard to zadanie niemal niewykonalne. Trzeba jednak przyznać, że poradziła sobie znacznie lepiej niż podczas tego samego koncertu trzy i pół roku temu w Ergo Arenie.

Widzowie usłyszeli łącznie prawie dwie godziny muzyki. W programie znalazły się również kompozycje z takich filmów, jak m.in. "Incepcja" (tutaj również Lasota zaśpiewała, tym razem przechadzając się z mikrofonem po płycie hali), "Interstellar", "Ostatni Samuraj", "Król lew", "Cienka czerwona linia", "Pearl Harbor" czy "Piraci z Karaibów". Motyw z popularnej kinowej serii z kapitanem Jackiem Sparrowem zabrzmiał na koniec i trzeba przyznać, że był najbardziej energetycznie i najwierniej odegraną kompozycją Zimmera. Każdemu utworowi towarzyszyły fragmenty filmów oraz wizualizacje świetlne - niezbyt rozbudowane, ale w zupełności wystarczające przy takim wydarzeniu.

Choć bilety na "Hans Zimmer Tribute Show" nie były najtańsze, wydarzenie z pewnością należało do tych, o których można bez wahania powiedzieć: "dobrze wydane pieniądze". Niemal wzorcowe odtworzenia (Sztor nie korzysta z aranży, ale z oryginalnych partytur) kompozycji Zimmera, nagłośnienie bez zastrzeżeń, niezła organizacja oraz możliwość ponownego przeżycia kilku legendarnych filmowych scen na dużym ekranie to aż nadto, aby uznać tę imprezę za udaną.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (52) 2 zablokowane

  • jeden z nielicznych koncertów (1)

    na którym nie widać smartfonów....

    • 24 1

    • Przy Piratach z Karaibów na sali było jasno od smartfonów.

      • 0 1

  • Było fantastycznie

    • 18 1

  • Bez porównania (3)

    z oryginalnym koncertem Hansa w ubiegłym roku i 2 lata temu w hali ergo

    • 8 4

    • Tak źle czy tak dobrze? (1)

      • 1 0

      • W ergo było bardzo źle

        • 1 2

    • byłem i było mega

      o wiele lepszy był koncert Hansa w ERGO rok temu, kontakt z publicznością, i wciągnął koncert na maxa, do tego solówki piękne a tu było poprawnie, nie porwało

      • 4 0

  • Jedyny słaby akcent (3)

    To cześć publiki, która zaczęła opuszczać salę jeszcze w czasie gdy orkiestra wykonywała utwór! Następnie w ramach krótkiego bisu wykonawcy zaśpiewali artystyczne „sto lat” jednej z koleżanek - i wtedy aż żal było patrząca jak podczas gdy jedni nieprzerwanie bili brawo; inni opuszczali salę poklaskując. Dość żenujące ale poza tym świetne wrażenia, jestem bardzo zadowolony.

    • 38 0

    • (1)

      Wyluzuj to nie filharmonia

      • 2 14

      • Ale tez nie kebab

        • 10 0

    • ja tez ta sytuacja bylem zniesmaczony

      • 9 0

  • Naglosnienie (3)

    Wstyd za słabe nagłośnienie. Artyści świetnie i gratulacje. Gdyby to była filharmonia ...
    Pozdrawiam

    • 16 4

    • no to dobrze ze nie pojechalem

      pl organizatorzy jeszczemusza sie wieele nauczyc ( jesli chca przegonic republike bananowa )

      • 1 1

    • dokładnie (1)

      nagłośnirnie zabiło wszystko

      • 2 1

      • Każdy powinien wiedzieć, że koncerty w halach sportowych to nie to samo co w filharmoniach! Nie było tak źle, chyba, że czepialscy mają taki słuch?

        • 0 0

  • słabo

    Orkiestra nie radziła sobie z trudniejszymi elementami utworów, solistka zupełna klapa, aż uszy bolały. Publiczność piła piwo, jadł chipsy chyba pomylili widowisko sportowe z koncertem. Żenujące kobiety, które przechodziły się w trakcie koncertu nie wiem gdzie tupiąc obcasami na koniec wychodzenie gdy trwał jeszcze ostatni utwór, to tak wyglądał koncert wczoraj wieczorem.

    • 22 6

  • Udany koncert! Więcej takich tematów!

    • 4 3

  • Bardzo nieudany koncert (5)

    W zeszłym roku na tarasach Aquaparku był znacznie mniejszy koncert muzyki filmowej w ogóle. Malutka orkiestra, bilety za chyba 30 zł. Ale nagłośnienie takie, że miałam dreszcze. Jak zagrali Interstellar, publiczność oszalała. Tutaj, siedząc w 3 rzędzie na dole nie słyszałam w ogóle chóru i niektórych fragmentów. Całość koncertu dość cicha, na tyle, że słyszałam szepczących non stop Januszy z tyłu. Solistka zepsuła mi Gladiatora, mocno operowym wykonem zabiła delikatność oryginalnej Enji. Brawa dla chóru, wydaje mi się że był nizły, szkoda że tka słabo Was słyszałam. Za 199 zł można było jednak coś lepszego przeżyć w dniu swoich urodzin...

    • 7 6

    • Problemy ze sluchem (1)

      Jestes glucha?? Siedzialam dwa rzedy przd toba i wszystki slyszalam

      • 1 5

      • wyobraz sobie

        że nie chodzi tylko o glosnosc ale tez jakosc dzwieku, ale nie wymagam od ciebie zbyt wiele, pewnie leci muzyczka i to juz wystarczy... poczytaj inne komentarze, ktos kto ma jakiekolwiek pojecie o tej muzyce wylapal od razu fatalna jakosc naglosnienia

        • 6 1

    • Hehe

      Akurat nagłośnienie jest jednym z atutów GA w skali przynajmniej północnej Polski.

      • 1 0

    • Nie Enya w ogyginale a Lisa Gerard (1)

      W oryginale Lisa Gerard z Dead can Dance. Głos nie-do-podrobienia!!!

      • 2 0

      • szkoda, że porównujecie głos nagrany w studio do wykonania na żywo!

        • 0 0

  • Cudowne wydarzenie muzyczne z Januszami w tle (3)

    Koncert był świetny, dobrze zaaranżowany, dyrygent w całości poświęcił się jego poprowadzeniu, co zobaczyliśmy. Natomiast polskich Januszy, którzy ewidentnie nie wiedzieli, jak się zachować (spożywanie alkoholu, chipsow, paluszków itd., przyjście na tak wielkie wydarzenie w czerwonych conversach, dresach, t-shirtach, głośne, nierzeczowe komentowanie wydarzenia), w dużej mierze zmiotłabym z płyty boiska. Wydarzenie chyba niepotrzebnie tak udostępnione.

    • 24 4

    • (1)

      Skoro boisko, to i dresy odpowiednie. Powiem Ci w tajemnicy, że to nie była filharmonia!

      • 2 8

      • ale też nie bania u cygana

        czy w remizie, a niektórzy tak sie zachowywali

        • 11 0

    • Wyższa kultura

      Z tym ubiorem to przesadzasz. To tylko koncert muzyki filmowej z orkiestrą na hali sportowej. Krótkie spodenki i koszulka na ramiączkach odpada z racji pory i rangi wydarzenia. Na hip hop z orkiestrą też idziesz w garniturze i balowej? Kwestia zachowania to fakt. Ale to widać i w kinie i w operze i w biedronce.

      • 2 7

  • bylo fajnie ale troche slabe naglosnienie po za tym ok

    • 4 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Sezon letni w Gdyni inauguruje festiwal: