- 1 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (130 opinii)
- 2 Kartonowy Dawid Podsiadło jak żywy (1 opinia)
- 3 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (27 opinii)
- 4 Męskie Granie 2024: wykonawcy i bilety (72 opinie)
- 5 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (8 opinii)
- 6 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (571 opinii)
Udany koncert z coverami Metalliki w Filharmonii Bałtyckiej
Scream Inc. to oficjalnie namaszczony przez Metallikę tzw. tribute band. W czwartkowy wieczór ukraiński zespół zagrał w Filharmonii Bałtyckiej największe przeboje kultowej grupy przy akompaniamencie orkiestry. Publiczność wystawiła najwyższą ocenę, nagradzając artystów gromkimi brawami i domagając się bisów.
Scream Inc. istnieją od 2008 r. Wokalista Max Rozkrut z kolegami zaczęli grać covery swojego ulubionego metalowego zespołu, bo nie mogli się doczekać jego koncertu w swoim kraju. Z czasem zyskali tak dużą popularność i uznanie fanów, że grane przez nich koncerty wyprzedawały się całkowicie i z dużym wyprzedzeniem, covery prezentowane na YouTube biły rekordy w liczbie odsłon, a zespół został oficjalnie namaszczony przez Metallikę jako tzw. cover band. Trójmiejska publiczność miała już okazję zapoznać się z twórczością Scream Inc. - zespół wystąpił wcześniej dwukrotnie w Protokulturze.
Zobacz też: Prawie jak Metallica. Scream Inc. w Protokulturze
Rekonesans wypadł niezwykle korzystnie i w rezultacie, w czwartkowy wieczór, wielu fanów Metalliki przyszło nie po to, aby mieć namiastkę tej muzyki, którą uwielbiają, ale żeby posłuchać właśnie Scream Inc.
- Zespół jest świetny, ma fajny pomysł na siebie i, co najważniejsze, choć tworzy kalkę tego, co robi Metallica, to jest w swoim przekazie szczery i autentyczny. Ja tą szczerość kupuję i zawsze, kiedy mam tylko okazję, uczestniczę w koncertach chłopaków - mówił po zakończeniu koncertu jeden z fanów.
Koncert w Filharmonii Bałtyckiej różnił się jednak od tych poprzednich, ponieważ tym razem ukraińscy artyści przywieźli ze sobą orkiestrę "Hardy", z którą wykonali największe przeboje Metalliki w symfonicznych aranżacjach, wykonywanych tak, jak na słynnej płycie "Metallica S&M".
Orkiestra, wbrew zapowiedziom, symfoniczna była jedynie z nazwy, bo w jej skład wchodziło raptem kilkanaście osób. Mimo nagłośnienia instrumentów, tej potęgi symfonicznego brzmienia trochę brakowało - w wielu utworach współobecność orkiestry miała wymiar jedynie symboliczny, bo gitary i ekspresyjna perkusja całkowicie ją przykrywały. Inna sprawa, że panowie ze Scream Inc. grali tak dobrze, że trudno tu mówić o jakimkolwiek niedosycie. Publiczność również wydawała się zadowolona, bo żywiołowo reagowała na każdy kolejny przebój, włączała się do wspólnego śpiewania, a po zakończeniu zgotowała gromkie owacje i doprosiła się bisów. Warto tu nadmienić, że widownia była zapełniona niemal do ostatniego miejsca!
Informacje na temat najbliższych koncertów znajdziesz w kalendarzu imprez
Wielką zaletą coverów Scream Inc. jest wysoki poziom artystyczny i nie inaczej było tym razem. Dodatkowym atutem jest uderzające podobieństwo do oryginału - jeśli ktoś zamknął oczy i poddał sie muzyce, mógł na chwilę zapomnieć, że piosenki Metalliki śpiewa nie James Hetfield, a Max Rozkrut - barwa głosu była uderzająco podobna. Pozostali koledzy z zespołu w tym upodabnianiu do legendarnego pierwowzoru w niczym mu nie ustępują - riffy, solówki czy partia bębnów stanowiła chwilami niemal dokładną kopię tego, co wierni fani Metalliki znają z nagrań płytowych.
Nie ma co ukrywać, że filharmoniczna sala koncertowa nie jest dla fanów Metalliki komfortowym miejscem - z uwagi na "siedzący" charakter koncertu, nie mieli możliwości "wyrzucić" z siebie nagromadzonej energii.
- Dziwnie słuchać tak bez pogo. Pierwszy raz mi się to zdarzyło - komentował po zakończeniu imprezy jeden z fanów Metalliki.
I faktycznie - w trakcie koncertu zdarzało się, że ktoś - pod wpływem emocji - pozwolił sobie na jakąś żywiołową reakcję, ktoś inny rzucił głośny komentarz, co mogło być chwilami uciążliwe dla artystów, którzy byli maksymalnie skoncentrowani i skupieni na swojej grze. Niemniej okrzyki nie wybiły ich z rytmu i od początku aż do energetycznych bisów (granych już bez orkiestry) mieliśmy sposobność obcowania ze sztuką najwyższej próby.
Cover bandów jest wiele, jednak na uznanie fanów "oryginalnych" zespołów mogą liczyć tylko te najlepsze. Scream Inc. bez wątpienia zalicza się do tej grupy. Panowie, choć starają się wiernie (czasem aż za bardzo) odtworzyć to, co nagrała Metallica, są w swoim przekazie autentyczni. Są również ponadprzeciętnie utalentowani, więc ze skopiowaniem dzieł Metalliki nie mają najmniejszego problemu. Przeszło tysiąc osób, które w czwartkowy wieczór zasiadły na widowni Filharmonii Bałtyckiej, jest najwyraźniej tego samego zdania, czego dowodem były gromkie brawa, okrzyki zachwytu i owacja na stojąco.
Jeśli komuś marzy się powtórka bądź chciałby posłuchać naprawdę znakomitego tribute bandu w symfonicznej odsłonie, będzie ku temu okazja już niebawem, ponieważ 30 stycznia 2019 r. Scream Inc. ponownie wystąpi w Filharmonii Bałtyckiej. Z tym samym, symfonicznym projektem.
Zobacz fragment koncertu
Miejsca
Opinie (37) 1 zablokowana
-
2018-11-16 06:25
Seek and distroy!!! (3)
Rzeczywiscie, trudno bylo usiedziec na miejscu. Swietny koncert! Tylko dlaczego na koncerty samej Metallica trzeba jezdzic na poludnie kraju???!!! Mamy piekny stadion! Tylko same porażki na nim..... np wczorajszy mecz z Czechami.
- 34 1
-
2018-11-20 08:09
Koncerty najczęściej są na południu bo najczęściej do Polski zespoły jadą z czech itp. Na północ trafiają do nas jak wcześniej mają koncert gdzieś wyżej np w Berlinie. Ot kwestia logistyki i nic więcej.
- 1 0
-
2018-11-16 09:28
to jest trochę dziwny temat (1)
Z jednej strony właściciel obiektu nie ma nic do tego. Nawet członkowie zespołu chyba nie bardzo. Daty i miejsca ustalają menedżerowie, którzy chyba nadal traktują Polskę po macoszemu. Zupełnie tego nie rozumiem, bo bilety sprzedają się lepiej niż ciepłe bułki i u nas spokojnie, z palcem w nosie taki zespół jak Metallica zapełniłby Gdańsk, Łódź i Kraków. W Niemczech robią 3 koncerty w jednym miejscu dzień, po dniu, a u nas kurna jeden na cały kraj, raz na 10 lat...
- 8 1
-
2018-11-16 16:50
Raz na dziesięć lat
Sam w ciągu ostatnich dziesięciu lat na koncercie Metallica byłem ze 3 lub 4 razy,więc nie piszcie że rzadko bywają w Polsce.
- 2 0
-
2018-11-17 15:45
To, ze Filharmonia nie oznacza, ze mialo byc tak dretwo..
... bo wiekszosc z publiki to tak jakby sie zagubila i nie do tej sali poszla co trzeba (w drugiej gral jakis fortepian)... bo nawet drgania glow u wiekszosci z publicznosci nie bylo.
- 0 0
-
2018-11-16 21:42
Troche jak cover bandy w uzdrowiskach w Tajlandii :-) (1)
Nie lepiej wydac 150zl na koncert prawdziwej metallici. Tak czesto teraz przyjezdzaja...
- 1 3
-
2018-11-16 22:57
150 to chyba na dojazd na koncert:)
a bilety na przyszły rok na narodowy online rozeszły się w mniej niż dwa dni...
- 1 0
-
2018-11-16 09:17
Jesten fanem od podstawówki (4)
aczkolwiek ten S&M'owy mezalians mi się jednak wyjątkowo nie podobał... Nie wiem, może nie potrafię tego właściwie odczytać, ale to ze sobą jakoś nie licuje. O ile taki „No Leaf Clover”, napisany specjalnie pod orkiestrę, brzmi bardzo dobrze, tak „normalne” thrashowe kawałki już niekoniecznie. Jest to płyta, której praktycznie nigdy nie słucham, bo denerwuje mnie zakłócanie linii melodycznej znanych mi piosenek przez kakofonię orkiestry.
- 9 4
-
2018-11-16 14:23
(1)
Trzeba posłuchać Metallici z orkiestrą symfoniczną na ich koncertach - to jest prawdziwe dzieło sztuki. I o ile Scream Inc dobrze dublują zespół, o tyle orkiestra (a może raczej aranżacje dla niej przygotowane) nie dorastają do pięt oryginalowi.
- 0 0
-
2018-11-16 21:39
Metalliki
wracaj do podstawówki.
Od Metallici mianownik to Metallicia.- 1 1
-
2018-11-16 11:37
Widzisz
A ja mam kompletnie inne zdanie i uwazam ze wlasnie z orkiestrą te numery sa głębsze i ciekawsze
- 3 0
-
2018-11-16 09:28
Moim zdaniem ta płyta
była po prostu kiepsko przemyślana. To można było zrobić dobrze, a wyszło tak, że partie zespołu i orkiestry do siebie nie pasowały.
- 2 2
-
2018-11-16 21:29
Polska gramatyka
spolszcza obce odmiany. Dlatego w mianowniku, owszem - Metallica, ale już w takim np. bierniku "kogo? co?" - Metallikę
- 2 0
-
2018-11-16 17:50
Okey
- 0 0
-
2018-11-16 17:01
Chris Burton w grobie się przewraca
- 0 2
-
2018-11-16 16:47
Metallica a nie metalika
Hsoshe xj
- 0 2
-
2018-11-16 16:22
barwa głosu była uderzająco podobna?
Mnie to za uja nie przypominało Jamesa, a gdybym zamknął oczy to usłyszałbym tylko i wyłącznie nienaturalne przeciąganie niektórych wyrazów, czy zakończeń zdań. Orkiestra grała swoje czasami, także jak dla mnie tak średnio. Czasem słychać było jeden potworny hałas. Brawo dla artystów, ale ogólnie nie jestem jakoś specjalnie oczarowany...
- 2 0
-
2018-11-16 15:47
ale fragment wideo niszczy po prostu, no w szoku jestem hahahahahah
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.