- 1 Planuj Tydzień: imprezy i majówka (10 opinii)
- 2 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (145 opinii)
- 3 Festiwal filmowy w odmienionej formule (7 opinii)
- 4 Kartonowy Dawid Podsiadło jak żywy (18 opinii)
- 5 Grają przeboje największych gwiazd (5 opinii)
- 6 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
Udany powrót Kayah i Bregovicia
Fragmenty piątkowego koncertu Kayah i Bregovicia w Gdynia Arenie.
Po osiemnastu latach od wydania wspólnego krążka Kayah i Goran Bregović wrócili razem na scenę. Z pozorów - odcinanie kuponów od dawnego sukcesu okazało się niemałym sukcesem. Dawne przeboje duetu wcale się nie zestarzały, a szczelnie wypełniona Gdynia Arena bawiła się w piątkowy wieczór do utraty tchu.
Emocji przed tym koncertem (jak i całą trasą po Polsce) było sporo. W internecie hejterzy wypominali Kayah i Bregoviciovi odgrzewania muzycznych kotletów i sceniczny reunion wyłącznie dla kasy. Fani z kolei wykupywali bilety i z niecierpliwością oczekiwali dnia koncertu.
W piątek wieczorem przed wejściem do Gdynia Areny uformowała się kilkudziesięciometrowa kolejka. Organizator odrobinę zawalił ze sprawnością wpuszczenia do środka i ogonek dość wolno się rozładowywał. Skutek: ci na zewnątrz marzli (choć byli i tacy, którzy humor poprawiali sobie małpkami z rozgrzewającym trunkiem oraz wesołym śpiewaniem), ci w środku musieli czekać na resztę. Wszystko się więc wydłużyło i koncert rozpoczął się z półgodzinnym opóźnieniem.
To sporo, tym bardziej jak na tę rangę artystów, ale widzowie byli wyjątkowo wyrozumiali. Cześć poszła po drugie piwo, część skorzystała z okazji, aby zająć jak najlepsze miejsce pod sceną. A trzeba przyznać, że tak pełnej płyty gdyńska hala dawno nie widziała - tłum wypełnił ją do ostatniego miejsca. Na trybunach z kolei było luźniej, ale łącznie przyszło około trzech tysięcy osób - i młodych, i takich, którzy młodzi byli w momencie wydania krążka w 1999 roku.
Nic dziwnego, że ludzie woleli zająć płytę, bo na takim koncercie nie ma co siedzieć. Trzeba tańczyć, śpiewać i bawić się. Jak to się robi pokazał już od pierwszych dźwięków Goran Bregović. Serb w charakterystycznym białym garniturze przez pierwsze pół godziny koncertu zabawiał publiczność bez swojej polskiej połowy, tylko w towarzystwie swojej Orkiestry Weselno-Pogrzebowej. Były dudniące dęciaki, skoczny rytm i porywające do tańca cygańskie melodie. "Kalashnikow", "Mesecina", "Gas gas gas" i jeszcze kilka przebojów Gorana skutecznie rozbujały widzów.
Ale na dobre zaczęło się, gdy na scenie pojawiła się Kayah. Diva polskie popu na scenę weszła w towarzystwie góralskiego chóru i nie owijając w bawełnę zaczęła od jednego z największych hitów wspólnej płyty z Bregoviciem - "Śpij kochanie, śpij". Potem przyszła kolej na każdy kolejny kawałek z płyty. Przy "Prawy do lewego" publiczność ze szczęścia prawie oszalała - ludzie skakali i przekrzykiwali się w śpiewaniu refrenu, trybuny się trzęsły. Chóralnie odśpiewano też m.in. "Jeśli Bóg istnieje" i "100 lat młodej parze".
Choć Bregovicia męczyło ponoć ciężkie przeziębienie, nie dał po sobie poznać słabości. Grał na gitarze i śpiewał z pełnym zaangażowaniem. Kayah na scenie błyszczała - ona chyba nie ma słabych dni. Świetnie spisała się i cygańska orkiestra (brawa dla sekcji dętej), i chórek rozrywkowych górali. Pod względem artystycznym nie zabrakło chyba niczego. A najważniejsze z tego wszystkiego jest to, że ta muzyka wcale nie straciła energii i świeżości - po 18 latach porywa tłumy z taką samą mocą, jak na początku.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (59) 3 zablokowane
-
2017-09-16 09:42
jak dach? mocno kapalo?
- 8 4
-
2017-09-16 09:50
Kajak
Już niedługo będzie po rosyjsku śpiewać żeby tylko kasa się zgadzała.Już zapomniała o swoich występach na festiwalu piosenki radzieckiej?
- 18 13
-
2017-09-16 10:42
Byłem i widziałem.
Dobrze że w Opolu nie wystąpiła, bo forma kiepska. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
- 15 16
-
2017-09-16 11:19
Taki koncert nie organizują w Puszczy Białowieskiej.
Moze korniki ogłuchną i przestaną żreć drzewa.
- 15 4
-
2017-09-16 11:21
Wilko potwòr
.
- 6 2
-
2017-09-16 11:22
(1)
jakiś nowy przebój pani Szczot?
- 12 5
-
2017-09-16 12:07
Po co?
Ewłala
- 2 0
-
2017-09-16 11:29
a skąd wrócili ?
- 7 1
-
2017-09-16 12:14
Świetny koncert! (2)
Bardzo dobrze się bawiłem, zabawa i energia, pierwszy raz byłem na koncercie na którym wszyscy śpiewali razem piosenki od a do z!!! Wszyscy!!
profesjonalnie zagrane, nagłośnienie spoko, przeniosłem się w czasie i piosenki są nadal aktualne, to jest sztuka,
Znowu kocham kayah- 18 11
-
2017-09-16 14:01
nie jesteś wymagający (1)
Nie wiele ci trzeba ,że dobrze sie bawiłes , pewnie miałeś "małpkę pod kurtką" i sobie pociągałeś w rytm prawy do lewego,ta gwiazda po kapitalce (botoks,ucięty nosek)powinna śpiewać na wiejskich dożynkach jak łona trafiła do Gdyni ,kto zapraszał?
- 4 10
-
2017-09-17 07:59
Każdy sądzi według siebie
Widocznie Ty bez małpki się nie obejdziesz...cóż, swój do swego ciągnie
- 1 2
-
2017-09-16 18:32
Zero innowacyjności (3)
Straszne, nawet teksty do widowni wyuczone. Gdyby nie darmowa wejściówka żałowałabym tego czasu
- 10 11
-
2017-09-16 18:53
Takich jak ty wlasnie troche podziwiam za głupotę (1)
Gdybym nie mial za darmo neta to zalowalbym ze przeczytalem ten komentarz
- 5 3
-
2017-09-17 21:16
Co to za artysta który wszędzie cytuje te same teksy zmieniając tylko nazwy miejscowości ?!
Jw
- 0 1
-
2017-09-17 15:18
Darowanemu koniowi nie zagląda się....
- 0 1
-
2017-09-16 21:17
an (1)
ile trwał koncert?
- 2 1
-
2017-09-21 15:56
2 godziny
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.