- 1 Afera o kolekcjonerską monsterę (27 opinii)
- 2 Koniec przygody Dagmary i Hakiela (19 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: koncerty i wiosenne targi (8 opinii)
- 4 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (93 opinie)
- 5 Córka znanego biznesmena w telewizji (324 opinie)
- 6 Odezwij się do baristy! Dobrze ci to zrobi (60 opinii)
Udany wieczór wspomnień o Niemenie
W niedzielny wieczór w Ergo Arenie usłyszeliśmy największe przeboje Czesława Niemena w nowych, uwspółcześnionych interpretacjach.
W niedzielę w Ergo Arenie odbył się wieczór wspomnień o Czesławie Niemenie. Publiczność miała okazję nie tylko posłuchać największych przebojów tego wielkiego artysty w nowych interpretacjach, ale również poznać ciekawe anegdoty na temat jego życia i twórczości.
Koncert "Niemen inaczej", który odbył się w niedzielę w Ergo Arenie, był tego doskonałym przykładem. Artystę wspominał Tadeusz Trzciński, który w przeszłości niejednokrotnie współpracował z Niemenem i również podczas niedzielnego koncertu zasiadał za stołem mikserskim. Na telebimach wyświetlono wspomnienia osób, które miały okazję poznać tego wielkiego artystę, m. in. Bogumiły Wander, Marii Szabłowskiej oraz Krzysztofa Materny i Wojciecha Manna, którzy z charakterystyczną dla siebie powagą opowiadali zabawne anegdoty rozbawiając publiczność do łez.
Najważniejsza była jednak strona muzyczna wydarzenia. W programie znalazły się bowiem największe przeboje Czesława Niemena w nowych, czasem bardzo odbiegających od oryginału interpretacjach.
W pierwszej części koncertu Natalia Niemen zaśpiewała a cappella "Płonie stodoła" z towarzyszeniem Spirituals Singers Band. Artystka, choć wokalnie znakomita, sprawiała wrażenie, jakby na siłę chciała skopiować styl ojca. W jej przekoloryzowanych interpretacjach ("Moje zapatrzenie", "Dziwny jest ten świat") było chwilami zdecydowanie zbyt wiele brawury, co mogło wydawać się publiczności bardzo chaotyczne i co za tym idzie, mało atrakcyjne.
Wiele młodzieńczego wdzięku i niespożytą dawkę energii zaserwowała natomiast Natalia Sikora i to zarówno śpiewając piosenki solo ("Czas jak rzeka", "Moja ojczyzna") jak i w duecie z gwiazdą scen musicalowych, Januszem Krucińskim ("Jednego serca"). Oboje artyści interpretowali piosenki Niemena w podobny sposób - na scenie roznosiła ich energia, popisywali się umiejętnościami wokalnymi, a jednak, choć być może robili to podświadomie, starali się po części oddać styl oryginalnych wersji. Kiedy wspaniale bawili się wykonując (i odgrywając aktorsko) jedną z piosenek, Sikora żartobliwie powiedziała do Krucińskiego "proszę pana, ja mam jedno tylko pytanie, na cholerę my się tak wydzieramy?". I właśnie to zdanie charakteryzuje wszystkie niedzielne prezentacje obojga artystów, którzy, chcąc zaimponować siłą własnego głosu zdawali się zapominać, że stopniowanie i różnicowanie dynamiki to znacznie bardziej atrakcyjna forma ekspresji niż wieczne fortissimo.
Zastrzeżeń nie można mieć natomiast do interpretacji kultowej piosenki - "Bema pamięci żałobny rapsod", którą Janusz Kruciński wykonał z emfazą i musicalową finezją.
W odróżnieniu od wspomnianych artystów, ich bardziej doświadczeni koledzy, Janusz Radek i Mieczysław Szcześniak, w swoich interpretacjach pozostali wierni własnemu stylowi. Radek to sceniczny dzikus, którego rozpiera niespożyta energia. "Pod papugami" i "Zabawa w ciuciubabkę" wykonał po mistrzowsku. Mietek Szcześniak to z kolei nostalgiczny romantyk i takie właśnie były jego interpretacje. Wykazał się również dużą odwagą, ponieważ jego wykonanie piosenki "Sen o Warszawie", jako nastrojowej ballady, diametralnie odbiegało od oryginału, którego spodziewali się słuchacze.
Wisienką na torcie było bez wątpienia wykonanie "Jaki kolor wybrać chcesz" przez męską część obsady. Jako że na scenie znaleźli się artyści fenomenalni, do tego wielkie indywidualności obdarzone niespożytą dawką poczucia humoru, bez trudu udało im się rozbawić publiczność do łez.
Koncert "Niemen inaczej" był jednym z najlepiej zrealizowanych wydarzeń kulturalnych w ostatnim czasie. Już sama koncepcja, czyli połączenie koncertu ze wspomnieniami o artyście, okazała się niezwykle interesująca. Organizatorzy zadbali o wysoki poziom artystyczny angażując wykonawców pod kątem umiejętności a nie popularności. Całości dopełniało rewelacyjne, jak na możliwości Ergo Areny, nagłośnienie (wielkie brawa dla Tadeusza Trzcińskiego).
Mówiąc o atutach nie można pominąć Pawła Sztompke, który umiejętną konferansjerką spajał wszystkie elementy przeszło dwugodzinnego show w spójną całość. Współautorem sukcesu jest również Hadrian Filip Tabęcki - autor znakomitych aranżacji. Kwestią dyskusyjną pozostają interpretacje - autorskie, twórcze i dalekie od oryginału, a tego zazwyczaj oczekuje gros słuchaczy. A może to była właściwie obrana ścieżka? Stylu Niemena nie da się przecież podrobić czy skopiować. Publiczności najwyraźniej to uwspółcześnione oblicze muzyki Niemena przypadło do gustu, skoro nagrodziła wykonawców gromkimi brawami i doprosiła się bisu. Ja byłam nimi zachwycona.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (28)
-
2014-04-14 10:59
Jeen Wielki KICZ
"Publiczność" większość chyba przygłucha, bo nagłośnienie tak kiepskie że trudno było odróżnić śpiew od beczenia osła.
Szcześniak i Króciński ok.
Sikora jeszcze dużo pracy w chórkach zanim będzie można jej posłuchać.
Poza tym w skali 1-10 za całokształt występu 3,5.- 5 8
-
2014-04-14 11:27
Błędy w artykule
Pierwszym utworem wykonanym na koncercie była nie "Płonąca stodoła" lecz "Pieśń wojów" w wykonaniu chóru z Wrocławia.
Wokalista, który tak pięknie śpiewał, nazywa się Janusz Kruciński (nie Ruciński), a tytuł utworu Niemena to nie "Moja Warszawa" lecz "Sen o Warszawie".
Z resztą artykułu się zgadzam.:)
Pozdrawiam.Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
- 8 0
-
2014-04-14 11:28
Niezwykły koncert
Przyjechałam na ten koncert specjalnie ze Szczecina i absolutnie było warto. Obie Natalię fenomalne !!! Odnośnie artykułu to Mietek Szcześniak zaśpiewał utwór "Sen o Warszawie" a nie "Moja Warszawa" :)
- 7 0
-
2014-04-14 12:42
Fenomenalna Natalia Niemen (1)
Absolutnie nie zgadzam się z autorką recenzji. N.N. była fantastyczna, niezwykle dojrzałe i emocjonalne interpretacje, niesamowity wokal! I nieprawdą jest, że na siłę próbowała kopiować styl ojca, jak p. redaktor sugeruje.On w niej JEST, jego maniery są słyszalne w jej głosie, ale wychodzi to zupełnie naturalnie. Zbyt wiele brawury? Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której córka wychodzi na scenę i wykonuje utwory Wielkiego Artysty a dla niej Kochanego Ojca, którego już nie ma...To są nieopisane emocje i to było naprawdę słychać...Utwory "Zapatrzenie" i "Dziwny jest ten świat" w duecie z Nim - mimo tak trudnych i dla niektórych nieakceptowalnych aranżacji - mnie dogłębnie poruszyły.
Mietek Szcześniak - mistrz nastroju, przecudnie, jak zawsze.
Janusz K. - świetny. Żałobny Rapsod - genialnię, duet z Natalią w "Jednego serca" - zachwycił, choć Natalia ma zbyt skrzekliwą barwę i często brzmi "płasko".
Dziękuję!Koncert był niezapomnianym przeżyciem.
Tylko taka mała uwaga, to tych wszystkich, którzy tak śpiesznie wychodzili, jak tylko prowadzący zaczął przedstawiać artystów: trochę szacunku dla tych, którzy dla WAS występują...- 11 1
-
2014-04-14 18:11
częściowo się zgadzam
ale szacunek został wyceniony i za ddrmo nie śpiewali
- 1 1
-
2014-04-14 12:44
kama
Byłam na koncercie -jestem zadowolona Pamięć o Panu Niemenie niech trwa na wieki artyści spełnili się dziękuję Natali Niemen byłaś wspaniała Natalko --nawet nie wiedziałam że NIEMENA już nie ma 10 lat dla mnie żyje wciąż w piosenkach jego jest super Natalko powodzenia idz do przodu i zapraszamy do Gdańska
- 8 2
-
2014-04-14 12:51
Natalia Niemen
To coś żałosnego, zupełne beztalencie !!! Do tego zupełnie pozbawiona i głosu, i słuchu !!!
nazwisko nie śpiewa, trzeba się z tym pogodzić i zająć czymś innym.Do tego jak zwykle w "ergo" fatalne nagłośnienie !!!!!
tyle w tym żałosnym temacie.- 4 14
-
2014-04-14 13:37
kompetencje
Szkoda, że przekręca Pani nazwiska... No ale cóż, niektórzy piszą artykuły, inni próbują publikować :/
Kruciński, nie Ruciński- 6 1
-
2014-04-14 16:02
Koncert fantastyczny.Wróciły moje lata młodości.Bardzo dziękuję za TAKI koncert
- 4 1
-
2014-04-14 19:52
Sen o Warszawie
ogólnie może być , tylko Szcześniak Miecu koncertowo spieprzył " Sen o Warszawie", naprawdę trzeba mieć talent do tego , jakby tak zaśpiewał na stadionie Legii, to kibole by mu facjatę obili i miałby jeszcze bardziej okrągłą
- 4 2
-
2014-04-14 20:11
za głośno
Siedzieliśmy na końcu sali i było tak strasznie głośno, że bez waty w uszach nie dało się tego słuchać. Do organizatorów:odrobinę ciszej !
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.