• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego świętowanie Bożego Narodzenia rozpoczynamy coraz wcześniej?

Ewa Palińska
16 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Co zrobić z choinką po świętach?
Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami. Czekasz z przygotowaniami do Wigilii czy sięgniesz po pudło z ozdobami już teraz? Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami. Czekasz z przygotowaniami do Wigilii czy sięgniesz po pudło z ozdobami już teraz?

Każdego roku ozdoby i akcesoria świąteczne pojawiają się na sklepowych półkach coraz wcześniej. Choć wielu z nas lubi robić zakupy z wyprzedzeniem, w ubiegłych latach dekorowanie domu najczęściej rozpoczynało się 2-3 tygodnie przed Bożym Narodzeniem, czasem wręcz bezpośrednio przed Wigilią. Ten rok wydaje się inny - użytkownicy portali społecznościowych już od połowy listopada zasypują swoje konta zdjęciami pokazującymi, że prace dekoratorskie dawno mają na finiszu. A jak jest u was, drodzy czytelnicy? Jesteście już gotowi na święta czy przygotowania ciągle przed wami?



Iluminacje świąteczne w Trójmieście - praktyczna mapa


Kiedy rozpoczynasz przygotowania do Bożego Narodzenia?

Jeszcze na dobre nie znikną dynie, a już na półki sklepowe wjeżdżają na swych saniach Mikołaje, ciągnący za sobą wory czekoladowych prezentów. Obecność bożonarodzeniowych akcesoriów w sklepach w połowie listopada już nikogo nie dziwi.

To jednak, że już w połowie listopada stroi się domy, kupuje i ubiera choinki, wydaje się dość niezwykłe. Patrząc na nawał zdjęć relacjonujących przygotowania świąteczne, jakie pojawiają się na portalach społecznościowych, jest to trend raczej powszechny.

Co kieruje ludźmi, że przedświąteczną gorączkę rozpoczynają z przeszło miesięcznym wyprzedzeniem? Postanowiliśmy zapytać tych, którzy świąteczny klimat sprezentowali sobie już miesiąc temu.

Nie masz pomysłu na to, czym zająć dziecko? Zacznij przygotowywać święta Bożego Narodzenia już w listopadzie i zachęć je do pomocy. Nie masz pomysłu na to, czym zająć dziecko? Zacznij przygotowywać święta Bożego Narodzenia już w listopadzie i zachęć je do pomocy.

"Bo już nie wiemy, co ze sobą zrobić!"



Liczną kategorię użytkowników portali społecznościowych, chwalących się wczesnymi przygotowaniami do świąt, stanowią rodzice. I to nie tylko małych dzieci, ale też tych nastoletnich. Dlaczego przygotowania w tym roku zaczęli tak wcześnie?

Boże Narodzenie: jeszcze Święta czy już Christmas? - felieton z 2014 roku



- Bo my już naprawdę nie wiemy, co ze sobą zrobić - mówi Dagmara, mama 10-letniego Leona, 8-letniego Fabiana i 4-letniej Leonii. - Mieszkamy na 3 pokojach, więc siłą rzeczy musimy sobie siedzieć na głowie. Dzieci są znużone brakiem innych rozrywek niż gry komputerowe. Z tych nudów chłopcy poprosili nas już nawet o zakup planszówek, ale też szybko im się to znudziło. Pewnego listopadowego dnia, w przypływie desperacji, przyniosłam z piwnicy ozdoby świąteczne i zagoniłam rodzinę do ich przeglądania, czyszczenia i segregacji. Paradoksalnie, nic nam nie sprawiło tyle radości od wielu tygodni. Kiedy już ozdoby ogarnęliśmy, postanowiliśmy udekorować mieszkanie. Potem kupiliśmy największą choinkę, jaką tylko udało nam się znaleźć (oczywiście biorąc pod uwagę nasze ograniczone możliwości lokalowe) i rozpoczęliśmy proces jej dekorowania wyłącznie tym, co sami zrobimy. Mamy już za sobą robienie ozdób z masy papierowej, solnej i porcelanowej (skrobia ziemniaczana i wikol), przed nami domowe robienie cukierków, które również zawisną na choince, a także pieczenie ciastek oraz pierników. Co ciekawe, chłopcy mają większą frajdę niż 4-letnia Leonka, która szybko się nudzi. Za to - czego sama zrozumieć nie mogę, ale bardzo mnie to cieszy - córka uwielbia po nas sprzątać! Tak więc przygotowania do Bożego Narodzenia stały się dla nas ratunkiem przed znużeniem, jakie wywołało pandemiczne "życie zdalne".

Zamów świąteczne jedzenie do domu - dużo ofert



Przygotowania przedświąteczne okazały się skutecznym lekarstwem na nudę również w przypadku Marleny i jej bliskich.

- Kiedy słyszę "mamo, nudzi mi się" albo "mamo, co mam robić" to mnie skręca! - mówi Marlena, mama 5-letnich Tosi i Hani. - W takich sytuacjach najlepszym rozwiązaniem jest "papranie": robienie prostej sałatki, przesadzanie kwiatków na podłodze w salonie, sadzenie do doniczek przerośniętych ziemniaków czy cebuli. No, ale w pewnym momencie "wyprztykałam" się ze wszystkich pomysłów. Podczas zakupów w hipermarkecie nawrzucałam do koszyka wszystko, co można wykorzystać do robienia świątecznych ozdób, i zagoniłam dzieci do roboty. Było warto!
Skoro z powodu pandemii tyle czasu spędzamy w domu, może faktycznie warto go przystroić świątecznie wcześniej niż zazwyczaj? Zdaniem Marii, gdyńskiej polonistki, siedzenie w domu w takim anturażu  jest znacznie przyjemniejsze. Skoro z powodu pandemii tyle czasu spędzamy w domu, może faktycznie warto go przystroić świątecznie wcześniej niż zazwyczaj? Zdaniem Marii, gdyńskiej polonistki, siedzenie w domu w takim anturażu  jest znacznie przyjemniejsze.

Po prostu lubimy święta



Rok 2020 wywrócił wiele rzeczy do góry nogami. Za sprawą niecodziennych okoliczności zaczęliśmy tęsknić za tym, czego wagi wcześniej nie docenialiśmy.

- Przygotowania świąteczne zawsze traktowałam jako obowiązek czy tradycję. Podchodziłam do nich bezrefleksyjnie. W tym roku to się zmieniło - opowiada Maria, polonistka w jednej z gdyńskich szkół podstawowych. - Kiedyś, pomiędzy zdalnymi lekcjami z dziećmi ze szkoły, w której pracuję, a wieczornymi korepetycjami, również prowadzonymi zdalnie, wyskoczyłam do dyskontu spożywczego po zakupy. Kiedy stałam w długiej kolejce do kasy spojrzałam na półkę z ozdobami świątecznymi (był początek listopada). Naszła mnie myśl, żeby sobie przystroić mieszkanie, bo skoro i tak praktycznie się z niego nie ruszam, to niech chociaż będzie ładnie i świątecznie, bo święta kojarzą się z radością. I tak sobie w tym świątecznym anturażu siedzę i nauczam już blisko półtora miesiąca.
Agnieszka również udekorowała swoje mieszkanie na początku listopada, ale w jej przypadku to tradycja, a nie wyjątek podyktowany pandemicznym znużeniem.

- Lubię, jak jest ładnie i kolorowo, więc zawsze stroję mieszkanie wcześniej niż inni - opowiada. - Nawet w nadleśnictwie, gdzie zawsze jeżdżę po choinkę, już wiedzą, że mają mi przygotować drzewko co najmniej miesiąc wcześniej. Zresztą mam mieszkanie ustrojone tematycznie przez cały rok. Boże Narodzenie wskakuje u mnie zaraz po tym, jak sprzątnę Halloween. Posiedzę w tym klimacie do Środy Popielcowej, kiedy to "wjedzie" Wielkanoc. Po Wielkanocy mam sezon wiosenno-letni, kiedy królują wazony pełne kwiatów, najczęściej polnych. Od połowy września przechodzę na akcenty jesienno-pomarańczowe, a od połowy października mam już Halloween.
Austriacy czas, jaki pozostał do Bożego Narodzenia, odliczają poprzez zapalanie świec na wieńcach adwentowych (Adventskranz) - w każdą z czterech niedziel adwentu zapala się kolejną, przy czym trzecia - różowa - symbolizuje niedzielę Gaudete (niedzielę radości). Można też spotkać wieńce ze świecami czerwonymi, symbolizującymi nadzieję. W Polsce takie wieńce stały się popularną ozdobą świąteczną. Austriacy czas, jaki pozostał do Bożego Narodzenia, odliczają poprzez zapalanie świec na wieńcach adwentowych (Adventskranz) - w każdą z czterech niedziel adwentu zapala się kolejną, przy czym trzecia - różowa - symbolizuje niedzielę Gaudete (niedzielę radości). Można też spotkać wieńce ze świecami czerwonymi, symbolizującymi nadzieję. W Polsce takie wieńce stały się popularną ozdobą świąteczną.

"Zróbmy święta, póki możemy"



Ostatni rok stał się niemałym wyzwaniem dla par wiodących życie na odległość. Szczególnie jeśli są to duże odległości.

- Sama się dziwię, że to przetrwaliśmy - mówi ElizaGdańska, od 3 lat będąca w związku z mieszkającym w Salzburgu Güntherem. - Ten rok nauczył nas tego, żeby czas spędzony wspólnie wykorzystywać maksymalnie, nic nie odwlekać i nie planować, bo nie możemy być pewni nawet tego, czy będziemy mogli spotkać się w następny weekend, a jeśli nagle wprowadzony zostanie zakaz podróży, to kiedy zobaczymy się ponownie.
Eliza i Günther starają się spędzać ze sobą tyle czasu, ile to możliwe. Gdyby nie fakt, że mieszkają w innych krajach i dzieli ich na co dzień blisko 1,3 tys. kilometrów, można by pomyśleć, że wiodą zupełnie zwyczajne życie. W tym roku jednak nic zwyczajne nie jest, dlatego warto przygotować się na każdą ewentualność.

- W Salzburgu, zresztą jak i w całej Austrii, adwent to czas szczególny i moja partnerka celebruje go razem ze mną - opowiada Gunther. - Kiedy przyjechałem do Gdańska w połowie listopada, przywiozłem ze sobą Adventskranz - tradycyjny jodłowy wieniec adwentowy, żeby Eliza mogła zapalić pierwszą świeczkę w pierwszą niedzielę adwentu. Kiedy tak siedzieliśmy, wpatrując się w niego, naszła nas refleksja, że nasze kolejne przedświąteczne spotkania mogą w każdej chwili stanąć pod znakiem zapytania. Postanowiliśmy więc niezwłocznie przygotować dom Elizy na święta, aby już teraz chłonąć ich nastrój. Tydzień później moja partnerka zjawiła się w Salzburgu i pomogła udekorować mój dom. Miniona, trzecia niedziela adwentu była ostatnim dniem, jaki dane nam było razem spędzić przynajmniej do połowy stycznia - Austria na podróżujących m.in. do Polski i z Polski nakłada obowiązek kwarantanny, a na to ani ja, ani moja partnerka z przyczyn zawodowych nie możemy sobie pozwolić. Dlatego niezmiernie się cieszymy, że tę namiastkę świąt udało nam się stworzyć wtedy, kiedy mieliśmy ku temu sposobność. Zapewniam, że zarówno Weihnachtspunsch [poncz bożonarodzeniowy - dop. red.], jak i wigilijne potrawy smakują tak samo rewelacyjnie w połowie listopada, na początku grudnia, jak podczas wigilii. Ważne są okoliczności i to, z kim jest nam dane dzielić ten czas.
- W ostatnią niedzielę, przed powrotem Günthera do Salzburga, zorganizowaliśmy prawdziwą wigilię w wąskim - z uwagi na pandemię - gronie najbliższych - opowiada Eliza. - Było wypatrywanie na niebie pierwszej gwiazdki, wspólne śpiewanie kolęd polskich i niemieckich/austriackich (jesteśmy muzykami, więc to u nas tradycja). Klimat był tak "wigilijny", że nikt by nie odkrył naszego lekkiego falstartu, gdyby nie dociekliwość mojego siostrzeńca: "ciociu, ale to, że wigilia jest na niby, nie oznacza, że będę musiał oddać prezenty, które dostałem, prawda?".
Można zacząć stroić mieszkanie na Boże Narodzenie już w listopadzie, tak samo jak można uciec w tropiki i nie myśleć o tym w ogóle. Każdy jest panem własnego losu! Można zacząć stroić mieszkanie na Boże Narodzenie już w listopadzie, tak samo jak można uciec w tropiki i nie myśleć o tym w ogóle. Każdy jest panem własnego losu!

Bo tak!



Wiele osób pytanych o to, skąd u nich potrzeba tak wczesnego rozpoczynania świąt, odpowiada stanowczo: "bo tak!".

- Strasznie denerwują mnie takie pytania - moje święta, mój dom, moja sprawa - ucina temat Weronika studiująca na Uniwersytecie Gdańskim i prowadząca blog modowy.
Podobnego zdania jest Alicja, przed pandemią barmanka, obecnie kurier rowerowy, absolwentka filozofii.

- Starsze pokolenie ciągle się zastanawia, "co ludzie powiedzą" i narzuca sobie absurdalne ograniczenia, nie zastanawiając się nawet po co i dlaczego. Mówiąc o starszym pokoleniu, mam na myśli ludzi od ok. 35 lat wzwyż. Tak - w trzydziestoparoletnich ciałach też potrafi kryć się zgred i "boomer". Młodzi nie lubią takich bezsensownych ograniczeń. Jeśli masz ochotę, możesz sobie zrobić Gwiazdkę w maju i nikomu nic do tego. Ja nie mam oporów w noszeniu obciachowych [świątecznych - dop. red.] sweterków czy skarpet przez cały rok. Moi znajomi również. Choinka u nas w akademiku w zeszłym roku (kalendarzowym, nie akademickim) stała do czerwca, bo było jej dobrze w doniczce. Jak się wyprowadziliśmy, oddaliśmy ją portierowi, żeby wkopał sobie w ogródku. Gdyby nie wyprowadzka, doczekałaby u nas kolejnych świąt. Tym, którym przeszkadza to, że ktoś żyje własnym życiem i nie trzyma się schematów, życzę z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia więcej luzu. Carpe diem!

Opinie (53) 7 zablokowanych

  • ja mam święta cały rok

    a każdy dzień to celebracja

    • 3 0

  • Dlaczego coraz wcześniej ? Bo handel to kreuje, już pod koniec października w niektórych sklepach

    pojawiły się elementy świąteczne. To święta handlu.

    • 1 0

  • u nas juz wszystko ogarniete, zostaja kulinaria
    ale najpierw facet po zakupy musi pojsc i przyniesc

    • 1 0

  • Tylko tyle?? Mój już upiekł pierniczki - 3 miski, zrobił listę zakupów, dziś kupi mięso do wędzenia, kiełbasy już od kilku tygodni suszą się i dojrzewają, jutro jedziemy wyciąć choinkę - ubieranie jej to moja specjalność:) Do tego kuchnia niemalże jego (śledzie, bigos - to do spółki, ciasta - też każdy swoje zrobi, ćwikła - on) No i Bóg wie co jeszcze chłopak wymyśli... Dla mnie dekorowanie i sprzątanie;)

    • 1 0

  • Co za zalosna hipokryzja!!! Boze narodzenie to nie festyn ani jarmark.tylko swieto!gdzie krzyz nad drzwiami albo swiety

    Obraz???nie ma bo po co.wazniejsze dla
    Nich są w swieta lampki,choinka,prezenty-banda zalosnych czubków..

    • 1 1

  • ja zaczynam od srody najblizszej, wszystko juz prawie gotowe mamy wiec mozna sie relaksowi oddac

    • 0 0

  • Sroda najblisza bedzie juz na relaksie, wszystko w wiekszosci zrobione
    Kuchenne podboje od wtorku a sroda popoludnie juz swietowanie

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Konkursy

Konkursy KWINTesencje

KWINTesencje

3 podwójne zaproszenia

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W 1973 r. Grand Prix festiwalu piosenki w Sopocie zdobyła: