• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Walka ze sztuką uliczną w Gdańsku się zaognia. Artyści: nie przestaniemy grać!

Ewa Palińska
5 sierpnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 

Zespół DownTown Brass chciał pójść z mieszkańcami Śródmieścia na kompromis, ale ci pozostają nieugięci - zapowiedzieli, że każdy występ grupy będą zgłaszali policji bądź straży miejskiej jako zakłócanie spokoju (art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń).

Konflikt między mieszkańcami Śródmieścia a muzykami występującymi na Trakcie Królewskim trwa od lat, ale tak zaogniony, jak obecnie, jeszcze nie był. Miasto zdecydowanie stanęło po stronie sąsiadów Zielonej BramyRatusza Głównomiejskiego. Artyści nie respektują jednak tych zakazów i nie zamierzają tego robić. Są również urażeni tym, że podczas prac nad wprowadzeniem obostrzeń rozmawiano z nimi, ale nie wzięto ich zdania w ogóle pod uwagę. - Mieszkańcy chcą atmosfery prywatnego osiedla w centrum miasta żyjącego z turystyki. Tymczasem to przestrzeń wspólna i mamy prawo prezentować tam swoją sztukę - skarży się jeden z muzyków regularnie występujących na ul. Długiej.



Wydawało się, że trwający od dawna spór między mieszkańcami Śródmieścia a ulicznymi muzykami koncertującymi przy Zielonej Bramie dobiega końca - miasto postanowiło zabrać głos i podjęło decyzję o konieczności regulacji zasad występów muzycznych w przestrzeni publicznej.

Bez wzmacniaczy i w określonych godzinach. Zasady występów ulicznych w Gdańsku



Czy głośne zespoły powinny zniknąć z Drogi Królewskiej?

Według obowiązującego prawa wszystkie osoby zainteresowane ulicznym występowaniem na terenie miasta muszą uzyskać zezwolenie na zajęcie pasa drogowego w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni. Wnioski artystów będą rozpatrywane pod kątem charakteru występów z uwzględnieniem dotychczasowych zasad:

  • zakazu używania nagłośnienia, wzmacniaczy, piecyków, magnetofonów czy telefonów;
  • możliwości występowania w określonych godzinach, tj. 10-22 z zakazem zakłócania koncertów carillonowych odbywających się w soboty w godz. 12-12:45, w święta - 13-13:45 oraz o pełnych godzinach;
  • konieczności rotacji miejsca koncertowania maksymalnie co jedną godzinę;

Tu warto dodać, że nie są to regulacje nowe, a przypomnienie tych obowiązujących od lat.

- Nie zostały wprowadzone żadne nowe regulacje - opieramy się na Ustawie z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych - informuje Joanna Bieganowska z biura prasowego gdańskiego magistratu. - GZDiZ od lat wydaje krótkoterminowe zezwolenia na zajęcie pasa drogowego dla okazjonalnie występujących muzyków. Zezwolenia wydawane są (głównie dla zespołów) przez zarządcę drogi z klauzulą o zakazie używania sprzętu nagłaśniającego, możliwości muzykowania do godz. 22, z obowiązkiem przemieszczania się po 30 minutach muzykowania, maksymalnie na dwa tygodnie z możliwością przedłużenia, jeżeli nie wpłynęły żadne skargi i nie były podejmowane interwencje.
Przez dłuższy czas (szczególnie od naszej ubiegłorocznej interwencji) panowała zasada, że miasto nie wchodzi w drogę artystom ulicznym tak długo, jak nikt się na nich nie poskarży służbom porządkowym. Zresztą kontrolowanie tego, czy ktoś posiada zezwolenie na zajęcie pasa drogowego, czy też nie, nie leży w kompetencjach straży miejskiej i policji, a Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

Miasto Gdańsk wprowadziło też - na prośbę mieszkańców - zakaz koncertów w miejscach najbardziej lubianych przez ulicznych artystów i ich plenerową publiczność.

- Cztery lokalizacje - pod Zieloną Bramą, Dworem Artusa, Domem Uphagena i Ratuszem Głównego Miasta - są miejscami, dla których GZDiZ nie wyda zezwolenia z uwagi na potencjalny konflikt z charakterem działalności tych miejsc lub konflikt z interesami mieszkańców (Zielona Brama) - podkreśla Joanna Bieganowska.
GZDiZ nie jest jednak konsekwentny w egzekwowaniu swoich ustaleń - jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, niektórzy artyści (soliści) są w posiadaniu zezwoleń na granie pod Zieloną Bramą (konkretnie na ul. Długą z wyłączeniem okolicy Domu Uphagena i Ratusza Głównego Miasta). Nie są stamtąd "przeganiani" też ci, którzy wystąpili o wydanie takiego zezwolenia i czekają na rozpatrzenie wniosku. Chyba że grają na trąbkach bądź wiadrach...

Nie będzie zaostrzenia przepisów dla ulicznych grajków



Muzycy występujący w gdańskim Śródmieściu z mieszkańcami skonfliktowani są od lat. Zobacz nasz materiał z ubiegłego roku.

Artyści, z którymi warto i nie warto dyskutować



Mieszkańcy Traktu Królewskiego swój atak wymierzają w tym roku szczególnie w stronę zespołu grającego na plastikowych wiadrach i grup dętych. Z tym pierwszym nikt nawet nie zamierza rozmawiać.

- W GZDiZ dowiedzieliśmy się, że jakieś spotkanie się odbyło i że my je zignorowaliśmy. Tymczasem my nic o żadnym spotkaniu nie wiedzieliśmy, nikt się z nami nie kontaktował - skarżą się muzycy grający na plastikowych wiadrach.
Stanowisko mieszkańców Śródmieścia zaprezentowaliśmy w artykule z 16 lipca - Mieszkańcy Śródmieścia nie chcą głośnej muzyki pod Zieloną Bramą

Spotkanie, o którym mowa, odbyło się 20 lipca br., na prośbę menadżer Śródmieścia. Wzięli w nim udział przedstawiciele zespołu DownTown Brass oraz Barbara Frydrych - dyrektor Biura Prezydenta ds. Kultury UMG, Marta Szabłowska - radca prawny UMG, Bożena Żmijewska - zastępca kierownika Działu Użytkowania Przestrzeni Publicznej GZDiZ, Blanka Wenda - Dział Użytkowania Przestrzeni Publicznej GZDIZ oraz Monika Nkome Evini - menadżer Śródmieścia UMG.

Miasto ma swoją wizję



Rękę, którą w stronę mieszkańców wyciągnęli na zgodę członkowie zespołu DownTown Brass, z nadzieją znalezienia satysfakcjonującego obie strony kompromisu, magistrat natychmiast odtrącił. Ustalenia, jakie na spotkaniu zapadły, niemal całkowicie zabraniają zespołowi występu na gdańskich ulicach. Ustalono bowiem, że:

  • zespół dobrowolnie zaprzestanie koncertów pod Zieloną Bramą oraz w innych miejscach w pasie Drogi Królewskiej;
  • zespół DownTown Brass skontaktuje się z MTG celem wynegocjowania możliwości koncertowania w obszarze Targu Węglowego oraz w okolicach kładki na Ołowiance;
  • UMG, a w szczególności Biuro Prezydenta ds. Kultury, wesprze Zespół w negocjacjach z MTG, o ile będzie to możliwe;
  • po zakończeniu Jarmarku zespół będzie mógł wystąpić do GZDIZ o zezwolenie na zajęcie pasa drogowego z promesą udzielenia zezwolenia na czas dłuższy, aniżeli 1-2 dni;
  • UMG, w przypadku wprowadzenia regulacji porządkujących działalność artystów muzyków w przestrzeni publicznej, dołoży starań na skuteczną promocję lokalnych muzyków i zespołów;
  • menadżer Śródmieścia przeprowadzi rozmowy z mieszkańcami celem ustalenia akceptowalnej częstotliwości występów pod Zieloną Bramą w pasie Drogi Królewskiej;
  • miasto, w ściślejszej współpracy ze strażą miejską, zintensyfikuje działania kontrolne w zakresie legalności zespołów grających w pasie Drogi Królewskiej.

Na Długim Pobrzeżu i Drodze Królewskiej często, również w późnych godzinach wieczornych, można spotkać muzykujące dzieci. Do zarabiania pieniędzy w ten sposób niejednokrotnie są nakłaniane przez rodziców bądź opiekunów.

Uzyskanie zezwolenia to nie taka prosta sprawa



DownTown Brass zgodził się zejść z Traktu Królewskiego i przenieść w miejsce zaproponowane przez miasto.

- Zapewniano nas, że miasto dołoży wszelkich starań, abyśmy grali z ramienia Jarmarku św. Dominika pod Katownią. Po spotkaniu otrzymaliśmy jednak informację, że nie ma takiej możliwości ze względu na obostrzenia nałożone w związku z ryzykiem rozprzestrzeniania się COVID-19. Sanepid nie wyraził na to zgody - tłumaczy Radosław, trębacz z DownTown Brass.
W chwili obecnej zespół jest całkowicie pozbawiony możliwości legalnego grania na Trakcie Królewskim, szczególnie pod tak uwielbianą Zieloną Bramą.

- Z przykrością informuję, że w czasie Jarmarku św. Dominika nie ma możliwości występów muzycznych w okolicach Bramy Wyżynnej, natomiast po Jarmarku zapraszam do GZDiZ celem złożenia wniosku na zajęcie pasa drogowego na okres dwóch tygodni - poinformowała zespół Blanka Wenta, specjalista ds. zajęć pasa drogowego Działu Użytkowania Przestrzeni Publicznej Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni w odpowiedzi na pytanie o wydanie stosownego pozwolenia. - Następne zezwolenie zostanie wydane pod warunkiem braku skarg i przestrzegania warunków zezwolenia. Nie wydajemy zezwoleń na występy zespołów muzycznych na ul. Długą ani na ul. Długi Targ w Gdańsku.
Skargi raczej będą, bo mieszkańcy zapewniają, że tym razem nie odpuszczą, nawet jeśli zespół stanie nie pod Zieloną bramą, a np. na Zielonym Moście, to na ponowne wydanie pozwolenia są marne szanse.

W ciepłe, letnie dni, na ulicach gdańskiego Śródmieścia co kawałek odbywa się inny koncert. Miasto zamierza jednak tę samowolkę artystów ukrócić.

Śródmieście pełne sztuki ulicznej mimo nałożonych restrykcji



Obostrzenia obostrzeniami, ale życie muzyczne na gdańskim Śródmieściu nie zwalnia tempa. Wystarczyło przejść się w niedzielny wieczór Długim Pobrzeżem i Drogą Królewską, żeby zaliczyć całe mnóstwo różnorodnych koncertów pod chmurką. Grali dorośli i dzieci, soliści i zespoły, z prądem i bez. Były słynne "wiadra" i zespół Wah-Wah Brass o podobnym składzie, co niechciany przez sąsiadów Zielonej Bramy DownTown Brass.

- Wpadliśmy zagrać jeden szybki set i uciekamy, bo obiło nam się o uszy, że w tym roku konflikt z mieszkańcami jest poważniejszy niż kiedykolwiek wcześniej - powiedzieli po koncercie muzycy Wah-Wah Brass. - Nam też zdarzały się spięcia z mieszkańcami, ale staraliśmy się je polubownie załagodzić.
Artyści wyznali też, że w sprawie ich koncertów policja i straż miejska nie podejmowały interwencji. Zapowiedzieli też, że - podobnie jak koledzy grający na wiadrach - nie planują zaprzestania ulicznej działalności.

Materiał archiwalny z 2017 roku

W ostatnim czasie cała uwaga skupia się na muzykach, tymczasem ogromnym, nierozwiązanym problemem są nielegalne pokazy egzotycznych zwierząt.

Artyści: "Jeśli zostaniemy pozwani, to pójdziemy do sądu"



Warunki zaproponowane przez miasto są nie do przyjęcia, dlatego artyści nie zamierzają się do nich stosować.

- Jeśli zostaniemy pozwani, to pójdziemy do sądu - zapowiadają panowie grający na wiadrach. - Chcieliśmy iść na kompromis, ale miasto nie uważa nas za stronę konfliktu i nie chce nawet porozmawiać. Wobec tego będziemy grali na naszych warunkach. Mieszkańcy chcą atmosfery prywatnego osiedla w centrum miasta żyjącego z turystyki. Tymczasem to przestrzeń wspólna i mamy prawo prezentować tam swoją sztukę.
Zdaniem artystów oburzający jest też fakt, że nie zostali o planowanych zmianach powiadomieni z odpowiednim wyprzedzeniem.

- Postawiono nas przed faktem dokonanym, bez wcześniejszego poinformowania o nadchodzących zmianach - skarży się muzyk grający na wiadrach. - Kiedy zmieniano chociażby godziny i stawki parkomatów, to mieszkańcy wiedzieli o tym dużo wcześniej. W tym przypadku powinno być podobnie - gdybyśmy wiedzieli, że zajdą jakieś zmiany, moglibyśmy się wcześniej przygotować, złożyć wniosek, zmienić instrumentarium, zadziałać jakkolwiek. Teraz mamy związane ręce.
Dlaczego artyści upierają się przy tym, aby grać na Trakcie Królewskim, a szczególnie pod Zieloną Bramą?

- Tam gra się najprzyjemniej, jest największa rotacja ludzi, a pod Zieloną Bramą mamy cudowną akustykę. To wszystko razem wzięte przekłada się oczywiście na większą kasę, a my wychodzimy na ulicę właśnie po to, żeby zarobić - wyznaje szczerze jeden z muzyków. - Miasto chce nam zaproponować inną lokalizację, ale jeśli to będzie Ołowianka, to nas takie rozwiązanie nie satysfakcjonuje.
- Mieszkańcy i miasto, mówiąc o hałasie, jaki generujemy, robią to w taki sposób, że można odnieść wrażenie, jakbyśmy grali całymi dniami w jednym miejscu, a my gramy najwyżej trzy nie dłuższe niż 30 min sety, a potem zmieniamy miejsce - podkreślają muzycy. - Proponowaliśmy, żeby miasto wyznaczyło nam, po konsultacji z mieszkańcami, konkretne dni i godziny, a my obiecamy się tego kurczowo trzymać, ale mieszkańcy są nieugięci i o kompromisie nie chcą słyszeć. Dodam też, że swoją wolę narzuca raptem kilkoro mieszkańców Śródmieścia. To nie jest liczna grupa! Kiedy jedna z telewizji nagrywała materiał o naszej grze pod Zieloną Bramą, reporterka z trudem znalazła przeciwników naszego grania, bo większość mówiła, że im to nie przeszkadza.

Miejsca

Opinie (265) ponad 20 zablokowanych

  • Oni na prawdę nie potrzebują tam grać. Swoje wypasione fury zostawiają za rogiem... (1)

    • 23 7

    • Fury grajków , ani ich źródła dochodu mnie nie interesują, ...byle by daleko od Zielonej Bramy.

      • 2 1

  • (2)

    Chcą ciszy to na wieś.

    • 13 35

    • Jedź grać na wieś

      Tutaj potrzebujemy sztuki i kultury wyższej, nie ulicznych grajków za dychę.

      • 15 5

    • Kolejny i**ota, który uważa że na wsi jest cicho :D

      • 6 1

  • Może parking przed Ergo ?:)

    • 14 4

  • faktycznie w tej bramie to rzępolenie że aż lepiej omijać to miejsce pod czas tych pseudo koncertów.

    • 35 5

  • (10)

    A mieszkańcy nie wiedzieli gdzie kupują/wynajmują mieszkania? Nie wiedzieli z czym wiąże się życie w centrum turystycznego miasta?? Śmieszni są.

    • 19 51

    • (3)

      Niektórzy tam mieszkają od lat 50, albo dostali mieszkania w spadkach od rodziców, którzy mieszkali tam od lat 50.

      • 17 2

      • no to niech sprzedadza mieszkania, jaki problem? (2)

        • 4 24

        • Babcia 90 lat ma sprzedać mieszkanie? Albo osoba, która dostała mieszkanie w spadku po to, żeby przez 5 pierwszych lt zapłacić 19% podatku do skarbówki za zbyt szybką wg rządu sprzedaż?

          • 9 2

        • to graj u siebie pod chlewem, jaki problem?

          • 4 0

    • (3)

      mieszkańcy być może byli tam w czasach gdy śmieszni grajkowie chodzili do żłobka

      • 19 2

      • turyści byli w miescie przed mieszkańcami :) (2)

        • 2 13

        • A od kiedy to turyści mają decydować o życiu mieszkańców miasta...

          • 16 2

        • Kto mieszkał na starówce w latach 80 i 90 ten wie, że to wyglądało zupełnie inaczej niż teraz. Kiedyś było tam dużo rodzin z dziećmi, teraz dzieci tam prawie nie ma.

          • 6 2

    • a jak mieszkam tam od zawsze to co beduinie

      • 5 0

    • Problem w tym, że zanim pojawili się tu ci pseudoartyści klasy Zenka, mieszkańcy już tam byli dużo wcześniej! Nikt ich nie informował, że będą musieli wysłuchiwać tego rzępolenia!

      • 5 2

  • Jacy mieszkańcy? (9)

    Emeryci którym przeszkadza nawet to, że za głośno trawa rośnie? Na to się nic nie poradzi, od siedzenia w domu i oglądania z nudów TV na okrągło się głupieje i to jest fakt. Reszta to i tak studenci i inne krótkoterminowo zameldowane towarzystwo. Chcieli dostąpić prestiżu mieszkania w centrum na poddaszu 20m2 w lokalach zwanych często "studio" (już nawet nie apartament) - to niech się nie dziwią że jest dużo większy gwar niż w Lidzbarku czy innym Grajewie. Co do drugiej strony konfliktu - dopóki są frajerzy którzy rzucają kasę tym grajkom za ten gwałt na muzyce - dopóty oni będą się pojawiać. Chociaż dobrze, że miasto tętni życiem, bo znając niektórych chcieliby aby w centrum były wyłącznie drogie restauracje z norweskimi cenami + kawiarnie na vege modłę. Nawet ci naganiacze mogą być - dzięki nim wiadomo, że danego miejsca lepiej omijać skoro stosuje takie praktyki. Cocomo-przybytki i tak niedługo padną całkowicie, galerianki i instagramowo-tinderowe małolaty (i masa mieszkań właśnie w centrum pod tego typu usługi) są dosyć silną konkurencją. Wystarczy tylko, że miasto przestanie się wtrącać i żądać niebotycznych pieniędzy za miejscówki w centrum. Pozdrawiam cieplutko Norwegów!

    • 9 46

    • (8)

      jeszcze żeby emeryci a to zwykła pospolita warsza.fka

      • 5 8

      • warsza.fka (7)

        Jeśli nie masz pojęcia, to nie zabieraj głosu ignorancie (delikatnie mówiąc)
        Przy Zielonej Bramie mieszkam od 1976r. Jeśli potrafisz liczyć, to policz ile to lat.
        Mam 52 lata, więc mieszkam tam od dziecka.
        Emerytem nie jestem (jeśli zdążyłeś się zorientować)

        • 8 1

        • (6)

          Czy ty jesteś wszyscy? Czy jak się przeprowadzisz do Monachium będziesz mówić że to polskie miasto?

          • 1 7

          • (5)

            Czy ty wiesz o czym piszesz? Twierdzisz "jeszcze żeby emeryci a to zwykła pospolita warsza.fka" Ja chcę ci uświadomić ( choć nie wiem czy to możliwe!)
            Nie jestem żadną warsza.fka, urodziłem się w Gdańsku! A i Sąsiadów znam.
            Nie wypisuj więc tych swoich głupkowatych "przemyśleń"

            • 7 2

            • To ilu Gdańszczan z ruskim rodowodem tam was zostało? Ale podaj konkretne liczby takich mieszkańców co normalnie mieszkają a nie wynajmują innym.

              • 0 8

            • (2)

              Coś ci się pochrzaniło, ciekawe czy dojdziesz samemu co

              • 0 7

              • Rozumiem że w kamienicy mieszkasz ty i sąsiad. Faktycznie tylu mieszkańców że hoho.

                • 1 7

              • to twoja firma? Gdańsk Old Town Apartments

                • 0 4

            • Megalomania ogarnęła ciebie? Jeszcze nie taki stary a już głupi.

              • 0 3

  • (3)

    Mieszkońcom proponuję zmienić pracę wziąć kredyt i zmienić miejsce zamieszkania np: Radom

    • 7 36

    • Podaj im adres i niech ci walą pod oknem na tych kubłach 24h

      • 15 1

    • (1)

      Ja to samo proponuję grajkom

      • 11 2

      • Artysta prędzej z głodu umrze niż się weźmie za fizolską robotę.

        • 4 0

  • Jeśli komuś nie przeszkadza to granie to jest głuchy. (3)

    Przepisy jasno precyzują, jaki poziom hałasu może występować na ulicach. W przypadku źródeł "niekomunikacyjnych" w dzień poziom równoważny 55 dB a w nocy 45 dB. I wszelka dyskusja jest bezprzedmiotowa. W praktyce (Monciak w Sopocie) gdy "gra kapela" to hałas dochodzi do 75-85 dB. A grają po kilka godzin dziennie!

    • 34 5

    • (1)

      quźwa to tyle decybeli mam moja lodówka a jej prawie nie słyszę.

      • 1 5

      • 55dB

        • 0 1

    • Decybel oomorke zmień do pomiarów jahaja

      • 1 4

  • Grajki to niech na swoim kwadracie delektują się tą tzw. sztuką.

    • 29 3

  • jezus maria te trąby trąbki

    strasznie to hałasuje jeszcze w bramie idzie pogłos jak cholera. nie dziwię się mieszkańcom. głowa pęka tu od samego słuchania. masakra ta muzyka.

    • 31 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się ulica w Gdyni, na której znajdziemy czerwone latarnie?