- 1 Rammstein w Filharmonii Bałtyckiej (37 opinii)
- 2 Ty też nie czujesz atmosfery świąt? (51 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: Wielkanoc w Trójmieście (2 opinie)
- 4 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
- 5 Sztuczna inteligencja w piosence wyborczej (55 opinii)
- 6 Związek? Podziękuję. Jestem na detoksie (169 opinii)
Wieczór z jazzem. Gdzie w Trójmieście można posłuchać muzyki na żywo?
Długie, jesienne wieczory to idealny czas, aby zrelaksować się w klimatycznym miejscu przy muzyce na żywo. Sprawdziliśmy, gdzie w Trójmieście cyklicznie odbywają się takie wydarzenia.
Praktyka jam session narodziła się w Stanach Zjednoczonych w połowie XX wieku i miała wtedy zupełnie inną formę niż ta, znana nam dzisiaj. Ówczesne jam sessions były spotkaniami grup znajomych muzyków, którzy po pracy w klubach, gdzie zarabiali na komercyjnych występach z gatunku tzw. dance music, chcieli oddać się chwilom wolności i artystycznej ekspresji, grając wyłącznie dla siebie. Grupy te cechowała hermetyczność, niechęć do przyjmowania nowych członków, granie jedynie w celu pielęgnowania własnych wartości, a początkowo także stronienie od publiczności.
Jazz - koncerty w Trójmieście
Dziś jam session zmieniło nieco swój charakter - z zasady służy komunikacji wszystkim muzykom, choć o składzie występujących artystów najczęściej decydują prywatne znajomości. Często jest to też okazja do wypromowania młodych twórców. Nierzadko zdarza się, że wśród grających znajdują się również amatorzy, niezwiązani zawodowo z branżą.
"Nawet podczas najlepszego koncertu siłą rzeczy pojawia się dystans między muzykami i słuchaczami. Podczas jam session wszystko się miesza. Jam w przeciwieństwie do niemal każdego przygotowanego koncertu jest nieprzewidywalny. To najbardziej fascynuje" - opowiada Przemek Dyakowski w wywiadzie-rzece "Sax Club Pana Dyakowskiego".
Adres obowiązkowy - gdyński Blues Club
W najstarszym gdyńskim klubie bluesowym od ponad 10 lat regularnie odbywają się jam sessions - we wtorki bluesowe, w środy zaś jazzowe. Podczas setek tego typu wydarzeń miały okazję zaprezentować się zarówno światowe sławy, jak i lokalni artyści. To miejsce spotkań ludzi w różnym wieku - zarówno na scenie, jak i na widowni. W czasie gdyńskiego jam session jest tak, jak być powinno - może zagrać każdy i to sprawia, że są to pełne niespodzianek, wspaniałe wieczory, podczas których widzowie choć przez chwilę mogą poczuć się częścią tej muzycznej rodziny, a początkujący muzycy otrzymują wymarzoną okazję do tego, aby poznać i zagrać razem ze znanymi, doświadczonymi bluesmanami i jazzmanami.
W klimatycznym klubie, dzięki boksom z wygodnymi kanapami, panuje atmosfera intymności. Można przez to poczuć się jak w amerykańskim pubie. Duży wybór rodzajów alkoholi oraz burgery to niewątpliwie jedna z dodatkowych zalet tego miejsca. Warto pamiętać o tym, aby przyjść trochę wcześniej, gdyż jam session cieszą się tutaj dużą popularnością.
Wtorki, środy godz. 20 - Blues Club Gdynia. Wstęp wolny.
Muszla nie tylko koncertowa
Nowe miejsce na kulinarnej i rozrywkowej mapie Gdyni - Muszla Gdynia, kontynuuje pierwotny muzyczny profil działalności, również w zrewitalizowanej części restauracyjnej. W przeszklonej przestrzeni, zlokalizowanej na placu Grunwaldzkim, w każdy wtorkowy wieczór odbywają się koncerty jazzowe w duchu jam sessions. Przy nastrojowych brzmieniach, w blasku świec można zjeść kolację, wypić drinka, a przy okazji posłuchać młodych, trójmiejskich artystów. Jak zaznaczają organizatorzy, celem koncertów jest wspieranie wschodzących gwiazd polskiej sceny jazzowej, łączenie talentów oraz promowanie ich wśród mieszkańców Gdyni.
Cykl koncertów zainaugurował łączący jazz z muzyką elektroniczną duet Uunderdog, stworzony przez Filipa Arasimowicza i Marcela Grabarza. Wśród lokalnych "perełek", które miały już okazję zaprezentować się w ramach październikowych spotkań, znaleźli się m.in.: Alicja Serowik Quartet, czyli wspaniały, damski wokal Alicji Serowik przy wsparciu trzech instrumentalistów: Arka Czernysza, Filipa Arasimowicza i Adama Golickiego, którzy zaprezentowali klasyczne utwory jazzowe i autorskie single wokalistki, Klemensiewicz & Kisiel - duet grający autorską muzykę opartą na kolektywnej improwizacji, współpracujący m.in. z Tymonem Tymańskim oraz Sergiej Kruiczkow, który dał koncert skomponowany z polskich, angielskich, a także rosyjskich utworów. Do połowy grudnia jest jeszcze okazja, aby wybrać się na Jazz Mood w Muszli.
Wtorki, godz. 20 - Muszla Gdynia. Wstęp wolny.
III poziom jazzu w Restauracji Walter
Gdyńskie jam sessions to propozycje raczej dla tych, którzy dysponują wolnymi wieczorami na początku tygodnia. Ukryta na ostatnim piętrze Domu Towarowego Walter, restauracja Walter proponuje zaś koncerty muzyki jazzowej w weekendy. W samym sercu Sopotu, wchodząc przez sklep odzieżowy "Store&more" i wjeżdżając windą na ostatnie piętro, trafiamy do skrywającej się przed turystami, surowej, lecz przytulnej przestrzeni restauracyjnej Walter, skąd rozciąga się przepiękny widok na plac Zdrojowy. Właściciele miejsca stawiają sobie za cel przypomnienie smaków regionalnej - bogatej i różnorodnej w smaki kuchni. W towarzystwie drinków bądź jesiennych herbat, z dala od weekendowego zgiełku panującego w sopockich knajpach, można spędzić czas na romantycznej kolacji bądź spotykając się z przyjaciółmi przy dźwiękach najwybitniejszych trójmiejskich muzyków.
Zobacz także: Walter - nowa restauracja regionalna w Trójmieście
W ramach listopadowych koncertów będzie można posłuchać jeszcze Kusio&Friends (29.11) oraz Piotra Jankowskiego (30.11).
Piątki, soboty, godz. 20-23 - Restauracja Walter Sopot. Wstęp wolny.
Jazzowa Medusa
Restauracja Walter to nie jedyne miejsce, zlokalizowane w sercu Sopotu, w którym odbywają się spotkania z jazzem. Znajdujący się w Domu Zdrojowym, otwarty na początku sierpnia Medusa Bar Sopot, co środę proponuje odrobinę relaksu z kulturą na najwyższym poziomie w ramach Jazzowej środy. Utalentowani artyści - prawdziwi pasjonaci "muzyki wolności", zapewniają niebanalne doznania muzyczne, a profesjonalni barmani umilają wieczór szerokim wyborem różnorakich drinków. Przy okazji można także spróbować aromatycznie przygotowywanych mięs i ryb z grilla.
Czytaj także: Otwarcie Medusa Bar
Środy, godz. 19 - Medusa Bar Sopot. Wstęp wolny.
Jam Session po sopocku w Teatrze Boto
W sopockim teatrze Boto, znajdującym się na uboczu ul. Monte Cassino, na placu przy fontannie Jasia Rybaka, w kameralnej przestrzeni łączącej teatr, scenę muzyczną, sztuki wizualne i klubokawiarnię, co tydzień - w każdy czwartek - odbywają się jam sessions. Wśród gospodarzy koncertów wystąpili tacy muzycy jak: perkusista Piotr Jankowski, pianistka i wokalistka Ilona Damięcka i kontrabasista Maciej Sadowski. Wydarzenie jest biletowane.
Czwartki, godz. 21 - Teatr i Baroteka Boto. Bilety: 10 zł.
Blues'owy Poniedziałek w Teatrze BOTO:
Jazz w galerii handlowej
Jednym z pomysłów Stacji Food Hall zlokalizowanej w Galerii Metropolia na ożywienie tego miejsca i przyciągnięcie klientów jest organizowanie cyklicznych wydarzeń. Jednym z nich są czwartkowe koncerty jazzowe "Jazz na Peronie", zakończone jam session. Miejsce o tyle oryginalne, co kontrastujące z przytulnymi, ciasnymi przestrzeniami małych pubów i kawiarni, w których zwykle odbywają się takie spotkania muzyczne.
Na scenie jazzowej galerii handlowej wystąpili już: dobrze znani nie tylko trójmiejskiej publiczności Sound Trap Quartet, absolwenci gdańskiej Akademii Muzycznej z programem "Tribute to Poluzjanci", formacja intrygującej kompozytorki i pianistki Aleksandry Mońko, akustyczny kwartet Adam Wendt & Friends North Edition oraz duet pianistki Ilony Damięckiej i saksofonisty Tomasza Licaka. Wstęp na koncerty jest płatny, ale w cenie biletu organizatorzy zapewniają piwo lub kieliszek wina. Kolejny koncert już 29 listopada - zagra Irka Zapolska Quartet.
Czwartki, godz. 20 - Stacja Food Hall, Galeria Metropolia. Bilety: 15-20 zł.
Klimatyczna klubokawiarnia, kubek herbaty i jazz
W gdańskim pubie Bruderschaft, zlokalizowanym w samym sercu Głównego Miasta, odbywają się cotygodniowe Jazz Nights (Jazz&Jam Session). Niebanalna atmosfera tego miejsca, szeroki wybór mocniejszych trunków, regionalnych piw czy kaw smakowych, a do tego ciekawe spotkania z lokalnymi muzykami ułatwiają ucieczkę od codzienności w środowe wieczory.
Środy, godz. 20:30 - Cafe Pub Bruderschaft. Wstęp wolny.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (23) 1 zablokowana
-
2019-11-24 18:00
Czy tylko ja mam wrazenie ze niektorzy muzycy sa faworyzowani na portalu?
- 3 1
-
2019-11-24 18:12
Gdańsk stary żak lata 2000 (7)
Teraz Gdańsk to pustynia kulturalna. Jakieś afrykańskie przyśpiewki gdy jest kasa do wydania nie ratują sprawy bo raz że się przejadły dwa zawsze na mizernym poziomie ale były czymś nowym. Stare dobre zespoły z Gdańska wyjechały albo są na emeryturzu. Nowe natychmiast uciekają bo nie ma warunków. Został jeszcze Nergal ale ten jego jazz taki jak jego historia o tym że chrześcijanie z siłki go wywalili. Mało prawdziwy.
- 18 9
-
2019-11-24 19:10
Stary Żak był genialny (4)
poziom spadł także na Akademii Muzycznej, absolwenci kierunków rozrywkowych to jakiś dramat. Przykre.
- 2 5
-
2019-11-24 23:30
Aaa (3)
Jak można takie bzdury wypisywać? To chyba starość albo wyjątkowo zły gust. Albo to i to. Prawie codziennie jest po kilka koncertów, często znakomitych. A młoda trojmiejska scena jazzowa jest bardzo silna.
- 9 2
-
2019-11-25 11:12
Silna może i tak (1)
ale niebyt utalentowana :)
- 1 2
-
2019-11-25 14:37
Utalentowana w przeciwieństwie do ich gdańskich profesorów. Całe szczęście młodzi mają możliwość studiowania w Danii
- 1 1
-
2019-11-25 11:58
g..o prawda.
- 0 2
-
2019-11-25 01:23
Masz rację. Pustynia. Jeden koncert ma miesiąc, brak teatrów, muzeów, kin, wystaw, nie ma opery, klubów muzycznych. pustynia,
- 1 0
-
2019-11-25 13:17
Ok boomer!
- 0 1
-
2019-11-24 20:29
Cotton Club - miłe wspomnienie... (3)
Szkoda, że już nie ma tej knajpy... Ale niestety nie widać zakusów, aby cokolwiek powstało w tym miejscu. Już chyba 15 lat stoi puste:(
- 10 1
-
2019-11-24 20:41
dokładnie... 20 lat temu chodziło się do Cottona i przy jednym porterku, bo na tyle było stać, słuchało się jazzowego grania.
- 3 2
-
2019-11-25 10:47
Fajny był Cotton
Zapewne jakaś wspólnota blokuje powstanie w tym miejscu czegokolwiek
- 2 0
-
2019-12-01 12:48
Ale ekipa wciaż żyje
i np. Darka Herbasza można spotkać na jam sessions w Boto w Sopocie. Warto posłuchać!
- 0 0
-
2019-11-24 21:22
(1)
Zmieniły się czasy, zmieniają się poziomy może absolwentów ale czy rosną poziomy melomanów? Świat się zmienia. Nie jest najgorzej. Nie zgodzę się z kulturalną pustynią, ale może być zawsze lepiej,
- 9 0
-
2019-11-25 11:13
Skoro muzyki nie ma nawet w szkołach
to jaki poziom melomanów ma być. Jak większość ludzi nie wie czym jest muzyka, a że jest to również dyscyplina naukowa to już w ogóle...
- 2 0
-
2019-11-25 10:28
z nastoletnim dzieckiem można przyjść? nic dzieciakowi nie grozi? żadne molestowanie? (5)
- 2 3
-
2019-11-25 10:40
Jak uda ci się je tam zaciągnąć (2)
Nie istnieją nastolatkowie słuchający jazzu, a jeżeli już takiego znajdziesz, to robi to tylko to po, żeby wyróżnić się swoją alternatywnością.
- 1 2
-
2019-11-25 11:14
Nieprawda (1)
- 4 0
-
2019-11-25 11:41
Prawda
- 0 4
-
2019-11-25 11:28
Na Lechię idz z dzieciną (1)
Pobawi się światełkami, wypije soczku, pośpiewa,pokrzyczy.
Jak wszyscy.- 0 0
-
2019-11-25 13:30
Nie jak wszyscy.
Ja na ten przykład mam kompletnie gdzieś zarówno Lechię, jak i innych kopaczy.
- 2 0
-
2019-11-25 10:46
rola władz w kulturze to nie pompowanie naszych podatków w okolicznościowe imprezy ale
ułatwianie, pomaganie i wsparcie medialne. Odgórnie tzw sztuka staje się propagandą i nikt jej nie chce
- 1 1
-
2019-11-25 15:13
Najlepszy Jazz tylko w klubie Żak
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.