Półtora tysiąca osób przyszło w piątkowy wieczór do Starego Maneżu zobaczyć zespół Riverside, który po rocznej przerwie z powodu śmierci jednego z muzyków, wrócił do koncertowania. Warszawiacy udowodnili, że trudne czasy mają już zdecydowanie za sobą, a występy na żywo to ich żywioł.
2017-04-24 17:13
2017-04-22 09:30
gdyby nie pazerność organizatora, który sprzedał za dużo biletów, potworny ścisk połączony z brakiem powietrza zepsuł mi odbiór muzyki, nigdy więcej koncertu w Starym Maneżu
2017-04-22 10:51
Zgadzam sie!!! Nie bylo warunkow do sluchania! Bar naprzeciwko sceny to jakas pomylka. Wedrowki ludu po piwo i do toalety, gaduly naokolo. 30% obecnych w ogole nie slychala tylko trajkotala o zakupach i innych rzeczach, nigdy wiecej tam na koncert nie pojde!
2017-04-24 15:23
Niestety mam taki sam odbiór. Niektórzy znaleźli się tam chyba przypadkowo.
Też byłam na paru koncertach Riverside i ten był najgorszy jeśli chodzi o miejsce, atmosferę itp itd.
Sam zespół uwielbiam i napewo jeszcze wybiorę się na koncert. Tylko mam nadzieję że w lepszym miejscu
2017-04-22 22:45
zbyt dużo, ludzi, duszno i gorąco. byłam na kilku koncertach Riverside i ten zdecydowanie w najgorszych warunkach dla słuchacza był.
2017-04-22 16:05
Gadatliwi konsumenci piwa już drugi raz pod rząd zepsuli mi koncert w Maneżu. Ostatnio było to samo na Lao Che. Szkoda, bo po pierwszych koncertach po otwarciu miałem nadzieję, że będę tam często zaglądał. Teraz jednak zraziłem się do Maneżu.
2017-04-22 16:03
Zgadzam się. Dziwi mnie, że na koncercie zespołu, który gra taką, przecież niełatwą muzykę, przychodzi sporo osób, które wydają się być niezainteresowane. Ciekaw jestem skąd się bierą? Jakaś moda na Maneż? Dobrze być i się pokazać? To psuje klimat miejsca.
2017-04-22 11:15
B90 lepszym miejscem dla Riverside.
2017-04-22 12:13
Zdecydowanie!
2017-04-22 15:54
2017-04-23 22:56
ale Stary Maneż już niekoniecznie tak fantastyczny
2017-04-22 09:08
A co to w ogóle za zespół? Kiedy przyjedzie jakiś szanowany wykonawca typu Weekend?
2017-04-22 14:29
Cały czas czekam na Dodę!
2017-04-22 16:08
Już niedługo przybędzie waćpanna na stadion nasz....A ja wręcz przeciwnie....
2017-04-22 16:46
Jezzzuuu, naprawdę? Naprawdę przyjedzie? Napisz kiedy i gdzie bilety do kupienia, pleeeeze!
2017-04-22 15:45
Miejsce niby z klimatem, ale raczej nie koncertowym, a zdecydowanie nie rockowym.
Bałagan przy takiej ilości sprzedanych biletów, wchodził/wychodził kto chciał, ścisk dosłownie wszędzie.
Wentylacja niewydolna, przy otwartych drzwiach smród papierochów i chłód.
Tłumy gawędziarzy stojących przy barze, w korytarzach, nawet na schodach
Wieczne kolejki do toalet
Jedyne co mnie zaskoczyło na duży plus, to brak smartfonowych nagrywaczy, czasem ktoś strzelił fotę - to wszystko. Brawo publiczność!
2017-04-22 15:57
Już myślałem, że to ze mną coś nie tak, ale to samo popsuło mi ten koncert. Wyszedłem w połowie
2017-04-22 14:22
jakie "Deprived"? "Deprived" grane było w Progresji z gościnnym udziałem Marcina Odyńca... w Gdańsku i na całej trasie Towards The Blue Horizon zespół nie wykonuje tego utworu...
Co do organizatorów...no cóż, nie popisali się - brak kontroli jakiejkolwiek przy wejściu...a co jeśli ktoś wniósłby broń, środki odurzające... ?
Dźwiękowo było cudownie, ale brak wentylacji w klubie to totalna porażka...
2017-04-22 00:56
2017-04-22 14:04
Sam jesteś fatalny
2017-04-22 12:53
Ale ten fragment to wybrany fatalnie. Machnęli się ze trzy razy, no i grają bez ikry zupełnie - poprawnie może ale nie o to chodzi, nieprawdaż? Moim zdaniem zbyt spięci i trema ich zjadła.
2017-04-22 00:33
Akustyka była cudowna
2017-04-22 11:13
koncert super, nagłośnienie akurat było beznadziejne
2017-04-22 12:40
Z tyłu w okolicach baru nie dało się spokojnie słuchać koncertu, ponieważ słychać było gwar rozmów. A to oznacza że było po prostu za cicho, skoro dało się swobodnie rozmawiać.
2017-04-22 00:57
Ale muzyka beznadziejna. Całkowity blamaż.
2017-04-22 10:41
mam wrażenie, że muzycy byli bardzo dobrze przygotowani, koncert był przemyślany w każdym szczególe, ale robili swoją robotę bez luzu, bez kontaktu z publicznością, bez budowania więzi; poprawnie, ale zabrakło tego koncertowego CZEGOŚ ....
2017-04-22 12:10
Niestety trudno się nie zgodzić. Brak emocji, charyzmy i kontaktu z publicznością. Bardziej ujęły mnie bardzo udane i zagrane z serca występy obu supportów. Chyba pierwszy raz wyszedłem wcześniej ....
2017-04-22 11:18
... odniosłem podobne wrażenie - pomimo uśmiechów do siebie i czasem do publiczności widziałem smutek w oczach Mariusza. Ale czy można się temu dziwić.... ?
Gitarzysta Meller za mocno z boku, nie wiem czy to jego skromność, czy wola zespołu. Ale gitary prowadzącej było dla mnie za mało.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Projekt towarzyszący: „Schopenhauera. Ulica do życia” odbył się przy okazji:
Filmy
