• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wodzirej z perkusją. Lenny White w Gdyni

Przemysław Rydzewski
8 października 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Lenny White zabawiał się muzyką, zaskakiwał publiczność z każdym kolejnym taktem. Lenny White zabawiał się muzyką, zaskakiwał publiczność z każdym kolejnym taktem.

Koncert Lenny'ego White'a, jednego z czołowych perkusistów świata, stanowił kwintesencję radosnej odmiany stylu fusion. Na scenie gdyńskiego Pokładu usłyszeliśmy miks tego, co w latach 70. powstało z połączenia rocka i jazzu, a co przez następne dekady rozwijało się pod pojęciem muzyki progresywnej. Dla White'a granie na żywo to przede wszystkim świetna zabawa - z kompozycją i z publicznością.



Gitarzysta Tom Guarna "głośno" improwizował, nawiązując do klasycznego, rockowego brzmienia. Gitarzysta Tom Guarna "głośno" improwizował, nawiązując do klasycznego, rockowego brzmienia.
W sekcji rytmicznej znalazł się doskonale grający na gitarze basowej Richie Goods. W sekcji rytmicznej znalazł się doskonale grający na gitarze basowej Richie Goods.
Pisząc o występie Lenny'ego White'a nie można, jak to zazwyczaj bywa, gdy mowa o poważnym jazzmanie drugiej połowy XX wieku, nie wspomnieć o Milesie Davisie. To on zaprosił, mającego wówczas dziewiętnaście lat, perkusistę do udziału w sesji albumu "Bitches Brew". Miles nalegając również, by należący do legendarnego składu pianiści Joe Zawinul i Chick Corea podłączyli swoje instrumenty do prądu, stworzył album będący do dziś opus magnum stylu fusion. Z całą pewnością można powiedzieć, że White nie tylko pozostał stylowi temu wierny, ale stworzył również jego indywidualną odmianę.

Na scenie perkusista wystąpił w czteroosobowym składzie, skupionym zarówno wokół improwizującej głośno gitary elektrycznej Toma Guarna, jak i rzecz jasna wspaniałej sekcji rytmicznej. White zabawiał się muzyką, zaskakiwał zespół i publiczność dosłownie z każdym kolejnym taktem. Łączył na perkusji pomysłowe, a jednocześnie niezwykle melodyczne układy. Same kompozycje to również była "jazda bez trzymanki", co rusz skręcały o 180 stopni - od potężnych rockowych riffów, po bluesowe sielanki. White grał przy tym na podstawowym zestawie, najczęściej korzystając jedynie z werbla i hi-hata.

Koncert, który zgromadził w gdyńskim Pokładzie liczną publiczność, promował album "Anomaly", wydany po dziesięciu latach płytowego milczenia Whitea. Jego najnowsza muzyka to przede wszystkim radość z używania instrumentów, popis niebywałego obycia z rytmem. Nie doszukamy się w niej żadnego "duchowego odlotu", którym może poszczycić się rasowy jazz. Podczas koncertu White nie krył swojej głębokiej fascynacji dźwiękami, które towarzyszyły mu w latach młodości. Przekonał słuchaczy, że nadal inspiruje go zarówno czysty rock spod znaku Deep Purple, jak i Weather Report czy progresywni dziś Porcupine Tree.

Lenny White to także tryskający humorem wodzirej. Zabawiał publiczność anegdotkami o swoich scenicznych kolegach. Opowiadał o ich elitarnym wykształceniu muzycznym i o tym, że musi wyłożyć trochę pieniędzy, bo jednego z nich nie stać najwyraźniej na jeansy bez dziur.

Warto zaznaczyć, o ile rzecz jasna mowa o jazzie, że ten rok należy w Trójmieście do legendarnego zespołu wspominanego Chicka Corei, Return to Forever. Mieliśmy już nieprzyjemność usłyszeć, podczas Ladies' Jazz Festiwal, tragiczną Florę Purim wraz z jej genialnym mężem Airto Moreirą. W czwartek, na scenie gdyńskiego Pokładu zagrał, towarzyszący Corei na większości albumów, perkusista Lenny White, a już w najbliższą niedzielę usłyszymy jego dobrego scenicznego kolegą, gitarzystę Ala Di Meolę. Mam nadzieję, że doczekamy się również samego szefa.

Miejsca

  • Pokład Gdynia, al. Jana Pawła II 11

Wydarzenia

Opinie (3) 1 zablokowana

  • Świetny koncert!

    Lenny White dał pokaz niebywałego poczucia rytmu i nieskrępowanej radości grania muzyki (mimo drobnych technicznych potknięć ;) ). Skład świetny. Muzycznie absolutnie najwyższa liga. Do tego swobodne podejście sceniczne (zwłaszcza basisty - Richie Goods'a) i mamy przepis na dawkę żywiołowej muzyki. Być może miłośnicy bardziej klasycznych lub awangardowych odmian jazzu mogliby poczuć niedosyt, bo panowie raczej przeplatali fragmenty zagrane z rockowym pazurem z funkowymi "połamańcami" oraz z bluesowymi "pulsami", ale o swych jazzowych duszach muzycy przypominali w solowych popisach. Podsumowując: bardzo miły muzyczny wieczór! :)

    • 5 0

  • :/ (1)

    szkoda ze nie bylo info przed kocnertem...

    • 0 4

    • była ja widziałem

      http://rozrywka.trojmiasto.pl/Chuck-Mangione-czyli-rusza-JaZzGdyni-n41823.html

      i

      http://rozrywka.trojmiasto.pl/info_imp.php?id_imp=169878

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Ciabatta to: