- 1 Ty też nie czujesz atmosfery świąt? (75 opinii)
- 2 Rammstein w Filharmonii Bałtyckiej (37 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: Wielkanoc w Trójmieście (4 opinie)
- 4 Związek? Podziękuję. Jestem na detoksie (161 opinii)
- 5 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
- 6 Sztuczna inteligencja w piosence wyborczej (55 opinii)
Zakończyło się gitarowe święto Spacefest
Fragment występu Pure Phase Ensemble 2 w sobotę w Fabryce Batycki. Autor: Tomasz Cieślikowski.
Spacefest to dla fanów gitarowej alternatywy wyjątkowe wydarzenie - nie ma drugiej takiej imprezy, gdzie zagraniczne gwiazdy występowałyby na jednej scenie ramię w ramię z lokalnymi muzykami. Podczas drugiej edycji gdańskiej imprezy eksperyment ten ponownie się udał.
Na całodniowych warsztatach, pod okiem saksofonisty Raya Dickaty'ego z legendarnego Spiritualized, ósemka polskich i brytyjskich artystów przygotowywała materiał. Ramię w ramię pracowali ze sobą młodzi trójmiejscy muzycy: Maciej Wojnicki, Artur Bieszke, Maciej Minikowicz, Rafał Wojczal i Łukasz Piotrowski oraz takie tuzy rockowej sceny, jak wokalista i gitarzysta Chris Olley z Six By Seven i perkusista Steve Hewitt z Placebo.
Efekt pracy tej rockowej orkiestry miał być zaskakujący i w pełni swoje zadanie spełnił. Podczas ponad półgodzinnego występu w sobotę w gdańskiej Fabryce Batycki można było usłyszeć przeróżne inspiracje - od hałaśliwego shoegaze, przez nastrojowe zimnofalowe wpływy, po wręcz piosenkowe, około-bluesowe kompozycje. Z jednej strony, widać było, że muzycy łatwo osiągnęli nić porozumienia. Z drugiej, zabrakło im chyba trochę motywacji - koncert był znacznie krótszy niż pierwsza odsłona projektu rok temu, nie wszyscy artyści pokazali też pełnię możliwości swoich instrumentów.
Drugim ważnym koncertem Spacefest był wspólny show wokalisty Can Damo Suzuki z rockowym zespołem Popsysze z Gdańska. Muzycy nie spotkali się wcześniej, nie ustalali przebiegu koncertu. Japończyk po prostu stanął za mikrofonem i zaczął improwizować do rockowych zagrywek gdańszczan. W efekcie powstała transowa, ponad godzinna kompozycja - momentami trudna w odbiorze, jednak niepowtarzalna.
Sobotnie koncerty w Fabryce Batycki zakończył występ młodego włoskiego zespołu Sea Dweller, który ciekawie łączył nastrojowy pop z gitarowym hałasem. Warto wspomnieć również o występie francuskiego duetu elektronicznego 2 kilos & More, który - choć grał na początku festiwalu - niespodziewanie zaskarbił sobie publikę. W przeciwieństwie do akustycznego występu lidera Ride - Marka Gardenera, którego ballady były wyraźnie nużące. Ważnym wydarzeniem dla osób śledzących lokalną scenę muzyczną będzie fakt, że na otwarcie Spacefest w piątek w CSW Łaźnia premierę miał debiutancki album psychodelicznego kolektywu 1926 z Gdyni. Płytę można dostać bezpośrednio w wydawnictwie Music Is The Weapon.
Organizowany przez CSW Łaźnia i osoby związane z gdańskim wydawnictwem płytowym Nasiono Records festiwal, choć niszowy, jest jedną z ważniejszych imprez z alternatywą gitarową w Polsce, co potwierdziło kilkaset osób, które w sobotę przyjechały do Fabryki Batycki nie tylko z Trójmiasta. Poprawki wymaga tylko długość występów - ośmiogodzinny maraton koncertowy w zamkniętej przestrzeni to za wiele nawet dla najwierniejszych fanów.
Co ważne, organizatorom udało się być konsekwentnym w założeniach festiwalu i ponownie zaprosić do Trójmiasta ważne postaci światowej gitarowej sceny, które spotkały się z lokalnymi artystami. Dzięki temu powstały niepowtarzalne projekty muzyczne, których teraz fani z niecierpliwością powinni wyczekiwać w postaci wydawnictw płytowych. Podobnie jak przyszłorocznej odsłony festiwalu.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (26)
-
2012-12-10 14:11
Narzekacze złóżcie wniosek o grant i sami zorganizujcie jakiś festiwal. (7)
Proste.
- 6 4
-
2012-12-10 15:58
grant ? (6)
A jaki grant ? O ile wiem to poszło to z bdżetu CSW,jak wszystko z resztą co robi ich pracownik - choć niby nim nie jest ale za to instytucja finansuje jego pół prywatne poczynania,wynagradza zespoły jego wytwórni ( która nie działa charytatywnie). Tu nie chodzi o żadne granty, tylko układy. Gdyby było inaczej w CSW występowałyby inne składy a nie tylko z Nasiona. No cóż trzeba być przy jakimś korycie przecież nie...
- 6 6
-
2012-12-11 00:18
A właśnie, że grant... (2)
Przeczytałam te teorie spiskowe i muszę sprostować, bo widzę, że niezłe brednie ludzie wypisują... Głównym organizatorem festiwalu jest Nasiono. Członkowie wzięli udział w konkursie miejskim i dostali grant - to żaden sekret (informacja jest dostępna na stronie www.gdansk.pl). Jeżeli ktoś wie ile naprawdę kosztuje zorganizowanie koncertu zagranicznych wykonawców, wynajęcie świateł, nagłośnienia, ochrony itp, to niech spojrzy jakim budżetem dysponowali organizatorzy i wtedy krytykuje. Łaźnia jest tylko partnerem SF - użyczyła przestrzeń na warsztaty i pomogła w ich organizacji, żeby PPE mogło w ogóle zaistnieć w tym roku. CSW stara się wspierać młodych ludzi z inicjatywą - to wszystko. Jak macie dobre pomysły, to też się zgłoście i zaproponujcie współpracę. Tak się składa, że w Trójmieście chyba już co drugi zespół należy do Nasiona, więc nic dziwnego, że nazwa wytwórni pojawia się tu i ówdzie, a zespoły zapraszane są czasem przez różne instytucje kultury ;)
Zamiast marudzić po prostu spróbujcie zorganizować jakieś alternatywne wydarzenie muzyczne, o którym byłoby słychać w całej Polsce - żeby coś się w końcu działo w Gdańsku - żeby jakoś ożywić to miejsce, przyciągnąć tu ludzi z innych miast, z zagranicy. Zróbcie coś pozytywnego. Życzę powodzenia, ciekawych pomysłów, inicjatyw i zachęcam do składania wniosków grantowych :)- 5 2
-
2012-12-11 07:50
w miescie z takim dlugiem przyssanie sie do miejskiego cycka zeby sie pobawic za publiczna kase (1)
to niezly syf dla osob ktore to robia a maja sami wlasne pieniadze.
- 1 3
-
2012-12-11 14:34
Syf to stadion za setki milionów który w życiu na siebie nie zarobi.
Albo oddawanie ziemi abp. Flaszce za 1% wartości. Więc z pretensjami do urzędu miasta gościu.
- 3 3
-
2012-12-10 16:35
Nasiono jest współorganizotrem SpaceFestu (2)
więc co w tym dziwnego, że część wykonawców jest z nim związana? Założcie Wszystko Chooooy Records i CSW Malkontent i działajta z HejtFestem! :)
- 6 5
-
2012-12-10 18:01
grant ? (1)
Współorganizator nie równa się współfinansowanie. To tak po pierwsze, pod drugie jeśli instytucja podejmuje się współpracy z sektorem prywatnym to obowiązuje ją ustawa o zamówieniach publicznych..uuups ale tu chyba ktoś ma na to wywalone. Po trzecie wychodzi na to,że Nasiono jest w takim razie współ wszystkiego co robi CSW muzycznie bo te inne asie i guana co tam grają za kasę wiadomo skąd są. I finalnie ustawa o podwójnym finansowaniu zamyka temat.
- 4 5
-
2012-12-10 19:17
a gdzie przetarg pytam się??
aha, ustawa o zamówieniach publicznych...czyli CSW łaźnia powinna ogłosić przetarg (oczywiście kryterium w 100% stanowi cena, co by żadna ze złotówek, na które hejterzy z trójmiasto.pl tak ciężko pracują, się nie zmarnowała), ten przetarg wyłoniłby dopiero artystów, którzy zagrają. No i oczywiście koniecznie rozliczenie, w końcu jak impreza kulturalna jest nierentowna, to do piachu, a organizatora pod sąd!! No i najważniejsze, ma się wszystkim podobać, w końcu to my wszyscy, Polacy, na to płacimy!!
- 4 4
-
2012-12-10 22:47
Było słabo ale ...
Fajnie, że komuś się chce organizować takie imprezy, mimo że muzycznie była ona na baaaardzo słabym poziomie. Kilka nazwisk z przebrzmiałych dawno kapel to za mało. Szkoda, że występują tam właściwie kapele i muzycy po układzie ze Szwarcem i Nasiono Records. Ale niech coś się dzieje w tym smutnym mieście.
- 8 5
-
2012-12-10 14:44
BYŁEM I WIDZIAŁEM (1)
Byłem w Batyckim.
Było ciepło (znaczy sie chodzi o temperature wewnątrz w odniesieniu do panującej aury)
Było spoko żarcie i napitki - w rozsądnych ceenach.
... no i tyle dobrego można napisać.
Co do części muzycznej - jestem zawiedzony. Rok temu naprawde OK.
Lubie rużnorodność ale dając w nazwie określone gatunki warto by się jakoś tej stylistyki trzymać
- a otrzymaliśmy przekrój przez pop-elektronike-hardrock-ballady gitarowe z domieszką space--rocka i shoegaze
(do tego najbliższe stylistyce gatunku festiwalu i najbardziej oczwkiwany skłąd 'PPE' zagrał mega krótko (jakościowo daleko z tyłu za zeszlorocznym), a shoegaze'owy Sea Dweller zręcznie wyprosił gości (ich występ pozwole sobie zostawić bez komentarza - nie wytrzymalem do trzeciego utworu)
Organizatorzy, szacun dla Was że to robicie, staracie się, fajna miejscówka, klimat, etc.
- ale więcej staranności w doborze wykonawców bo w tym roku było na 'mierną' i za rok raczej już się nie skusze
Pozdrawiam i jeżeli planujecie kolejną edycję - z calego serca życzę powodzenia!- 5 3
-
2012-12-10 19:23
...
z ust mi to wyjęte
- 2 1
-
2012-12-10 12:56
krotkie pytanie
czy na ten festiwal organizatorzy i wykonawcy wylozyli swoje pieniadze?
bo jesli nie to niech pokornie przyjmuja krytke. za publiczne to jak poslowie latwo dzielic i wydawac.
Jaki jest bilans sprzedanych biletow do nakladow wylozonych na organizacje. GDzie znajde te dane?- 5 11
-
2012-12-09 12:01
Tak tak.... (3)
Dalej się poklepujcie po plecach.
- 25 27
-
2012-12-09 12:07
tak tak (1)
dalej nic nie róbcie, oprócz krytykowania tych, którym coś się chce
- 23 13
-
2012-12-10 12:53
jak dostajesz kase i dotacje z publicznej kasy to sie chce
co innego gdyby zrobic to bez publicznych profitow. Wtedy docenie
- 5 3
-
2012-12-10 12:51
dokladnie
szkoda ze nikt prywatnie nie zainwestuje w organizacje tego festiwalu skoro jest on tak dobry
- 7 1
-
2012-12-09 13:37
Aperage!!! (3)
Kto był, ten wie, o czym autor jakoś nie raczył wspomnieć, że debiutujący wczoraj zespół Amperage przygotował i zrealizował totalną orgię dźwięku. Przechodząc co i raz od totalnej elektrycznej miazgi, przez delikatne post-rockowe (w końcu już adwent) arabeski, po ambientowe przestrzenie harmoniczne i z powrotem, pokazał coś, czego ziemia kaszubska a może i polska nie widziała od dawna lub też wcale.
Realizując niejako jedną z zasad Bushido ("Musimy być okrutni, abyśmy mogli być miłosierni"), muzycy a to zginali rytmicznie karki słuchaczy wysmakowanym groove'em, a to doprowadzali na skraj berserkizmu totalną pancerną miazgą, a to znowu przenosili w już to monumentalne, już to delikatne interstelarne obszary, aby rozdzierającym wokalem na koniec połączyć wszystko w oszalały choć doskonale przemyślany ciąg.
Obecność sceniczna - niesamowita! Trzeba było tam być i widzieć!!!
Kto nie był, 18 grudnia będzie miał ponownie szansę nadrobić niewątpliwą stratę!!!- 6 8
-
2012-12-10 10:23
Chyba Ampacity?
Kto był, ten nie myli nazw zespołów :)
- 0 1
-
2012-12-09 15:16
Ampacity?
a czy nazwa tego zespołu to przypadkiem nie Ampacity?
- 7 0
-
2012-12-09 14:05
Sprawdzę, ale...
... chyba sami o sobie to napisaliście. ;)
- 8 0
-
2012-12-09 19:36
2 akordy (1)
Pomysł jest taki, żeby grać 2 akordy cały czas? jak w tym filmie?
- 12 4
-
2012-12-10 09:02
jeden
- 1 0
-
2012-12-09 23:20
byłem
słabiutko
- 4 5
-
2012-12-09 16:14
świetny odlot po raz drugi ;)
2. Space Fest udany! Francuzi wprowadzili mnie pięknie w trans, głos Gardenera do zakochania ;) Suzuki z Popsysze fajny, ale trochę przydługi, no i PPE 2 świetne, ale trochę za krótkie - saks Dickaty'ego nadal genialny :) Za rok udział również obowiązkowy :)
Ot babska, jednak szczera opinia ;)- 6 2
-
2012-12-09 15:24
Damo Suzuki & Popsysze
zdecydowanie najmocniejszy punkt programu. Pure Phase Ensemble 2 też super, chociaż trochę za krótko. Mark Gardener, może i był wzruszający, ale wrzucenie go między taką osobowość jak Damo i tak mocną i złożoną rzecz jak PPE2 było nie do końca dobrym pomysłem. Chyba na razie tyle.
- 12 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.