• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Znajomość z idolem - jak jej nie zaprzepaścić?

Ewa Palińska
8 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Wierni fani są na wagę złota - generują lajki, zasypują fora internetowe pochlebnymi opiniami, podkręcają atmosferę na widowni podczas koncertów, a ich serdeczność jest dla artystów najlepszym dowodem na to, że to, co robią, ma sens. Warto jednak w tym uwielbianiu idoli zachować umiar, bo w przeciwnym razie zamiast zacieśnić więzi, artysta może zerwać kontakt. Wierni fani są na wagę złota - generują lajki, zasypują fora internetowe pochlebnymi opiniami, podkręcają atmosferę na widowni podczas koncertów, a ich serdeczność jest dla artystów najlepszym dowodem na to, że to, co robią, ma sens. Warto jednak w tym uwielbianiu idoli zachować umiar, bo w przeciwnym razie zamiast zacieśnić więzi, artysta może zerwać kontakt.

Muzyka działa na nas terapeutycznie, teksty piosenek podnoszą na duchu i uczą jak żyć. Jeśli na dodatek ulubiony artysta pozwoli nam zbliżyć się do siebie i nawiążemy z nim relacje koleżeńsko - przyjacielskie mamy poczucie, jakbyśmy chwycili Pana Boga za nogi, bo przecież nikt nas nie zrozumie tak dobrze, jak idol. Niestety, wielu fanów dostając palec chce od razu całą rękę, a artysta, mimowolnie, zostaje wmanewrowany w relacje niezręczne i niekomfortowe, z których trudno mu się wyplątać.



Czy zdarzyło ci się kiedyś zakochać w idolu?

Artyści otwarcie przyznają się do tego, że psychofani zatruwają im życie. Wiele spraw wymaga interwencji policji i znajduje finał w sądzie. Uporczywe nękanie, nachalność, ingerencja w życie prywatne to jedne z licznych przykładów zatruwania życia artystom. Są jednak relacje, o których gwiazdy mówią niechętnie, a jeśli nawet, to zastrzegając sobie anonimowość. Bo czy można otwarcie skarżyć się na dowody szczerego uwielbienia, bezgraniczne oddanie i tak wielką serdeczność ze strony fanów?

- Powiedzmy sobie szczerze - bez fanów nie istniejemy. Jeśli nawet są osoby, które jeżdżą za nami na każdy koncert, a po nim zadręczają nas swoim nadmiernym uwielbieniem, nigdy nie powiemy im tego wprost. To oni nakręcają atmosferę na widowni, inicjują owacje na stojąco, o których później piszą recenzenci, generują lajki i zalewają fora internetowe pochlebnymi opiniami na temat naszej twórczości. A że się naprzykrzają i czasem mamy ich dosyć... cóż - takie są uroki życia artysty - wyznaje Tomasz, muzyk jazzowy.
Początkowa fascynacja zazwyczaj bierze się z emocji, jakie wzbudza artysta bądź jego twórczość. Przemawiające do wyobraźni teksty piosenek, które wreszcie pozwalają nazwać własne przeżycia, cierpienia czy przemyślenia, sprawiają, że artysta staje się w wyobrażeniu fana postacią intrygującą, wybawcą, a nawet aniołem, który zna lekarstwo na wszystkie problemy doczesnego świata. Zwykła życzliwość czy spotkanie po koncercie, na przykład podczas podpisywania płyt, staje się punktem zapalnym i daje podstawy twierdzić, że artysta interesuje się naszym losem i chce pomóc. Zaczyna się bieganie z koncertu na koncert i dążenie do zacieśnienia relacji.

W samej chęci zacieśnienia relacji nie ma oczywiście nic złego - wielu uznanych artystów wybiera sobie przecież najbliższych współpracowników spośród fanów: Natalia Kukulska powierzyła opiekę nad swoimi dziećmi Mai Sablewskiej, a i Shakira czy Jennifer Lopez otaczają się niemal wyłącznie osobami wybranymi spośród fanów. Problem pojawia się wtedy, kiedy przekroczona zostaje granica, a fan, w zamian za uwielbienie, jakim darzy idola, zaczyna oczekiwać czegoś w zamian.

- Zaczyna sie lista roszczeń: ja jeżdżę na jego koncerty, poświęcam mu swój czas, wydaję na podróż ostatnie pieniądze, od wielu lat jestem jego wielkim fanem, więc on ma zobowiązania wobec mnie - zdradza Janusz, manager z kilkudziesięcioletnim stażem. - Artysta powinien: poświęcać mi swój czas, pocieszać, dopuszczać do swojego życia prywatnego, odpisywać na maile, zawsze wyróżniać mnie w tłumie. Tacy ludzie nie biorą pod uwagę faktu, że artysta to normalny człowiek, który w garderobie, po zejściu ze sceny, zmywa makijaż, zakłada prywatne dżinsy i wraca do swojego świata, rodziny, kłopotów i spraw do załatwienia.
Nierzadko się zdarza, że artysta wpada w pułapkę własnych dobrych chęci. Zdając sobie sprawę z tego, jak wielkim autorytetem i zaufaniem darzą go zagubieni fani z problemami, stara się im pomóc. Ma nadzieję, że w sytuacjach kryzysowych rozmowa z nim da komuś siłę, chęć do życia i działania.

- Efekt z reguły jest odwrotny i na jednej rozmowie się nie kończy - mówi Andrea, impresario. - Takie osoby najczęściej na co dzień borykają się z wieloma problemami, za którymi stoi brak akceptacji ze strony otoczenia. Niskie poczucie własnej wartości starają się podbudować znajomością z kimś "ważnym i znanym". Tymczasem artysta ma im do zaoferowania dokładnie tyle, ile prezentuje na scenie - prawdy i mądrości zawarte w tekstach śpiewanych przez siebie piosenek czy dającą ukojenie muzykę. Artysta nie jest psychoterapeutą czy psychologiem i nie potrafi udzielić profesjonalnej pomocy. Ma własne kompleksy, problemy dnia codziennego czy zmartwienia, a nadmierny psychiczny ekshibicjonizm fanów jest dla niego dodatkowym obciążeniem.
Zdarza się, że fani odbierają zwykłą życzliwość okazaną np. podczas  podpisywania płyt, jako zachętę do nawiązania głębszych relacji. Na zdj. Stacey Kent podpisuje płyty po koncercie w sopockim Sheratonie. Zdarza się, że fani odbierają zwykłą życzliwość okazaną np. podczas  podpisywania płyt, jako zachętę do nawiązania głębszych relacji. Na zdj. Stacey Kent podpisuje płyty po koncercie w sopockim Sheratonie.

- Zbytnie zaangażowanie się w prywatne sprawy fanów wywołuje we mnie frustrację i poczucie winy, że nie mogę zaangażować się tak bardzo, jak będąca w potrzebie osoba tego oczekuje - wyznaje M., wokalistka. - Mam również poczucie winy, że odmowa spotkania na gruncie prywatnym spowoduje czyjąś frustrację, że kogoś tym obrażę, czy poleci lawina maili z zapytaniem "dlaczego ostatnio potraktowałaś mnie tak chłodno". Ja tych ludzi naprawdę bardzo lubię i doceniam fakt, że towarzyszą mi w mojej artystycznej wędrówce. Czasem po prostu już nie daję rady i chciałabym, żeby ktoś zrozumiał i mnie.

- Zdarza się, że nie widząc na widowni swoich wiernych fanek oddycham z ulgą - wyznaje jedna z artystek. - Wiem, że te młode dziewczyny będą jechały przez pół Polski, a po koncercie będą tułały się po podejrzanych dworcach czy nocnych pociągach, bo nie mają pieniędzy, żeby opłacić nocleg i wracać za dnia. Mam wyrzuty sumienia, że przez to jeżdżenie za mną zawalają studia i obowiązki. No ale przecież nie mogę im zabronić, prawda?
W szczerym oddaniu i uwielbieniu, jakim darzymy artystów, nie ma nic złego. Wielu wykonawców przyznaje, że pokoncertowe spotkania i rozmowy z fanami nadają sensu ich działalności twórczej, a widok znajomych twarzy na widowni utwierdza ich w przekonaniu, że to, co robią, jest wartościowe. Pamiętajmy jednak, żeby zbytnio nie przeciągać struny, bo w końcu pęknie - zbytnia natarczywość przyniesie skutek odwrotny i artysta nas od siebie odsunie. Dla wiernego fana, który miał okazję zasmakować znajomości z gwiazdą, będzie to najdotkliwsza kara.

Kasia Tusk podpisuje książki podczas spotkania z fanami.

Opinie (25)

  • Ale (6)

    tej całej Kasi Tusk to chyba nie powinno się stawiać w jednym rzędzie z artystami, muzykami itd, no nie?

    • 123 4

    • Jak śmiesz ! Kasia jest geniuszem w kategorii Fashon blog.

      • 9 14

    • trzeba bo to corka bylego plemiela,a

      teraz corka klola eulpy...

      • 20 4

    • no jaaak! Kasia to taki samorodek, wybitna jednostka (2)

      ..i nieprawdą jest jakoby nazwisko miało tu znaczenie. To tylko zbieg okoliczności i przypadek...

      • 23 3

      • (1)

        nazwisko pomaga, ale nie załatwi wszystkiego.

        • 7 10

        • no popatrz a jednemu mlodemu Tuskowi(zadnych koligacji z Tuskiem wlasciwym) z zapadlej miesciny pomoglo na tyle ze zostal poslem zeszlej kadencji.

          • 1 1

    • Tak!!!

      • 0 0

  • Janusz, manager z kilkudziesięcioletnim stażem... (1)

    ...czyli przeciętny polak w pocie czoła studiujący gazetki promocyjne z Lidla, Auchan i Tesco

    • 12 2

    • to są niewygodne sprawy

      żeby podawać imiona i nazwiska informatorów - równie dobrze można by podpisać ROMUŚ; istotne że to, co ma do powiedzenia, jest logiczne, zgodne z prawdą i dotyka sedna

      • 10 0

  • A ja jestem kumplem Axla Rose,a z GNR. Razem walimy browar i jemy kiełbaski z grilla. (1)

    • 29 1

    • co razem walicie??

      • 6 3

  • Farsa!

    Jak żyć by żyć . Portal powoli staje sie poradnikiem ! Chłam i tragedia .

    • 14 2

  • Moim idolem jesy Nasz Prezydent Jacek Karnowski

    zawsze mu mówię dzien dobry po mszy

    • 22 1

  • Idealizowanie (2)

    Wydaje się że społeczeństwo zbyt idealizuje ludzi z pierwszych stron gazet. Muzycy, pisarze, artyści to tak naprawdę tacy ludzie jak my. Jak każdy człowiek popełniają błędy, piepr.ą farmazony. Weźmy aktorów (uwielbiam kino). W starożytności człowiek zajmujący się aktorstwem stał bardzo nisko w hierarchii społecznej, generalnie był pogardzany, nie był traktowany zbyt poważnie. A dziś aktora kreuje się na kogoś lepszego, kogoś kim nie jest.

    • 19 0

    • zeby tylko w starozytnosci,jeszcze do I szej wojny aktorki staly na rowni z kurtyzanami i w wiekszosci podobnie zarabialy.

      • 3 0

    • Jednak pisarze to inna liga niż piosenkarze, czy sportowcy. Najniżej plasują się celebryci.

      • 0 0

  • troche to przykre (1)

    Żyć cudzym życiem

    • 17 2

    • jak się nie ma

      swojego, to tak bywa :( A stalking, prześladowania w imię jakichś wyimaginowanych wyższych celów i idei - to część rzeczywistości

      • 6 2

  • Ha ha...

    A ja mam w nosie tych wszystkich artystów...Patrzę z pogardą na idoli,bo to są ludzie bardzo ograniczeni...

    • 2 6

  • Bo większość osób nie ma klasy (2)

    • 0 0

    • a ty nie masz wszystkich klas (1)

      gimbusie

      • 0 0

      • Moim zdaniem obaj pokazaliście klasę.

        • 0 0

  • teraz artykuł jak zagotować wodę i można śmiało iść przez życie !

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się gala mody i bursztynu, która raz w roku organizowana jest przez Międzynarodowe Targi Gdańskie?