• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zwariowany filmowiec zwycięzcą Gdańsk Doc Film

Jakub Knera
8 maja 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Kadr ze zwycięskiego filmu "Arsy-Versy". Kadr ze zwycięskiego filmu "Arsy-Versy".

Tytułowy wariat to jednak nie Miroslav Remo, czyli reżyser zwycięskiego "Arsy-Versy", lecz bohater tego komicznego dokumentu, który zdobył najwyższe uznanie w oczach festiwalowego jury. Nagroda publiczności powędrowała do filmu "Śmietnisko", nominowanego do Oscara.



Jury festiwalu. Jury festiwalu.
Publiczność podczas gali finałowej Publiczność podczas gali finałowej
"Arsy-Versy" to historia zwariowanego filmowca i fotografa, zafiksowanego na robieniu zdjęć nietoperzom w jaskiniach. Bohaterowi w filmie towarzyszy jego matka, która wspiera syna i akceptuje jego wybory. Film o nietypowym filmowcu kroczy szlakiem festiwali od zwycięstwa do zwycięstwa - doceniono go już na ponad dwudziestu innych imprezach filmowych na całym świecie. Obraz można zobaczyć także w sieci - Arsy-Versy.

"To znakomita studencka praca. Ten pomysłowy i radosny obraz pokazuje silną relację utalentowanego artysty i jego matki. Kobieta wspiera syna niezależnie od tego, co o jego szalonych przedsięwzięciach sądzą pozostali mieszkańcy wioski. Ten człowiek i ten film pokazują nam, jak wspaniałą zabawą może być życie, w którym poświęcamy się swojej pasji" - czytamy w uzasadnieniu werdyktu jury, które obradowało w składzie Jean-Gabriel Periot (przewodniczący), prof. Alexis KrasilovskyKrzysztof Ptak. Laureat otrzymuje statuetkę Brama Wolności i 10 tys. zł, ufundowane przez Prezydenta Miasta Gdańska.

Wyróżnienia Doc Film Festival przyznano za "Deklarację nieśmiertelności" Marcina Koszałki, opowiadającą historię wspinacza, Piotra Korczaka oraz "Listy z Pustyni" Michaela Occhipinti, poświęcone człowiekowi, który od dwudziestu lat przemierza indyjską pustynię Thar, roznosząc listy. Nagrodę specjalną - statuetkę Bramę Wolności otrzymała również Alexis Krasilovsky. W plebiscycie publiczności zwyciężył film "Śmietnisko" opowiadający o projekcie artysty Vik Muniz realizowanym wraz ze zbieraczami śmieci pracującymi na obrzeżach Rio de Janeiro.

Trwająca od 4 do 8 maja 9. edycja Gdańsk Doc Film okazała się sukcesem. Przede wszystkim dzięki doskonale dobranym filmom, które do festiwalowych sal w kinach Neptun i Kameralne przyciągnęły tylu widzów, że podczas części seansów brakowało miejsc.

Tak spektakularna frekwencja pokazuje, że zainteresowanie kinem dokumentalnym w Trójmieście jest spore, a jego głód - wciąż nienasycony. Samorządowi urzędnicy powinni o tym pamiętać, gdy będą dzielić pieniądze na przyszłoroczne imprezy kulturalne.

Rozmowa z przewodniczącym jury, Jeanem-Gabrielem Perriot. Kilka z jego filmów można obejrzeć na jego stronie internetowej

Co tak bardzo spodobało się jury w obrazie "Arsy-Versy"?

Przede wszystkim to, że jego forma znacząco odbiega od tradycyjnych filmów dokumentalny. Jest krótkometrażowy i świetnie koncentruje się na postaci i głównym temacie: fotografowaniu i filmowaniu. Ciekawie koresponduje pod względem poczucia humoru z bohaterami. No i jest świetnie zrealizowany, tym bardziej, że to praca studencka.

Pozycja kina dokumentalnego się zmienia, zyskuje na popularności. Widać to choćby po coraz liczniejszej widowni Gdańsk Doc Film. Mimo to w Polsce to wciąż uboższy krewny kina fabularnego.

W mojej ojczystej Francji wygląda to zupełnie inaczej. Mniej więcej co tydzień na ekrany kin wchodzi jeden lub dwa filmy dokumentalne, które są traktowane przez ludzi jako jeden z interesujących gatunków filmowych. Jest sporo pism zajmujących się tą tematyką. Niektóre dokumenty odnoszą autentyczne sukcesy kasowe. Publiczność coraz bardziej odkrywa, że dokumenty to nie tylko "gadające głowy", ale fascynujące fabuły.

W swoich filmach używasz wielu archiwalnych nagrań i zdjęć. Można powiedzieć, że jesteś ich kolekcjonerem.

Zawsze robię film, kiedy czegoś nie rozumiem. Robienie filmu to dla mnie próba poznania tego niezrozumiałego. Wtedy archiwalia chronią mnie przed rzeczywistością.

Wiele czasu poświęcasz na ich wyszukiwanie. Takie obrazy jak "Undo" czy "200 000 fantomów" zawierają tysiące zdjęć! Jak je znajdujesz?

Korzystam z Google, ale nie zawsze. Czasami wpisuję słowa kluczowe, w różnych językach, zapisuję, tworzę masę folderów, gdzie segreguję i organizuję zdjęcia, potem układam je w określonej kolejności, aż wszystko nabierze sensownego kształtu. To faktycznie czasochłonne.

Przy filmie "200 000 fantomów" o Hiroszimie musiałem jechać do Japonii, żeby zebrać zdjęcia. Korzystałem z narodowych, regionalnych czy prasowych archiwów. Spotykałem ludzi, którzy mieli zdjęcia i otrzymywałem od nich namiary do kolejnych osób.

Nad czym obecnie pracujesz?

Od trzech lat przygotowuję się do mojego najnowszego filmu, który będzie opowiadać o Frakcji Armii Czerwonej, niemieckim ugrupowaniu terrorystycznym. Właśnie skończyłem pisać skrypt i zabieramy się za produkcję. Wykorzystam w nim stare filmy archiwalne. Sama Frakcja wiele takich stworzyła, a poza tym jest sporo archiwów telewizyjnych czy prywatnych do przeszukania. Czeka mnie żmudna praca.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (36) 5 zablokowanych

  • festiwal dla "VIP-ów" nie dla ludzi (1)

    niestety za publiczne pieniądze zorganizowano imprezę dla "VIP-ów"...

    • 1 2

    • Nieprawda

      1. nie jestem Vipem i za śmieszne pieniądze przez kilka dni do woli korzystałam z dóbr tego festiwalu. 2. Publicznych pieniędzy było na nim skandalicznie jak na miasto Gdańsk mało. 3. Nie ma jak to potupać nóżkami bo się nie udało dostać na galę. Sugerowałabym się ogarnąć.

      • 1 0

  • Sale Kina Neptun i Kameralne wypełnione widzami

    Pan który pisze że frekwencja wynosiła 20%-30% zwyczajnie kłamie -nie wiem może na czyjeś zlecenie ?, albo bywał w godzinach przedpoludniowych w kinie Neptun.
    Od pierwszego do ostatniego dnia Festiwalu od godz 18.00 sala Neptuna na dole (600 miejsc) wypełniona była widzami klaszczącymi po zakończeniu większości filmów. Część balkonu równiez zajmowali widzowie. W czwartek i piątek wieczorem na pokazach filmów islandzkich w kinie Kameralne brakowało miejsc-a wtym samym czasie odbywaly się pokazy konkursowe w pełnym widzów Neptunie.
    (Do wglądu dokumentacja fotograficzna). Gdańsk DocFilm festival nie jest festiwalem dla Vipów -wystarczy przypomnieć cenę biletów - 30 zł karnet na cały festiwal , 8 zł cały dzień projekcji filmowych w dwóch kinach-tak więc na kieszeń studencką. Klasy licealne z nauczycielami mialy darmowy wstęp, podobnie członkowie Ośrdków Pomocy Społecznej oraz Stowarzyszenia na rzecz osób Niepełnosprawnych. Rzeczywiście jesli ktoś był tylko na gali mógł odnieść wrażenie , że to festiwal dla ludzi w garniturach i vipów-ale tak jest na każdym festivalu- że na rozdanie nagród zapraszani są oficjele-bo często od nich uzaleznione jest finansowanie-takie są realia-zawsze jest jakaś cena,albo się na nią godzimy , albo nie.
    To nie jest festival anarchistyczny czy kontrkulturowy to takiego nie pretenduje choć zwycięzył film będący pochwałą wolności twórczej , pasji....
    Na GDFF ludzie mają okazję zapoznac się z wartościowym ,ambitnym kinem ,jakim jest dokument filmowy . I widzowie z Trójmiasta tego oczeklują o czym świadczy bardzo wysoka frekwencja podczas 9 GDFF.

    • 8 1

  • zgadzam się z "siniorem" (2)

    jeżdżę na różne festiwale filmowe, np. Plus Camerinage, gdzie na galę rozdania nagród mają wstęp tylko zaproszeni goście. fakt - zabrakło tej informacji w katalogu/programie ale trzeba się liczyć z tym, że gdyby na galę wpuściło się sponsorów (których przecież nie wypada pominąć)oraz wszystkich ludzi z karnetami to nie ma opcji, żeby wszyscy się pomieścili. wobec tego organizatorzy zmuszeni są wpuszczać widzów na galę tylko w przypadku wolnych miejsc...Fakt faktem, że gdyby nie sponsorzy festiwalu by nie było, więc nie jest tak, że "za publiczne pieniądze zorganizowano dla VIPów".

    • 3 2

    • też się zgadzam

      • 1 1

    • odp dla p.

      "gdyby na galę wpuściło się sponsorów (których przecież nie wypada pominąć)oraz wszystkich ludzi z karnetami to nie ma opcji, żeby wszyscy się pomieścili."

      jak widac na zdjeciu na gali finałowej były wolne miejsca ale jak sie okazalo nie byly przeznaczone one dla widzów którzy wykupili karnety

      - bez komentarza

      • 0 1

  • po co sa sponsorzy

    zeby jadrowa rewolucje pokazywac na ekranie

    • 0 0

  • na co dalo miasto pieniadze (1)

    chcemy wiedziec na co na promocje feminizmu to robia stowarzyszenia

    • 0 1

    • filmowiec a spotkałes kiedyś trola?:)

      • 0 0

  • Drodzy Państwo. (7)

    Skąd w tak wielu z was tyle żółci i syczącej nienawiści? Odnoszę wrażenie, czytając większość wypowiedzi, że nie ma sensu robić Festiwalu. Dziękujemy za "docenienie" naszej pracy. Ręce opadają.

    • 0 1

    • idea festiwalu bardzo dobra - repertuar też - zakonczenie fatalne (2)

      ale jeśli olewa się widzów którzy kupili karnety to nie widzę przed tym festiwalem przyszłości

      chcecie sobie robić sobie bankiet po imprezie - spoko ale przynajmniej udawajcie że nie ma macie ludzi w d...

      nie wiem kto za ta decyzje odpowiadal ale nie powinienen on prowadzic wiecej tej imprezy...

      • 0 2

      • Na Galę były specjalne zaproszenia w formie pocztówki (1)

        a i tak wpuszczonych zostało bardzo dużo ludzi z karnetami - kino mieliśmy pełne, łącznie z balkonem. Bankietu żadnego nie było z uwagi na brak finansów - ostatni bankiet był przy okazji 7 edycji. Była jedynie pożegnalna, bardzo skromna, ciepła kolacja dla Jury i nagrodzonych gości. Dodam, że sama, w celu oszczędności nie zjadłam nic. Niestety, jest nam szalenie wstyd, że nie stać nas było, by podziękować licznym wolontariuszom za ciężką pracę choć jednym ciepłym posiłkiem na zakończenie - takie są bardzo smutne polskie realia. I proszę wybaczyć, ale zarzucanie nam, że mamy ludzi "gdzieś" jest po prostu niemoralne.

        • 3 1

        • dlaczego kłamiecie o wpuszczaniu ludzi z karnetami?

          są świadkowie na to że ludzie bez zaproszenia nie byli wpuszczani

          To zrozumiałe że jako organizatorzy probujecie sie bronic (w tym przypadku dopuszczając się kłamstwa) ale tak naprawdę tylko sie pogrążacie

          Z taka postawa bedzie jeszcze ciezej pozyskac sponosorow ktorzy nie beda chcieli szargac swojego dobrego imienia wspolpraca z tego typu ludzmi

          Myslę ze prawda i tak dotrze tam gdzie powinna...

          • 0 2

    • odpowiedzialność (2)

      osobiście nie czuję nienawiści do organizatorów ale powinni oni odpowiadać za podjęte przez siebie decyzje

      • 0 0

      • 9 Gdańsk DocFilm -był sukcesem (1)

        Część osób z karnetami , ktora wykazała się cierpliwością weszła na Galę.Pierwszeństwo mialy osoby z zaproszeniami, ale nie było zakazu wejścia z karnetem. O czym świadczą wpisy osób na tym forum. Ten kto leży w łóżku i nic nie robi nie popełnia błędów. Ci co chcą coś robić i robią zawsze są narażeni na negatywne opiniie i na błędy. Błąd na gali nie jest w stanie zatrzeć dobrego wrażenia o 9 Gdańsk DocFilm Festival , który okazał się sukcesem.

        • 1 0

        • był sukcesem ?

          to już chyba powinni widzowie osądzić czy był czy nie był - a nie organizatorzy...
          chyba że chodzi o sukeces organizatorów a nie festiwalu

          • 0 0

    • Oczywiście że jest sens robić ten festiwal

      nie porzucajcie tego projektu. Zaczyna on powoli żyć własną siłą w przestrzeni tego miasta. I wielu uczestnikom naprawdę się podoba. Tych kilka krytycznych głosów, z których większość w ogóle nie jest konstruktywna, niknie w ilości tych, którzy wychodzili zadowoleni z seansów i głowy sobie i Wam nie zawracają wyszukiwaniem problemów. Oby każdemu festiwalowi nie udawała się jedynie gala. I szczerze, kogo obchodzą gale. Ale jeśli lud życzy sobie gali to za rok wystarczy karteczkę wywiesić, z zapisami:) Najważniejsze żeby za rok znowu odbył się festiwal. I dzięki za Islandię.

      • 2 0

  • Wnioski z błędu -Gala Festiwalu

    Uważam , że nie można przez pryzmat zakończenia czyli gali oceniać całego Festiwalu. Ogólnie 9 Gdańsk DocFilm okazał się sukcesem frekwencyjnym i repertuarowym. Dobre ,wartościowe poszerzające horyzonty poznawcze filmy dokumentalne obejrzało mnóstwo widzów z Trojmiasta. Okazuje się , że ludzie oczekują wartościowych doznań artystycznych , kulturalnych , że są spragnieni takiego kina. Wypełnione widzami kina Kameralne i Neptun bardzo dobrze świadczą o gustach naszej Trójmiejskiej publiczności -że nawet wymagające projekty jak festiwal filmów dokumnetalnych mogą na wybrzeżowego widza liczyć.
    Nie jest trudno zrobić przegląd czy festiwal komedii , kabaretów , filmów fabularnych, odwagą i ryzykiem jest realizowanie konkursu dokumentu filmowego. Tym bardziej należy się cieszyć ,że publiczność dopisała i to co podkreślali uczestnicy ,widzowie to dobra atmosfera , bezpośredni nie nadęty klimat festiwalu. Pojawiały się liczne głosy o ludzkim , bezpośrednim normalnym podejściu organizatorów, a i samo Jury to przecież nie jakieś nieprzystępne o wybujałym ego gwiazdy w "garniakach" -wystarczy wspomnieć J.G Periot -poczytać wywiady z nim , zajrzeć na jego stronę -to fajny , wyluzowany młody facet z zaangażowanym przekazem filmowym.
    Ale dobrze , że wyniknęła w sprawie Gali rozdania nagród dyskusja , która pozwoli organizatorom wyciągnąć wnioski na przyszłość. W tym roku zbyt wiele zamieszania i sprzecznych informacji się pojawiło. Co wyniknęło po części ze zmęczenia organizatorów , których z powodu niedostatecznego dofinasowania festiwalu od lat jest garstka. Festiwal się rozwija , widzów coraz więcej , coraz więcej spraw do rozwiązania ,a budżet ten sam i ekipa w niewielkim składzie na którą spada więcej obowiązków-przemęczenie stąd niedopatrzenia, niedociągnięcia.
    Festiwal jest dla widzów , to widzowie oglądają filmy , oddają swoje głosy na ulubiony film który zdobędzie nagrodę publiczności i każdy z tych widzów powinien uczestniczyć w Gali rozdania nagród ,aby dowiedzieć się bezpośrednio które filmy zdobyły nagrodę. Sprawa z Galą nie wyniknęła ze złej woli organizatorów ,ale z niedopatrzenia z braku pełnej świadomości i może niezroumienia do końca sytuacji. To jest w przyszlym roku ---jesli festiwal się odbędzie (bo przy tych środkach finansowych którymi projekt teraz dysponuje jest to niemożliwe)---do naprawienia. Posiadacz karnetu na Festiwal będzie mógł spokojnie uczestniczyć w Gali bo to mu się po prostu jako zaangażowanemu uczestnikowi zdarzenia należy.

    • 4 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Na dachu, którego gdańskiego teatru, w okresie letnim odbywa się cykl pokazów kina plenerowego?