- 1 6 imprez, których brakuje w Trójmieście (82 opinie)
- 2 Kontrowersyjna gra z Trójmiastem w tle (284 opinie)
- 3 Jak imprezują młodzi rodzice? (58 opinii)
- 4 Epicka apokalipsa na stoczni (19 opinii)
- 5 Ponad 100 miss w Trójmieście (2 opinie)
- 6 "John Wick 4": obłędnie dobry! (46 opinii)
Związek "na pocieszenie": niebezpieczny układ
Dlaczego wiele osób tuż po rozstaniu często zawiera nowe związki, w tym również te przelotne? Być może dlatego, że nowe relacje budują w nas zadowolenie i ekscytację, jednak nie zawsze dobrze dobieramy partnera - czasem działamy emocjonalnie i na szybko próbujemy polepszyć sobie samopoczucie. Czy "rebound realshionship", czyli relacje "z odbicia", mają rację bytu? A może jest to z góry przekreślona sprawa?
- Wynagradzanie sobie straty partnera
- "Byłam trampoliną do jego powrotu na rynek miłosny"
- Czasami lepiej poczekać
Wynagradzanie sobie straty partnera
Problemem związku "z odbicia" jest fakt, że często jedynie jedna osoba jest w pełni gotowa, by wkroczyć nowy związek, zaś druga wciąż tkwi w poprzedniej relacji i celowo lub nieświadomie chce jedynie ukojenia.
Walentynki 2023 - imprezy walentynkowe w Trójmieście
Mimo rosnącej samoświadomości w relacje "z odbicia" w większości wchodzimy... nieświadomie. Zranieni po rozstaniu partnerzy potencjalnie czują się gotowi już na nową relację, mimo że metaforyczna rana jeszcze się nie zabliźniła. W nowych relacjach często szukają oparcia, ukojenia bólu i poczucia bezpieczeństwa, a czasami też podświadomie chcą wzbudzić zazdrość w poprzednim partnerze.
- Wchodzenie tuż po rozstaniu w nowe relacje, w tym również przelotne, może mieć wiele powodów. Począwszy od trudności w radzeniu sobie ze stratą, a skończywszy na lęku przed samotnością. Przechodzenie z jednej relacji w drugą może pozornie zadziałać "przeciwbólowo" i przynajmniej częściowo uchronić daną osobę przed koniecznością przeżywania trudnych emocji związanych ze stratą ważnej osoby. Częste wchodzenie w związki na pocieszenie i tego typu relacje może wynikać m.in. z obecnego konsumpcyjnego stylu życia, przez który jesteśmy przyzwyczajeni do otrzymywania szybkich wzmocnień, a nie do znoszenia frustracji i trudnych emocji. W obecnych czasach coraz częściej jest tak, że kiedy coś się zepsuje, to - zamiast naprawiać - kupujemy nowszy model. Nie lubimy czekać, chcemy wszystko już. Podobnie jest w relacjach - mówi seksuolog dr Daniel Cysarz z Centrum Seksuologii, Psychoterapii i Psychosomatyki w Sopocie.
"Byłam trampoliną do jego powrotu na rynek miłosny"
Związek "na pocieszenie", najczęściej rozpoczęty krótko po zerwaniu, charakteryzuje się raczej stosunkowo szybkim rozpadem. Jeśli więc nie czujemy, że jesteśmy gotowi na nową relację, warto o tym dać znać niedawno poznanej sympatii. Może to pomóc w zmniejszeniu oczekiwań i uchronić drugą stronę przed potencjalnym zawodem miłosnym.
- Mój okres singielstwa trochę trwa i jakoś nie mam szczęścia do facetów. Oczywiście mam Tindera. Kiedyś korzystałam z niego częściej niż teraz, jednak dalej na niego wchodzę, bo mam nadzieję, że akurat tym razem trafię na mojego "księcia". Raz miałam okazję stać się "reboundem" dla jednego chłopaka. Zaczęliśmy pisać na aplikacji, spotkaliśmy się, bardzo szybko wylądowaliśmy w łóżku. Ogólnie było dość dobrze, tylko niestety chłopak bardzo często wspominał o byłej, opowiadał historie z ich związku i, co gorsza, porównywał mnie do niej. Starałam się z nim przegadywać te kwestie i nawet gdy mi powiedział, że rozstał się niecały miesiąc przed tym, jak się poznaliśmy, to jeszcze nie chciałam się wycofywać. Jestem osobą empatyczną i starałam się zrozumieć, co może czuć. Mimo że między nami było dość dobrze, to on nie mógł się określić, czy jesteśmy ze sobą, czy też nie. W pewnym momencie powiedział mi, że nie chce się już spotykać i zniknął. Potem tylko znajomi mi powiedzieli, że po pół roku latania z kwiatka na kwiatek ułożył sobie życie. Moim zdaniem byłam trampoliną do jego powrotu na rynek miłosny i pogodzeniem się z rozstaniem - mówi Paulina.
Osoby po rozstaniu zazwyczaj chcą po prostu umówić się z kimkolwiek, by mieć chociaż namiastkę byłej relacji. Szczególnie jeżeli to my zostaliśmy porzuceni. Podświadomie chcemy ponownie doświadczyć miłości. Nawet jeżeli chcemy odpocząć od związków i randek w danym momencie, to często fizyczne i emocjonalne potrzeby potrafią być silniejsze.
- Byłem tuż zakończeniu długoletniego związku. Burzliwe rozstanie dało o sobie mocno znać. Chciałem szybko stłumić ból i strach przed byciem sam oraz ból po zdradach. Pewnie z potrzeby sprawdzenia, czy jeszcze "nadaję się" do czegoś i czy dla kogoś jestem atrakcyjny, założyłem aplikację randkową. Byłem podekscytowany tym, że tak dużej liczbie osób się podobam. Dostałem propozycję randki u jednej osoby w mieszkaniu, z którą super mi się pisało od kilku dni. Stwierdziłem, że czemu nie. Pojawiłem się na miejscu, porozmawiałem, napiliśmy się wina i oczywiście wylądowaliśmy w łóżku... Najgorsze, że zanim do niego trafiliśmy, to zarzekaliśmy się, że tak nie będzie i chcemy poczekać, bo zależy nam, by tego nie rozwalić. Niestety nie udało się, a mi to dało potwierdzenie, że to nie jest to, bo podczas seksu czułem się, jakbym zdradzał eks - mimo że nie byliśmy w związku. Kiedy skończyliśmy, złapałem butelkę wina, popatrzyłem na tę osobę - nic nie czułem do niej, ale sam za to czułem się brudny. Jak najszybciej chciałem wyjść z tego mieszkania i tak zrobiłem. Tamta osoba wielokrotnie do mnie pisała, a ja ani razu nie odpisałem. Po tej akcji poszedłem na terapię i to pomogło mi się uporać z rozstaniem. Po latach żałuję, że mimowolnie szukałem związku na pocieszenie - mówi Artur.
Czasami lepiej poczekać
Czy istnieje jakiś schemat postępowania po rozstaniu i ile czasu powinniśmy "odczekać", zanim wejdziemy w nowy związek?
- Wchodząc w kolejne przelotne relacje, raczej trudno nam będzie zapomnieć o utracie "miłości naszego życia". Jako istoty czujące potrzebujemy domknięcia ważnych relacji, a na to potrzeba czasu i przestrzeni. Wchodzenie w relacje na zakładkę raczej nie będzie temu sprzyjało. Z samym zakończeniem związku jest trochę jak ze śmiercią kogoś bliskiego. Potrzebujemy przeżyć symboliczną żałobę i pogodzić się ze stratą. Ten czas jest ważny, aby docenić wszystko to, co było cenne w tej relacji, oraz wyciągnąć wnioski z tego, co okazało się zbyt trudne. Każdy z nas może potrzebować różnej ilości czasu. Ważne jest jednak to, żeby przed wejściem w kolejną relację ten czas sobie dać - radzi seksuolog dr Daniel Cysarz.

Miejsca
Opinie (134) ponad 20 zablokowanych
-
2023-01-24 11:23
Opinia wyróżniona
Takie to czasy, że każdemu wygodnie samemu (5)
druga osoba ma jedną dwie wady i jest skreślona, a to za gruba, a to za wysoka, a to włosy nie taki kolor. Nikogo już nie interesuje poznanie drugiej osoby, najważniejsze i najlepsze jest to co mi się podoba xD
- 71 12
-
2023-01-24 10:58
Opinia wyróżniona
Bywało i tak w życiu (4)
Ale człowiek się przynajmniej czegoś nauczył i więcej tak nie zrobił.
- 32 6
-
2023-01-24 10:35
Opinia wyróżniona
Związek na pocieszenie to najbardziej szalony okres w życiu (4)
Nie zastanawiasz sięnad wadami partnera, bo jest tylko na chwilę. Żyjecie pełnią życia jakbyście znowu mieli 16 lat, ale tym razem z własnym mieszkaniem i kasą na każdą zachciankę. Grube używki, imprezy kilkudniowe, nieplanowane podróże i melanże!
- 56 51
Wszystkie opinie
-
2023-01-24 10:35
Za dużo w przestrzeni jest instagramowych domorosłych psycholożek, które oderwane od rzeczywistości wałkują tematy relacji, emocji, miłości własnej, uważności, wdzięczności i tej całej papki dla rozwódek, feministek, kocich mamusiek czy innych zagubionych uduchowionych kobiet, które się tym karmią a wieczorami piją do lustra trzymając na kolanach swojego spersonifikowanego kota.
- 71 18
-
2023-01-24 10:35
Opinia wyróżniona
Związek na pocieszenie to najbardziej szalony okres w życiu
Nie zastanawiasz sięnad wadami partnera, bo jest tylko na chwilę. Żyjecie pełnią życia jakbyście znowu mieli 16 lat, ale tym razem z własnym mieszkaniem i kasą na każdą zachciankę. Grube używki, imprezy kilkudniowe, nieplanowane podróże i melanże!
- 56 51
-
2023-01-24 10:36
Temat życiowy
Ale rozwalone wszystko od początku i do końca
- 18 4
-
2023-01-24 10:40
Boomerzy jedyni normalni
Dalej bierzcie wzorce z telewizji bigbrotherów loveisland instagramów czy innych mediów dla upośledzonych to będzie tylko lepiej. Przeciętna inteligencja emocjonalna leci na łeb na szyję. Stracone pokolenie ikea tindera i tiktoków, liczy się tylko hasj i fejm. Nawet mi was nie żal, jak będziecie ciężko zarobione pieniądze wydawać na terapeutów i psychologów.
- 63 9
-
2023-01-24 10:45
Świetne powiedziane. Tylko zamiast kota 2 pasy. Współczesne kobiety Julki 18 do odpadki 45 mają przeorane mózgi
i przeświadczenie, że są wyjątkowe.
Chłopcy wychowani przez samotne matki to obecnie zniewieściali gogusie.
Upadek jest bliski, a wojna szybko wyprostuje niezależne i wyzwolone kobiety.
Nie zamierzam ich bronić jako facet podczas konfliktu zbrojnego. Bo najzwyczajniej w świecie sobie na to nie zasłużyły.- 36 16
-
2023-01-24 10:55
hmmm
dziwne to
- 3 3
-
2023-01-24 10:57
Tak zachowuje sie własnie patologia ,dla której moralnosci niema niema tez zadnych wartosci to takie nowoczesne zgodne z
takie nowoczesne zgodne z lewacką ideologia teczową .
I czesto własnie przez taka patologie rodzą sie niechciane dzieci ,ale i na to lewactwo ma rozwiazanie to aborcja na kazdy kaprys!!O to tez walczą prostytutki bo gumki nie pasuja klientowm bez placa wioecej.- 29 27
-
2023-01-24 10:57
Ikea?
Co biedna zawiniła?
- 14 10
-
2023-01-24 10:58
Opinia wyróżniona
Bywało i tak w życiu
Ale człowiek się przynajmniej czegoś nauczył i więcej tak nie zrobił.
- 32 6
-
2023-01-24 10:59
byle co jesz i byle co piszesz , kończ z kaszanką
- 8 16
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.