• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Frekwencja równie wysoka, co temperatury. Octopus Film Festival na półmetku

Tomasz Zacharczuk
5 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
5. Octopus Film Festival jest na półmetku. Widzowie do tej pory mogli oglądać filmy m.in. w B90, Multikinie, w bunkrze pod halą W4 czy w galerii Layup. 5. Octopus Film Festival jest na półmetku. Widzowie do tej pory mogli oglądać filmy m.in. w B90, Multikinie, w bunkrze pod halą W4 czy w galerii Layup.

Filmowa "Ośmiornica" wynurzyła się już do połowy, co oznacza, że największy w Polsce festiwal kina gatunkowego osiągnął właśnie półmetek. Widzowie mieli okazję obejrzeć filmy m.in. w galerii Layup, w bunkrze pod halą W4, a także na terenie nowej miejscówki na kulturalnej mapie Gdańska, czyli w S6 - Dok Kultury. Przed nami natomiast jeszcze seans ukryty, pokaz filmu "Rambo: Pierwsza krew" w Teatrze Leśnym i kolejne projekcje konkursowych tytułów w Multikinie. Wciąż można kupić bilety na niektóre festiwalowe wydarzenia. Octopus Film Festival potrwa do niedzieli 7 sierpnia.



Niepodrabialny, klimatyczny i zaskakujący - podobnymi określeniami można właściwie opisać każdą z dotychczasowych edycji Octopus Film Festival. Nie inaczej jest również podczas tegorocznej odsłony gdańskiej imprezy, która ściąga do Trójmiasta miłośników kina gatunkowego z różnych zakątków kraju. Dowodem na to jest frekwencja - równie wysoka, co temperatury towarzyszące uczestnikom pierwszych trzech festiwalowych dni. Na pokazach specjalnych i seansach filmów biorących udział w konkursie głównym widownia zapełniała do tej pory jeśli nie komplet, to zdecydowaną większość miejsc. Wygląda więc na to, że nadmorski klimat nadal służy festiwalowej "Ośmiornicy".

Filmowe wydarzenia w Trójmieście



Octopus odkrywa nowe miejscówki na kino



Pomysłodawcy Octopusa - Krystian KujdaGrzegorz Fortuna - już od pięciu lat skutecznie udowadniają, że filmowe emocje można poczuć nie tylko w kinowej sali. Przy odrobinie organizacyjnego talentu i kreatywności seans da się zaaranżować w miejscu, które na pierwszy rzut oka niekoniecznie kojarzy się z wyświetlaniem filmów. Były już pokazy na złomowisku, w galerii handlowej czy opuszczonej bazie harcerskiej. Każde z tych miejsc niesamowicie podkręcało klimat pokazu i korespondowało z treścią przygotowanego na tę okazję filmu. Nic dziwnego więc, że bilety na specjalne projekcje wyprzedają się zawsze najszybciej.

Od początku Octopus Film Festival na szeroką skalę wykorzystuje postoczniowe tereny. Seanse w B90 czy Plenum to już dla uczestników gdańskiej imprezy chleb powszedni, dlatego w tym roku organizatorzy postanowili eksplorować nowe lokalizacje w tej części grodu Neptuna. Brytyjski horror "Censor" widzowie mogli obejrzeć w specjalnie przygotowanym na tę okazję bunkrze mieszczącym się pod halą W4. Przystrojone podziemia wraz z imitacją cenzorskiego gabinetu nie tylko robiły wizualne wrażenie, ale dawały też sporo ochłody w upalne dni. Po seanse widzów żegnała natomiast postać ucharakteryzowana na główną bohaterkę filmu. Było minimalistycznie, ale bardzo klimatycznie zarazem i o to właśnie chodziło.

Seans filmowy w bunkrze? Proszę bardzo. Widzowie Octopusa mogli w takich okolicznościach i miejscu obejrzeć horror "Censor". Tutaj odbędą się także weekendowe pokazy "Piły". Seans filmowy w bunkrze? Proszę bardzo. Widzowie Octopusa mogli w takich okolicznościach i miejscu obejrzeć horror "Censor". Tutaj odbędą się także weekendowe pokazy "Piły".
"Ośmiornica" zajrzała też po sąsiedzku do 100czni. Ozdobiona malowidłami i wagonem SKM galeria Layup aż prosiła się o festiwalowy seans. Grzechem byłoby nie wykorzystać tak efektownej dla oka lokalizacji i wszechobecnej sztuki ulicznej. Doskonale udało się ją wpleść w klimat "Wojowników" Waltera Hilla. Opowieść o młodocianych gangach Nowego Jorku zyskała w ten sposób odpowiednią oprawę, a uczestnicy pokazu mogli przebrać się w stroje podobne do tych, w których paradują bohaterowie filmu z końcówki lat 70. Publiczność Octopusa okazała się bardzo zdyscyplinowana, bowiem większość uczestników seansu postawiła na oryginalne kreacje. Dodatkowo można było jeszcze je uatrakcyjnić specjalnymi chustami rozdawanymi na wejściu (można było w ten sposób zaakcentować przynależność do jednego z filmowych gangów).

Potencjał na kinowe pokazy potwierdziła też kolejna festiwalowa miejscówka - S6 Dok Kultury na rogu ul. Odlewników i Krótkiej. Środowy seans "Johna Wicka 2" był pierwszym wydarzeniem organizowanym w odrestaurowanej hali, która w przyszłości ma również służyć koncertom, wystawom i spektaklom. Sporych rozmiarów przestrzeń wypełniły nie tylko ekran i leżaki, ale także sportowe auto (w zamyśle nawiązujące do tego, którym poruszał się tytułowy bohater filmu). I nie chodziło tylko o to, by ucieszyć oko miłośników motoryzacji. W scenie samochodowego pościgu udało się odpalić zaparkowany wóz, a warkot silnika i sztuczny dym na chwilę spotęgowały filmowe emocje. Na minus dźwięk. Było trochę za cicho, ale to zapewne kwestia techniczna, a nie wina akustyki hali.

S6 - Dok Kultury to nowe miejsce na kulturalnej mapie Gdańska. Właśnie tutaj widzowie obejrzeli drugą część kultowej serii "John Wick". S6 - Dok Kultury to nowe miejsce na kulturalnej mapie Gdańska. Właśnie tutaj widzowie obejrzeli drugą część kultowej serii "John Wick".

Ulubieniec Tarantino odebrał Atramentową Mackę



Organizatorzy Octopusa co roku starają się zapraszać do Gdańska wybitne osobowości w dziedzinie kina gatunkowego. Tym razem padło na Enzo G. Castellariego, który w latach 70. należał do najpopularniejszych włoskich reżyserów, a zasłynął produkcjami w klimacie spaghetti westernów i macaroni combat. 84-latek osobiście przybył do Trójmiasta nie tylko, by spotkać się ze swoimi licznymi, jak się okazało, fanami, ale również, by odebrać Atramentową Mackę - pierwszą w historii festiwalu nagrodę za całokształt twórczości.

Wręczenie statuetki poprzedził seans chyba najbardziej znanego dzieła Castellariego - "Bohaterów z piekła". Historia grupy amerykańskich skazańców, którzy uciekają z transportu we Francji i zostają wplątani w wojenną zawieruchę 1944 roku, przyciągnęła do klubu B90 prawdziwe tłumy. Film łudząco przypominający "Parszywą dwunastkę" to wizytówka reżyserskiego warsztatu włoskiego maestro. Widzowie mogli na własne oczy przekonać się, co to znaczy zapętlać w nieskończoność slow-motion i jak się powinno wysadzać w powietrze pociąg wraz z całą stacją kolejową. Rozmachu Castellariemu nie można było odmówić.

Enzo G. Castellari odbiera podczas Octopusa Atramentową Mackę - nagrodę za całokształt twórczości reżyserskiej. Enzo G. Castellari odbiera podczas Octopusa Atramentową Mackę - nagrodę za całokształt twórczości reżyserskiej.
Brawa po seansie były gromkie, ale jeszcze większe owacje wzbudziło pojawienie się reżysera, którym stanowił inspirację dla samego Quentina Tarantino (to właśnie oryginalny tytuł "Bohaterów z piekła" - "Inglorious Bastards" Amerykanin zaczerpnął do jednego ze swoich najsłynniejszych dzieł). 84-latek okazał się niezwykle energiczną osobistością i ewidentnie było widać, że wśród swoich polskich miłośników czuł się bardzo swobodnie, co przy tak entuzjastycznym przyjęciu raczej nie powinno dziwić.

Sporo śmiechu, nie mniej grozy, czyli filmy konkursowe w Multikinie



To już trzeci rok z rzędu, gdy na Octopusie możemy oglądać nie tylko kinowe klasyki i odkurzone arcydzieła klasy B. Konkurs główny oferuje widzom dostęp do produkcji, które niestety dość rzadko trafiają do powszechnego kinowego obiegu. A szkoda, bo po seansie "Badmana" czy "Cięcia" można dojść do wniosku, że oba tytuły z powodzeniem mogłyby powalczyć o szerszą publiczność w naszym kraju.

Pierwszy z filmów to slapstickowa parodia marvelowskiego modelu kina, który znakomicie wprowadziła widzów w klimat całego festiwalu (była to pierwsza projekcja tegorocznego Octopusa). "Cięcię" natomiast to już komediowa petarda spod ręki laureata Oscara, Michela Hazanaviciusa. Świadkiem takich salw śmiechu na kinowej sali dawno nie byłem, a żywiołowa reakcja publiki po seansie może wskazywać na jednego z faworytów do zwycięstwa. Najlepszy film konkursowy wybiera bowiem publiczność właśnie.

Konkursowe filmy można oglądać w gdańskim Multikinie. Seanse jeszcze do niedzieli i właśnie na te pokazy jest jeszcze najwięcej wolnych biletów, choć i tutaj frekwencja jest bardzo duża. Konkursowe filmy można oglądać w gdańskim Multikinie. Seanse jeszcze do niedzieli i właśnie na te pokazy jest jeszcze najwięcej wolnych biletów, choć i tutaj frekwencja jest bardzo duża.
W gdańskim Multikinie, gdzie odbywają się konkursowe projekcje, można też było poczuć solidny dreszczyk grozy podczas pokazów "Czarnych okularów" czy "Pisklęcia". A to nie koniec, bo w repertuarze jeszcze holenderski folk horror "Moloch" czy połączenie "Blair Witch Project" i "Martwego zła", czyli "Deadstream". Łącznie o zwycięstwo walczy w tym roku 11 produkcji - warto im się przyjrzeć, bo kolejnej okazji może nie być. Tym bardziej, że właśnie na konkursowe pokazy wolnych biletów pozostało najwięcej.

To jeszcze nie wszystkie macki "Ośmiornicy"



Konkursowe projekcje w Multikinie czekają jeszcze w piątek, sobotę i niedzielę, ale festiwalowych atrakcji jest cała masa. We wspomnianym bunkrze "Censora" zastąpi "Piła" i chyba właśnie klasyk amerykańskiego horroru ma szansę w pełni wykorzystać potencjał tego miejsca. Niestety przekonają się o tym tylko posiadacze karnetów. Równie ciężko będzie znaleźć wolne miejsce podczas sobotniego seansu "Przekrętu". Doskonałą gangsterską komedię ubarwi Michał Milowicz. Aktor kojarzony przede wszystkim z takimi tytułami jak "Chłopaki nie płaczą" czy "Poranek kojota" przeczyta na żywo dialogi do filmu Guya Ritchiego. Zapewne tak, jak poprzednicy (Tomasz Knapik, Piotr Cyrwus, Katarzyna Figura, Krystyna Czubówna) doda również coś od siebie.

Na zakończenie Octopusa pozostaną jeszcze dwie wyjątkowe atrakcje. To sobotni seans ukryty, którego lokalizację widzowie poznają dopiero po dotarciu na miejsce. Wtedy też dowiedzą się, co dokładnie obejrzą. Wiadomo natomiast, jaki film wyświetlony zostanie w niedzielę w Teatrze Leśnym we Wrzeszczu. Leśne plenery będą świetnym tłem dla kultowego "Rambo: Pierwsza krew". Jeśli nie znajdziemy już wejściówek na specjalne pokazy, to jeszcze nic straconego. Można dorwać bilet w drugim obiegu. Na facebookowym wydarzeniu organizatorzy udostępnili miejsce dla tych, którzy chcą odsprzedać wejściówki bądź się nimi wymienić.

Wydarzenia

Octopus Film Festival (3 opinie)

(3 opinie)
18 zł
festiwal filmowy, warsztaty

Miejsca

Zobacz także

Opinie (10)

  • Octopus od sierpnia czyli August?

    • 3 0

  • Eurotrend

    Kompleksowo! ️
    (bywalcy Octo wiedzą o co chodzi)
    Btw. Tegoroczna edycja jak zwykle sztosik

    • 10 1

  • Wszystko byle przemysł wykurzyć (4)

    Jeszcze tylko piwo i ziele za darmo i wszyscy będziemy pracować w korpo jako szczury i cieszyć się z 40lat rat za 45m.

    Potrzebujemy produkcji hal budynków i zaplecza. To ostatnie gotowe takie na całej północy!

    Zarządzanie kryzysowe w tym kraju nie istnieje. Same stołki od brania kasy

    • 8 13

    • Może i potrzebujemy, ale kto miałby tam pracować? (1)

      Myślisz,że ci wszyscy evenciarze, influencerzy, vlogerzy i reszta nierobów byliby w stanie wziąć się do prawdziwej roboty i harować na produkcji? Bądźmy poważni ;)

      • 7 5

      • Dostaną kolejne kredyty z odroczeniem spłaty do następnego pokolenia albo zapomogi typu NieudolnyPlus i: Hulaj dusza - pracy mi

        nie trzeba..

        • 2 0

    • (1)

      Jest mnóstwo firm produkcyjnych w Gdańsku tylko większość w okolicach obwodnicy. Nikt od zdrowych zmysłach nie postawi fabryki w centrum miasta. A na samej stoczni także funkcjonuje ok 1000 spółek.

      • 0 1

      • na obwodnicy postawisz stocznie?

        • 0 0

  • Czy Octopus to najlepszy event w tym smutnym kraju?

    Jak najbardziej

    • 5 2

  • Co tam ocet dają? Bo po nazwie tak wywnioskowałem.

    • 2 3

  • Gdy tylko rozgrzewam tłoki i panewki w moim E36 316 to ludzie sami się zgarniają z ulic. Jest tak gorąco,że muszę studzić swoje zapędy kierowcy rajdowego formuły pierwszej bo Daniel z petrochemii nie ma dla mnie takiej pensji która mi się należy. Uruchamiając silnik muszę kurczowo trzymać się wolantu aby nie urwało mi głowy gdyż panują takie wibracje od momentu na kole zamachowym. Większe turbulencje przeżyłem podczas lotu do Radomia z Kosakowa.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaka prędkość strugi powietrza unosi osobę dorosłą?