• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Iluzjonista z Gdańska: trzeci raz poszedł do "Mam talent"

Mateusz Groen
4 marca 2024, godz. 15:00 
Opinie (27)
Tomasz Jusza po raz trzeci próbuje swoich sił w programie rozrywkowym emitowanym przez stację TVN. Tomasz Jusza po raz trzeci próbuje swoich sił w programie rozrywkowym emitowanym przez stację TVN.

Tomasz Jusza jest przykładem osoby, która walczy o swoje marzenia. Ten iluzjonista z Gdańska po raz trzeci wziął udział w programie "Mam Talent" - występował już w pierwszej i dziewiątej edycji. Tym razem wrócił z nowymi sztuczkami, które mają być jeszcze bardziej zaskakujące. Czy w jego przypadku sprawdzi się powiedzenie "do trzech razy sztuka" i w końcu dotrze do finału?




Do trzech razy sztuka



Czy gdybyś odpadł(a) raz z programu, to spróbował(a)byś kolejny raz?

W sobotę ruszył 15. sezon programu "Mam Talent". W tej edycji na zwycięzcę czeka przepustka do kariery oraz czek na 300 tys. zł. W pierwszym odcinku zobaczyliśmy 11 występów. Na scenie zaprezentowali się m.in. wokaliści, akrobaci i iluzjoniści oraz sportowcy i tancerze.

Prawdziwi fani "Mam talent" mogą już go kojarzyć, bo Tomasz Jusza jest jednym z nielicznych uczestników, którzy pojawili się w programie więcej niż dwa razy. W poprzednich edycjach iluzjoniście jednak nie udało mu się znaleźć się w finałowej dziesiątce, ale tym razem liczy na większy sukces.


Tomasz z wykształcenia jest magistrem inżynierem telekomunikacji, ale nigdy nie pracował w zawodzie. Ma 37 lat, mieszka w Gdańsku, jest żonaty i ma dwójkę dzieci. Pracował przez kilka lat w agencji reklamowej, ale od 2014 r. zajmuje się wyłącznie iluzją. Pasja pochłonęła go tak bardzo, że od 20 lat jeździ na spotkania branżowe, w tym słynne kongresy iluzjonistów w Blackpool w Anglii.

Tomasz tym razem w iluzji wykorzysta tablety i smartfony Tomasz tym razem w iluzji wykorzysta tablety i smartfony

"Ten, który dowalił Wojewódzkiemu"



Na udział w pierwszej edycji programu "Mam talent" namówili go znajomi. Nie wywołał jednak wtedy wielkiego zainteresowania ze strony jury, za to znajomi zapamiętali go jako "tego, który dowalił Wojewódzkiemu".

- Nie wiadomo było, czego się właściwie spodziewać - na pewno większej różnorodności niż w programach muzycznych, które wtedy były jedynymi talent show w Polsce. Przyznam szczerze, że nie trzeba mnie było długo namawiać, ponieważ sam bardzo chciałem wziąć udział w "Mam talent". Był to czas, kiedy moja pasja do sztuki iluzji była na początku przemiany z hobby w profesjonalny biznes. Głowa pękała mi od pomysłów, a entuzjazmem i zaangażowaniem mogłem obdarowywać wszystkich wokół. Mój występ opierał się o efekt lewitacji, zakończony wyczarowaniem żywej róży. (...) Sam występ poszedł ok, choć - jak przyznało jury - było to trochę za mało, liczyli na więcej różnorodności. Kuba Wojewódzki był trochę złośliwy, (...) nie lubi iluzji. Na odchodne rzucił do mnie słowa "Ale ładnie wyglądasz w tym smokingu". Słowa te padły, gdy byłem już w drodze za kulisy sceny. Cofnąłem się więc z powrotem na środek estrady, gdzie stał mikrofon na statywie, i poprawiłem go, mówiąc "Kuba, to jest frak". Do dziś pamiętam, jakim śmiechem spuentowały jego niewiedzę koleżanki z jury - Agnieszka Chylińska i Małgorzata Foremniak - a widownia zrobiła głośne "uuuuuuuuuu". Nie przeszedłem dalej, ale w kręgu znajomych na wiele miesięcy przylgnęła do mnie łatka kogoś, kto dowalił Wojewódzkiemu. Zawsze to jakiś sukces - informował w 2008 r. Tomasz Jusza na swojej stronie.

Tomasz Jusza w 2016 r.:

Piasek i woda



Po pierwszej edycji Tomasz odpuścił sobie przygodę z "Mam talent" i zajął się rozwijaniem swojej pasji poza show biznesem. Ponownie poszedł do programu w 2016 r., czyli do 9. edycji. Powrót pokazał, że jego pasja i umiejętności tylko się pogłębiły. Jednak kolejny raz to nie wystarczyło, by dojść do finału.

Wzięliśmy udział w seansie spirytystycznym... i poczuliśmy duchy przeszłości Wzięliśmy udział w seansie spirytystycznym... i poczuliśmy duchy przeszłości

- Pracując nad występem telewizyjnym, szukałem czegoś oryginalnego. W tamtym czasie programy talent show, zwłaszcza amerykańskie i brytyjskie, na dobre zawładnęły już telewizją i internetem. Z jednej strony to dobrze, bo można było czerpać inspirację z wielu znakomitych występów iluzjonistów na całym świecie. Z drugiej strony trudniej było znaleźć coś unikalnego, czego jeszcze nie było w telewizji. Ja jednak miałem swojego asa w rękawie. Na swój drugi występ w programie "Mam talent" przygotowałem bardzo mi bliską iluzję z piaskiem i wodą. Jest to legendarny numer "Sands of the desert". Jury było na TAK! Mój drugi udział w programie był o wiele milszym doświadczeniem niż pierwszy. Poszedłem do programu z zupełnie innym podejściem, licząc przede wszystkim na fajną zabawę i przygodę. Nie nastawiałem się na nic, nie miałem żadnych oczekiwań, chciałem po prostu wykonać mój ukochany numer magiczny na pięknej scenie - a Teatr Wybrzeże w Gdańsku taką właśnie posiada. Spełniłem więc swoje małe marzenie i miło wspominam to do dzisiaj - informował Tomasz Jusza.
W poprzednich edycjach pokazywał już lewitowanie, iluzję z piasku, a w najnowszej... chce zaprezentować się widzom jako iluzjonista, który wykorzystuje w pokazach technologię, smartfony, tablety, ekrany LED. "Wyczarował" piłki i lizaki z telefonów komórkowych oraz tabletów i otrzymał trzy razy "TAK" od jurorów.

Czy tym razem mu się uda wygrać oraz czy spełni swoje marzenia, by pewnego dnia stworzyć biletowany musical z iluzją w roli głównej? Czas pokaże.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (27)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Na dachu, którego gdańskiego teatru, w okresie letnim odbywa się cykl pokazów kina plenerowego?