- 1 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (85 opinii)
- 2 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (12 opinii)
- 3 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (44 opinie)
- 4 100cznia otworzyła sezon (40 opinii)
- 5 Recenzja "Challengers": intensywne kino (27 opinii)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (57 opinii)
Wzięliśmy udział w seansie spirytystycznym... i poczuliśmy duchy przeszłości
Czy istnieje życie po śmierci? A duchy? Te pytania od wieków zadaje sobie ludzkość, a nawet wpłynęły one na wiele prądów filozoficznych... szczególnie w XIX i XX wieku. W piątkowy wieczór przy ul. Chlebnickiej 2 w siedzibie GTPS zostały wywołane duchy przeszłości w trakcie wydarzenia "Seans". A my mieliśmy okazję uczestniczyć w rekonstrukcji seansu spirytystycznego, odkrywając enigmatyczny świat zaświatów.
Duchy fascynowały ludzi od dawna
Spirytyzm nie tylko ściągnął uwagę społeczeństwa, ale także przyjął terminologię naukową. Różne eksperymenty oraz przyrządy służące do sprawdzania obecności i aktywności duchów, jak: tablice z literami alfabetu (Ouija), karty tarota czy szklane kule, stały się popularnym narzędziem, umożliwiającym komunikację z zaświatami. A przynajmniej tak wierzono.
Spirytyzm wrócił do Trójmiasta
Ten zachwyt spirytyzmem minął i doświadczyć go mogliśmy dotychczas jedynie dzięki filmom kostiumowych, w których pojawiały się motywy wywoływania duchów. Seans spirytystyczny, który odbył się w piątkowy wieczór w Gdańsku, przypomniał nieco zapomniany fragment przeszłości. Projekt "Seans" to interaktywna rekonstrukcja XIX-wiecznego seansu, pozwalająca uczestnikom doświadczyć atmosfery tamtych czasów. Był czymś pomiędzy one-man-show a momentami przerażającym spektaklem z medium i duchami w roli głównej. To spotkanie z historią, które pozwalało uczestnikom zanurzyć się w tajemniczy świat. Mogli doświadczyć tego, co kiedyś stanowiło integralną część prawdziwych seansów spirytystycznych.
Jej obrazy kosztują miliony. Kim jest Ewa Juszkiewicz?
Wydarzenie stworzył Kajetan Bielecki, pochodzący z Sopotu iluzjonista psychologiczny. Nie wyciąga jednak królika z kapelusza - w swoich spektaklach skupia się na eksplorowaniu relacji międzyludzkich, kierowaniu uwagą oraz na zabawie oczekiwaniami publiczności. Pomimo młodego wieku "Seans" jest już jego drugim projektem wystawianym na deskach teatrów kameralnych. Poprzednia "Wiadomość w butelce" skupiała się na roli, jaką pełni w naszym życiu tajemnica.
W trakcie piątkowego spektaklu atmosfera wypełniona była ciekawością. Zarazem widzowie wiedzieli, że to jedynie fikcja, a jednak każde stuknięcie, szelest czy zimny powiew powietrza potrafiły wprawić w niemałe zdziwienie. Nastrojowe oświetlenie, muzyka i przede wszystkim "duchy" odpowiadające na pytania publiczności i poruszające się przedmioty wywoływały ciarki na skórze. Mimo że to rozrywka, to mogły pojawiać się pytania - czy to, czego doświadczamy, jest wynikiem rzeczywistej interakcji z zaświatami, czy też jedynie manifestacją naszych podświadomych strachów?
Ludzie przyszli, by uwierzyć
Seans spirytystyczny, który odbył się w siedzibie Gdańskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuki, był podróżą w nieznane, pozostawiającą uczestników z mieszanką wrażeń. Była to przede wszystkim mistyczna rozrywka i oda do tych minionych czasów, kiedy to wyjaśnienie wszystkiego wokół i w nas, w tym śmierci, było na wyciągnięcie ręki. Oprócz tego była to opowiedziana historia, o ludziach, którzy przychodzili na seanse, ale też o tych, którzy byli na nim w piątek.
Uczestnicy mogli doświadczyć m.in "niewidzialnego" połączenia dusz, odczytywania słów, które zamknięte były w kopercie bez wyciągania kartki przy pomocy duchów i dzwonka oraz innych sztuczek, które mogły zaskoczyć. Jednak, podobnie jak w przypadku realnych seansów spirytystycznych z przeszłości, również tutaj można było zauważyć, że show przeżywał każdy inaczej.
Niektórzy wpatrywali się w każdy ruch prowadzącego i oddając się jego sztuczkom, doświadczali ich na własnej skórze. Inni natomiast zachowali zdrowy sceptycyzm, przypisując zjawiska sztuczkom i psychologicznym czynnikom, pamiętając o tym, że jest to zwykła zabawa.
- Świetne, bardzo mi się podobało. To było ciekawe przeżycie i bardzo ekscytujące. Najbardziej podobał mi się moment z dzwonkiem, który sam dzwonił. Akurat do tego numeru zostałam wybrana. Dzwonek dzwonił sam, poruszając moją ręką. Na razie jestem w szoku. Trudno mi powiedzieć, czy to był duch, bo miałam płachtę na głowie, ale ręka sama chodziła i to jest zdumiewające - mówiła Aneta.
Szkoda tylko, że pokaz odbył się w tak kameralnym gronie, bo było to oryginalne spotkanie. Szczególnie że w Polsce nie słychać obecnie o żadnych innych przygotowanych atrakcjach tego typu. Inscenizowany "Seans" był ciekawą okazją, aby po prostu uczestniczyć w wydarzeniu i na żywo zobaczyć trochę magii pochodzącej ze sztuczek, interaktywne monodramy i poruszające się przedmioty. Obstawiam, że wszyscy fani zjawisk nadprzyrodzonych bawiliby się świetnie.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2024-01-20 12:52
Uwierzyć można we wszystko.
Jeśli tylko chce się uwierzyć.
- 16 9
-
2024-01-20 14:52
(5)
Mam dość szeroki zakres zainteresowań i ta sfera zajmowała mnie przez dłuższy czas. Powiem tak - po przeczytaniu naprawdę sporej liczby pozycji literatury poświęconej pracy medium oraz posiadając pewne dość nietypowe doświadczenia (będące jednak dziełem przypadku, a nie celowym poszukiwaniem takich "wrażeń") nigdy nie odważyłbym się na udział w
Mam dość szeroki zakres zainteresowań i ta sfera zajmowała mnie przez dłuższy czas. Powiem tak - po przeczytaniu naprawdę sporej liczby pozycji literatury poświęconej pracy medium oraz posiadając pewne dość nietypowe doświadczenia (będące jednak dziełem przypadku, a nie celowym poszukiwaniem takich "wrażeń") nigdy nie odważyłbym się na udział w tego typu "spektaklu". Niestety ludzie nie zdają sobie sprawy z ryzyka które ponoszą, czemu nie pomaga powszechnie przyjęte wyśmiewanie ludzi mających doświadczenia paranormalne. Życzę szczęścia dla uczestników.
- 84 13
-
2024-01-20 17:24
Boisz się duchów ? Jak reagujesz na godz. 24tą?
- 3 15
-
2024-01-20 17:13
Zgadzam się w 100%
- 16 3
-
2024-01-20 17:09
A może ziemia jest płaska ?
Też w to wierzysz ?
- 6 24
-
2024-01-20 16:30
(1)
a ktore duchy POpierasz? Lewe, prawe, czy ubogacone o lewiznę?
- 5 30
-
2024-01-20 17:09
Nawet do takiego tematu trzeba było wmieszać politykę. Get a life.
- 41 0
-
2024-01-22 08:50
(2)
Jest kilka dziwnych miejsc, w których nie wierzącym w duchy kapcie by z nóg spadły w czasie ucieczki z tych miejsc. I jeden pampers by nie wystarczył. Jedno miejsce jest całkiem blisko Trójmiasta, kilkadziesiąt kilometrów. Godzinka jazdy. Nie wytrzymacie tam 15 minut. Zaczniecie zmykać aż się kurzy.
- 0 0
-
2024-01-22 12:58
A gdzie? (1)
- 0 0
-
2024-01-22 14:16
w Wejherowie na rynku.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.