- 1 Męskie Granie 2024: wykonawcy i bilety (29 opinii)
- 2 Zwiastun filmu "Kolory zła: Czerwień" Netflixa (21 opinii)
- 3 Ogolona głowa u kobiety wywołuje emocje (263 opinie)
- 4 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (565 opinii)
- 5 Kolejny szum medialny dotyczący "365 dni" (43 opinie)
- 6 Oceniamy nowe topowe seriale (60 opinii)
Łamanie joysticków i strzelanie do kaczek. Byliśmy na Giełdzie 80/90
Zobacz, jak wyglądała Trójmiejska Giełda 80/90 i co można było na niej kupić
Stare magnetofony, magnetowidy, kasety, aparaty fotograficzne i telefoniczne sprzed kilku dekad, ale przede wszystkim bogaty wybór gier i urządzeń, na których można w nie grać - to skromna reprezentacja tego, w co mogli się zaopatrzyć miłośnicy retro gier podczas Giełdy 80/90, która w sobotę 19 czerwca odbyła się w Sopocie. Wydarzenie przyciągnęło miłośników elektronicznych staroci w każdym wieku, a ogromne zainteresowanie stoiskami gamingowymi pokazało, że kultowe gry nie tracą na popularności mimo upływu dziesiątek lat.
O wydarzeniach odbywających się w Trójmieście informujemy w naszym kalendarzu imprez
Rynek gier komputerowych rozwija się w zawrotnym tempie. Producenci co rusz podrzucają nowe modele swoich urządzeń, a te zachwycają wszystkim, czym tylko zachwycić mogą. Wydawać by się mogło, że w zestawieniu z nimi, wyprodukowane w latach 70. i 80. komputery ośmio-, szesnasto- czy trzydziestodwubitowe to zabytki techniki, a miejsce Amigi czy Commodore jest już wyłącznie w muzeum. Nic bardziej mylnego, co pokazała liczna frekwencja podczas sobotniej Trójmiejskiej Giełdy 80/90.
Nie takie zdarte płyty
Przekraczając próg sali gimnastycznej, w której odbywała się giełda, można było odnieść wrażenie, że czas zatrzymał się kilka dekad temu. Nie tylko dlatego, że na stolikach sprzedawców wyeksponowane były przedmioty i urządzenia, będące u szczytu popularności właśnie wtedy. Ileż to imprez musiały uatrakcyjnić te magnetofony kasetowe, ilu parom odtwarzana z nich muzyka musiała zagrać do tańca!
Pod stolikami można było dostrzec kartony wypełnione winylami zawierającymi największe hity tamtych czasów. Franek Kimono, kolekcja polskiego rocka, wczesne Lombard, Rezerwat, Kombi czy Perfect. Na stolikach można natomiast było przebierać w największych hitach filmowych, zarejestrowanych na kasetach vhs. Z nostalgią wróciłam pamięcią do czasów, kiedy robiło się zapisy w wypożyczalniach kaset, aby nie przegapić żadnej z kinowych nowości (oczywiście pochodzących z pirackiego obiegu).
Nie tylko dla boomerów
Magnetofony, discmany, kasety czy winyle stanowiły jedynie dodatek, bo większość kupujących odwiedziła Trójmiejska Giełdę 80/90 ze względu na stare gry i komputery, które nadal mają swoich fanów i to w każdym wieku. Rotacja zwiedzających była ogromna, a zakupy - z jednakowym zapałem - robili zarówno dorośli, jak i dzieci. Dlaczego młodzi ludzie tak bardzo interesują się retro grami, skoro mają dostęp do tych najbardziej zaawansowanych technologicznie?
- W domu nie postrzelam do kaczek i nie pogram w Pac-Mana na półcalowym ekranie, a tu mogę - wytłumaczył mi 12-letni Kuba, przymierzając się do gry w Duck Hunta.
Asortyment sprzed kilku dekad
"Trójmiejska Giełda 80/90" to pierwsza tego typu inicjatywa w Sopocie. Organizatorzy mają ambicje, aby stała się ona imprezą cykliczną.
- Chcemy w ten sposób zjednoczyć miłośników Retro z całego Trójmiasta, proponując lokalizację praktycznie na jego środku - sopockim Kamiennym Potoku - tłumaczyli organizatorzy.
Do dyspozycji kupujących oraz sprzedających udostępniona została sala gimnastyczna szkoły. Na stoiskach można było zaopatrzyć się m.in. w: stare gry i programy, konsole i kartridże do nich, domowe komputery sprzed kilku dekad, a nawet wiekowe telewizory, sprzęt Hi-Fi, aparaty telefoniczne "z tarczą" czy kultowe aparaty fotograficzne.
"Łamanie joysticków" jak za dawnych lat
Miłośnicy retro gier nie tylko chętnie robili zakupy, ale i dyskutowali na temat tego, co znajdowało się na stoiskach. Wymieniali się wrażeniami, dzielili wspomnieniami, a później siadali przy stolikach ze sprzętem m.in. Atari, Commodore i ZX Spectrum, aby zagrać i sprawdzić, czy mimo upływu lat nie stracili na sprawności i refleksie.
- Te stanowiska do gier natychmiast mi przypomniały, jak "łamaliśmy joysticki" na River Raidzie, Tekkenie, Sensible World Of Soccer, Street Figher, SuperFrogu, Boulder Dashu czy Another World. Zdałem sobie też sprawę z tego, że nigdy nie grałem w Pac-Mana, co dziś, podczas tej giełdy, mogłem nadrobić. Jak widać, nigdy nie jest za późno na nadrabianie zaległości - śmiał się jeden z odwiedzających imprezę.
- Kiedy żona mi wylicza, ile znowu przepuściłem na gry, to jej tłumaczę, że tylko naprawiam to, co w przeszłości nie zagrało tak, jak powinno - śmiał się Marek, stały bywalec retro giełd. - Kiedy byłem nastolatkiem, w latach 80., albo nie było towaru, albo pieniędzy. O takich grach mogłem tylko pomarzyć, a teraz mnie stać na to, żeby to swoje marzenie spełnić. Syn najwyraźniej też złapał bakcyla, bo kątem oka widzę, że przepuścił kieszonkowe na PS2 i kilka gier do niej.
"Młodsi nie będziemy, ale chociaż się tak poczujemy"
Organizatorzy celowali w atrakcyjne miejsce i wybór sopockiego Zespołu Szkół Handlowych okazał się strzałem w dziesiątkę. Wiele osób odwiedziło imprezę w drodze na plażę, zabierając przy okazji ze sobą resztę towarzystwa, nie za bardzo znającego się na dawnych grach czy komputerach, ale otwartego na to, aby się na nich poznać. Ci, których komputery nie interesowały, też znajdowali dla siebie coś interesującego, jak chociażby aparaty fotograficzne.
- Samo spojrzenie na nie przypomniało mi zapach, jaki unosił się w zakładach fotograficznych, kiedy przychodziłam odebrać wywołane zdjęcia. Jeszcze ze sobą walczę, ale chęć posiadania takiego cuda jest tak wielka, że chyba się skuszę. Tylko czy jeszcze można dostać gdzieś klisze? - zastanawiała się jedna z pań odwiedzających giełdę, z którą spotkałam się nad pudłem z winylami. - Już się nie mogę doczekać, jak będę tym moim (nie)nowym cudem robiła zdjęcia mężowi, kiedy ten będzie grał w te gry. Czasu to może nie cofnie, młodsi nie będziemy, ale chociaż poczujemy się tak, jakbyśmy znowu mieli po 20 lat.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2021-06-20 09:16
Piszcie wczesniej o takich rzeczach bo ten kalendarz imprez malo kto czyta (4)
Moze inaczej - na kalendarz imprez wchodza ludzie zainteresowani imprezami typu koncert, wystep itp. Ktos, kto chce zobaczyc gielde starych komputerow raczej tam nie zaglada. Moze lepiej zrobic jakas mala zajawke w postaci malego artykulu albo krotkiej informacji, wtedy naprawde dozo wiecej ludzi to zobaczy. Szkoda, ze dowiedzialem sie o tym dzien pozniej.
- 133 2
-
2021-06-21 11:51
No to niech ten zainteresowany giełdą też zagląda do kalendarza!
Kto mu broni? W tym kalendarzu są bardzo różne imprezy - nie tylko koncerty, zatem co za problem tam zajrzeć? Poza tym gdzieś pod koniec tygodnia zawsze pokazują się zapowiedzi ciekawych imprez pod tytułem "planuj tydzień". Zawsze do nich zaglądam, żeby sprawdzić co ciekawego będzie się działo. Ludziska, macie wszystko przed sobą - wystarczy kliknąć w dwa linki, albo wpisać w wyszukiwarkę i sobie sprawdzić. To naprawdę przerasta wasze możliwości? LOL
- 1 1
-
2021-06-21 08:49
Zgadzam się !
Za to zamiast takich rzeczy na głównej ładuje że dziś w Gdynii dzień o 2 minuty dłuższy od tego w Gdańsku.
- 0 0
-
2021-06-20 16:34
(1)
Też żałuję że nie wiedziałem wcześniej bi szukam pewnej gry na pegazusa
- 13 0
-
2021-06-21 06:57
Szukasz gry na pegasusa? Ściągnij sobie emulator na PC i szukaj w romach, jest tego pełno w sieci.
- 2 1
-
2021-06-21 05:44
Wszystko fajnie tylko te ekrany migają (1)
I mało rozwijają no w sumie tamte gry.
No może bardziej coś w stylu tomahawk.
Można było się nauczyć lądować na lotnisku. Te gry są już nudne po paru razach.- 0 13
-
2021-06-22 06:59
Stare gry były trudne. Do tego przeważnie 3 do 5 żyć i zaczynasz grę od nowa. Wiele gier z kumplami przeszliśmy od A do Z. Jestem boomerem, więc powiem śmiało: dzisiejsza młodzież nie była by w stanie przejść całej gry w starym stylu - psychicznie nie są gotowi na kilkudziesięciodniowe wyzwanie z ciągłym powtarzaniem od nowa i graniem początkowych
Stare gry były trudne. Do tego przeważnie 3 do 5 żyć i zaczynasz grę od nowa. Wiele gier z kumplami przeszliśmy od A do Z. Jestem boomerem, więc powiem śmiało: dzisiejsza młodzież nie była by w stanie przejść całej gry w starym stylu - psychicznie nie są gotowi na kilkudziesięciodniowe wyzwanie z ciągłym powtarzaniem od nowa i graniem początkowych leveli z pamięci. Satysfakcja z przejścia gry była jednak olbrzymia. Przy dzisiejszym systemie saveów co 2 minuty samo granie jest przyjemniejsze, ale przejście gry nie daje satysfakcji.
- 2 0
-
2021-06-21 06:12
Art.
Bardzo fajny, do dziś trzymam Amige 500, Atari i C64, giełdy to był fajny klimat, piractwo i przegrywanie dyskietek, to były fajne czasy.
- 18 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.