- 1 Cudawianki: dobra zabawa z Trojmiasto.pl (15 opinii)
- 2 Aktorka z Muzycznego w "Koronie Królów" (17 opinii)
- 3 Wielokulturowy piknik w sobotę w Gdańsku (554 opinie)
- 4 To zrozumieją tylko ludzie z Trójmiasta (117 opinii)
- 5 "Spadek": nie wciąga i nie śmieszy (46 opinii)
- 6 Handel narkotykami w sopockim klubie? (178 opinii)
Miał to wszystko w standupie. Maciej Stuhr z solidną dawką dobrego humoru
Szczegóły relacji z panelami fotowoltaicznymi, której status można określić jako "to skomplikowane", różnice między bankietem teatralnym a filmowym, a także zdradzieckie oblicze syndromu "ciepłej taksówki" - to wszystko usłyszeliśmy we wtorek w Starym Maneżu. Maciej Stuhr przyjechał do Gdańska ze swoim występem "Mam to wszystko w standupie", którym raz za razem rozbawiał trójmiejską publiczność. Nie zabrakło piosenek, anegdot, a nawet pytań od widzów zadanych aktorowi przez Instagram. Był to wieczór pełen błyskotliwego humoru i celnych spostrzeżeń na temat rzeczywistości. Powtórka w środę - i to dwukrotnie. Bilety wyprzedane.
Po latach aktor postanowił wrócić do występów komediowych i przygotował program zatytułowany "Mam to wszystko w standupie", z którym podróżuje po Polsce. We wtorek dwukrotnie zaprezentował się w Starym Maneżu, a oba występy były wyprzedane. Przy wejściu już na kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem wieczoru formowała się długa kolejka.
Występy solowe, takie jak monodramy czy właśnie stand-up, choć proste w formie, nie należą do najłatwiejszych. Cała uwaga publiczności ani na sekundę nie odrywa się od osoby będącej na scenie. Nie ma możliwości, by pójść choć na moment za kulisy i odetchnąć, nie ma partnera, na którego można liczyć w razie chwili zawahania czy spadku energii. Ciężar całego wieczoru od początku do końca spoczywa na aktorce czy aktorze, którzy prowadzą spektakl.
Mimo to Maciej Stuhr nie miał właściwie ani jednego słabszego momentu podczas dwugodzinnego występu. Doświadczenie sceniczne oraz idąca za nim swoboda przebijały się od pierwszej chwili, gdy aktor pojawił się na scenie. Trudno podejrzewać, że przy takim dorobku artystycznym Maciej Stuhr mógł odczuwać jeszcze jakąś tremę, a nawet jeśli w pierwszych minutach występu pojawiły się jej przebłyski, zupełnie nie dał tego po sobie poznać.
![Czemu stand-up jest tak popularny?](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3626/150x100/3626309__kr.webp)
Dystans albo wszyscy zginiemy
Z naturalną łatwością i charyzmą natychmiast wszedł w kontakt z publicznością. Występ rozpoczął od spostrzeżeń dotyczących samej formy stand-up'u, a także jego kondycji - podejmowanych przez kabareciarzy tematów i liczby pojawiających się w takich występach przekleństw. Nie było to jednak moralizatorskie gadanie - Macieja Stuhra cechuje zdrowa dawka dystansu do samego siebie, dzięki któremu aktora odbiera się jako bezpretensjonalnego i szczerego. Podczas występu sam nie stronił od rzuconych tu i ówdzie niecenzuralnych słów, jednak użytych w kontekście, który je mniej lub bardziej usprawiedliwiał.
Choć artysta przekonywał, że "nie ma co gadać o polityce", nie obyło się bez wtrącenia kilku znanych nazwisk czy nawiązań do głośnych sytuacji. Przytoczony został chociażby Zbigniew Ziobro, Danuta Holecka czy Janusz Kowalski, ale także mimochodem wspomniany był Donald Tusk. Wydawało się, że publiczność najbardziej bawiły jednak historie bez politycznych kontekstów.
O żmii, co z dekoltu wyskoczyć miała
Hitem okazała się opowieść o teatralnej inscenizacji, która miała miejsce pod koniec lat 30. w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego. Kulisy powstawania spektaklu opowiadającego przypadek prasłowiańskiej księżniczki Wikindy, a także szczegóły pieczołowicie przygotowanego, choć absurdalnego rekwizytu żmii wyskakującej z dekoltu aktorki (!) wywoływały salwy śmiechu wśród trójmiejskiej widowni. Wtedy też dowiedzieliśmy się, jak za sprawą popremierowej zabawy na bankiecie rekwizyt uległ zniszczeniu, co aktorzy odkryli dopiero następnego dnia... podczas kolejnego spektaklu.
Maciej Stuhr podzielił się też wrażeniami z rozwijającej się stale znajomości z automatami sprzedającymi panele fotowoltaiczne przez telefon. Relacja ta okazała się mieć różne oblicza, w tym także emocjonalno-intymne. Na ich cześć napisał nawet piosenkę, którą natychmiast zaprezentował publice przy fortepianie. Nie był to jedyny element wokalny, ponieważ zostaliśmy uraczeni także "prawdziwą pieśnią o miłości", która - jak zapewniał Stuhr - zawsze była marzeniem scenicznym aktora. Napisana została na podstawie piosenki "Kolorowy Wiatr" z bajki Disneya "Pocahontas" w pierwotnym wykonaniu Edyty Górniak. Maciej Stuhr przed wykonem przyodział stosowną różową pelerynę dodającą dramatyzmu i świetnie wykonał numer.
Parodia "Kolorowego wiatru" Edyty Górniak w wykonaniu Macieja Stuhra
Pytania od publiczności pod wspólnym zdjęciem
To nie wszystko, ponieważ były też opowieści o miłosnych podbojach kolegi aktora, które skończyły się mdłościami w drodze do domu wynajętą taryfą - co określone zostało jako syndrom "ciepłej taksówki".
Pod koniec występu Maciej Stuhr zastosował nietypowy zabieg - zrobił sobie zdjęcie z publicznością, które natychmiast opublikował na Instagramie, a widzowie zostali zachęceni, by napisać pod postem komentarze, które zostały przez aktora od razu przeczytane na głos przy mikrofonie. W ten sposób dowiedzieliśmy się, że na sali jest osoba anglojęzyczna, co Stuhr wykorzystał, by zaprezentować monolog w języku angielskim, a właściwie z wykorzystaniem elementów "ponglish" - co tylko było pretekstem do kolejnych żartów.
Wieczór zakończył się owacjami na stojąco i bisem, którym był wspomniany słynny już skecz o lektorach w amerykańskich filmach. Po dwóch godzinach śmiechu publiczność wychodziła zadowolona i z uśmiechami na twarzach.
Co sprawia, że nie pozwalamy sobie na radość?
Nie wszyscy jednak bawili się doskonale. Z zainteresowaniem obserwowałam osoby siedzące z kamiennymi twarzami przez cały występ - ewidentnie niezadowolone z żartów, które prezentował Maciej Stuhr. A nawet, kiedy pojawiła się puenta, która bawiła, ludzie ci szybko tłumili uśmiech, jakby za wszelką cenę nie chcąc przyznać przed samym sobą, że żart był śmieszny.
Aktor znany jest z angażowania się w tematy polityczne i produkcje, które - tak jak chociażby film "Pokłosie" - wywoływały szerokie dyskusje w mediach, kontrowersje i mówiąc wprost - mnóstwo hejtu. Obecnie części odbiorców nazwisko Stuhr jednoznacznie kojarzy się z jedną tylko opcją polityczną. Aktora, jego pracy i twórczości lubić nie trzeba, zastanawiające jest jednak, po co chodzić na występy kogoś, kogo tak bardzo się nie lubi? I co właściwie sprawia, że nie wszyscy z nas mogą pozwolić sobie na to, by móc swobodnie cieszyć się życiem?
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-05-29 08:41
Świetny wieczór! (10)
Nie sądziłam, że pan Maciej ma taką sceniczną lekkość, miał wspaniały kontakt z publicznością. Sala wiele razy wybuchała szczerym śmiechem.
- 43 160
-
2024-06-01 12:16
Mnie rozbawiło gdy mówił półgębkiem, wykrzywiając usta. Świetna parodia, tylko trochę byłem skonsternowany, bo chwilę wydawało mi się, że parodiuje Marszałka, ale po chwili się uspokoiłem, przecież Marszałek mówi lewym półgębkiem a Mateusz prawym. No, to było trafne.
- 0 0
-
2024-06-01 11:06
Najlepszy był ten dowcip o kulawym w starych butach. No ryłem ze śmiechu. Świetne. Albo jak parodiował Zero, tą chrypkę po resekcji raka, no to trzeba mieć przygotowanie aktorskie. Boki zrywać. Dobrze wydane pieniądze.
- 0 0
-
2024-05-29 23:46
Potwierdzam
Był fantastyczny!!!!
- 4 7
-
2024-05-29 12:41
Wez (1)
Sie poooknij
- 26 9
-
2024-05-29 20:40
Miał znowu tupolew
Szkoda, że ze swojego starego nie miał, jak PO pijaku jeździł
- 13 6
-
2024-05-29 10:34
Tutejszy elektorat jest mało wymagający
Wystarczy, że tak Stuhr wyjdzie i powie, że prezes nadepnął na grabie i dostał trzonkiem w głowę a oni rechoczą przez 10 minut. Taki poziom.
- 48 14
-
2024-05-29 08:49
on jest żałosny a nie śmieszny
- 56 20
-
2024-05-29 08:51
(2)
Opinia zgodne z artykułem i od razu wyróżniona. Matko jakie to jest żenujące. Tani sposób wpływania na ludzi, żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku ludzie nie są tacy naiwni
- 52 10
-
2024-05-29 14:47
Jasne. Bo jedyna prawdziwa opinia to zła opinia, a jedynym wiarygodnym opiniodawcą jest ten, kto na stand-upie nie był.
- 6 17
-
2024-05-29 11:01
Niestety ludzie są naiwni
- 22 2
-
2024-05-29 10:01
Trójmiasto kocha Maćka (7)
Skoro wyprzedane są trzy jego spotkania to znaczy, że jest fajny, dowcipny i ludzie go szanują. A przecież kupują w ciemno bo ten program to nowość. I płacą nie mało.
Oczywiście jakimś cudem komentujący tu na spektaklu nie byli, ale muszą ze swoim jadem i niechecią do Maćka się uzewnętrznić.- 45 137
-
2024-05-30 15:43
Znam tzw dowcipy tego typa i niestety są prostackie i dla prostaków gratuluję grupy
- 3 0
-
2024-05-30 10:42
jakim prawem podpisujesz się za całe 3miasto ???
- 2 1
-
2024-05-29 14:25
A Maciek nie kocha Trójmiasta
- 16 4
-
2024-05-29 13:00
Nie kocha!
Pisz za siebie.
- 29 7
-
2024-05-29 12:29
Ciemny lud to kupił. (2)
- 29 6
-
2024-05-29 12:45
Ale (1)
Polew jest
- 15 0
-
2024-05-29 20:11
tu...
...polew jest...
W zasadzie znak firmowy i wyznacznik poziomu.
Osobnika na scenie i zawartosci widowni.- 14 1
-
2024-05-29 09:00
Trochę rozumiem, że ten aktor wywołuje takie skrajne opinie, bo jednak babranie się w polityce zawsze odciska piętno (6)
I wtedy zlatują się przeciwnicy, hejterzy... Jednak jego role i występy są na wysokim poziomie, tak samo było wczoraj w Maneżu. Rozumiem jednak, że jeśli ktoś tak mocno określa się po jednej stronie barykady, to nie powinien się dziwić, że ci z przeciwka zaczynają rzucać... inwektywami. Polaryzacja w społeczeństwie jest zatrważająco duża :(
- 38 110
-
2024-05-31 13:21
Aktor?????
- 0 0
-
2024-05-30 10:48
To wcale nie jest skomplikowane
Jak ktoś jest aktorem to niech zajmuje się aktorstwem.
Jak aktor chce być politykiem to niech kształci się w tej profesji.
Nie można być świetnym aktorem, wspaniałym komikiem, cudownym politykiem, wszechmogącym księdzem i najlepszym hydraulikiem.
Kolejna sprawa to fakt, że aktorzy udzielający się politycznie są jednostronni iJak ktoś jest aktorem to niech zajmuje się aktorstwem.
Jak aktor chce być politykiem to niech kształci się w tej profesji.
Nie można być świetnym aktorem, wspaniałym komikiem, cudownym politykiem, wszechmogącym księdzem i najlepszym hydraulikiem.
Kolejna sprawa to fakt, że aktorzy udzielający się politycznie są jednostronni i nie szanują drugiej strony przekonując, że to właśnie jest demokracja. Robią sobie cyrk z poważnych problemów a niestety życie to nie jest scena teatralna ...
Gdzie teraz są Ci aktorzy, którzy tak krzyczeli na rząd stawiający płot, mundurowych walczących na wschodniej granicy z nielegalnymi uchodźcami ??? Dlaczego teraz się nie udzielają i siedzą cichutko jak mysz pod miotłą ... ?- 4 0
-
2024-05-29 14:34
Polityka w wykonaniu niektórych to istny kabaret, choć nieśmieszny
Taki Janusz Kowalski, na przykład.
- 5 3
-
2024-05-29 10:16
Zauważ...w polityce ale tylko po jednej stronie! I to juz nie jest smieszne!
- 31 1
-
2024-05-29 09:50
sam wybrał sobie taką drogę (1)
rechotał z ofiar katastrofy lotniczej w której zginęli ludzie z każdego obozu politycznego oraz wojskowi i zasłużeni Polacy.
- 56 6
-
2024-05-30 10:55
Ofiaro propagandy TVP
Wiesz przynajmniej, co naprawdę powiedział Maciej Stuhr, a z czego TVP zrobiło na niego nagonkę?
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.