• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zbrodnie pod kocykiem. Najlepsze kryminalne seriale na jesień

Tomasz Zacharczuk
13 października 2023, godz. 15:00 
Opinie (46)
Rozwiązywanie serialowych śledztw to jedna z ulubionych rozrywek podczas długich, ciemnych i chłodnych jesiennych wieczorów. Jedną z takich opcji proponuje rewelacyjny "Detektyw". Rozwiązywanie serialowych śledztw to jedna z ulubionych rozrywek podczas długich, ciemnych i chłodnych jesiennych wieczorów. Jedną z takich opcji proponuje rewelacyjny "Detektyw".

Seriale kryminalne na jesień - co warto obejrzeć? Jesienią chyba większość nas woli spędzać wolny czas w towarzystwie dobrej książki, wciągających planszówek czy intrygujących seriali. Przygotowaliśmy dla was zestaw najlepszych produkcji o zbrodniach ostatnich lat, którym nie trzeba poświęcać za dużo czasu. Wystarczy jeden jesienny weekend, by rozwikłać makabryczne zagadki, schwytać seryjnego mordercę czy wytropić bezwzględnych porywaczy.




Czy lubisz seriale kryminalne?

Nie ma chyba drugiej takiej pory roku, która wybitnie sprzyjałaby nadrabianiu serialowych zaległości. Coraz szybciej zapadający zmrok mocno ogranicza opcje spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu, a częste wyjścia do kina czy restauracji mogą okazać się zbyt dużym obciążeniem dla naszego portfela.

Top 10: najlepsze komediowe seriale na jesień i zimę Top 10: najlepsze komediowe seriale na jesień i zimę

Najlepsze seriale kryminalne na jesień



Nic dziwnego więc, że jesienią chyba większość nas lubi zabarykadować się w domu i wciągnąć się w wir serialowych śledztw. Tym bardziej, że dudniący w okna wiatr, a także towarzysząca niekiedy ciemnościom mgła tworzą znakomitą scenografię do pochłaniania telewizyjnych kryminałów.



Oczywiście serialowe śledztwa, podobnie jak te prawdziwe, mogą trwać znacznie dłużej, niż początkowo wskazywałyby na to dowody. To zresztą częsty błąd twórców telewizyjnych produkcji, którzy zapominają, że ta akurat konwencja powinna sprzyjać raczej zamkniętym i krótkim formom. Dlatego w naszym zestawieniu skupiliśmy się na tytułach, które nie wymagają poświęcenia im zbyt dużo czasu (wystarczy jeden weekend). Celowo pominęliśmy dłuższe, acz równie znakomite serie (takowe też się zdarzają), takie jak ponadczasowe i niezawodne każdej jesieni "Miasteczko Twin Peaks", a także "Upadek" ("The Fall"), "Dochodzenie" ("The Killing"), "Most nad Sundem" czy "Sposób na morderstwo".

"Detektyw" ("True Detective"), sezon pierwszy, 8 odcinków, HBO



Absolutny top wśród seriali podejmujących tematykę zagmatwanych policyjnych śledztw i makabrycznych zbrodni. Nie ma tu co prawda zawrotnego tempa i mnóstwa zwrotów akcji, ale trudno narzekać na brak jakiegokolwiek z tych elementów. Tym bardziej że atutów jest ponad stan: duszny klimat Luizjany, brutalny mord, zagadkowe rytuały, eskalujące z każdym kolejnym odcinkiem lokalne konflikty, tajemnice bogatych, sekrety Kościoła, a przede wszystkim nie do końca nieskazitelni i szlachetni śledczy oraz ich skomplikowana relacja. Woody Harrelson i Matthew McConaughey osiągają tu wyżyny aktorstwa i tworzą jeden z najbardziej pamiętnych serialowych duetów.

Pomysł na jesień? Spróbuj gier RPG



Pierwszy sezon "Detektywa" do dziś bryluje w czołówkach rankingów najlepszych telewizyjnych produkcji i to bez podziału na gatunkowe kategorie. W drugim i trzecim sezonie doczekaliśmy się już zupełnie innych historii i bohaterów, ale do poziomu "jedynki" nie udało się choćby zbliżyć (zwłaszcza drugiej serii, która była wręcz nieporozumieniem). Serial autorstwa Nica Pizzolatto - głównie ze względu na psychologię postaci i walory artystyczne - można nawet oglądać więcej niż raz.

"Fargo", sezon pierwszy, 10 odcinków, Prime Video



Zbieżność tytułów ze słynnym thrillerem braci Coen nie jest przypadkowa. Serialowe "Fargo" to co prawda zupełnie inna opowieść, ale swoim klimatem doskonale wpisuje się w konwencję słynnego reżyserskiego duetu. Tu także brutalna przemoc idzie pod rękę z czarnym humorem, zwroty akcji potrafią wywrócić fabułę do góry nogami, a (pozornie tylko) powolne tempo narracji konsekwentnie odsłania nam kolejne fragmenty kryminalnej układanki. W pierwszym sezonie na deser dostajemy jeszcze świetny aktorski duet. Martin Freeman gra pospolitego sprzedawcę ubezpieczeń, którego tajemniczy Lorne Malvo (Billy Bob Thornton) wplątuje w serię makabrycznych zdarzeń, których biegu nie da się już odwrócić.



"Fargo" to także jedna z nielicznych produkcji, której poziom udało się podtrzymać w kontynuacji. W drugim sezonie cofamy się nieco w czasie i poznajemy inny krwawy epizod z historii pewnego prowincjonalnego miasteczka w śnieżnej Minnesocie. Efekt jest prawie tak samo dobry jak za pierwszym razem. Dopiero w trzecim i czwartym sezonie jakość tej serialowej perełki wyraźnie już zbladła.

"Mindhunter", oba sezony, 19 odcinków, Netflix



Skoro jesteśmy przy serialowych ewenementach, to pora na produkcję, która po pierwszym bardzo udanym sezonie zaliczyła jeszcze lepszą kontynuację, po czym cały projekt... skasowano. To jedna z najbardziej niedorzecznych decyzji Netflixa, który "ciągnął za uszy" znacznie, ale to znacznie gorsze seriale. Przedsięwzięciu, nad którym czuwał sam David Fincher, nie dano już takiej szansy. I to akurat w momencie, gdy produkcja wchodziła na poziom bliski mistrzostwa.

O ile pierwszy sezon służył głównie do zasiania wśród widzów ciekawości, o tyle w drugim widać było już dorodne plony opowieści o profilerach z FBI, którzy elementy psychologii behawioralnej wykorzystywali w analizowaniu zachowań seryjnych morderców. I to tych z pierwszych stron gazet na czele z Charlesem Mansonem, Edem Kemperem czy Samem Berkowitzem (zresztą podobieństwo serialowych do prawdziwych postaci jest porażające momentami). Zabrakło zebrania tych plonów, czyli trzeciego sezonu. Niemniej wspomniane dwa to fascynująca i zatrważająca chwilami wiwisekcja morderczych umysłów w klimacie "Siedem" i "Zodiaka".

"Klangor", 8 odcinków, Canal+



Polacy zawsze radzili sobie całkiem nieźle w tworzeniu kryminalnych intryg na małym ekranie i wcale nie mam tu na myśli tylko serialowych przygód porucznika Borewicza. W ostatnich latach nastąpił prawdziwy wysyp telewizyjnych produkcji ze zbrodnią w tle. Wystarczy wspomnieć "Chyłkę", "Skazaną", "Szadź" czy "Rojsta". W przeciwieństwie do tych tytułów "Klangor" tworzy zamkniętą i spójną całość, co sprawia, że w każdym odcinku mamy wyłożone na stół konkrety, a nikt nie rozwadnia fabuły niepotrzebnymi wątkami. Opowieść o więziennym terapeucie (Arkadiusz Jakubik), któremu w tajemniczych okolicznościach znika córka, angażuje od początku do końca i trzyma w napięciu.

Ze względu na osadzoną w Świnoujściu akcję, rozhuśtane falami na drugim planie morze, dość ponury i gęsty klimat oraz złożoną intrygę nie bez podstaw "Klangora" określa się mianem najbardziej skandynawskiego z polskich seriali ostatnich lat. A to chyba wystarczająca rekomendacja na chłodny jesienny weekend.

"Alienista", sezon pierwszy, 10 odcinków, Netflix



Wartościowa odskocznia od czasów współczesnych, bo akcja tego netfliksowego serialu osadzona jest w Nowym Jorku u schyłku XIX wieku. Specjalistów zajmujących się wówczas badaniem ludzi z zaburzeniami osobowości nazywano właśnie alienistami. Tym trudni się na co dzień dr Laszlo Kreizer (Daniel Brühl), który wraz z zaprzyjaźnionym ilustratorem "New York Timesa" (Luke Evans) i ambitną sekretarką szefa policji (Dakota Fanning) próbuje namierzyć seryjnego mordercę młodych chłopców. W toku śledztwa każde z trojga bohaterów musi się także zmierzyć z demonami własnej przeszłości.

Umiejętne połączenie brutalnego (momentami) thrillera, kina psychologicznego i obyczajowego dramatu, który poza główną intrygą w równie ciekawy sposób ilustruje społeczne i polityczne nastroje pod koniec XIX wieku w USA. "Alienista" szczególnie spodoba się tym, którzy doceniają drobiazgowość telewizyjnych produkcji i lubią to uczucie, gdy klimat na ekranie jest tak gęsty, że można go kroić nożem.

"Długa noc", 8 odcinków, HBO



Jedna nieprzemyślana decyzja zamienia życie młodego chłopaka w koszmar. Najpierw upojna noc z piękną nieznajomą, chwilę później wizyta na komisariacie w roli oskarżonego o zabójstwo. Wszystkie dowody przemawiają na niekorzyść Naza (Riz Ahmed), dla którego jedyną deską ratunku jest zaufanie przemęczonemu już swoim fachem adwokatowi (John Turturro). Ot, historia, jakich wiele już było w kinie i telewizji. Z tą jednak różnicą, że w zasadzie dość banalną fabułę poprowadzono z takim dramaturgicznym sznytem, że trudno oderwać się choć na chwilę od ekranu.

"Długa noc" urzeka przede wszystkim dbałością o szczegóły i realizmem. Czy to w więziennej celi, czy na sali sądowej, czy na komisariacie. To także kapitalny aktorski popis Johna Turturro, którego właściwie w tym serialu nawet miało nie być. Postać Johna Stone'a miał zagrać pierwotnie James Gandolfini, ale już po nakręceniu pilota aktor nagle zmarł. Cała produkcja stanęła pod znakiem zapytania, ale na szczęście dla widzów projektu ostatecznie nie zawieszono.

"Kasztanowy ludzik", 6 odcinków, Netflix



W żadnym zestawieniu najlepszych kryminałów na jesień (czy to w wersji filmowej, serialowej, czy literackiej) nie może zabraknąć propozycji ze Skandynawii. Wszak to właśnie ten region Europy wielu widzów utożsamia z klimatycznymi dreszczowcami, w których stróże prawa z własnymi problemami na karku uganiają się za psychopatycznymi mordercami. Ten schemat właśnie oferuje duński "Kasztanowy ludzik". Mamy tu właściwie esencję skandynawskiego kina: brutalne mordy, kiepską pogodę, zaniedbującą własny dom panią detektyw i mordercę, którego dziwaczny rytuał powiązany jest z bolesną przeszłością.

Całość zgrabnie opakowana w zaledwie sześć epizodów nie pozwala raczej na nudę, choć poziomu pierwszych odcinków nie udało się podtrzymać w tych końcowych. Niemniej "Kasztanowy ludzik" z powodzeniem wpisuje się w konwencję nordic noir, która nad Wisłą ma od wielu lat całą rzeszę fanów. Poza tym trudno sobie wyobrazić lepszą porę do oglądania tego serialu niż właśnie początkową fazę jesieni.

"Mare z Easttown", 7 odcinków, HBO



Właściwie rekomendacją tego tytułu mogłyby być tylko dwa słowa: Kate Winslet. Gdyby "Mare z Easttown" było pełnometrażową produkcją, to niewątpliwie amerykańska aktorka zgarnęłaby drugiego w swojej karierze Oscara. Winslet wciela się w rolę policjantki, która w małym miasteczku w Pensylwanii musi nie tylko ganiać za porywaczem i mordercą nastolatek, ale również utrzymać w ryzach sypiące się życie osobiste naznaczone tragedią w postaci samobójstwa syna. Twórcom serialu nie tylko udało się skonstruować intrygującą kryminalną opowieść, ale również naświetlić specyfikę życia społeczności skupionej w małym mieście.

To sprawia, że "Mare z Easttown" dobrze ogląda się zarówno jak rasowy thriller, ale również jak obyczajowy dramat o ludzkim współczuciu, przyjaźni, rodzinnej miłości i bolesnych w konsekwencjach życiowych wyborach. Poza tym pensylwański chłód idealnie współgra z naszą polską jesienią, co tylko potęguje emocje, jakich bez wątpienia w dużych ilościach dostarcza serial HBO.

"Kruk. Szepty słychać po zmroku", sezon pierwszy, 6 odcinków, Canal+



Było już nadmorskie Świnoujście, pora na Podlasie z lokalnymi oligarchami, przemytnikami, wiejskimi gusłami i zagadkami przeszłości. Właśnie we wschodniej części kraju inspektor Adam Kruk (Michał Żurawski) prowadzi śledztwo dotyczące porwania wnuka wpływowego biznesmena. Dla samego policjanta to także okazja do powrotu w rodzinne strony, choć jest to raczej powrót z kategorii tych gorzkich i niekoniecznie wyczekiwanych. Demony z dzieciństwa i młodości Kruka są bowiem równie niebezpieczne, co przestępcy, którym główny bohater musi stawić czoła.



Pierwszy sezon okraszony znakomitymi rolami Michała Żurawskiego i Cezarego Łukaszewicza wyróżniał się na tle innych polskich produkcji narracyjną konsekwencją i fabularną spójnością. Przede wszystkim także satysfakcjonującym finałem uwalniającym potencjał na kontynuację tej historii. Wydaje się jednak, że w drugim, a szczególnie w trzecim sezonie twórców opuściła wena, a charakterystyczny dla tej produkcji mistycyzm nieodwracalnie wyparował. Dlatego "dwójkę" i "trójkę" można bez żalu sobie odpuścić.

"Zbrodnie po sąsiedzku", sezon trzeci, 10 odcinków, Disney+



Na koniec coś dla tych, którzy lubią kryminalne wątki, ale towarzystwo "seryjniaków", socjopatów i innych dewiantów niekoniecznie im odpowiada. "Zbrodnie po sąsiedzku" pełnymi garściami czerpią z dorobku komediowych produkcji, aczkolwiek wciąż główną osią jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie "kto zabił?". Jeżeli wyprodukowany przez Hulu serial należałoby gdzieś gatunkowo uplasować, to chyba najbliżej by mu było takich filmowych hitów, jak "Na noże" czy "Glass Onion". Nie ma tu jednak genialnego detektywa pod postacią Daniela Craiga, bo rozwiązywaniem zagadek zajmuje się troje laików, których łączy zamiłowanie do kryminalnych podcastów.

Martin Short, Steve Martin i Selena Gomez to trio, które na pierwszy rzut oka trudno sobie razem wyobrazić w takiej konwencji. Pozory jednak mylą, a powyższy tercet to zdecydowanie najjaśniejszy punkt wszystkich trzech sezonów. Zaczyna się od morderstwa jednego z lokatorów apartamentu, w którym mieszkają główni bohaterowie. W trzecim (i moim zdaniem najlepszym) sezonie detektywi-amatorzy pracują już nad sprawą śmierci aktora, który ginie na broadwayowskiej scenie. Odcinki mają tylko po pół godziny, więc można z rozpędu chwycić wszystkie trzy sezony. W gratisie dostaniemy gościnne występy Meryl Streep, Paula Rudda czy... Stinga.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (46)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Letni festiwal, który odbywa się w Sopocie to: