• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ok Boomer, ty se gadaj, a ja swoje wiem! Nie wiedziałam

Magda Mielke
17 kwietnia 2024, godz. 10:15 
Opinie (117)
"Kiedyś mi za to podziękujesz", "ja w twoim wieku...", "za kilka lat wspomnisz moje słowa, zobaczysz" - te i inne zdania padające z ust rodziców niejednego nastolatka wytrącały z równowagi. Czy nie było w nich jednak sporo racji? "Kiedyś mi za to podziękujesz", "ja w twoim wieku...", "za kilka lat wspomnisz moje słowa, zobaczysz" - te i inne zdania padające z ust rodziców niejednego nastolatka wytrącały z równowagi. Czy nie było w nich jednak sporo racji?

Gdy byłam młodsza, irytowały mnie - jak chyba wszystkich nastolatków - różne życiowe mądrości przekazywane przez starszych: czy to rodziców, dziadków czy nauczycieli. Rozumiałam, że swoje już przeżyli i mają masę rozmaitych doświadczeń, ale to przecież nie oznacza, że wiedzą wszystko i że są w stanie mnie zrozumieć. Moje przeżycia były przecież jedyne i wyjątkowe, więc na nic miały się zdać ich porady. Oj, jak bardzo się myliłam.





"Tego kwiatu jest pół światu"


Czy doceniasz rady, które dawali ci rodzice?


Pierwsze zakochania, pierwsze rozczarowania i zawody miłosne, które wydawały się końcem świata. Wypłakując się mamie w rękaw, nieraz słyszałam, że "tego kwiatu jest pół światu" i to dopiero początek - jeszcze poznam kogoś wyjątkowego, jeszcze nie raz się zakocham i nie raz rozczaruję. Wówczas, przeżywając największe życiowe dramaty, ciężko było mi uwierzyć, że wiele mnie w życiu jeszcze czeka i przyjdą lepsze dni. Dziś, mając znacznie większy bagaż doświadczeń, dostrzegam, jak śmieszne i małe były tamte "końce świata".

Związek? Podziękuję. Jestem na detoksie Związek? Podziękuję. Jestem na detoksie

Korzystajcie teraz, jak macie za darmo, kiedyś będziecie za to płacić



Pamiętam, że nauczycielka wf-u w liceum często powtarzała, żebyśmy przykładali się do zajęć, bo kiedyś będziemy płacić za to, żeby móc poćwiczyć. Wówczas - szukając pretekstów, żeby tylko wymigać się od lekcji - nie wyobrażałam sobie, że kiedyś sama z siebie będę chodzić na siłownię, basen czy biegać. Nienawidziłam wf-u i wszelkiej aktywności fizycznej, a po skończeniu szkoły nie zamierzałam mieć ze sportem nic wspólnego. A dziś? Co miesiąc płacę za karnet, żeby kilka razy w tygodniu wejść na siłownię i się pocić. W dodatku mam z tego sporo przyjemności.


"Ty nie jesteś wszyscy"



Wracałam ze szkoły do domu i mówiłam: "ale inni też dostali tróję!" albo "Ada też wróciła później do domu", a rodzice powtarzali: "ty nie jesteś Ada, ty nie jesteś wszyscy". Później o tym zapomnieli i gdy rzucałam pierwsze studia powtarzali: "inni jakoś dają sobie radę", a przykładem godnym naśladowania stawała się córka znajomych, która skończyła dobre studia, znalazła męża i brała właśnie ślub. Ja jednak zrozumiałam, że "nie jestem wszyscy" i że narzucane z pokolenia na pokolenie schematy nie są jedynym odpowiednim modelem szczęścia.

"Tobie się oczy otworzą, jak mnie się zamkną"



Tekst, który dziadek nieco żartobliwie wypowiadał przy niemal każdej okazji. Nie rozumiałam co się za nim kryje. Dopiero gdy dziadka zabrakło pojęłam, że miał rację. Dziś żałuję, że o tyle rzeczy nie zdążyłam go zapytać. Miał w zanadrzu wiele ciekawych historii, których wówczas nie chciałam słuchać.


"Ja nie jestem bankomat"



Kiedy rodzice mówili, że "nie jesteśmy bankomatami" albo że "pieniądze nie rosną na drzewach", traktowałam to jako irytujące pouczenie, że za dużo w życiu pragnę i nie doceniam tego, co dla mnie robią. Dziś, gdy sama zarządzam własnymi finansami dostrzegam jak bardzo mieli rację. Dyscyplina finansowa to nie tylko kwestia zarabiania pieniędzy, ale przede wszystkim umiejętność ich oszczędzania i mądrego wydawania.

"Jak będziesz miała własne dzieci, to zobaczysz"



Dzieci nie mam wciąż, a i tak już zaczynam rozumieć co kryło się za tym tekstem. Rozumiem, czego się bali rodzice, gdy nie chciałam zdradzić, gdzie i z kim idę, jakie dostrzegali zagrożenia w chęci nocowania poza domem, że wyolbrzymiali jedno wypite piwo czy wypalonego papierosa.

Dziś wiem, że niezgadzanie się na wszystko nie było przejawem złośliwości, a czekanie z pójściem spać aż wrócę z imprezy próbą kontrolowania, lecz zwyczajną rodzicielską troską. Dziś sama nie mogę zasnąć, gdy wiem, że partner późno wraca z wyjścia na piwo, a przyjaciółki proszę, żeby dały znać, jak tylko bezpiecznie dotrą do domu po spotkaniu.


"Kiedyś mi za to podziękujesz"



Dopiero gdy wyprowadziłam się z rodzinnego domu zobaczyłam, ile czasu i wysiłku zabierają te wszystkie drobne rzeczy, które robiły się "same".

Zawsze pełna lodówka, ciepły obiad czekający na stole po powrocie ze szkoły, wyprany i wyprasowany ulubiony t-shirt - nigdy nie musiałam się przejmować takimi sprawami, a wszystkie polecenia, żeby coś zrobić czy w czymś pomóc, niekiedy traktowałam jako ograniczanie swobody i wolności. W samodzielnym życiu doceniłam, jak dobrze miałam, ale też ile z domu wyniosłam. Nie wiem, czy każdy zakaz i szlaban miały sens, ale na pewno nauczyły mnie radzić sobie z różnymi emocjami, przezwyciężać ograniczenia i pokazały, że w życiu nie można mieć wszystkiego. Dziś jest to kiedyś, w którym mówię dziękuję.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (117)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwsza niedziela Jarmarku św. Dominika to tradycyjnie: