- 1 Gdański Żuraw otwiera się po remoncie (15 opinii)
- 2 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (45 opinii)
- 3 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (54 opinie)
- 4 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (159 opinii)
- 5 100cznia otworzyła sezon (57 opinii)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (65 opinii)
Legenda muzyki elektronicznej w Gdyni. Klub pękał w szwach
13 kwietnia serca trójmiejskich fanów muzyki elektronicznej zabiły mocniej. Do klubu Nowy Harem zawitał niemiecki DJ i producent muzyczny, Paul van Dyk (wydarzenie zapowiadaliśmy w naszym cyklu "Planuj tydzień"). Postać bez wątpienia ikoniczna. Swoimi ponadczasowymi setami z lat 90. podbił serca słuchaczy w sobotni wieczór. Wydarzenie może i nie było dla każdego, ale klub pękał w szwach od zagorzałych fanów, którzy bawili się w najlepsze. To dowód na to, że miano żywej legendy sceny elektronicznej nadano mu nie bez powodu.
Ikona muzyki elektronicznej w Gdyni
Kariera Paula van Dyka dawno przekroczyła ramy klubowe, ponieważ na przestrzeni lat stworzył soundtracki do gier i filmów, a to sprawiło, że jego muzyka stała się rozpoznawalna i ceniona nie tylko przez fanów trance i electro.
Spotkanie w Nowym Haremie, które odbyło się w sobotnią noc, było możliwością do zabawy, z której wiele osób skorzystało. Zagraniczny artysta zaprezentował dwugodzinny set, a przed jego wyjściem za konsoletą stanęły rozpoznawalne postaci na polskiej scenie klubowej: Matt Bukovski, Milkwish oraz Phil Novy.
Paul van Dyk w Nowym Haremie:
Powrót do przeszłości
Wydarzenie w Nowym Haremie było spotkaniem z kimś, kto od ponad trzech dekad zachwyca i wciąż jest obecny na scenie muzyki elektronicznej. Szczególnie warte podkreślenia jest fakt, że obecnie muzyka elektroniczna w takiej formie, jaką prezentuje Paul van Dyk, jest coraz mniej spotykana. A jednak, jak można było przekonać się w sobotę, wciąż cieszy się ogromną popularnością.
Pomimo że wieczór z Paulem van Dykiem w Nowym Haremie był niezaprzeczalnie atrakcyjnym wydarzeniem, to warto podkreślić, że nie była to impreza dla każdego. Do gdyńskiego klubu przybyli w większości fani Paula van Dyka, którzy słuchali go już dwie dekady temu. I bawili się tej nocy w najlepsze! To też pokazuje jak duże jest zapotrzebowanie na takie gwiazdy z "długim stażem" artystycznym. One nadal mają oddanych miłośników.
Co ciekawe, mimo dość wysokiej ceny za bilety jak na wejście do klubu (bilety kosztowały od 149 do 189 zł w zależności do puli), prawdziwych fanów Paula van Dyka przyszło tak wielu, że w pewnym momencie zaczęło w Haremie brakować miejsca, a parkiet pękał szwach. Na tę jedną noc jego fani przenieśli się do lat 90. i znowu bawili się jak za tych wspaniałych czasów.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Znajdź idealne mieszkanie w Gdyni
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2024-04-14 11:58
(8)
Przede wszystkim, brakuje miejsc dla ludzi, którzy zaczynali bawić się w latach 90tych
- 148 4
-
2024-04-15 06:30
Pęknięcia
Ale jak klub pękał w szwach, to taki obiekt nie nadaje się do użytkowania
- 5 2
-
2024-04-14 21:18
Story Sopot
- 0 3
-
2024-04-14 16:16
(2)
Wybrałbym się na imprezę z muzą z lat 90.
Eurodance w stylu La Bouche, Corona, Captain Hollywood Project, Mo-Do, Capella, 2 Unlimited, Culture Beat, Haddaway, itd. :)- 39 4
-
2024-04-15 09:27
O nie, za dużo jednostajnego bitu
Wolę zrôżnicowanie. Lata 90 to było mnóstwo rôżnej gatunkowo, dobrej muzyki. I taka impreza by mnie zainteresowała, a nie sama dyskoteka, brrr
- 3 1
-
2024-04-14 19:54
Parkowa latem
- 10 4
-
2024-04-14 14:09
(2)
Wystarczy umieć poszukać.
- 2 26
-
2024-04-15 13:24
Ojej, to prawie jak ze Świętym Graalem
- 2 0
-
2024-04-15 11:54
problem w tym że chcemy
znaleźć, a nie tylko szukać, szukać to każdy potrafi...
- 3 0
-
2024-04-14 09:08
Oj pamiętam wspaniałe muzyczne lata 90. (3)
Didżeje naprawdę wywiesili wtedy muzykę elektroniczną na wyżyny, cudowne czasy dla jej fanów. A Paul to legenda i kropka. Fajnie, że nadal występuje.
- 122 12
-
2024-04-14 18:56
Lata 90-te?
Złote lata muzyki to lata 60 XX wieku!!!
- 0 9
-
2024-04-14 14:57
(1)
Lata 80 były lepsze! Dyskotek nie brakowało, a teraz puby ! Żenada.
- 11 0
-
2024-04-14 16:21
Pod względem muzycznym druga połowa lat 80 była spoko.
W domu leciało Italo-disco z magnetofonu szpulowego.- 6 0
-
2024-04-14 09:04
Może ktoś mi wyjaśni (17)
Trochę nie rozumiem fenomenu muzyki elektronicznej w wydaniu DJ. Lubię twórczość GusGus, ale oni tworzą muzykę na żywo za pomocą elektroniki, czy taki DJ też to robi, czy odtwarza swoje nagrania? Czy każdy koncert jest identyczny? Czy prezentowane utwory są różne?
- 18 94
-
2024-04-15 08:49
akurat PVD
tez tworzy
- 1 0
-
2024-04-15 08:41
ważna uwaga, że on również tworzy muzykę i ma na swoim koncie sporo
- 2 0
-
2024-04-14 21:33
serio?
- 2 2
-
2024-04-14 16:19
Chłop puszcza muzykę z dwóch kompów (1)
A w tych dwóch kompach, ma dwa wirtualne, a w nich kolejne, puszcza 10 setów i mixuje w jeden na tym urządzonku, nie wiem jak on to robi na jednych słuchawkach. ;P Coś tam dłubie przy tym jeszcze. Niektórzy myślą, że robi tylko ciszej i głośniej. Każdy Dj ma jakieś swoje podejście i swoje tricki, zależy jaki dokładnie rodzaj muzyki elektronicznej,
A w tych dwóch kompach, ma dwa wirtualne, a w nich kolejne, puszcza 10 setów i mixuje w jeden na tym urządzonku, nie wiem jak on to robi na jednych słuchawkach. ;P Coś tam dłubie przy tym jeszcze. Niektórzy myślą, że robi tylko ciszej i głośniej. Każdy Dj ma jakieś swoje podejście i swoje tricki, zależy jaki dokładnie rodzaj muzyki elektronicznej, myślę że jak ma dopracowany w domu set, który zrobił furorę w sieci, to go używa na koncercie i rozciąga dodając szmery bajery na żywo.
PS. z tymi kompami to przesadziłem. Musiałem.- 15 1
-
2024-04-14 16:24
BTW
Dłubał i dłubał na chacie, przejeżdża z tym zobaczyć jak ludzie się bawią, jak się bawią, to od ludzi zależy co zrobi. ;)
- 3 1
-
2024-04-14 11:47
Co kto lubi (3)
Ja też wolę iść na koncert na zasadzie "live act", takie zespołu jak GusGus to mają kilka osób i mogą sobie pozwolić granie i komponowanie z sampli na żywca. Ja lubię koncerty Prodigy czy Chemical Brothers (tych niestety nie miałem okazji słuchać na żywo). Akurat za Paul Van Dyck nie przepadam, nie ten typ nurtu, ale spoko DJ też jest warty odwiedzenia na koncercie.
- 6 9
-
2024-04-14 18:23
Porównujesz Prodigy lub CB do gościa puszczającego (2)
muzykę z płyt lub mieszającego płyty aby wydobyć rzekomo autorskie brzmienie? No to cię uświadomie. W Prodigy występuja muzycy, a nie dj'eje czyli graja na namacalnych instrumentach jak gitara lub perkusja. Widziałeś na Akademii Muzycznej specjalność dj?
- 5 3
-
2024-04-14 19:28
(1)
A w Chemical Brothers też występują muzycy?
- 1 2
-
2024-04-15 07:13
Tak
- 1 1
-
2024-04-14 11:09
Normalnie czytam i nie wierzę...
Brak mi słów na waszą indolencję muzyczną.
- 10 6
-
2024-04-14 10:47
To nie jest taki DJ jak na weselach (2)
to jest DJ, który miksuje, dodaje
- 13 4
-
2024-04-14 11:03
Ooo! (1)
No to mamy doczynienia z ekspertem...
- 12 1
-
2024-04-14 12:09
Do czynienia
- 3 2
-
2024-04-14 09:39
Kraftwerk też odtwarzał nagrania (2)
a ludziom się podobało.
- 14 1
-
2024-04-15 13:31
Kraftwerk gra na żywo, choć współcześnie to już symbolicznie. Kiedyś całe partie muzyczne szły z klawisza
- 0 0
-
2024-04-15 00:18
Kraftwerk to było życie
Autobahn, das Modell i wiele innych
- 1 0
-
2024-04-14 09:35
Kasety wkłada do magnetowidu
Ktoś musi to robić - najniższa krajowa ale praca potrzebna
- 19 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.