- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (40 opinii)
- 2 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (72 opinie)
- 3 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (52 opinie)
- 4 100cznia otworzyła sezon (14 opinii)
- 5 Recenzja "Challengers": intensywne kino (17 opinii)
- 6 Robią sobie jaja od 45 lat (20 opinii)
Takiej armii można tylko pozazdrościć - świetny koncert legendy w B90
New Model Army to zespół, który bardzo trudno skategoryzować. Ktoś kiedyś wcisnął ich do nowofalowej szuflady i tak już zostało, ale koncert brytyjskiej legendy w B90 pokazał, że tej szuflady nie sposób domknąć - za dużo tu inspiracji. A sam występ był naprawdę bardzo udany.
New Model Army powstało - bagatela - 44 lata temu w Anglii, a nazwę zaczerpnęło od XVII-wiecznej formacji wojsk polowych, która walczyła w ówczesnej wojnie domowej przeciwko królowi Karolowi I. Taka ciekawostka. Sama nazwa ciekawie rezonowała ze współczesnością, bo muzyka była właśnie bronią wycelowaną w establishment i absurdy rzeczywistości.
O dziwo, B90 nie wypełniło się po brzegi. Raz - poniedziałkowy wieczór, dwa - New Model Army to legenda, tak, ale dość regularnie odwiedzająca nasz kraj, trzy - aż cztery koncerty w Polsce. Publiczność miała się gdzie rozpierzchnąć, nikt nie musiał przejeżdżać całego kraju, żeby zobaczyć ten występ.
Trochę szkoda, bo żeby zniwelować odczucie małego zainteresowania, postanowiono wydzielić przestrzeń po skosach - od sceny do końca sali. Tym samym wszyscy skupili się w środku, dając wrażenie tłumu. Nie można oczywiście mówić o pustkach, ale nie ukrywam, że spodziewałem się dużo większego zainteresowania tym wydarzeniem.
New Model Army jednak nic sobie z tego nie robili i zagrali naprawdę bardzo dobry, przekrojowy koncert. Trasa promująca najnowszy album "Unbroken" to dobry moment, żeby zacząć powoli myśleć o przyszłorocznym jubileuszu. No i panowie zagrali tak, jakby już się do tego przygotowywali. Pokazali, że czerpią z nowej fali, ale są też mocno osadzeni w punku, nie boją się folku, szantowych motywów, a gdzieniegdzie i pobrzmiewa metal.
Utwory nowe przeplatały się ze starszymi. Publiczność na pewno nie wyszła zawiedziona. Od utworów, jak "Coming or Going" czy "Long Goodbye" po "Green and Grey" i "No Rest". Każdy znalazł tu coś dla siebie, ale dla większości bardzo dojrzałej publiczności był to powrót do lat młodości, kiedy New Model Army występowali chociażby w Jarocinie.
U nas znajdziesz bilety na wszystkie trójmiejskie koncerty
Justin Sullivan wielokrotnie podkreślał, jak bardzo podoba mu się w murach B90 i chyba to odczucie jeszcze lepiej wpłynęło na niego i kolegów, którzy czuli się w postoczniowych murach jak ryba w wodzie. Energia, którą prezentowali i dawali publiczności była wręcz namacalna. Wielu młodszych wykonawców mogłoby jej pozazdrościć i chcieć uszczknąć trochę dla siebie.
To był zupełnie inny koncert w odbiorze niż to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w ostatnich latach. Telefony wędrowały w górę sporadycznie i unosili je nieliczni. Większość była skupiona na muzyce. Chłonęła dźwięki i słowa. Fani New Model Army są niezwykle oddani, to coś na kształt ruchu społecznego. Nazywają siebie "Rodziną" i tą jedność było czuć w przestrzeni klubu. Zwłaszcza pod sceną.
Już powoli zapominamy, jak to jest doświadczać muzyki, nie musząc wyginać się, żeby dojrzeć artystów oczami, a nie przez telefony tych, którzy stoją przed nami. Bardzo przyjemne uczucie, miło było poczuć się na koncercie jak na koncercie, a nie wystawie smartfonów.
Warto też zwrócić uwagę na nagłośnienie tego koncertu. Ktoś się naprawdę przyłożył i wykorzystał potencjał, który daje B90. Może trochę uwydatniłbym wokal, ale to czyste czepialstwo. Bas wyraźny, gitary przenikliwe, a bębny takie, że aż trzewia się trzęsły. Głośno, ale selektywnie - czysta przyjemność.
Może to i dobrze, że klub nie pękał w szwach. Można było poczuć jakiś rodzaj bliskości z tą twórczością, z zespołem, z fanami, którzy naprawdę kochają New Model Army. Miło jest uczestniczyć w wydarzeniach z wykonawcami, którzy na zawsze zapisali się w historii muzyki. Ale jednocześnie smutne jest to, że jak te wszystkie legendy znikną, być może nie będzie komu ich zastąpić.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2024-03-12 09:07
(1)
Świetny koncert.Pomysł z tymi zasłonkami na bokach d**ilny.
- 4 2
-
2024-03-12 10:23
Ale dźwięk był lepszy....
- 5 0
-
2024-03-12 09:07
51st State było ? (3)
- 3 2
-
2024-03-18 18:57
Velbet
Nie było
- 0 0
-
2024-03-12 11:40
Było na bis
- 1 0
-
2024-03-12 09:09
było
- 2 0
-
2024-03-12 07:15
(3)
Świetny koncert,byłem I ja,mocne uderzenia,klasyczny rock.Jedna wielka rockowa rodzina.
- 16 10
-
2024-03-12 13:51
(1)
Przecież pisowcy lubią tylko disco polo.
- 3 4
-
2024-03-12 14:22
Przecież pisowcy...... Wypad na swoje fora trollu
To jest temat o NMA
- 4 2
-
2024-03-12 12:21
nie, to nie jest klasyczny rock. wręcz przeciwnie. odpuść sobie chociaż raz na jakiś czas
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.