• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe, odważne menu w restauracji Zappio

6 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
  • Dania z nowej karty w restauracji Zappio są wykwintne, ale domowe. Szef kuchni inspirował się kuchnią starogdańską, którą podaje w nowoczesnym wydaniu.

W sobotę, 14 marca restauracja Zappio zobacz na mapie Gdańska wprowadza nową, imponującą kartę dań inspirowaną kuchnią starogdańską. O zmianach w restauracji rozmawiamy z właścicielem, Danielem Niewiadomskim.



Aktualizacja, wrzesień 2016
Aktualne menu restauracji znacząco różni się od tego zaprezentowanego w marcu 2015 roku. Więcej informacji znajdziesz tutaj >>>


Kim był Zachariasz Zappio?

Daniel Niewiadomski: Zachariasz Zappio żył w XVII wieku i był znanym kupcem gdańskim. Bardzo czynnie udzielał się w kościele św. Jana i założył tam pierwszą bibliotekę w Gdańsku. Był również mecenasem sztuki i tzw. ojcem chrzestnym około stu biednych dzieci, które kształcił i zapewniał im byt.

Mieszkał tutaj, w kamienicy przy ul. Świętojańskiej 49, gdzie znajduje się restauracja?

Nie, ale jego imieniem został nazwany zaułek przy kościele św. Jana. My poszliśmy o krok dalej i nazwaliśmy przykościelną kamienicę Domem Zachariasza Zappio. Budynek ma długą historię, ale gdańszczanie kojarzą go przede wszystkim dlatego, że po wojnie siostry Dominikanki produkowały tutaj opłatki. Zaopatrywały się w niej kościoły z całego Pomorza. My jesteśmy tutaj od 2009 roku.

Dlaczego nazwaliście to miejsce domem?

To słowo najlepiej oddaje jego charakter. Chcemy, żeby ludzie bez skrępowania mogli się tutaj spotkać i spędzić czas w miłej atmosferze oraz dobrze zjeść i wypić. Podróżni mogą również się przespać. Po prostu chcemy, żeby każdy czuł się tutaj jak u siebie w domu. Dom Zachariasza Zappio łączy funkcję hostelu, pubu i restauracji.

Jaką kuchnię serwujecie?

Przede wszystkim kuchnię starogdanśką. Oczywiście nie serwujemy potraw na bazie przepisów z XIX wieku. To, co kiedyś podawano na stołach, u nas jest przetłumaczone na współczesny język kuchni. Mamy odważnego i bardzo kreatywnego szefa kuchni Kacpra Kocjana. Jego maksyma brzmi: albo jest świeżo, albo nie ma wcale. Bazujemy na produktach regionalnych najwyższej jakości.

  • Sztandarowym daniem w nowej karcie w Zappio będą raki, dostarczane do restauracji żywe.


Nie używacie półproduktów?

Nie, wszystko, co wychodzi na talerz, jest zrobione od podstaw przez naszego kucharza. Mamy stałych, sprawdzonych dostawców, którym ufamy. Sami robimy majonezy czy musztardy. Niebawem rozpoczynamy wypiek chleba na zakwasie.

14 marca wprowadzacie nową kartę. Co będzie można zjeść?

Karta jest krótka i uważamy to za jej zaletę, bo to wskazuje na świeżość produktów. Warto powiedzieć między innymi o zupie bursztynowej (19 zł). Nasza jej interpretacja podawana jest w trzech częściach: osobno wywar na bursztynach z morszczynem, osobno ikra z łososia, osobno kwaśna śmietana. Podajemy również trudno dostępne w Trójmieście carpaccio z koniny (24 zł) albo autorski kapuśniak na króliku ze słonym piernikiem (16 zł). Jednak naszą sztandarową potrawą są żywe raki (49 zł), które gotujemy z anyżem, cynamonem, gałką muszkatołową i winem. Dostępne będą tylko od czwartku do niedzieli. Jednocześnie pewien kierunek chcielibyśmy zachować, czyli na przykład tradycyjne śledzie czy pierogi. Na otwarcie warto już teraz zrobić rezerwację, bo restauracja dysponuje jedynie około trzydziestoma miejscami i coraz mniej jest wolnych.

Odważne menu.

Nasz kucharz lubi i potrafi bawić się połączeniami starogdańskich smaków. Nie ukrywamy też, że chcemy odkryć dla gdańszczan na nowo kuchnię starogdańską. Planujemy warsztaty, pokazy gotowania na żywo czy spotkania tematyczne. Nasz kucharz chętnie dzieli się swoją wiedzą. Dla jeszcze bardziej wymagających będziemy wprowadzać menu degustacyjne składające się z kilku potraw spoza karty. Również wina, które u nas można wypić, nie są dostępne w detalicznym handlu. Sprowadzamy je od małego kaszubskiego dystrybutora. Wychodzimy z założenia, że restauracja w naszym wydaniu to miejsce spotkań, spotkań rodzinnych i w gronie przyjaciół, przy dobrym jedzeniu i dobrym trunku. Dobre jedzenie kojarzy mi się z urodzinami babci czy cioci, gdzie wszystko jest pyszne, kochamy tych ludzi i kochamy to jedzenie. Nasza kamienica to historia Gdańska - chcemy wykorzystać tę mieszczańska scenerię, dzielić się nią i podawać starogdańską, czyli lokalną, ciekawą i smaczną, domową kuchnię.

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Miejsca

Opinie (41) 2 zablokowane

  • polecam

    • 6 0

  • Fajne miesce

    Menu kontrowersyjne, ale jest i klasyka. Miejsce klimatyczne i interesujące zapowiada się na jeszcze ciekawsze i dla mnie smaczne. Fajne miejsce.

    • 8 0

  • sprawdzeni dostawcy (1)

    Makro ARO Selgros Biedra. A raki pewnie z Berlina z chodowli... ot i cala prawda o kuchni starogdanskiej I sprawdzonuch regionalnych dostawcach.

    • 8 7

    • zazdrośnik?

      Zwykły hejt, nic więcej.

      • 0 1

  • Intrygująca i wzbudzająca emocje kuchnia

    Menu jest intrygujące, jak widac wzbudza dużo emocji i samo to rodzi zainteresowanie miejscem i kuchnią. Niektóre z propozycji są oryginalne i przez to dyskusyjne ale są też takie, które mnie szczególnie zainteresowały. Ja zamiast oceniac po zdjęciach i komentarzach wybiorę się ze znajomymi, żeby spróbowac zupy bursztynowej i sprawdzic czy to miejsce rzeczywiście z domowym klimatem i jedzeniem, gdzie można smacznie i miło spędzic czas z przyjaciółmi.

    • 7 1

  • talerze (1)

    No coz... na zdjeciach sporo sie dzieje na talerzach. Jak mędrcy mawiaja o gustach sie nie dyskutuje. Wiec ja nie dyskutuje a tylko wyrazam wlasna autorytatywna opinie... dla mojego gustu za duzy balagan. Danie nie miesci sie natalerzu. Brudzi rant ktory dla mnie musi byc nieskazitelny wwłącznie z odciskami placów kelnera. Tutaj widze megabajzel co swiadczy o tym ze kucharz nie jest pewny tego co robi. Daje wiecej opcji zeby nie bylo do czego sie przyczepić. Skutek jest dokladnie odwrotny. Mysle ze to mlody kucharz ktory mysli ze wszysko jiz wie. Mysle ze wie sporo ale do "WSZYSTKO" jeszcze daleka droga. Przyjde na carpaccio z koniny. Talerz najladniejszy a konina to zacne mięso. Takie ulanskie:) no bo kto jeździ na swini albo na krowie....aha i zeby kon byl prosto z zagrody :) pozdrawiam Panie Kacprze i zycze powodzenia.

    • 3 4

    • @konfit - a czy zdjęcia to nie przedstawienie pewnej artystycznej wizji a nie rzeczywisty widok serwowanych potraw?
      Ponadto nie mam pewności, że ich aranżacja i wybór to "zasługa" kucharza ;-)
      Warto pójść - sprawdzić i potem oceniać

      • 0 2

  • lizanie przez szybkę

    Kurcze czytam, czytam i nie wierzę - kto to pisze? Oceniają po kilku zdjęciach kuchnie, kucharza, wyzywają od morderców biednych raków i horroru...
    Aż za Lemem chce się powtórzyć "Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu"...
    A pójdźcie jeden z drugim do restauracji poróbcie zdjęcia - oceńcie i piszcie.
    Mędrkowie od "ułańskiej" tradycji - horroru i morderców raków - zajmijcie się zbieraniem znaczków - bo sensowne wypowiedzi - to nie Wasza mocna strona.

    Co do meritum - ciekawie brzmi idea - szczególnie przypominanie, że "starogdański" to nie staropolski. Warto czerpać z tej wielokulturowej historii mixu smaków.
    Życzę kreatywnemu Kacprowi - sukcesów i twardej skóry na internetowe hejty.
    Dopóki hejterzy nie wejdą do Twojej kuchni lej na nich strumieniem parabolicznym ;-)
    Do zobaczenia w restauracji.

    PS. Dla hejterów koniny - jaki jest najpopularniejszy fast food w stolicy słowenii Ljubljanie? Ano ten serwujący HorseBurgery. Kto nie jadł niech żałuje.

    • 11 3

  • Już to lubię

    Jeśli gotuje tam P. Kacper to już jestem stałym bywalcem.

    • 5 2

  • Młody kucharz z świeżym spojrzeniem na tradycje kuchni starogdańskiej

    Trzeba odwiedzić to miejsce.

    • 5 2

  • ciekawe propozycje podania...

    ...artykuł przeczytałam po obejrzeniu obrazków. niestety niekoniecznie odpowiada mi mięso z konia, a gotowaniu raków sprzeciwiam się całą sobą. w ogóle staram się unikać jedzenia mięsa, uważam, że powinno być droższe i stanowić jedynie dodatek do codziennego menu przy naszym aktualnym trybie życia, więc niestety nie skorzystam. ale przyznaję, że wszystko wygląda apetycznie.

    • 0 3

  • Warto odwiedzić będąc w Gdańsku

    Fajny klimat i smaczne jedzenie. Polecam

    • 7 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Wyprzedane Bilety, Bruno Mars, Depeche Mode i Open'er Obywatelski. O której edycji festiwalu mowa?