- 1 "Grillujemy" współczesne kino (37 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (18 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 5 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 6 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
Przemysław Saleta popracował w stoczni
28 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat)
Były pięściarz i bywalec programów telewizyjnych - Przemysław Saleta - odwiedził Gdańską Stocznię Remontową. W ramach nagrywania jednego z odcinków swojego programu "Przemek Saleta: Najcięższe zadania" wcielił się w rolę stoczniowca. Jak sobie poradził?
Praca stoczniowca do lekkich nie należy, o czym przekonać się miał na własnej skórze Przemysław Saleta, były bokserski mistrz Polski, Europy oraz interkontynentalny, a dziś już osobowość telewizyjna. Od kilku tygodni w telewizji National Geographic emitowany jest program "Przemek Saleta: Najcięższe zadania", którego bohater wciela się w pracowników różnych profesji.
Niedawno miał okazję zasmakować w pracy w stoczni jako pracownik wydziału siłowni okrętowych, stoczniowy spawacz, a nawet stoczniowy strażak.
- Dzień w Gdańskiej Stoczni Remontowej dla większości załogi zaczyna się o godz. 6 rano. Z jego rytmem i konkretnymi trudnymi zadaniami zmierzy się główny bohater programu - mówi Izabella Siurdyna z FOX International Channels Poland.
Początek wygląda niewinne - szkolenie BHP, strój roboczy, kask, pogadanka z przełożonym. Szybko okazuje się, że na tym sielanka się kończy i trzeba z marszu wcielić się w rolę pracownika, który montuje rusztowania.
W programie, który zostanie wyemitowany w środę, 29 października, o godz. 22 na National Geographic Channel będziemy mogli przekonać się, czy były pięściarz poradził sobie w pracy na wysokości 38 m i jak reszta stoczniowej ekipy przyjęła do pracy żółtodzioba.
mak