- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 2 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (17 opinii)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (33 opinie)
- 5 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (106 opinii)
Dlaczego nie można normalnie kupić biletu na duży koncert?
Koncert. Niby zwykła sprawa - kupuję bilet i idę. W ostatnich latach okazuje się, że to bardziej skomplikowane i denerwujące niż kiedykolwiek. Systemy biletowe zawieszają się, czas oczekiwania w wirtualnej kolejce ciągnie się w nieskończoność. Dlaczego nie można normalnie kupić wejściówki, bez konieczności szargania nerwów? Cóż, to także jeden z absurdów funkcjonowania współczesnego rynku muzycznego.
Nakręcanie atmosfery na długo przed koncertem
Skąd taka potrzeba natychmiastowego kupna? Skąd potrzeba uczestniczenia w koncercie? To trochę tak, jak robił Steve Jobs - nie sprzedawał produktu, a styl życia. No bo jak tu nie pójść na Eda Sheerana, Taylor Swift, Metallikę, Rammstein czy... Dawida Podsiadłę. No właśnie - przecież to nie są ich ostatnie koncerty w karierze. Wrócą - za rok czy dwa, może pięć, jednak siła rażenia marketingu prowadzonego przez bileterie oraz organizatorów jest naprawdę gigantyczna.
Ludzie mają wrażenie, że ominie ich coś wielkiego, może historycznego albo że już nie będzie okazji zobaczenia koncertu na stadionie. Spirala się nakręca, a kupno biletów graniczy z cudem. Ale dlaczego tak się dzieje? Gdzie leży problem i dlaczego - skoro to problem nawracający - nie można sobie z tym poradzić na poziomie technicznym?
To nic innego jak czysty marketing. Bez względu na to czy mamy do czynienia z nielicznymi już dziś "self-made stars", którym z czasem wytwórnie pomogły wejść na szczyt, gigantami rocka czy też markami stworzonymi głównie za pośrednictwem wielu kanałów marketingowych, szał na bilety trwa w najlepsze. Coś w stylu - nie możecie tego przegapić! No i fani rzucają się jak wściekli, a to powoduje wspomniane na samym początku problemy.
Zdobyć bilet - czasem wyższa szkoła jazdy
"Czy tylko mnie denerwuje, że teraz nie można normalnie kupić biletu przed koncertem?" - to pytanie mojej redakcyjnej koleżanki, która tym samym zapoczątkowała ten tekst. Można. Ale na koncerty klubowe. Na te halowe czy stadionowe, zwłaszcza gdy to najgorętsze nazwy sezonu, już nie. A, nie, chwila. Później okazuje się, że można.
- Na rynek wypuszczane są pule biletów. Przedsprzedaż i sprzedaż regularna ma określoną liczbę wejściówek. Nie oznacza to jednak, że to całość, która ostatecznie będzie w obiegu - mówi mi jeden z pracowników popularnych bileterii, który z wiadomych względów chce pozostać anonimowym. - Przykładowo: na rok przed wydarzeniem mamy 50 tysięcy biletów na stadion. W przedsprzedaży mamy 5 tysięcy, w regularnej 30. Sold out następuje w moment, szybko dodawane są kolejne terminy, które już wcześniej były dogadane, ale ludzie muszą zostać o tym poinformowani w taki sposób, aby mieli wrażenie jeszcze większej wyjątkowości wydarzenia. Chętnych jest czasem wręcz absurdalna liczba. Potem jeszcze na niedługo przed wydarzeniem dodajemy "specjalną pulę", tym samym podkręcając zainteresowanie. Do tego dochodzą bilety zwracane przez osoby, którym zmieniły się plany i czasem nawet w dniu koncertu można złapać wejściówkę - wyjaśnia.
Wygraj bilety na imprezy w Trójmieście - konkursy
Jak słyszę, to nie jest "widzimisię" bileterii, ale system naczyń połączonych. Na to wszystko mają wpływ organizator, serwis biletowy, management, a czasem też i wytwórnia, która chce jak najdłużej utrzymać wysoki poziom zainteresowania swoją kurą znoszącą złote jaja.
Oczywiście - nie dziwi, że Podsiadło wyprzedaje areny szybciej niż Sheeran czy Swift. Po pierwsze jest "nasz", czyli doskonale rozumiemy, o czym śpiewa i wydaje się nam też bliższy jako człowiek, ale też jest... tańszy. Koszty operacyjne takiego wydarzenia są znacząco niższe od tych, które trzeba pokryć ściągając światowych gigantów. Tym samym bilet może kosztować ok. 200 zł, a nie ok. 500 zł czy - jak w przypadku Taylor Swift czy Metalliki - nawet w okolicach 2 tys. zł.
- To jest absolutnie zrozumiałe, że nagły boom na polskie gwiazdy ma przełożenie na szybkość sprzedaży biletów, ale kluczowa jest tu też cena i sam widz czy słuchacz. Pamiętajmy, że przeciętny polski odbiorca muzyki dużo lepiej zna Dawida niż chociażby Eda Sheerana - zauważa mój rozmówca. - Stąd też bardzo łatwo jest utrzymać zainteresowanie jego postacią i tworzyć duże stadionowe wydarzenia, z których zysk jest większy niż w przypadku światowych sław. Odchodzą gigantyczne gaże i koszty transportu. Mówimy o naprawdę wielkich przychodach przy stosunkowo niewielkich nakładach. Jak zatem tego nie wykorzystać do cna?
Ogromna kolejka na koncert Podsiadły w Operze Leśnej
Czerwiec, 2023
Strona się zawiesiła
Wszystko zrozumiałe - monetyzacja jest dziś priorytetem każdego biznesu, ale o co chodzi z tym, że rokrocznie systemy są niewydolne? Nierzadko zdarza się, że kiedy już odstoi się swoje w wirtualnej kolejce, doda się bilet do koszyka, chce się za niego zapłacić i... strona zawiesza się.
- Są to problemy, na które nie mamy tak naprawdę wpływu - słyszę. - Staramy się i przykładamy dużą wagę do tego, aby przepustowość była większa, jednak bileterie to nie giganci technologiczni i mamy swoje ograniczenia - dodaje jeden z moich rozmówców. - Jeśli mamy do czynienia z wydarzeniem, które cieszy się gigantycznym zainteresowaniem, posiłkujemy się nie tylko kolejką, ale też liczbą osób, które mogą być na stronie. Stąd też zdarzają się takie problemy - zauważa. - Niemniej staramy się, aby każdy, kto w końcu dotrze do miejsca, w którym może już kupić bilet, mógł to zrobić. Jak wiemy, zdarzają się jednak momenty, kiedy po prostu serwery przestają odpowiadać. Wówczas faktycznie, już na ostatnim kliknięciu, może się zdarzyć, że zakup się nie uda.
Siła marketingu jest niesamowita. Dotyczy to nie tylko koncertów, ale każdej sfery życia. Niemniej, w przypadku biletów na koncerty, na pewno można by było rozwiązać ten problem, szukając rozwiązań, które pozwolą zniwelować problemy z kupnem biletów. Już teraz dobrą opcją jest rejestracja przed wypuszczeniem wejściówek do obiegu. Tylko jest to źle wypracowane.
Rejestracja? W porządku. Ale, powiedzmy, że na koncert może wejść 60 tys. osób - to oznacza, że tyle powinno się zarejestrować. Nie więcej. Również działa zasada "kto pierwszy ten lepszy", ale później ma się gwarancję biletu. Po co się rejestrować i później nie mieć pewności kupna? Czekać pół dnia w kolejce bez gwarancji zdobycia wymarzonego biletu?
Tylko że wówczas nie wyglądałoby tak dobrze marketingowo i trudniej byłoby nakręcać nieustanną spiralę zainteresowania tym czy innym wykonawcą. Dzisiejszy rynek muzyczny - w całości - jest absurdalny. Ma tyle wspólnego z muzyką, co FIFA z piłką nożną. Chodzi tylko o jak najszybsze powiększanie majątku.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2023-11-10 09:20
Największy absurd to.... (18)
Sprzedaż biletów rok przed koncertem i do tego imiennych bez możliwości zwrotu....chociaż już niektórzy poszli o krok dalej i można wykupić dodatkowe ubezpieczenie do biletu w razie wypadku,choroby.....to jest chore
- 254 1
-
2023-11-10 17:59
no cóż "gupców" nie trzeba siać - sami się rodzą
- 0 1
-
2023-11-10 10:39
Na szczęście z zasady da się odsprzedać bilet imienny, bo wiadomo że sytuacje życiowe bywają różne:(
- 0 2
-
2023-11-10 10:07
Dokładnie, to jest skandal, powinna - tfu - KE jakoś to uregulować.
Wydajesz np. na 2 bilety 1000zł na rok przed koncertem... w rok może się od groma wydarzyć. Powinien być zwrot np. do 3 miesięcy przed 100%, miesiąc przed 50%, coś takiego.
- 19 0
-
2023-11-10 09:59
(4)
Słyszałeś o czymś takim jak event cancellation? Nie? To proszę nie zabieraj głosu , w tematach, o których nie masz bladego pojęcia.
- 1 15
-
2023-11-10 11:39
(1)
O jakich tematach nie ma pojęcia? O tym, że klientowi jest niewygodnie kupować bilety rok naprzód, bo nie wie czy i w jakiej formie dożyje do tego czasu?
- 13 0
-
2023-11-11 02:42
To niech nie kupuje
Właśnie przez takich co kupują nie ma biletów
- 1 1
-
2023-11-10 10:40
(1)
Hmm, może wytłumaczysz o co ci chodzi..
- 9 0
-
2023-11-10 22:53
On też nie wie co to.
Ale słyszał :)
- 5 0
-
2023-11-10 09:28
To nie takie proste. Załóżmy że bilety nie są imienne (9)
Kupuję bilet za 300 zł, sprzedaję dzień przed koncertem za 3000 zł. Robi tak kilka tysięcy osób. Co teraz?
- 9 35
-
2023-11-10 12:41
No wlasnie wg mnie totalnie nic.
- 3 1
-
2023-11-10 10:39
Można sprzedawać na aukcjach
tylko że zaraz by się okazało, że cena na jęki Podsiadły i zawodzenie Sanah idzie w dół a nie w górę xD
- 15 3
-
2023-11-10 10:07
A imienne bilety to już w ogóle jest chamówa.
- 20 3
-
2023-11-10 09:37
Ale co ma być (5)
Ktoś kto kupił jest zadowolony. Ty jak nie sprzedasz to masz stratę. Tyle, wolny rynek.
- 43 2
-
2023-11-10 10:06
Problem był taki, że te bilety kupowali programiści (2)
którzy napisali program, do ich kupna w czasie rzeczywistym. Zwykły użytkownik klikał dwie sekundy po uruchomieniu sprzedaży i już nie było dostępnych 90% biletów. Dlatego to kupno na określone nazwisko jest akurat ok.
- 26 7
-
2023-11-10 10:38
Spisek (1)
wszędzie spisek! Jak żyć?!
- 10 4
-
2023-11-10 11:51
Masz shizofrenię paranoidalną, ze wszedzie widzisz teorie spiskowe?
Nawet tam gdzie ich nie ma, tylko fakty?
- 3 9
-
2023-11-10 09:47
nie no słabo (1)
kilka tysięcy osób ma kupić bilety na ten koncert za 3000zł?
- 6 12
-
2023-11-11 02:41
A czemu ma kupić?
Nie chcą niech nie kupują
- 1 0
-
2023-11-10 08:25
(4)
Raz czy dwa razy do roku chodzę na duże koncerty i jak do tej pory problem z kupnem miałam tylko na Gunsów, ale ostatecznie po kilkunastu minutach się udało. Nigdy nie stałam w kolejce, nigdy nie było tak, że nie dostałam biletu w ogóle.
- 34 6
-
2023-11-10 10:39
Bo zapewne (3)
nie chodzisz na polskie "gwiazdy". Zupełnie jak ja. Też nigdy nie stałem w mitycznych kolejkach.
- 16 0
-
2023-11-10 14:53
Dokładnie - nie chodzę na polskie gwiazdy, a bilety kupuję od razu jak tylko zaczyna się sprzedaż.
- 3 0
-
2023-11-10 14:41
(1)
Cos w tym jest. Chciałam chociaż raz iść na Podsiadło i kupić najtańszy bilet. Po kilku minutach nie było już żadnego. A mam za sobą setki koncertów, w tym Depeche Mode, Metallica, Rammstein, GnR, Tool i na żaden nie niebyło problemów z kupnem, chociaż rzeczywiście trzeba było kupować pierwszego dnia sprzedaży.
- 6 0
-
2023-11-10 22:36
A i na Podsiadle udało mi się być, z tymże w ramach Męskiego Grania rok temu.
- 0 0
-
2023-11-10 08:07
Będą kolejne koncerty, ale czy na pewno? (4)
Boom na koncerty się zrobił po pandemii. Jak siedzieliśmy uwięzieni w domach.
Plus...koncerty danego artysty są z konkretnego powodu. Ten powód to nowa płyta. Jaką mamy pewność czy na koncercie za rok/dwa zagra utwory z tej konkretnej płyty, która nam się podoba i czekamy czy zagra ten nasz ulubiony kawałek?- 26 24
-
2023-11-10 14:43
(1)
Bzdura, ja chodzę na kilka - kilkadziesiąt koncertów rocznie od 2005 czyli od kiedy zaczęłam zarabiać własne pieniądze.
- 0 0
-
2023-11-10 22:47
"kilkadziesiąt rocznie"
To wymień choć ze 30 z zeszłego roku, na których byłeś.
- 3 0
-
2023-11-10 08:58
(1)
No chyba że jest to Tori Amos, która na koncercie w ramach trasy promującej nową płytę, potrafi zagrać z niej... 2 utwory, a pozostałe kilkanaście to jej wcześniejsza twórczość. :) Na żaden z tegorocznych "dużych" koncertów na których byłem (Joe Satriani, Peter Gabriel i właśnie Tori Amos) nie miałem problemów z zakupem biletów. Na PG wybrałem się
No chyba że jest to Tori Amos, która na koncercie w ramach trasy promującej nową płytę, potrafi zagrać z niej... 2 utwory, a pozostałe kilkanaście to jej wcześniejsza twórczość. :) Na żaden z tegorocznych "dużych" koncertów na których byłem (Joe Satriani, Peter Gabriel i właśnie Tori Amos) nie miałem problemów z zakupem biletów. Na PG wybrałem się do Berlina, bo cena za bilet niemalże taka sama jak w Krakowie, a za to koncert był w przepięknie położonym amfiteatrze, a nie w hali. Terminowo Berlin też mi bardziej pasował, bo koncert wypadł w ostatni dzień mojego urlopu w Niemczech. A do Krakowa też trzeba jakoś dojechać i tam zanocować.
- 5 1
-
2023-11-10 10:15
ale tu chodzi o koncerty gwiazd typu Sanah i Podsiadło, a nie jakiś Satriani czy Gabriel
- 12 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.