- 1 Tłumy na Trójmiejskim Marszu Równości (890 opinii)
- 2 Bursztynowy Słowik dla Alicji Majewskiej (49 opinii)
- 3 Drag queens opanowały 100cznię (66 opinii)
- 4 "Azja Express": Jusis i Redor trzeci w finale (26 opinii)
- 5 Gotówka? Są miejsca, gdzie nią nie zapłacisz (299 opinii)
- 6 Korekta płci u nastolatków. "Potrzeba regulacji procesu" (256 opinii)
Energia ich rozsadzała. Igo wraz z zespołem podbili Stary Maneż
Co jest najlepszym remedium na mglisty, piątkowy wieczór w marcu? Najlepiej sprawdza się wybuchowy koncert, taki jak ten, który Igo, czyli Igor Walaszek, zagrał wraz z zespołem w Starym Maneżu. Usłyszeliśmy znane hity i numery z ostatniego albumu, a także - przedpremierowo - piosenki, które pojawią się na kolejnej płycie. Bilety na wydarzenie były wyprzedane.
Teraz przyszedł czas na zaprezentowanie nowego materiału przez Igo, który wyruszył w swoją pierwszą solową trasę koncertową po Polsce. W piątkowy wieczór Stary Maneż był całkowicie wypełniony ludźmi - wszystkie bilety na koncert były wyprzedane. Tłumy były zarówno na parterze, jak i na antresoli klubu.

Eklektyczne porozumienie
Koncert rozpoczął się rockowo, ale z każdą kolejną piosenką zespół zahaczał o przeróżne gatunki muzyczne. Pojawiło się nieco cięższych brzmień, popu, oczywiście elektroniki, a nawet fragmenty rapowane. Było więc dość eklektycznie i zdaje się, że to jest właśnie wspólny mianownik, który łączy solową działalność Igo oraz Bass Astrala. Można domyślać się, że na tej płaszczyźnie porozumiewali się muzycy za czasów grania w duecie.
W Starym Maneżu na scenie Igorowi towarzyszyło ośmiu muzyków przy różnych instrumentach (m.in. perkusja, gitary, trąbka, klawisze) i wokaliści. Wszyscy byli ubrani w jednakowe, długie szare płaszcze, przez które sprawiali wrażenie, jakby dopiero co wyszli z pracowni malarskiej.
Zespół grał na tle srebrnej scenografii, a całość uzupełniona została dynamiczną grą świateł. Trzeba docenić pracę reżysera światła, ponieważ było ono precyzyjnie skonstruowane, z solidną dawką stroboskopu, a wszystko razem dodało kolejnego wymiaru do wydarzenia, uzupełniając je o bogatą wizualną warstwę.

Trójmiejska publika bardzo dobrze zna twórczość Igo, co wyraźnie było widać podczas koncertu. Żywo reagowała na każdą kolejną piosenkę, śpiewając teksty razem z wokalistą. W setliście przeplatały się piosenki polskie i angielskojęzyczne. Wydawało się, że publiczność lepiej reaguje na te z polskim tekstem, ale może to wynikać z faktu, że angielskie słowa czasem były trudne do zrozumienia w wykonaniu Igora. Zacierały się w jego ekspresyjnym śpiewie. Głos bowiem Igo ma świetny, charakterny, o sporych możliwościach. Momentami przypominał w brzmieniu Krzysztofa Zalewskiego, z którym z resztą występował przecież na scenie Męskiego Grania w 2019 roku.
"Dzisiaj piątek, jutra nie ma!"
Igo był niezwykle energiczny, a swoim zapałem zarażał zespół i publiczność. Wciąż podkręcał temperaturę, niejako "reżyserując" uczestników koncertu i skandując razem z nimi, zachęcając do zabawy. Nie zabrakło jednak spokojniejszych momentów, takich jak ten, w którym grający na klawiszach Aleks zagrał melancholijne, solowe intro do jednej z piosenek. Były też muzyczne popisy gitarzysty i wtrącenia na trąbce. Usłyszeliśmy także mocny wokal Martyny Szczepaniak z zespołu.
Podczas koncertu zabrzmiały między innymi takie numery jak "Brudas", "Nagły rozbłysk", "To też o tobie", "Nie może być inaczej" czy "Better be alive". Muzycy wykonali też piosenki, które mają dopiero zostać nagrane, takie jak "Executed" czy "Confess". Tym samym Igo zapowiedział, że już pracuje nad wydaniem nowego albumu.
Z gwiazdką Michelin
- Nowe numery usłyszycie na kolejnym albumie, który już wkrótce zostanie nagrany. Chciałbym wydawać płyty często, ale tak, żeby były jak w restauracji z gwiazdką Michelin. Wspaniale jest grać dzisiaj w Gdańsku. W Trójmieście jest zawsze "wyprzedana" sytuacja, przychodzicie i nigdy mnie nie zawodzicie - mówił wokalista, po czym nie mógł powstrzymać wzruszenia i natychmiast został nagrodzony gromkimi brawami. Następnie zapowiedział ostatni numer. - Dodam tylko, że wy po prostu macie swój wyjątkowy, unikatowy i zupełnie niepowtarzalny... "Styl".
Jednak na "Stylu" koncert się nie zakończył. Publiczność nie musiała długo oklaskiwać zespołu, by wyszedł zagrać na bis. Igo zaśpiewał jeszcze kilka piosenek, między innymi utwór "Helena", który napisał półtora roku temu, tuż przed narodzinami swojej córeczki. Piosenkę dedykował swojej żonie, która również była na koncercie. Bisy zakończyły się gigantycznym aplauzem, przez który klub dosłownie trząsł się w posadach. Jeśli więc witać wiosnę, to tylko z taką energią, jaką w piątek zaprezentował Igo!
Wydarzenia
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-04-01 11:24
:)
Szłam w ciemno... Znałam tylko Helenę z radia. Ale miłe zaskoczenie. Głos mega, efekty, światła, atmosfera. Polecam
- 11 3
-
2023-04-01 09:53
Poszedłem namówiony przez znajomych
i pozytywne zaskoczenie. Nie miałem pojęcia, ze facet ma taki wokal. Muzycznie troche za duzo hałasu jak dla mnie, ale energia naprawde ich niosła
- 16 4
-
2023-04-01 09:23
Igo to fenomen wokalny i artystyczny (1)
Chyba najmocniejszy głos na polskiej scenie
- 17 13
-
2023-04-02 18:38
Covery Krawczyka?
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.