• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Inwazja Open'er Festival

(boj)
5 lipca 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Zlot gwiazd i inwazja fanów z całej Polski - to czeka Gdynię w najbliższy weekend. Najciekawszy artysta Open"er Festival prawdopodobnie będzie przechadzał się ulicami miasta. Kto? Tajemnica. Na festiwalu - niczym w hipisowskiej komunie - pieniądze stracą wartość.

W najbliższy piatek, 8 lipca, po raz trzeci w Gdyni zaczyna się Open"er Festival.

- To w tej chwili największy festiwal muzyki międzynarodowej w Polsce i w ogóle Europie Środkowo - Wschodniej - mówi Mikołaj Ziółkowski z firmy Alter Art organizującej festiwal.

Pierwszego dnia wystąpi Snoop Dogg, Faithless i Fatboy Slim. Drugiego - The White Stripes, Lauryn Hill, Underworld, The Music i NEO. Koncerty będą podzielone na pewne przestrzenie muzyczne. Każdy dzień zaczyna się od hip-hopu oraz R&B. Potem pierwszego dnia jest część elektroniczna, drugiego - rockowa.

Pod główną sceną będzie 25 tys. widzów. Festiwal rozbudowano o drugą scenę, przy której będzie się mogło pomieścić kilka tysięcy osób - w namiocie po dawnym Crikolandzie. Tu będą występowały zespoły polskie. Będzie też część teatralna i plażowa (muzyka grana przez DJ"ów i rozgrywki sportowe).

Snoop Dogg i Lauren Hill przyjeżdżają z ekipami ok. 30-osobowymi, gdzie są np. fryzjerzy i makijażyści. Są małe szanse by gwiazdy festiwalu spotkać na ulicach Gdyni, bo większość z nich przyjeżdża do Polski zaledwie na kilka godzin. Są jednak tacy, którzy będą tu przynajmniej dwa dni.

- Domyślam się, że przynajmniej jeden artysta będzie chciał wyjść na miasto - zdradza Mikołaj Ziółkowski. - Według mnie najciekawszy, ale nie mogę mówić o szczegółach. Dłużej w Polsce zatrzyma się też The White Stripes, bo matka twórcy i głównej osoby tego duetu jest Polką. Poza zespołem Faithless wszyscy będą po raz pierwszy w Polsce.

80 procent widzów to przyjezdni, z czego połowa to osoby z Warszawy. Liczba prezesów ogromnych firm przyjeżdżających na festiwal jest podobno zdumiewająca. W związku z tym cała baza noclegowa Trójmiasta jest zajęta.

Ciekawostki organizacyjne to po pierwsze obowiązkowa wymiana karnetów - biletów na festiwalowe opaski. Zacznie się juz 8 lipca od 10.00 na festiwalowych bramakch. Osoby z opaską będą mogły się przemieszczać między scenami, namiotami itd.

Drugi nowy element: na terenie festiwalu pieniądze staną się bezuzyteczne. Będą wymieniane w specjalnie przygotowanych kasach na kupony (1 kupon to 6 zł). Za wszystkie rzeczy tu kupowane (koszulki, płyty, jedzenie, picie) będzie się płacić tylko kuponami. To znacznie przyśpieszy obsługę - ceny będą wielokrotnością kuponu.

Bezpieczeństwa będzie pilnować ok. 300 ochroniarzy. Również miasto solidnie przygotowuje się do tej imprezy.

- Między Skwerem Kościuszki, Polanką Redłowską i Dworcem będą zwiększone patrole - mówi Urszula Morga z Urzędu Miasta Gdyni. - Zależy nam, żeby uczestnicy festiwalu czuli się tutaj bezpieczni, żeby nie musieli bezustannie pilnować swoich rzeczy - wiadomo, że jedni przyjeżdżają tu bawić się, a inni "na łowy". 8 i 9 lipca zamknięty zostanie dla ruchu kołowego Skwer Kościuszki - od wjazdu do mariny.

- W czasie festiwalu w jego okolicy będą jeździć tylko autobusy przegubowe - informuje Marcin Gromadzki z ZKM Gdynia. - Na podstawowych liniach będziemy jeździć troszeczkę częściej. W nocy podwoimy autobusy - będą jeździć dwa zamiast jednego.
(boj)

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (82)

  • zamiast się pienić krzyśku powiedz gdzie na świecie festiwale z marką olbrzymiego koncernu w nazwie są tak płatne? glastonbury, które gwiazd gromadzi o wiele więcej kosztuje raptem 3 razy tyle co heinekken. i nie ma możnych sponsorów głównych. cos tu u nas stoi na głowie nie uważasz?

    • 0 0

  • Ale jakby ktoś nie zauważył, zyjemy nie w Holandii ani innej Portugalii (gdzie też są festiwale) lecz w Polsce... proste, jasne i przejrzyste
    A co do cen w tych krajach "mlekiem i miodem..." tam też na nie narzekają.

    • 0 0

  • grisza

    Nie pienię się tylko zauważ, że zagranicznym wykonawcom trzeba zapłacić w euro/dolarach, a nie złotówkach. Nie wydaje mi się, żeby 200 zeta za dwa dni i kilka gwiazd to było dużo. Zazwyczaj za byle koncert jednego zespołu płaci się koło 100.

    • 0 0

  • tak tylko że te koncerty za stówę nie są sponsorowane przez wielki koncern prawda?

    poza tym spójrz tutaj - http:// www.efestivals.co.uk /festivals/ glastonbury /2005/ ten festiwal nie jest sponsorowany i kosztuje tylko 125 funtów - na który wołałbys pojechać? bo ja bez wątpienia na glastonbury, a kosztuje raptem 3 razy drożej, gwiazd klkakrotnie więcej - słowem heineken robi sobie kosztem wygłodniałej publiki reklamę - to u nas stoi na głowie.

    • 0 0

  • Wypas kupony

    czyli fryteczki beda kosztowac 6 zeta , piwko 0.4 6zeta , zaszaleja i woda mineralna duza bedzie za 12 pln .Orientujecie sie czy mozna wniesc wlasna walowke ?I niech nikt mi nie pisze ze zgredze, bilety i tak do tanich nie naleza :P

    • 0 0

  • apropo cen za bilety

    bedac 4 tyg temu w RZymie widzialem plakaty z reklama tamtejszego Open'er: Oasis ,Coldpaly i kilku innych.Nie pamietam czy trwalo to 2 dni ale bilety byly po 35 Euro .

    • 0 0

  • grisza

    To, że festiwal jest Heinekena znaczy nie mniej ni więcej tylko tyle, że dzięki tej firmie taka impreza w ogóle jest. Nie jest to równoznaczne z tym, że będzie do interesu dokładać. To impreza komercyjna, więc może sobie ustalać dowolne ceny biletów. Jak komuś zależy to uciuła te dwie stówy, jak nie zależy to nie pójdzie. I tyle.
    Jak szukasz czegoś tańszego to pójdź sobie na Astigmatic. 30zł za 3 dni. To chyba nie jest za drogo?

    • 0 0

  • Rzeźniś

    No to ci niewiele pomogę. Przykro mi.

    • 0 0

  • wartość

    wykonawcy warci są tej kasy...w zeszłym roku 2 dni chyba wynosiły wiekszy koszt...a gwiazdek było mniej....cena adekwatna moim zdaniem...ale niestety mnie nie stać,żeby tyle nagle wyłożyć...być może dlatego,że nie mam pracy...

    • 0 0

  • krzysiek w jakim Ty świecie żyjesz? to że festiwal jest heinekena oznacza, że heineken od iluś tam miesięcy ma darmową reklamę we wszystkich mediach. gdyby glastonbury nazywało się heineken glastonbury festival byłóoby za darmo prawdopodobnie. nie zamierzam tego sponsorowac - dlatego nie kupie biletu a nie dlatego, że mnie nie stać. jak dla kogoś wartość wykonawców przeważa nad poczuciem samofrajerstwa to oki - nic mi do tego. śmieszy mnie jedynie argumentacja, że to musi tyle kosztować - nie nie musi, to po prostu wykorzystanie polskich realiów, gdzie gwiazdy przyjeżdzają rzadko, jak chcą przyjechac to organizator daje tyłka (chem bros), a jak już przyjadą to stać na nie mało kogo. nie dziwię się, że ktos chce zapłacić za ten festiwal ale nie tłumacz mi krzyśku, że to normalna komercyjna działalność heinekena bo to śmieszne, opener to częśc akcji marketingowej olbvrzymiego koncernu, u nas po prostu ta akcja jest samofinansującą się.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile metrów ma przeszklony tunel z rekinami?