- 1 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (15 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 3 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (28 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (5 opinii)
- 5 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (101 opinii)
- 6 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
Kabaret Moralnego Niepokoju w formie
Czy kabareciarze śmieją się z własnych dowcipów?
Choć wielu po upadku komuny wieszczyło śmierć polskiego kabaretu, a wiele grup ma stałe miejsce w telewizji, to nadal ich występy na żywo mają swój urok. Kabaret Moralnego Niepokoju wystąpił w środę dwukrotnie w dużej sali Filharmonii Bałtyckiej. Mimo dość wysokich cen biletów, publiczność dopisała.
- To dopiero trzecia prezentacja tego materiału - mówi Robert Górski. - W kabarecie premiery to operacja na żywym organizmie. W teatrze dramatycznym jest łatwiej. Robi się próby generalne, nad którymi czuwa reżyser. U nas próby niewiele dają. Dopiero publiczność daje odpowiedź, czy coś jest śmieszne, czy nie. Jeśli nie jest, to zmieniamy i dorzucamy coś innego, licząc na to, że one rozbawią. To cały czas jest proces. I nie mamy recepty na śmieszne skecze. Po prostu te mniej śmieszne usuwamy.
Jak się pisze dowcipy? Każdy twórca bazuje przede wszystkim na poczuciu humoru. Jeśli ma szczęście i śmieje się z tego samego co inni, może liczyć na sukces. Jeśli nie - będzie się śmiał ze swoich sucharów w samotności.
- Może to głupio zabrzmi, ale śmieszą nas własne dowcipy - dodaje Górski. - Gdyby mnie nie śmieszyły, to nie opowiadałbym ich na scenie. Opowiadam to, co mnie śmieszy, licząc, że innych też to rozbawi.
Co ciekawe, satyryk za nic w świecie nie może śmiać się razem z publicznością. Inaczej spali skecz.
- Z grubsza znamy te dowcipy i na szczęście już aż tak nas nie śmieszą - tłumaczy Górski. - Ale z racji tego, że znamy te dowcipy, od czasu do czasu ktoś coś spontanicznie dołoży. I wtedy jest prawdziwy test na zimną krew. Śmiech na scenie szkodzi występowi, bo później trudno jest wrócić do skeczu. Mamy na szczęście już tyle doświadczenia, że potrafimy się pilnować.
Górski, korzystając z obecności kamery Trójmiasto.pl, wyraził niezadowolenie ze stanu Wyspy Spichrzów, która od lat, zaniedbana, straszy przyjezdnych. To, że trzeba ją zagospodarować, wie każdy gdańszczanin. Jak to zrobić, też z grubsza wiadomo. Nie za bardzo tylko wiadomo, kto ma to zrobić.
- U nas na placu defilad też hula wiatr - śmiał się Górski. Ale przynajmniej jest posprzątane, można by dodać.
Prócz skeczów Kabaret Moralnego Niepokoju w środę w Filharmonii Bałtyckiej wykonał także kilka piosenek przy akompaniamencie zespołu muzycznego złożonego z akordeonisty Bartłomieja Krauz oraz gitarzysty Wojciecha Orszulaka.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (53)
-
2013-03-14 11:01
wyspa spichszów
brawo !
- 0 0
-
2013-03-14 10:35
bez Kasito nie to samo...
jej śmiech jest nie do podrobienia
- 8 7
-
2013-03-14 10:35
Uwielbiam KMN i skecz Ławeczka. Typowe polactwo tam wychodzi. I to jeszcze w czasach przed 10.4 :-)
- 3 0
-
2013-03-14 07:45
NIEDOSYT (1)
Materiał faktycznie premierowy, same świeże skecze.
Ale jakoś już nie tak śmieszne jak kiedyś.
Było zabawnie ale bez ekstazy.
Oczekiwałem więcej.- 11 15
-
2013-03-14 10:19
było fajnie, ale..
skecze mi się podobały, dobrze się bawiłam, ale lekki niedosyt także odczuwam. Jeden z moich ulubionych Kabaretów. Magdalena Stużyńska godnie zastąpiła Katarzynę Pakosińską.
- 4 1
-
2013-03-13 23:10
Byłem widziałem i sie uśmiałem (2)
bo było z czego!
- 27 5
-
2013-03-14 00:23
si) (1)
potwierdzam
- 7 2
-
2013-03-14 09:50
tak
- 3 1
-
2013-03-14 09:24
warto
Jeden z nielicznych kabaretów wart 70 zł. Program świetny. Dziękuję kmn za 1,5 ćwiczeń brzucha. To lubię. Przyjeżdżają i zawsze pokazują poziom i klasę. Tak jak hrabi. Pozdrawiam ekipę klepiąc ich w biernik:)
- 21 4
-
2013-03-14 08:50
Warto
Byłam, śmiech aż do bólu szczek przez 1,45h. Warto. Bałam się że zobaczę telewizyjne powtórki ale same nowe skecze - bardzo zabawne. Wart iść na występ na żywo
- 17 3
-
2013-03-14 01:08
KMN zawsze dobr
byłem, widziałem i jak zawsze po ich skeczach cierpie na ból brzucha :D
Tym razem było dużo odniesień do bieżącej polityki i troche tematyki z dorosłego życia ; )- 15 3
-
2013-03-14 00:02
Panie Borysie, a co się stało z odpowiedzią na pytanie, czy p. Górski chciałby występować "przed prawdziwą kamerą", albo w "prawdziwym" teatrze?? WCIĘŁO?! Jak był pan głody, to trzeba było przed zmontowaniem coś zjeść a nie taśmę pan wcina... taka filmowa, to niezdrowa, jeszcze się Pan prześwietli.
- 13 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.