• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kortez znowu wyprzedał koncert. Relacja z Muzycznego

Łukasz Stafiej
21 stycznia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 

Fenomen Korteza nie słabnie. Muzyk wyprzedał kolejny koncert - w poniedziałek zagrał w Teatrze Muzycznym.



"Kortez, powiedz coś do nas" - nie wytrzymała w połowie koncertu jedna z fanek na widowni. Oczywiście, muzyk zbył to bez słowa. Jestem przekonany, że nawet nie spojrzał spod kaptura w stronę, skąd doleciał okrzyk. Odpowiedział piosenką "Hej Wy". Skończył, zebrał burzę oklasków i po kilku sekundach ruszył dalej, grając kolejny kawałek. Skupiony nie na widzach, ale w pełni oddany swojej muzyce. I tak przez cały, prawie półtoragodzinny występ.

Bo Kortez to gwiazda jak na scenę polskiej muzyki popularnej bardzo nietypowa. Wyprzedaje spore sale koncertowe (na poniedziałkowy koncert w Teatrze Muzycznym od dawna brakowało biletów), jego kawałki zalewają fale radiowe, a na youtubie miliony fanów odtwarzają teledyski. A on sam jest jakby z boku tego szaleństwa wokół jego osoby.

Koncerty w Trójmieście



Nie mizdrzy się na portalach społecznościowych i imprezach branżowych, a na scenie kontakt z fanami ogranicza do zamykającego koncert "dziękuję". Zamiast tego robi swoje - skryty za kapturem, skupiony całkowicie na fortepianie czy gitarze, zawadiackim głosem śpiewa smutne ballady o zwyczajnym życiu i trudnej miłości.

  • Większa część koncertu odbyła się w półmroku.
  • Tylko podczas utworu "Komin" zrobiło się na scenie jaśniej (i głośniej).
W Gdyni zaczął od "Trudnego wieku", zagrał m.in. "Pierwszą", "Dobry moment" i oczywiście obowiązkowo "Zostań", "Bumerang" i "Pocztówkę z kosmosu". Łącznie kilkanaście kawałków z niecałej czteroletniej kariery artysty. W tym głośne, bluesowe "Kominy", wyjątkowo energetyczny jak na Korteza kawałek, który na chwilę przełamał sceniczną ciemność.

Bo Kortez od początku gra przy bardzo oszczędnym oświetleniu, a gdy momentami realizator je wzmacnia, reflektory świecą w stronę publiki - czasem wręcz ją oślepiając i zamazując kontury muzyków na scenie. Być może wszystko to po to, aby widz zamknął oczy i - tak samo jak Kortez - skupił się na muzyce. W ciemności każdy dźwięk i każde słowo staje się przecież wyraźniejsze.

A Korteza posłuchać warto, bo choć zdarzają się w jego twórczości i słabsze momenty, to jest to przede wszystkim muzyka szczera i autentyczna. I co najważniejsze - pozbawiona sztucznej i jakże często fałszywej szczęśliwości lansowanej przez większość popowych artystów. A to rzecz w showbiznesie niespotykana.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (53) 4 zablokowane

  • (3)

    Znacie inne słowo poza "mega"?

    • 13 1

    • (1)

      Ja znam: kilo, deka, mili, nano...

      • 5 1

      • femto

        mikro

        • 2 0

    • giga, tetra

      • 0 0

  • (1)

    Kortez jesteś moją drugą miłością. Twoja muzyka to poezja! Nie znam prawdziwszego artysty od Ciebie

    • 3 10

    • Paula

      jeszcze mało poznałaś, ale to przywilej młodości

      • 0 0

  • dziś

    każdy dziś może być poetą lub muzykiem... o ile się jeszcze myśli. Dziś to rzadka cecha człowieka.

    • 7 0

  • Doceniam ...

    umiejętność tworzenia nastroju przez artystę, lubię jego naturalność i bezpretensjonalność, lubię piosenki ... Gdyby jednak bardziej popracował nad dykcją ...

    • 14 0

  • Nie byłem (2)

    Bo słuchałem i mi się nie podobało. Wszystkie te Kortezy, Organki to zwykła moda wylansowana przez radiowe play listy. Jakby nie męczyli tym na okrągło w RTV to nikt by sobie nie zawracał głowy

    • 18 8

    • Dobrze powidziane

      • 3 0

    • Czyżby?

      Akurat Kortez był mało lansowany przez radio .... Sam się broni swoją naturalnością, prawdziwością oraz talentem których mało na współczesnym rynku muzycznym ....

      • 2 0

  • Im bardziej wtórne, tym większa kariera w Polsce.

    I dziwić się, że nic z Polski nie wygrywa zagranicą. A ten tu? Śpiewa z pewną wk...jącą manierą w głosie. Masakra.

    • 8 6

  • Kortez to rzeczywiście fenomen

    Siedzi, jęczy do mikrofonu, nie można go zrozumieć, depresja szaleje, a bilety wyprzedaje.

    • 18 6

  • Nie podoba mi sie to (1)

    taki cwaniaczek wielki artysta a to tylko polski artysta co najwiekszym artystom swiata moze buty czyscic wedlug mnie bo nie oszukujmy sie nigdy nie dorowna queenowi czy komus takiemu. Pozdrawiam

    • 2 11

    • sporo kompleksów z Ciebie wychodzi

      ps. Jestem fanem Queen i nie za bardzo podoba mi się depresyjna twórczość corteza

      • 0 0

  • Słabsze momenty??!

    • 1 0

  • Integracja (3)

    Równie dobrze można posłuchać w domu z płyty.
    Żadnej integracji z publicznością...a oto przedewszystkim na koncertach chodzi. Zapłacić stówè i posłuchać płyty. Smutne.

    • 13 3

    • hehe, w punkt (2)

      • 2 0

      • Smutne (1)

        To tak ..jakby zaprosić do domu gości i pójść do łazienki pranie robić ..albo się kąpać...

        • 0 0

        • Trochę prawda, ale ten kto był na jeszcze jakimś koncercie wie, że integracja następuje po koncercie. Wtedy są rozmowy, spojrzenia w oczy, żarty , zdjęcia , wtedy poświęca widzom 100%. Niestety tutaj tego zabrakło, bo nie było spotkania po koncercie. Na koncercie jest w swoim świecie i nie wychodzi z niego- taki typ. Jak komuś się nie podoba to przecież nic na siłę ;) zapewniam że zyskuje przy bliższym poznaniu :D w sensie po koncercie :)

          • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Krzysztof Krawczyk nagrał utwór pod tytułem: