- 1 Będzie grać non stop przez całą dobę (29 opinii)
- 2 Energiczny Igo podbił Stary Maneż (14 opinii)
- 3 Gdańsk dołożył 400 tys. zł do filmu (136 opinii)
- 4 5 dobrych nawyków na wiosnę (38 opinii)
- 5 Gdański wuefista w "Ninja Warrior Polska" (42 opinie)
- 6 Planuj Tydzień: foodtrucki i koniec Pokładu (21 opinii)
ORP "Orzeł" wpłynie do kin. Jesienią premiera filmu o słynnym okręcie
Po trzech latach od rozpoczęcia zdjęć opowieść o legendarnym polskim okręcie podwodnym nareszcie ujrzy światło dzienne. Kinową premierę filmu "Orzeł. Ostatni patrol" Jacka Bławuta właśnie zapowiedziano na październik tego roku. Na wielkim ekranie zobaczymy m.in. Tomasza Ziętka, Antoniego Pawlickiego, Rafała Zawieruchę czy Adama Woronowicza. Produkcja częściowo powstawała m.in. w Trójmieście i na Morzu Bałtyckim z udziałem jednostek 3. Flotylli Okrętów Marynarki Wojennej w Gdyni.
Kino w Trójmieście: repertuar, recenzje, festiwale, pokazy specjalne
Co stało się na przełomie maja i czerwca 1940 roku na Morzu Północnym? To pytanie od kilkudziesięciu lat zadają sobie polscy historycy i wszyscy ci, którzy chcą poznać tajemnice ostatnich dni załogi okrętu ORP "Orzeł". Jednostka, która zasłynęła brawurową ucieczką z portu w estońskim Tallinie i zatopieniem niemieckiego transportowca "Rio De Janeiro", w niewytłumaczalnych okolicznościach zniknęła z radarów podczas patrolowania akwenów niedaleko wybrzeży Wielkiej Brytanii. Do dziś nie wiadomo, jak doszło do zatopienia okrętu i w jaki sposób zginęło 60 członków załogi "Orła". Co więcej, do tej pory, pomimo wielokrotnych prób i specjalnych wypraw, nie udało się nawet odnaleźć wraku jednostki.
Filmowcy pokażą, jak wyglądał ostatni patrol "Orła"
Do tragicznych wydarzeń sprzed ponad 80 lat wróci w swoim najnowszym filmie Jacek Bławut, zdobywca Polskiej Nagrody Filmowej "Orzeł" za "Wirtualną wojnę" i Srebrnych Lwów w Gdyni za "Jeszcze nie wieczór". Kosztująca ponad 12 milionów złotych produkcja ma pokazać, jak mógł wyglądać ostatni patrol jednostki na Morzu Północnym. Filmowcy w dużej mierze chcieli także skupić się na psychologicznym aspekcie, ukazując presję i ogromne zmęczenie, jakie towarzyszyły marynarzom, którzy służyli na pokładzie "Orła".
- Doskonale wyszkolona załoga staje przed tajemniczą i niebezpieczną misją, w trakcie której będzie musiała zmierzyć się nie tylko z zagrożeniem w postaci min podwodnych, bomb głębinowych, wrogich okrętów i patrolujących teren samolotów, ale również z coraz bardziej napiętą atmosferą na pokładzie. W tej sytuacji jedna błędna decyzja czy też wzajemna rywalizacja oficerów mogą sprawić, że wszystkie tajemnice "Orła" zostaną na zawsze pogrzebane w morskich głębinach - czytamy w oficjalnym komunikacie zapowiadającym produkcję.
Do kina czy na film? Nasze recenzje kinowych premier pomogą podjąć ci decyzję
Główne role w filmie "Orzeł. Ostatni patrol" zagrają w większości młodzi aktorzy doskonale już znani polskiej publiczności. W postać dowódcy okrętu, kapitana Jana Grudzińskiego, wcieli się Tomasz Ziętek ("Żeby nie było śladów", "Hiacynt", "Cicha noc"). Partnerować mu będą m.in. Antoni Pawlicki ("Gierek", "Katyń", "Czas honoru"), Rafał Zawierucha ("Gierek", "Najmro. Kocha, kradnie, szanuje"), Filip Pławiak ("303. Bitwa o Anglię", "Wołyń") czy Mateusz Kościukiewicz ("Twarz", "Magnezja"), a także Tomasz Schuchardt ("Hiacynt", "Karbala") i Adam Woronowicz ("Kurier", "Zupa nic").
Mijają trzy lata od zdjęć m.in. w Trójmieście
"Orzeł. Ostatni patrol" można uznać za jeden z najbardziej wyczekiwanych polskich filmów, bo przygotowanie produkcji trwało aż trzy lata. Zdjęcia rozpoczęły się w połowie czerwca 2019 roku, a ekipa filmowa przez kilka dni gościła również w Trójmieście. Na Morzu Bałtyckim kręcono ujęcia z udziałem jednostek 3. Flotylli Okrętów Marynarki Wojennej w Gdyni. Był to jeden z najbardziej kluczowych, a zarazem najtrudniejszych etapów prac nad "Ostatnim patrolem". Do filmu zaangażowano również trójmiejskich statystów.
Premierę dzieła Jacka Bławuta przesuwano kilkukrotnie. Dość długo trwały postprodukcja i dodawanie efektów specjalnych. Później plany producentom pokrzyżowała częściowo pandemia. Wstępnie widzowie mieli zobaczyć filmowego "Orła" już w 2020 na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Potem mówiło się o końcówce ubiegłego roku. Teraz dystrybutor filmu, Kino Świat, potwierdził, że na szerokie filmowe wody "Orzeł" wypłynie jesienią 2022. Niewykluczone, że część widzów wojenne widowisko obejrzy wcześniej, bo we wrześniu, na 47. FPFF w Gdyni. Na razie nie ma jednak jeszcze decyzji o konkursowym zestawie filmów, które powalczą o tegoroczne Złote Lwy.
Ulubione filmy w wyjątkowej scenerii. Ruszają kina plenerowe w Trójmieście
Recepta na filmowego "Orła"? Archiwa i nowoczesna technologia
Kluczowe przy powstawaniu filmu było połączenie historii z nowoczesnością. Scenariusz "Orła" oparto na znanych już faktach i nowych dokumentach dotyczących zaginięcia jednostki. Źródłem wiedzy dla twórców były archiwalne publikacje, zeznania świadków (np. zawarte w książce "Patrole Orła" Eryka Sopoćki) czy pamiętniki - choćby Jerzego Sosnowskiego, który służył na okręcie.
Do zobrazowania w filmie pozyskanych w ten sposób informacji niezbędna była już natomiast technologia. Stworzenie wiernej rekonstrukcji wnętrza okrętu ORP "Orzeł" zajęło filmowcom aż trzy lata. Wykorzystano w tym celu dostępną dokumentację techniczną i konstrukcyjną polskiego okrętu podwodnego. Pomocne były również konsultacje z osobami, które służyły na bliźniaczej jednostce, ORP "Sęp".
Kluczowym elementem okazała się natomiast pierwsza w Polsce platforma hydrauliczna, która umożliwiała odwzorowanie zachowania filmowego "Orła" podczas wynurzeń, zanurzeń, a nawet w czasie wybuchów bomb głębinowych. Wszystkie moduły atrapy okrętu i samą platformę wykorzystywano podczas zdjęć we wnętrzach studia filmowego pod Warszawą. "Ostatni patrol" jest więc jednym z najbardziej wymagających i zaawansowanych technologicznie filmów we współczesnej polskiej kinematografii. Skojarzenia z niemieckim klasykiem "Das Boot" nasuwają się same, ale na porównanie obu tytułów przyjdzie jeszcze czas.
To nie pierwszy filmowy rejs "Orła"
Tajemniczą historią podwodnego okrętu polscy filmowcy interesowali się już wcześniej. W 1958 roku nakręcono czarno-białego "Orła" w reżyserii Leonarda Buczkowskiego. Podstawą scenariusza była słynna ucieczka jednostki z internowania w porcie w Tallinie i przeprawa przez Morze Północne bez nawigacji. Twórcy tego filmu zachowali co prawda oryginalną nazwę okrętu, ale zmienili personalia oficerów i wprowadzili sporo fikcyjnych wątków oraz postaci.
Na pełną autentyczność stawia natomiast Jacek Bławut. Jego film celowo pomija najważniejsze osiągnięcia załogi "Orła", a bohaterów poznamy tuż przed wypłynięciem na feralną misję. "Ostatni patrol" można więc potraktować jako wojenne kino historyczne z domieszką psychologicznego dramatu. Premiera filmu w październiku.
Polski torpedowy okręt podwodny zwodowano 15 stycznia 1938 roku w holenderskiej stoczni De Schelde we Vlissingen. Okręt miał całkowitą długość 84 metrów a wyporność w zanurzeniu wynosiła 1473 ton. Zanurzenie konstrukcyjne jednostki wynosiło 80 metrów, w praktyce jednak "Orzeł" zdolny był do bezpiecznego zanurzania na głębokość co najmniej 100 metrów. 2 lutego 1939 roku okręt został oficjalnie włączony do Marynarki Wojennej.
ORP "Orzeł" wsławił się m.in. ucieczką z internowania w porcie w Tallinie we wrześniu 1939 roku. Załoga okrętu bez odpowiedniej nawigacji zdołała przepłynąć Bałtyk i Morze Północne, a następnie dotarła do wybrzeży Wielkiej Brytanii. Polski okręt w czasie służby w Royal Navy osłaniał konwoje. Zatopił niemiecki transportowiec "Rio De Janeiro", który przewoził żołnierzy i sprzęt przeznaczony do desantu na Norwegię.
Na ostatni patrol na Morze Północne "Orzeł" wypłynął z Rosyth 23 maja 1940 roku o godz. 23. Do portu miał wrócić 8 czerwca. Dwa dni później uznano go za stracony, a załogę za poległą na morzu. Wśród potencjalnych hipotez wyjaśniających zniknięcie okrętu podaje się m.in. wejście na brytyjską lub niemiecką minę, zbombardowanie przez niemiecki bombowiec, omyłkowe storpedowanie przez wracający z patrolu holenderski okręt podwodny czy zatonięcie wskutek awarii lub błędu załogi.
Do tej pory organizowano kilka ekspedycji mających za zadanie odnalezienie wraku okrętu. Ostatnią taką bezowocną próbę podjęto w marcu 2020 roku.
Opinie wybrane
-
2022-06-15 08:14
Polskie kino (4)
Chciałbym wierzyć że to będzie wybitny film. Ostatnie kilkanaście lat to tragedia w polskiej kinematografii. Co się stało? Drewniani aktorzy i brak scenariusza. Jak przeczytałem zdanie - "Ostatni patrol" jest jednym z najbardziej wymagających i zaawansowanych technologicznie filmów we współczesnej polskiej kinematografii. Budżet produkcji wyniósł
Chciałbym wierzyć że to będzie wybitny film. Ostatnie kilkanaście lat to tragedia w polskiej kinematografii. Co się stało? Drewniani aktorzy i brak scenariusza. Jak przeczytałem zdanie - "Ostatni patrol" jest jednym z najbardziej wymagających i zaawansowanych technologicznie filmów we współczesnej polskiej kinematografii. Budżet produkcji wyniósł ponad 12 mln zł.więcej zdjęć (5)
"Ostatni patrol" jest jednym z najbardziej wymagających i zaawansowanych technologicznie filmów we współczesnej polskiej kinematografii - to chyba wiem jakiego szitu się spodziewać- 33 0
-
2022-06-15 10:12
Miś na miarę dzisiejszych czasów.
PiS da kasę na wszystko.
- 4 2
-
2022-06-15 11:25
Mam zastrzeżenia do elementów umundurowania, ale teraz się już tego nie poprawi
- 3 0
-
2022-06-15 14:44
Chciałbym by dorównał filmowi z 1958r
Tamten był wręcz mistrzowski. Jeśli powstanie tak jak drugie Westerplatte z animacjami wybuchów to będzie kolejna żenada. Obym się mile zaskoczył.
- 2 0
-
2022-06-15 15:38
Polskie kino
Obawiam się, że patrząc na zwiastun nawet graficy komputerowi się nie postarali w tym filmie, więc nie oczekiwałbym, że film będzie na przynajmniej dobrym poziomie, ale zobaczymy ocenimy.
- 2 0
-
2022-06-14 17:28
(7)
Film Buczkowskiego to świetne kino, z mistrzowskimi rolami, zwłaszcza Pawlika i Glińskiego, klasyk który nadal się broni, mimo upływu dziesięcioleci od powstania, co łatwo sprawdzić na YT. Mam nadzieję, że nowa wersja, z pewnością inna (możliwości techniczne, kolor), będzie co najmniej równie udana.
- 66 1
-
2022-06-14 17:36
(1)
Zapomnij.
- 7 11
-
2022-06-14 20:06
Dlaczego?
Stres bycia zamknietym w puszce na lasce losu (bo czasem tam juz nic od ciebie nie zalezy) to znakomity material na dobry dramat. Wrecz samograj - ciezko spieprzyc. No chyba ze...
- 4 3
-
2022-06-14 20:26
niestety, takich aktorów jak Gliński czy Pawlik dziś nie ma
nie ta liga
- 22 0
-
2022-06-14 21:47
Orxel
Buczkowski nakręcił film na ORP Sęp, bliźniaku Orła, nie potrzebne były mu repliki
- 16 0
-
2022-06-14 23:11
Aktirskie dno gdzie królik a orzeł
- 2 4
-
2022-06-14 23:14
12 baniek na ukrainu
- 0 4
-
2022-06-15 10:44
To jest właśnie ciekawe - stare a dobre
Podobnie "Westreplatte" z lat 60-tych i "Tajemnica Westerplatte"z 2013. Normalnie przepaść. Gorsze efekty specjalne, gra aktorów - to już zupełnie inny świat.
Podobnie seriale z komuny - "Lalka" czy "Noce i dnie". Pokażcie mi coś, co próbowałoby chociaż dorównać poziomem, stworzone po 1989 !- 9 0
-
2022-06-15 11:59
Zamiast o Orle, o którym już nakręcono przecież świetny film z Wieńczysławem Glińskim, Janem Machulskim i Bronisławem Pawlikiem w rolach głównych powinien powstać film o tzw. terrible twins czyli 2 innych polskich łodziach podwodnych Sokół i Dzik, które dzielnie walczyły na Morzu Śródziemnym zatapiając włoskie i niemieckie statki.
- 23 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.