• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pet Shop Boys w Ergo Arenie: lata 80. bez kiczu

Łukasz Stafiej
4 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Zobacz fragmenty koncertu Pet Shop Boys w Ergo Arenie


Pet Shop Boys pokazali w środę w Ergo Arenie, że można grać taneczny pop z lat 80. bez muzycznej tandety, za to na najwyższym poziomie.



Zjawiskowi byli sami muzycy. Neil Tennant i Chris Lowe co chwilę zmieniali stroje. Zjawiskowi byli sami muzycy. Neil Tennant i Chris Lowe co chwilę zmieniali stroje.
Muzykom na scenie towarzyszył duet przebranych tancerzy. Muzykom na scenie towarzyszył duet przebranych tancerzy.
Na najwyższym poziomie była oprawa wizualna koncertu, m.in. pokazy laserowe. Na najwyższym poziomie była oprawa wizualna koncertu, m.in. pokazy laserowe.

Koncert Pet Shop Boys:

Zainteresowanie taneczną muzyką z lat 80. przeżywa ostatnio w Trójmieście renesans. Przynajmniej tak można sądzić przeglądająca kalendarz imprez największych sal koncertowych. Regularnie występują tutaj popularni przedstawicieli muzyki dyskotekowej sprzed trzech dekad, m.in. Boney M. i Bad Boys Blue. Ten, kto wybierając się na środowy koncert Pet Shop Boys do Ergo Areny spodziewał się podobnych przeżyć artystycznych, mocno się pomylił.

Brytyjski duet, choć złote lata przeżywał w tym samym czasie, co wspomniani artyści, niewiele ma wspólnego z ich przepełnioną kiczem i tandetną prostotą twórczością. Podczas trójmiejskiego koncertu Neil Tennant i Chris Lowe udowodnili, że wciąż tworzą taneczną muzykę najwyższej próby. Podczas ponad półtoragodzinnego koncertu zespół zaprezentował przegląd całej swojej twórczości - od najnowszych utworów po ponadczasowe przeboje, których seria zamknęła koncert.

Oczywiście "It's a Sin", "Always On My Mind", "Suburbia" czy "Go West" zostały przyjęte przez publikę z najgłośniejszym entuzjazmem, najdłużej były oklaskiwane i wspólnie odśpiewywane. Warto jednak dodać, że kompozycje z wydanej w tym roku płyty "Electric" świetnie zniosły konfrontację z nieśmiertelnymi klasykami. Nowe utwory nie dość, że nadążają za współczesnymi trendami w muzyce elektronicznej, to nie są pozbawione charakterystycznych dla duetu Brytyjczyków cech, m.in. od razu rozpoznawalnej linii melodycznej czy niemal identycznie brzmiącego od trzech dekad głosu wokalisty.

Na wysokim poziomie przygotowana została strona wizualna występu. W pierwszych kilku utworach muzyków w ogóle nie było widać na scenie, bowiem skryci byli za specjalnymi kotarami spełniającymi również rolę ekranów dla rozbudowanych wizualizacji. Kurtyny bardzo widowiskowo spełniły swoją rolę, gdy wyświetlano na nich obraz układu scalonego, przez którego obwody przebiegają impulsy prądu.

O profesjonalnym przygotowaniu wizualizacji można było się przekonać również m.in. podczas fragmentu, gdy muzycy stali okryci po szyję płótnami, na które rzucone były obrazy ruszających się ciał. Nie zabrakło również pokazu kolorowych laserów zsynchronizowanych z muzyką, deszczu konfetti na zakończenie koncertu oraz układów choreograficznych duetu przebranych za rogate stwory tancerzy.

Scenicznym zjawiskiem samym w sobie byli także sami muzycy. Z jednej strony - zdawałoby się - lekko wycofani i pogrążeni w swoim własnym muzycznym świecie i połączeni niewidzialną linią artystycznego porozumienia. Z drugiej, przykuwający na każdym kroku uwagę dzięki co rusz zmienianym strojom - od futurystycznych strojów rodem z innej planety, po eleganckie garnitury, do których przywdziewali wymyślne nakrycia głowy i maski.

Drobnym zgrzytem tego udanego koncertu była jedynie frekwencja. Na koncert przyszło około pięć tysięcy osób, a to raptem jedna-trzecia tego, ile jest w stanie pomieścić sopocko-gdańska hala.

"It's a Sin"


"Suburubia"


"Go West"

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (112) ponad 10 zablokowanych

  • wow

    Koncert cudowny - pieknie wyrezyserowane show na swiatowym poziomie wbrew pozorom pozbawione kiczu.. dodam, ze nie jestem fanka zespolu, ale naprawde warto bylo tam byc. Metafizyczne przezycie:-)

    • 21 0

  • Czy rzeczywiscie, jak pisze Pan Redaktor, Pet Shop Boys przeżywali złote lata w tym (3)

    samym czasie co Boney M ???

    • 31 9

    • NIE!

      Jest to bzdura. Szczyt popularności PSB przypadł na lata 80. i 90. Boney M to druga połowa lat 70!

      • 6 1

    • A kogo to interesuje ????

      Rysio Rynkowski - TO JEST TO !!!!

      • 3 6

    • nie powiedziałabym, że w tym samym czasie.......................

      • 11 1

  • cudownie

    Koncert super!!!

    • 17 0

  • rewelacja

    super koncert, zróbcie wielki koncert lat 80 jak w Moskwie

    • 8 0

  • Cudowny koncert

    nic dodać, nic ująć

    • 15 1

  • Słaba frekwencja, bo koncert

    odbył się o 20 lat za późno....

    • 3 12

  • (7)

    Koncert naprawde na wysokim poziomie.Muzyka live bez playbacku,wizualizacje,swiatla i lasery na swiatowym poziomie.Muzycznie zabrakło dla mnie Love Comes Quickly,poza tym byly wszystkie przeboje.Czekam aktualnie na komenty typu słaby koncert,szału nie bylo itp.Discotex był muzycznie i wizualnie co najmniej dwie klasy słabszy.Ps.Dziwne ze jeszcze nikt nie płacze ze naglosnienie było zle,jak to zazwyczaj tu ma miejsce.

    • 38 4

    • Muzyka live bez playbacku? (2)

      Na scenie widać tylko sam duet (wokal+klawisz). Reszta zespołu gdzie, za kotarą?

      • 1 13

      • ale to cały zespół, ciapku (1)

        psb to duet

        • 10 0

        • Oczywiście, że część była odegrana z playbacku

          Ale jak sobie to inaczej wyobrażasz? Nie ma możliwości, żeby w czasie koncertu Lowe odgrywał wszystkie wielowarstwowe kompozycje używając jednego keyboarda. Szacun wielki za wokal Tennanta: nie był z playbacku i brzmiał znakomicie!

          • 14 0

    • siedziałem prawie na wprost (320) i nagłośnienie było ok (bez szału, ale jak na ERGO to ok).

      A co do muzy - cieszę się, że druga część koncertu objęła najbardziej znane hity. Dla mnie zabrakło szczególnie: "What have I done to deserve this?", "Heart", "So hard", "Can you forgive her?", "Left to my own devices" oraz "Se a vida é". Ale to był koncert promujący nową płytę, więc nie mogę narzekać. Sama forma PSB jest nadal bardzo wysoka, co cieszy i na pewno koncert zaliczę do tych, na które warto było pójść.

      • 16 1

    • Nagłośnienie było złe. (2)

      • 3 11

      • bardzo złe i to nie wina tylko akustyki sali, a dodatkowo firma GMB coś zepsuła :) (1)

        • 3 8

        • GMB co najwyzej dało swoj sprzet naglosnieniowy.Kazdy szanujacy sie zespoł jezdzi ze swoim dzwiekowcem.Tak było i tym razem.

          • 6 0

  • Co się stało z nagłośnieniem na tym koncercie? (2)

    Koncert był fatalnie nagłośniony, strasznie słaby dół, podbite średnie... zastanawiam się dlaczego, ponieważ inne imprezy w Ergo nie miały tego problemu.

    • 1 7

    • Komandor Shepard lepiej nagłośniłby koncert. (1)

      I pokazał Żniwiarzom, jak się bawi załoga Normandii!

      • 0 1

      • Komandor Shepard ma od tego ludzi.

        :P

        • 1 1

  • te

    5 tyś widzów czy to była impreza zamknięta? Co tu nie gra?

    • 1 6

  • PSB dziękujemy!!!

    Mistrzowie synthpopowego pop artu, z gustem, na luzie bez zbytecznej pompy. Poziom nieosiągalny dla 99% "artystów" lansowanych przez krajowe media...

    • 27 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Największy teatr w Gdyni to: