- 1 "Grillujemy" współczesne kino (30 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (18 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 5 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
- 6 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
Płyta o zapachu taśmy. Nowy album Wojtek Mazolewski Quintet
Przez dwa lata zbierał skład i dopracowywał nagrania, które potem zarejestrował w analogowym studiu Radia Gdańsk. Wojtek Mazolewski właśnie przygotował nową płytę swojego Quintetu "Smells Like Tape Spirit", której premiera odbędzie się w piątek, 18 lutego w internecie. Dzień później, 19 lutego, zespół zagra koncert w Klubie Żak.
- Przed nagraniem tego albumu dużo czasu grałem na Kaszubach i w Borach Tucholskich w otoczeniu przyrody - opowiada Wojtek Mazolewski. - Wtedy pojawiła się we mnie myśl, żeby nagrać album, który będzie miał najczystszy i najprostszy dźwięk. Z czasem wykrystalizował się pomysł na rejestrację płyty.
Chodzi tu o sposób zapisu płyt jazzowych z lat 50. i 60., które były nagrywane "na setkę" przez kilku muzyków naraz na magnetofon szpulowy. Zanim jednak płyta Mazolewskiego powstała, trzeba było skompletować skład i znaleźć miejsce.
- Pierwszy album kwintetu, "Grzybobranie", był zapisem sesji, który przy okazji wydaliśmy na płycie. Od razu wiedziałem, że będę kontynuował działalność pod tym szyldem, ale konieczna była stopniowa zmiana składu, żeby wszystko świetnie się zazębiało - tłumaczy basista.
W pierwotnej wersji zespołu grał m.in. warszawski pianista Marcin Masecki i jego żona Candelaria Saenz Valiente, których wspólne siły zastąpiła teraz młoda trójmiejska pianistka, Joanna Duda. Skład uzupełnił pochodzący z Pragi trębacz, Oskar Torok, saksofonista i klarnecista basowy, Marek Pospieszalski oraz perkusista Michał Bryndal.
Potem trzeba było znaleźć miejsce, gdzie można zarejestrować materiał. Z pomocą przyszło Radio Gdańsk, w którym Mazolewski co środę prowadzi audycję "Mała Sobota". Zespół nagrał materiał w odrestaurowanym przez Piotra Jagielskiego starym, analogowym studiu radia. Rejestracją zajął się Piotr Taraszkiewicz.
- Nagrywaliśmy dokładnie tak, jak robił to John Coltrane, Miles Davis czy The Beatles - opowiada Mazolewski. - Byliśmy w piątkę w jednym pomieszczeniu, oddzieleni parawanami i, patrząc sobie w oczy, rejestrowaliśmy po kolei materiał na album. "Smells Like Tape Spirit" to pierwsza płyta, która tam powstała, mam nadzieję że będą kolejne.
Nagranie płyty na sprzęcie analogowym nie było jednak tak łatwe. Wszystkie dogrywki materiału czy poprawki trzeba było tworzyć od nowa i wszystko starannie rejestrować. To, co w przypadku pracy na sprzęcie cyfrowym zajmuje godzinę, na analogowym zajmowało nawet tydzień.
"Smells Like Tape Spirit" bardzo różni się chociażby od ubiegłorocznej płyty "Monsters of Jazz", którą Mazolewski nagrał z zespołem Pink Freud czy grającego muzykę free trio Freeyo. Uwagę zwraca większa harmonia utworów i bardziej kameralny nastrój w porównaniu do poprzednich wydawnictw. Na płycie znajdzie się 11 utworów.
Na stronie mazolewski.com już od północy 18 lutego będzie można kupić pliki dźwiękowe z nową muzyką projektu WMQ. Cena pojedynczego utworu w mp3 to 1,79 zł, a całą płytę będzie można kupić za 14,99 zł.
Cyfrowa premiera albumu "Smells Like Tape Spirit" to pierwsza forma jego prezentacji. Zespół planuje wydać go na płycie CD, przygotowuje też winylowe niespodzianki. Więcej informacji wkrótce.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (7)
-
2011-02-17 10:15
(3)
widać było na wczorajszym materiale TVP Gdańsk, że studio się zmieniło, choćby konsoleta. A analogowo, czyli bardziej "z duchem"! Brakuje w ogóle
na polskich półkach w sklepach muzycznych, muzyki niszowej, albo niszy nisz..
Ale cóż się dziwić, społeczeństwo wychowane na silikonowo-popcornowych,
jednosezownowych gwiazdeczkach nie będzie poszukiwało dużo ambitniejszego
materiału.- 4 3
-
2011-02-17 13:46
W czym problem? Wynajmij pomieszczenie, sprowadź longi i zobacz jak sie (1)
sprzedaje muzyka niszowa. Jeżeli faktycznie takiego sklepu brakuje - zarobisz kokosy!
- 3 1
-
2011-02-17 17:42
"przejście" z muzyki plastikowej na wymagającą głębszego skupienia i zrozumienia, będzie trwało, tak samo krótko, jak istnieje gospodarka wolnorynkowa..
Ale gdybym miał odpowiednie środki, to od razu.- 0 2
-
2011-02-18 09:47
co rozumiesz przez nisze?
jest troche dobrej polskiej muzyki.
- 0 0
-
2011-02-18 14:26
byle nie bylo plagiatow
bo to ostatnio norma
- 0 0
-
2011-02-18 18:58
ale ma muly.....
...kurde stanol mi wygrzmocil bym go basowka
- 4 0
-
2011-02-20 13:25
wiosenna podróż nad jeźorem
Wczoraj przeniosłem się w inny wymiar , będąc pomiędzy późną wiosną i wczesnym latem nad pięknie zazielenionym jeźorem z dużą ilością ptaków.Dodatkowo harmonia dźwięków na bardzo wysokim poziomie technicznym pozwalała na ciepłą podróż dźwiękową. Muzykom dziękuję za te doznania. polecam płytę ( dla koneserów dobrego dźwięku ).
pozdrawiam Łukasz Sabat- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.