• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Terapia bolesna, ale potrzebna. Film "Powrót do tamtych dni" warto zobaczyć

Tomasz Zacharczuk
11 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 

Inspirowany prawdziwą historią "Powrót do tamtych dni" działa jak filmowy wehikuł czasu przenoszący nas do przystrojonych już w kapitalistyczny kicz blokowisk, na których widać jeszcze peerelowską pleśń po ustrojowych przemianach. "Najntisowy" urok ma tutaj kolor ortalionowego dresu, smak balonowej gumy do żucia i zapach oranżady w proszku. W domu Tomka, kilkunastoletniego bohatera filmu, znacznie częściej jednak czuć alkoholowy fetor i lęk przed jutrem. Konrad Aksinowicz w porażająco szczery sposób opowiada o rodzinnej walce z nałogiem z perspektywy cierpiącego dziecka, które jedyny ból, jaki powinno znać, to ten po nadepnięciu gołą stopą na klocek lego.



Słynne duńskie zabawki nie pojawiają się tutaj przypadkowo, bo właśnie one są największą pasją 14-letniego Tomka Malinowskiego (Teodor Koziar), który wolny czas spędza poza tym na typowych dla pokolenia wychowującego się w pierwszej połowie lat 90. rozrywkach. Nastolatek wraz z kolegami okupuje więc osiedlowy trzepak, testuje pierwsze komputerowe gry i podgląda niemieckie "pornole" na ojcowskich kasetach wideo. Malinowski senior (Maciej Stuhr) tymczasem zarabia na chleb w Ameryce, wysyłając co jakiś czas żonie (Weronika Książkiewicz) i synowi nagrane przez siebie taśmy (jest dziennikarzem radiowym), na których zachwala amerykański sen.

Pewnego dnia Alek niespodziewanie pojawia się w domu. Obładowany prezentami zza oceanu obwieszcza, że obczyzna jednak nie jest dla niego i najlepiej czuje się w otoczeniu bliskich. Mężczyzna znajduje pracę w rozgłośni, snuje plany o własnym biznesie i nadrabia stracony czas z rodziną. Sielanka trwa w najlepsze, bo Alek jest naprawdę fajnym ojcem i troskliwym mężem, którego stać na niejeden romantyczny gest. Domowa atmosfera stopniowo jednak gęstnieje, gdyż starszy Malinowski staje się coraz bardziej rozkojarzony, podejrzliwy i tajemniczy. W końcu sięga po butelkę. Nie pierwszy raz, o czym doskonale pamiętają Tomek i Helena. Amerykański sen pryska, zostaje koszmar codziennego życia z alkoholikiem.

Alek (Maciej Stuhr) wraca z USA do syna (Teodor Koziar) i żony (Weronika Książkiewicz). Początkowo wszystko układa się znakomicie, ale szybko na wierzch wypływają niepokojące zachowania mężczyzny jeszcze sprzed wyjazdu za granicę. Alek (Maciej Stuhr) wraca z USA do syna (Teodor Koziar) i żony (Weronika Książkiewicz). Początkowo wszystko układa się znakomicie, ale szybko na wierzch wypływają niepokojące zachowania mężczyzny jeszcze sprzed wyjazdu za granicę.

Scenariusz, który niestety napisało życie



Konrad Aksinowicz temat zna od podszewki. Reżyser przemycił na ekran tak naprawdę własną historię, a filmową kamerę potraktował jak projektor dziecięcych wspomnień, które powinny mieć zdecydowanie bardziej jaskrawy odcień. "Powrót do tamtych dni" dla jego twórcy jest formą autoterapii - szalenie wymagającej, bolesnej i wystawionej na publiczny osąd. Jednocześnie potrzebnej, szczególnie dla osób z syndromem DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików), bo problem uzależnienia w rodzinie nie znika w momencie osiągnięcia pełnoletności i wyprowadzki z domu. Doznane krzywdy nie wyparują tak szybko jak promile.

Alkoholizm jest jak chwast, który zapuszcza korzenie głęboko i atakuje funkcjonujące obok zdrowe organizmy. Doskonale widać to w filmie Aksinowicza, który opowiada nie tyle o samej istocie problemu, a o współuzależnieniu całej rodziny. Nałóg Alka deformuje bowiem społeczne role u Malinowskich. To Helena zajmuje wycofaną pozycję, unika odpowiedzialności, pozostaje bierna, podczas gdy Tomek przejmuje rolę dorosłego, szuka rozwiązania problemu, jest rozjemcą podczas domowych awantur. Zamiast odrabiać lekcje, randkować ze szkolną sympatią czy wałęsać się z rówieśnikami, chłopak holuje na deskorolce upitego do nieprzytomności ojca, chowa do tapczanu sterroryzowaną matkę, a sam kładzie się do łóżka, zaciskając pod poduszką kuchenny nóż.

Problem alkoholizmu poznajemy więc w "Powrocie do tamtych dni" głównie z perspektywy dziecka, czego w polskim kinie bodajże dotąd jeszcze nie było. A trzeba przyznać, że jest to perspektywa chwilami szokująca, nierzadko przerażająca, a przez większą część filmu przede wszystkim przygnębiająca. Głównie z tego powodu, że Tomek, choć ugina się pod ciężarem strachu, wstydu i bezradności, to nadal chce wierzyć w ojca i miłość do niego. A my jesteśmy w stanie mu w tym kibicować. I to chyba jedna z największych zalet filmu, który unika kategorycznego oceniania, a jednocześnie nie popada w jakiś skrajny defetyzm i nie ulega częstej w polskim kinie modzie podsycania ekranowej patologii.

W "Powrocie do tamtych dni" Konrad Aksinowicz oprowadza nas po Polsce tuż po ustrojowej transformacji. Klimat lat 90. twórcom filmu świetnie udało się przenieść na wielki ekran. W "Powrocie do tamtych dni" Konrad Aksinowicz oprowadza nas po Polsce tuż po ustrojowej transformacji. Klimat lat 90. twórcom filmu świetnie udało się przenieść na wielki ekran.

Oscarowy Stuhr, świetna Książkiewicz, udany debiut Koziara



Oczywiście w "Powrocie..." nie brakuje scen obdarzonych potężnym ładunkiem emocjonalnym, od których chciałoby się odwrócić wzrok, ale czuć w tym wszystkim umiar, konkretny cel i całkowitą kontrolę reżysera. Aksinowicz precyzyjnie i w bardzo opanowany sposób operuje obrazem, a jednocześnie pozostawia sporo artystycznej swobody swoim aktorom. Efekt jest kapitalny, bo grający Alka Maciej Stuhr tworzy bodaj najbardziej tragiczną postać w swojej karierze. Jego bohater konsekwentnie popada w ruinę, ale zamiast czuć do niego wyłącznie odrazę, skrycie trzymamy kciuki, by wydostał się z otchłani nałogu. Tę naiwność dzielimy poniekąd z młodym Tomkiem, który w zapijaczonym mężczyźnie chce jeszcze widzieć ukochanego ojca. Maciej Stuhr tworzy więc postać alkoholika w zupełnie nieszablonowy sposób. Takie role za oceanem nagradza się Oscarami.

Równie znakomicie wypada grająca Helenę Weronika Książkiewicz, której odstawienie ról w komediach romantycznych wychodzi tylko na dobre. Zupełnie nowe oblicze pokazała niedawno w "Furiozie". W "Powrocie..." tworzy już kompletnie inną kreację - pogubionej i dystansującej się od problemów matki, która nie do końca potrafi obronić własne dziecko przed rodzinnym dramatem. Fantastycznie dobrany tercet uzupełnia jeszcze debiutujący na wielkim ekranie Teodor Koziar, który grając Tomka musi umiejętnie pogodzić dziecinną niewinność z dojrzałością, jakiej wymaga od niego scenariusz. Młody aktor zaangażowaniem i kontrolą emocji z całą pewnością nie odstaje od znacznie bardziej doświadczonych kolegów i koleżanek po fachu.

Maciej Stuhr tworzy bodaj swoją najlepszą aktorską kreację w karierze. Jego Alek nie jest tylko jednowymiarowym alkoholikiem, ale facetem z niepokojąco szerokim spektrum problemów. Da się go lubić, ale i nienawidzić. Maciej Stuhr tworzy bodaj swoją najlepszą aktorską kreację w karierze. Jego Alek nie jest tylko jednowymiarowym alkoholikiem, ale facetem z niepokojąco szerokim spektrum problemów. Da się go lubić, ale i nienawidzić.

Smells like 90's



Wydawać by się mogło, że "Powrót do tamtych dni" jest kinem głęboko zakorzenionym w dość posępnej, depresyjnej i niewygodnej dla widza stylistyce. Nie do końca tak jest, bo szczególnie początkowa, ekspozycyjna część filmu przypomina rewię mody (nie tylko tej odzieżowej) lat 90. Aksinowicz z pewną nostalgią oprowadza nas po osiedlowych trzepakach, tętniących życiem blokowiskach, szkolnych dyskotekach, świetnie prosperujących jeszcze wypożyczalniach kaset VHS i wciąż nieźle zaopatrzonych "Pewexach". Obraz tętni kolorami ortalionowych dresów i dżinsowych kurtek oraz pachnie gumą balonową i zachodnimi słodyczami.

Dla pokolenia dzisiejszych 30-, 40-latków film Konrada Aksinowicza jest reaktywacją błogiego dzieciństwa. Jest jak odnalezienie po latach w kartonowym pudle "złotych myśli" lub sterty magnetofonowych kaset. Jest jak przeglądanie szkolnych albumów, "odpalanie" zakurzonego magnetowidu lub pierwszego Commodore. Twórcom filmu doskonale udało się oddać klimat lat 90. w każdym kadrze, dowcipie (humoru jest naprawdę sporo), kostiumie i elemencie scenografii.

Tak ocenialiśmy filmy 46. FPFF w Gdyni



"Powrót do tamtych dni" (wówczas jeszcze "Powrót do Legolandu") wyjechał z tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych bez choćby jednego drobnego wyróżnienia. To bodaj największe niedopatrzenie w najnowszej historii gdyńskiej imprezy. Mam nadzieję, że podobnego błędu nie popełni publiczność, bo odwaga reżysera, niebotyczny talent aktorów i ważna problematyka filmu zasługują na pełne kinowe sale. Wciąż rzadko zdarza się w polskim kinie taki zestaw atutów w jednej produkcji. Do tamtych dni powrót jest obowiązkowy.

OCENA: 8,5/10

Film

6.5
39 ocen

Powrót do tamtych dni (3 opinie)

(3 opinie)
dramat

Opinie (173) ponad 50 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Wg trolli z PiS aktor ma ograniczone prawa. (4)

    Nie może komentować rzeczywistości jako obywatel. Tzn. pan Jakimowicz może, nawet mu za to PiS płaci, ale inni nie. No chyba że chcą poprzeć rząd PiS, to wtedy tak.
    No i aktor nie może grać pewnych postaci. Bo nie... :D

    Ciekawe czy może chociaż głosować w wyborach :D

    • 8 8

    • Głos z przyszłości

      Puk puk tu przyszłość rok 2023,Jakimowicz został właśnie wyrzucony z pisowskiej tv.
      Nikt mu już nie płaci a bieda puka do drzwi

      • 0 0

    • Trolle to platforma (1)

      chora banda która kiwała Polaków. Nigdy więcej tego g-wna.

      • 0 2

      • Witamy w 2021

        7,7 % inflacji, benzyna ponad 6 zł, olej po 10 zł itd.

        • 2 0

    • młody Stuhr

      zakompleksiony, zgorzkniały jak starzec, uznany za geniusz aktorski jeszcze przed otrzymaniem dyplomu ... szkoda, że nie spełnił obietnic i nie zmienił paszportu, ale tam gdzie by wyjechał pewnie nie poznaliby się na ogromie talentu...

      • 2 5

  • Rozbieżności

    Film opowiada historię z początku lat 90. A system ocen 1-6 wprowadzony w 1999 roku. Płyta Depeche Mode wydana 1990.

    • 0 0

  • Koszmar mojego dzieciństwa

    Jestem takim dzieckiem z lat 90 tych, nigdy nie znałam prawdziwych świat z prezentami, raczej zamartwiałam się z mamą czy będziemy mieli co jeść na święta, cokolwiek.. W konsekwencji alkoholizmu ojca mój brat się powiesił.Mimo wszystko warto obejrzeć film jest rewelacyjny,wbija w fotel tym bardziej że historia jest podobna do mojego dzieciństwa.

    • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    Pytanie, czy dla DDA ten film będzie rodzajem terapii (16)

    Czy raczej uaktywnieniem, przywołaniem demonów przeszłości. Ja się nie odważe tego obejrzeć, dosyć mam swoich problemów, aby na ekranie oglądać jeszcze problemy innych.

    • 53 34

    • Jestem DDA

      Ten film dotyka i boli. Ale też ma moc oczyszczania i zabliźniania ran, właśnie dlatego, że nie jest czarno - biały, nie jest dołujący. Jak dla mnie jeden z najlepszych filmów jakie widziałam w życiu.

      • 0 0

    • Niech się ogarną i całe życie nie zwalają wszystkiego (10)

      na złego tatusia czy mamusię.
      Nasi pradziadkowie przeżyli wojnę i jakoś żyli bez ciągłego płakania.

      • 13 33

      • Właśnie Ci, co przeżyli wojnę

        Właśnie Ci, co przeżyli wojnę wychowali naszych wspaniałych rodziców.

        • 0 0

      • Nie wiesz co w ich psychice sie dzialo (2)

        To że się nie zwierzali nikomu to nie znaczy że nie mieli traumy. Ale fakt wojna pokazuje kto jaki ma charakter siłę przetrwania i radzenie sobie z tym po. To co się dzieje w 4 scianach To też często wojna. To byc albo nie. Zabic cie moze wojna ale przede wszystkim drugi czlowiek

        • 24 1

        • ja natomiast z chęcią zobaczyłbym ten film (1)

          my też musimy sobie radzić sami, alkoholizm to straszna choroba, która zostawia znaki na wszystkich na około, nie tylko na uzależnionym;

          niestety, zamiast przeciwdziałać alkoholizmowi rządzący wolą skupić się na paleniu papierosów i innych jakichś bzdetach,
          po alkohol sięgają coraz młodsi i jest na to nie tylko prawne, ale i społeczne przyzwolenie i to jest zatrważające

          • 7 2

          • no właśnie ku memu zdziwieniu najmłodsi nie sięgają już po alkohol i papierosy tak jak kiedyś, za mojej młodości, przypadającej akurat na lata 90.

            • 0 0

      • Czyżbyś się nie popisał?

        Twój komentarz brzmi, jakbyś grubo coś nawywijal jako rodzic, ewidentnie toksyczny rodzic i teraz rzucasz takie hasła w przestrzeń, żeby odpedzic wyrzuty sumienia... Nie ładnie, nie ładnie.

        • 1 2

      • (1)

        Hahahaha co za płytkie myślenie... Nie mieli dda tylko PTSD. Poczytaj człowieku co się działo w Polsce po wojnie, normalni to oni nie byli.

        • 11 3

        • Tak, konsekwencje tego są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Niestety

          • 6 0

      • Widzę, że pan czytelnik jest zawodowym psychologiem (1)

        I wie lepiej od tych tysięcy DDA którzy odebrały sobie życie, że ich samobójstwa spowodowane wychowaniem w domu z rodzicami alkoholikami to nie były "prawdziwe" problemy. Bo problemy to można mieć tylko na wojnie.

        • 18 2

        • Czytelnik

          To zawodowy troll

          • 9 2

      • Mój pradziadek nie przeżył wojny.

        • 22 0

    • Też mam podobne odczucia (1)

      Film wydaje się dobry, ale mam głęboki strach przed odkopywaniem tej traumy z przeszłości. Zobaczymy, może się odważe.

      • 6 0

      • Może psychoterapia? I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko wiem z autopsji jak bardzo może pomóc taka forma wsparcia. Pozdr.

        • 4 0

    • Moja matka

      Była alkoholiczką. Nie wiem czy chciałabym budzić demony które i tak zatruwają mi czasami życie. Dla wyjaśnienia: alkoholu nienawidzę i nie piję, dzieci nie biję. Ale myślę że niektórzy powinni obejrzeć filmy o takiej tematyce

      • 11 0

    • Z trailera mozna raczej wnioskowac, ze pijanstwo ojca i dysfunkcyjnosc rodziny ma wywolywac nostalgie i podniosly ton, omijajac zmierzenie sie z brutalna prawda.

      • 2 3

  • Boże, jak on i jego syn chorobliwie nienawidzą Polski i polskości ! Przykre to i żałosne... Najgorsze że z tej "choroby" nie (3)

    • 5 10

    • Mateusz ma syna ?

      • 0 0

    • (1)

      Bredzisz i dobrze o tym wiesz.
      Jeśli czegoś nienawidzą, to paru osób z Przewodniej Siły Narodu :D

      • 2 1

      • PAw

        Polska i propolskie działania rządu im nie odpowiadają.
        Wolą natomiast by okradali Polskę platformusy, sldowcy i inni.

        • 1 2

  • Niełatwy, niebanalny acz miejscami nużący.

    Scenariusz niestety zdaje się nie wykorzystywać potencjału tej dramatycznej i autentycznej historii. Urywane wątki poboczne, w szczególności relacji młodego bohatera z rówieśnikami, mało dynamiczna narracja sprawiają, że film miejacami wręcz nuży. Do tego płaska, pozbawiona wiarygodnych emocji gra aktorska Weroniki Ksiazkiewicz nie ułatwiają odbioru filmu. Poprawna, kreacja p. Stuhra, ale zabrakło niuansów, które decydują o autentyzmie - wystarczy porównać z postaciami alkoholików nakreślonymi np. przez Gajosa z Żółtego Szalika czy R. Więckiewicza. W mojej ocenie zdecydowane najlepsza postać wykreował Teodor Koziar grający Tomka - tchnie autentyzmem i sprawia, że zanurzamy się z młodym bohaterem coraz glebiej w kolejnych kręgach piekielnych tego rodzinnego dramatu.

    • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    (5)

    Uwielbiam filmy robione na stare lata. Jack strong podobał mi się. Z zagranicznych Marsylski łącznik. Jak ktoś potrafi "oddac" tamten klimat niech kręci non stop.

    • 43 22

    • (2)

      zgadzam sie. Polecam jeszcze Krzyżaków i Gniewko, syn rybaka

      • 9 5

      • Dodatkowo (1)

        O dwóch takich co ukradli księżyc.

        • 1 0

        • Dziwie się, że nie na tego jeszcze w kanonie szkolnym

          • 0 0

    • Serial Rojst.

      • 9 0

    • "robione na stare lata"

      No to pudło, bo tu reżyser jest jeszcze dość młody.
      A co będzie robił "na stare lata", to się okaże za jakiś czas :)

      • 7 15

  • Pana Jerzego Stuhra zawsze oglądam z przyjemnością (5)

    niekoniecznie podzielając jego poglądy , natomiast synek powinien zająć się czymś innym. Chodzenie na skróty po oscar'a np. przez film "pokłosie" było słabe.

    • 11 10

    • zrobił się z niego polityk (2)

      i stracił połowę fanów. Na go nie trawię choć on i ojciec to dobrzy aktorzy. Kazdy poglądy jakieś ma. Ale aktor nie powinien się z tym obnosić.

      • 3 3

      • Nie stracił połowy fanów. Śmiem twierdzić, że nawet zyskał

        • 1 0

      • A dlaczegóż niby aktor, pełnoprawny obywatel RP, ma siedzieć cicho gdy widzi draństwo? Czym różni się od prawnika, elektryka czy agrotechnika, który w TV wciąż kłapie paszczą i wygłasza opinie ? Jakoś Łukaszowiczowi czy Pietrzakowi nie wypomina się zawodu, bo szczekają z innej strony płota?

        • 4 3

    • No cóż, nie każdy jest tak uzdolniony jak Jakimowicz XD (1)

      • 3 2

      • a co ma do tego Jakimowicz, aktor jednego filmu?

        • 2 3

  • Gdyby nie tatus to Maciek gora kierownikiem (11)

    w żabce był. Tak to jest z tymi co dziedzicza po rodzicach zawody z cyklu idz bedziesz tez aktorem lekarzem sedzia itd a ja ci pomoge. A dlaczego bo rodzic widzi ze dziecko samo slabo sobie radzi to bierze syna w tym wypadku po skrzydlo i tak jakos jest tym aktorem lekarzem sedzia itd Sami dobrze wiecie jakimi fachowcami sa pozniej takie dzieci. Znam dyrektorow prezesow co 2 do 2 nie potrafia dodac ale ojciec szycha i mowi bedxiesz dyr prezesem

    • 44 37

    • identycznie jak z synalkiem tuska

      • 1 1

    • Ciekawe kim by były dzieci PiSowców obsadzone na wszelkich możliwych stołkach w Spółkach Skarbu Państwa. (1)

      Jak to posłanka PiS stwierdziła w kuluarach sejmowych - przecież nasze dzieci muszą gdzieś pracować - a że "kasa w biedrze czeka" na nauczycieli, jak to stwierdził Andrzej Duda, albo "niech jadą!" jak lekarzom powiedziała Józefa Hrynkiewicz, to dla synów i córek polityków PiS zostało tylko pierdzenie w stołek w SSP i dłubanie w nosie za pieniądze podatnika.

      • 7 5

      • Nikim:) tak jak dzieci innych

        Najlepiej samemu dojsc do czegos to ksztaltuje osobowosc i swiadczy o tym ktory doszedl do czegos . Choc nie trzeba miec willi i mercedesa

        • 4 2

    • troll pisowski musiał się znaleźć (1)

      ta rodzina to co najmniej trzy pokolenia aktorów jeśli nie wiesz to się doucz

      • 9 6

      • Weż Jarek leki ;) bo juz kot sie ciebie boi

        • 3 5

    • (2)

      jakieś kompleksy? tatuś nie był dyrektorem?

      • 8 3

      • Ja tobie minusa nie dałem chodz podejrzewasz (1)

        mnie o kompleksy ale jestem pewien ze ty w ramach tworyczych mocy moralizatorskich dales mi minusa. Wiec jak teraz;)

        • 0 8

        • nigdy nikogo nikomu nie daje minusa , twoje przemyślenia twoja sprawa

          • 3 4

    • Tak oto Polak tłumaczy sobie osobiste niepowodzenia. (1)

      Winny zawsze jest kto inny, nigdy on.

      • 8 0

      • Zanim cos napiszesz pomysl ile nie wiesz:)

        Haha

        • 2 5

    • System feudalny

      Ten naiwniak Piłsudski myślał, że zlikwiduje polski feudalizm, a wyszło jak zawsze.

      • 4 5

  • Opinia wyróżniona

    rewelacja (14)

    aż trudno uwierzyć, że ten film to debiut reżysera. Klimat tamtych lat oddany bardzo wiernie, a opowiedziana historia zostaje w głowie i pewnie jeszcze długo zostanie. Dawno żaden film nie wbił mnie tak w fotel, jak ten. Stuhr genialny, w końcu znalazł się reżyser, który wydobył z niego potencjał. Idźcie na ten film i oglądajcie znakomite polskie kino światowej klasy.

    • 102 77

    • (13)

      Hahah ,niezły komentarz ;)) lepszy niż film

      • 9 23

      • Stuhra nie oglądam (1)

        • 5 11

        • No i ?

          • 3 0

      • nie oglądałeś filmu tylko piszesz by pisać ,bo tak już masz , jak kogoś czy czegoś nie oplujesz to jesteś (10)

        chory

        • 9 5

        • Zostaw, prostaki z PiSu nie lubią Stuhra i kropka. (9)

          • 21 9

          • (1)

            Nie jestem w PiS-ie ani zadniej innej partii. Ani żadnej nie kibicuje.

            • 0 6

            • Za komuny

              Komuchy mieli w swoich szeregach także bezpartyjnych.

              • 1 0

          • Za bardzo pcha się do polityki, więc nie jest aktorem (4)

            To Stuhr nie nawidzi PISu. Przy każdej okazji opluwa i sieje nienawiść.

            • 10 19

            • Stuhr w tym czasie jadł wędliny z a Pewexu (2)

              Tatuś za komuny miał się nieźle

              • 5 7

              • Wędliny z Pewexu

                Obśmiałem się jak norka.

                • 6 0

              • I co w związku z tym? Nie może grać w filmach przedstawiających ten okres, bo jadał rarytasy?

                • 7 0

            • Rozumiem, że na PiS nie można złego słowa powiedzieć?

              To kiedy chcą to ustawą pisaną na kolanie wprowadzić?

              • 10 3

          • To Stuhr nas nie lubi (1)

            On tylko zna mowę nienawiści to jak może nas lubić:(

            • 13 18

            • Poczytaj tweety twojej kochanej Krysi Pawłowicz, to się może nowych inwektyw nauczysz.

              • 17 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym wieku pojawiły się pierwsze wzmianki o Andrzejkach w Polsce?