• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przebierańcy, egzotyczne zwierzęta i handlarze. Kicz zalewa Trakt Królewski

Ewa Palińska
11 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
  • W kolorowym sercu Gdańska jest miejsce na obwoźny handel, przebierańców, bliskie spotkania z egzotycznymi zwierzętami, a nawet na transformersów. Tylko sztuki jakby mniej niż w latach ubiegłych.
  • Pan z egzotycznym ptakiem (wyjątkowo nie z wężem) i wakacyjne tatuaże, czyli serce Gdańska w pigułce.
  • Czasem spacerowiczom udaje się trafić na perełkę w postaci kreacji artystycznej wysokich lotów. Od tej nie można było oderwać wzroku.
  • W kolorowym sercu Gdańska jest miejsce na obwoźny handel, przebierańców, bliskie spotkania z egzotycznymi zwierzętami, a nawet na transformersów. Tylko sztuki jakby mniej niż w latach ubiegłych.
  • W kolorowym sercu Gdańska jest miejsce na obwoźny handel, przebierańców, bliskie spotkania z egzotycznymi zwierzętami, a nawet na transformersów. Tylko sztuki jakby mniej niż w latach ubiegłych.
  • W kolorowym sercu Gdańska jest miejsce na obwoźny handel, przebierańców, bliskie spotkania z egzotycznymi zwierzętami, a nawet na transformersów. Tylko sztuki jakby mniej niż w latach ubiegłych.
  • W kolorowym sercu Gdańska jest miejsce na obwoźny handel, przebierańców, bliskie spotkania z egzotycznymi zwierzętami, a nawet na transformersów. Tylko sztuki jakby mniej niż w latach ubiegłych.
  • W kolorowym sercu Gdańska jest miejsce na obwoźny handel, przebierańców, bliskie spotkania z egzotycznymi zwierzętami, a nawet na transformersów. Tylko sztuki jakby mniej niż w latach ubiegłych.
  • W kolorowym sercu Gdańska jest miejsce na obwoźny handel, przebierańców, bliskie spotkania z egzotycznymi zwierzętami, a nawet na transformersów. Tylko sztuki jakby mniej niż w latach ubiegłych.
  • W kolorowym sercu Gdańska jest miejsce na obwoźny handel, przebierańców, bliskie spotkania z egzotycznymi zwierzętami, a nawet na transformersów. Tylko sztuki jakby mniej niż w latach ubiegłych.
  • W kolorowym sercu Gdańska jest miejsce na obwoźny handel, przebierańców, bliskie spotkania z egzotycznymi zwierzętami, a nawet na transformersów. Tylko sztuki jakby mniej niż w latach ubiegłych.
  • W kolorowym sercu Gdańska jest miejsce na obwoźny handel, przebierańców, bliskie spotkania z egzotycznymi zwierzętami, a nawet na transformersów. Tylko sztuki jakby mniej niż w latach ubiegłych.
  • W kolorowym sercu Gdańska jest miejsce na obwoźny handel, przebierańców, bliskie spotkania z egzotycznymi zwierzętami, a nawet na transformersów. Tylko sztuki jakby mniej niż w latach ubiegłych.

Baloniki, wata cukrowa, bańki mydlane, oscypki, przebierańcy, szczekające pieski, egzotyczne ptaki czy węże, które za niewielką opłatą można trochę podręczyć, a na koniec zrobić sobie z nimi zdjęcie. Nie, to nie opis dożynkowego festynu, a atrakcji, jakie czekają na spacerowiczów w historycznym centrum Gdańska, na Trakcie Królewskim. Sztuka uliczna została zepchnięta na margines. Ktoś, kto trafi na pokaz mima, performens czy występ dobrego muzyka, może mówić o szczęściu.



Czy lubisz sztukę uliczną?

Gdańsk jest miastem turystycznym. Nie dziwi zatem, że w miejscach najbardziej uczęszczanych, jak Główne Miasto, a w szczególności Trakt Królewski, chętnie rozstawiają się ci, którzy na obecności tłumów chcą zarobić. I to nie zawsze w uczciwy sposób - wystarczy wspomnieć słynnego wisielca, który tak bardzo lubił rozstawiać się w Sopocie i którego można było spotkać też w Gdańsku.

100 zł za dwie minuty na drążku. "Wisielec" wrócił do Gdańska



Niemniej w ubiegłych latach prym wiedli uliczni muzycy. Obecnie jest ich zdecydowanie mniej. Być może mieli już dość niekończących się utarczek z mieszkańcami?

Straż wystawia mandaty, uliczni muzycy ich nie przyjmują. Konflikt trwa



Jeszcze dwa lata temu na gdańskich ulicach roiło się od artystów. Teraz trzeba ich ze świecą szukać...

Kiedyś była sztuka, dziś mamy jej namiastkę



W latach ubiegłych zdarzało się, że muzyków na Trakcie Królewskim,w tym samym czasie było tak wielu, że musieli grać na zakładkę, a co kilka metrów odbywał się inny, plenerowy koncert. Nie brakowało też artystów, którzy szczególnie wkradli się w łaski spacerowiczów (i spędzali sen z powiek okolicznym mieszkańcom), jak np. DownTown Brass, grający na wiadrach członkowie zespołu Route 11, czy znakomity gitarzysta Kryspin Kamysz. Zespoły w miniony piątek pojawiły się na Trakcie Królewskim, wirtuoza gitary dawno nie słyszałam.

Materiał z 2016 r.

Kryspin Kamysz to jeden z najlepszych muzyków, jakich w ostatnich latach mogliśmy spotkać na trójmiejskich ulicach.


Ciekawych prezentacji artystycznych nadal jest jednak mało. Czasem pojawi się jakiś mim, czasem akrobata bądź ludzki posąg, który poruszy się tylko wtedy, jeśli podarujemy mu pieniążek.

Zdarza się też, że na Trakcie Królewskim wystawiają się artyści plastycy, sprzedający swoje prace bądź tworzący je na oczach przechodniów. Niemniej sztuka na Trakcie Królewskim stanowi margines, bo w tym roku wiodą prym "performanse", zdecydowanie mniej artystyczne.

Parawany, warkoczyki i magnesy. Ile kosztują pamiątki znad morza?



Majówka była w Gdańsku chłodna, ale kolorowa. Skusiliście się na "oscypka"?

"Oscypki", warkoczyki, bańki i balony, czyli przaśny jarmark w sercu Gdańska



Przechodząc przez Zieloną BramęMapka, od strony Zielonego Mostu, z pewnością miniecie stoiska gastronomiczne, oferujące pajdy chleba ze smalcem i kiszonym ogórkiem oraz "oscypki". Po drugiej stronie Zielonej Bramy można doczepić sobie kolorowe warkoczyki, popuszczać bańki mydlane, czasem zrobić tatuaż z henny. Jeśli akurat ktoś w tym miejscu gra i będziecie chcieli go nagrać, w kadrze na pewno znajdzie się co najmniej jedna, ogromna chmura balonów wypełnionych helem. Ten widok na stałe wpisał się już w letnią panoramę tego miejsca, które jest przecież określane mianem parku kulturowego.

Zobacz wszystkie artykuły o sztuce ulicznej w Trójmieście



Trudno się jednak wspomnianej kultury w tym parku doszukać, bo systematycznie przytłaczają ją tandeta i plastik. Na prowizorycznych stoiskach, rozstawionych wzdłuż Traktu Królewskiego, kupimy szczekające pieski na baterie, świecące piłki czy mnóstwo innego rodzaju tandety. W ten kiczowaty krajobraz znakomicie wpisuje się DJ Manamana - jeden z najaktywniejszych gdańskich performerów ulicznych, zwany przez przechodniów, z uwagi na maskę, w której występuje, człowiekiem koniem. Swoją drogą podziwiam jego determinację. Żeby przez tyle lat grać to samo na tak samo mizernym poziomie i nie rozwinąć się ani trochę, trzeba być naprawdę twardym. Co ciekawe, przeciwko jego występom nikt nie protestuje.

Zastanawia mnie też, w jakim charakterze wynajmują się do zdjęć panie wystrojone w jakieś dziwne suknie. Nie są to stroje starogdańskie, więc lokalnego kontekstu nie widzę. Nie są to nawet stroje historyczne. Zagadka.

Materiał z 2017 r.

Najpopularniejszy kolekcjoner egzotycznych zwierząt eksponuje swoje zbiory na Długim Targu od lat. Najczęściej ma ze sobą węża, ale można go też spotkać z różnymi gadami czy ptakami.

Niekontrolowane dręczenie zwierząt



O ile na wspomnianą tandetę można przymknąć oko, choć nie powinno się tego robić, bardziej przeraża fakt, że Trakt Królewski stał się miejscem, w którym występuje przyzwolenie na dręczenie zwierząt. A te można tam spotkać najróżniejsze. Prawdziwym zoocelebrytą jest mężczyzna, który od lat zarabia na udostępnianiu przechodniom do zdjęć egzotycznych okazów - najczęściej węży, ale zdarzało mu się tam przywozić też jaszczurki czy ptaki drapieżne.

Zresztą z wężami po Trakcie Królewskim spaceruje coraz więcej osób. Zwierzęta te nie zawsze wyglądają na zadbane.

Na Trakcie Królewskim można też spotkać inne osoby, które zarabiają na gadach, rozmaitych ptakach, a nawet na psach. Niby nic takiego, że człowiek w towarzystwie kilku swoich psiaków posiedzi kilka godzin na powietrzu. Czy aby na pewno? Bo ja jednak mam mieszane uczucia...

DJ Manamana pojawił się na ulicach kilka lat temu. Swoim brzdękaniem zarobił najpierw na zaręczynowy pierścionek, potem na ślub. A że ludzie nadal wrzucali pieniądze, z grania popularnych melodii w banalnych opracowaniach zrobił biznes.

Opinie (107) ponad 10 zablokowanych

  • Pełna zgoda, te doczepiane kolorowe kosmyki, balony z brokatem i śmierdzące oscypki - Długa w pigułce.

    Przecież to wstyd i obciach, taki chcemy mieć Gdańsk?

    • 12 0

  • Jacy wysublimowani mecenasi szuki ulicznej tutaj w komentarzach.

    A śmieci i buty z klatki schodowej zabrane już?

    • 6 5

  • Odczepcie się od świnki pepy

    To sztuka wysoka. Zwłaszcza ostatni odcinek, pełen dramatyzmu, czyli " podróż świnki pepy do rzeźni".

    • 2 1

  • film z Koniem

    Swoją drogą zwróćcie uwagę na drugi plan filmiku z grającym koniem, który pokazuje w tym artykule trojmiasto.pl - jest kwintesencją tego, o czym pisze p. Ewa Palińska i o czym piszemy my w naszych komentarzach. Przedproże ratusza zawalone siatami z ikei a gromadka handlujących, przy koniu rozkłada plastikowe, ohydne wazony z byle jakimi bukietami na tymczasową sprzedaż....

    • 4 0

  • Problem jarmarcznych sztukmistrzów na Starym Mieście to nic nowego - rozwijał się latami, także jestem nieco zaskoczona, że dopiero teraz o tym piszecie. Natomiast muzyków ulicznych też bym nie gloryfikowała. Koleżanka mieszka w tamtej okolicy i nie zliczę ile razy mówiła mi jak bardzo hałas grajków przeszkadza zarówno jej jak i jej sąsiadom. I też zgłaszali to wielokrotnie do różnych miejsc - bez efektu. Ogólnie można by powiedzieć, że rokrocznie Gdańsk jest zawłaszczany w celach rozrywkowych czy to przez domorosłych artystów, czy to handlarzy baloników, czy dręczycieli zwierząt, czy wreszcie turystów, którzy przyjechali odpocząć, a swoim odpoczywaniem często zakłócają spokój Gdańszczan. Tak to już niestety jest.

    • 4 0

  • to miasto jest tak nieudolne, ze przykro jest patrzec

    od 20 lat nikt nie potrafi pozbyc sie gory smieci na srodku podwórka pomiędzy ratuszem a kosciolem mariackim, bo bezdobmi zamieszkali w smietniku (chyba juz tam nawet wstawili szafki) a miasto sie przepycha ze wspolnotą jak pis z po... tylko po to zeby nic nie zrobic. Ok ale zeby 20 lat????

    • 3 0

  • Tandeta i pijaństwo, wrzaski i libacje w tzw. ogródkach i na ławeczkach. Dekonstrukcja trwa, Chinszczyzna i w nocy sikanie i nie tylko po bramach. Spici na umór Skandynawowie ryczący w 'ogródkach' przez wiele godzin, ani właściciele restauracji nie reagują ani straż czy policja. Gdańsk sięgnął dna nie tylko estetycznego: wyszynk dla bogatszych nacji.

    • 5 0

  • Zgadzam się z artykułem. Długa staje się jarmarczna i tandetna. Władze miasta dążą do tego żeby było jak na krupówkach. Szkoda mi mojego Gdańska

    • 4 0

  • dbanie o brak takich "atrakcji" to sprawa Straży Miejskiej (2)

    tylko, że ta formacja leży w naszym mieście. Zupełnie nie reagują na zgłoszenia, potrafią nie odbierać kolejnych telefonów z tego samego numeru.

    • 18 3

    • Może po prostu jest ich za mało. Samych zgłoszeń o nieprawidłowym parkowaniu jest pełno, wiadomo jak stawiają auta polskie cebule.

      • 1 0

    • Straż miejska jedynie umie wystawiać mandaty za źle parkowanie , krążą i tylko czyhają na zły ruch kierowcy, zamiast zająć się czymś pożytecznym

      • 1 1

  • Trakt Królewski pięknie się zaczyna deskami

    Kicz zalewa Trakt Królewski

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Dickery to: