• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopot chce zabrać pięciu klubom koncesje na alkohol

Piotr Weltrowski
27 października 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Według danych miasta, policja interweniowała w Białym Winie i Owocach pięć razy. Żadna z tych spraw nie trafiła jednak do sądu. Według danych miasta, policja interweniowała w Białym Winie i Owocach pięć razy. Żadna z tych spraw nie trafiła jednak do sądu.

Władze Sopotu chcą odebrać koncesje na sprzedaż alkoholu pięciu lokalom, w których miało najczęściej dochodzić do zakłócania ciszy nocnej. Lista budzi jednak wątpliwości.



Jakie lokale powinny znajdować się w centrum Sopotu?

Kilka dni temu sopoccy urzędnicy poinformowali, że zabiorą koncesje na sprzedaż alkoholu tym lokalom, które najczęściej zakłócają ciszę nocną. Odmówiono nam informacji, o jakie lokale chodzi, ale ustaliliśmy, że wśród nich są Czekolada, Dream Club, Złoty UlBiałe Wino i Owoce.

Właściciele ostatniego z nich są tym bardzo zaskoczeni. - Działamy od grudnia zeszłego roku, dostaliśmy koncesję na sprzedaż alkoholu przez trzy lata. Nagle trafiło do nas pismo, w którym praktycznie bez żadnych wyjaśnień poinformowano nas, że wszczęto postępowanie w sprawie odebrania nam koncesji - mówi Michał Pawłowski, menadżer lokalu.

Urzędnicy o sprawie mówią krótko. - Podstawą wszczęcia procedury cofnięcia koncesji na sprzedaż napojów alkoholowych była informacja zbiorcza, którą prezydent otrzymał od komendanta policji w Sopocie. Było to zestawienie interwencji sopockiej policji w sezonie letnim, w związku z zakłócaniem porządku publicznego, konkretnie ciszy nocnej - informuje Anna Dyksińska z biura prezydenta w sopockim magistracie.

Michał Pawłowski przyznaje, że policja raz ukarała jego lokal mandatem, ale za... brak tablicy informującej o szkodliwości alkoholu, a nie za zakłócanie ciszy nocnej. - Po anonimowych zgłoszeniach policjanci przyjeżdżali w tej sprawie kilkukrotnie, ale nigdy nie nałożyli na nas mandatu, bo nie było za co. Nie skierowano też żadnej sprawy do sądu - dodaje.

Sprawdziliśmy bezpośrednio u źródła. - Żadna z naszych interwencji nie skończyła się przesłaniem do sądu sprawy dotyczącej tego lokalu - potwierdza podkomisarz Robert Tabisz z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.

Dla porównania, przeciwko klubowi Czekolada prowadzono w tym czasie (czyli od początku roku) aż siedem takich postępowań, z których dwa zakończyły się już wyrokami, trzy trafiły do sądu, a dwa są wciąż w toku. Podobnie w wypadku Dream Clubu, gdzie wyroki zapadły już trzy, jedna sprawa jest w toku, a jedna trafiła do sądu.

W kwestii hałasu w tych lokalach wypowiadali się także sopocianie, którzy próbowali interweniować w tej sprawie podczas kilku posiedzeń komisji Rady Miasta. O lokalu Białe Wino i Owoce nikt nigdy nie wspominał.

Nie oznacza to jednak, że jego działalność wszyscy poza urzędnikami oceniają bezkrytycznie. - Jestem w niezręcznej sytuacji, bo to moi sąsiedzi, ale szczególnie latem był tam problem. Na zewnątrz, w ogródku, zbierało się tam nawet po 100 osób. Nie da się ukryć, że w nocy generuje to hałas - mówi Adam Sekuła, właściciel sąsiadującej z klubem winiarni. Zastrzega przy tym, że sąsiadów nie traktuje jak konkurencji i nigdy przeciwko Białemu Winu i Owocom nie interweniował.

W środowisku sopockich restauratorów mówi się, że Białe Wino i Owoce nie pasują władzom Sopotu z innego powodu. Chodzi o to, że lokal jest... zbyt tani, przez co nie przystaje do ich wizji ekskluzywnego centrum kurortu. Rzeczywiście: wszystkie napoje kosztują tam 4 zł, dania - 8 zł.

O powodach decyzji miasta względem konkretnych lokali - w tym też Białego Wina i Owoców - prezydent Sopotu rozmawiać z nami nie chce. - Na pewno miasto nie będzie dyskutować z restauratorami za pośrednictwem mediów. Pan prezydent umówił się na spotkania z przedstawicielami wszystkich lokali, do których policja miała zastrzeżenia. Wiem, że akurat przedstawiciele Białego Wina i Owoców na takie spotkanie nie przyszli, tłumacząc się chorobą - mówi Magdalena Jachim, rzecznik sopockiego magistratu.

Miejsca

Opinie (336) ponad 20 zablokowanych

  • (15)

    W Polskim prawie nie funkcjonuje pojęcie ,, Ciszy nocnej". Proszę podać jakie zostały złamane paragrafy KK.

    • 123 95

    • Zakłucanie ciszy nocnej jest wykroczeniem. Oprócz KK polecam KW: (3)

      Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

      • 94 3

      • Sorry za to "zakłucanie" (2)

        wiem, że kłuje w oczy. Zaspany byłem.

        • 41 4

        • jesli tak spales to znaczy ze nie bylo zaklucania

          prezydent bul ci wybacza..

          • 32 3

        • wybaczam

          i wiecej nie zaklucaj

          • 24 1

    • Pojecie ciszy nocnej jest to potoczne określenie z epoki komunizmu - w polskim prawie występuje pod inną nazwą poczytaj a się dowiesz

      • 8 20

    • masz zakłócony mózg chłopie (1)

      • 6 9

      • nie tak jak ci co wymyslaja takie akcje liwidacje

        dal im przyklad tusk..

        • 7 7

    • Zakłócanie porządku publicznego już jest (2)

      paragraf do znalezienia

      • 8 1

      • jakiego porzadku? w sopocie? (1)

        • 12 2

        • ja tam widze wiekszy burdell

          • 9 2

    • --

      zasady wspozlycia spolecznego

      • 9 1

    • ...

      masz jeszcze przepisy lokalne i to właśnie na tych opiera się pojęcie ciszy nocej

      • 6 1

    • (1)

      Z warszawki jestem , modżajto mi nalej!

      • 26 0

      • a mnie piniukulada

        • 12 0

    • widze, że znasz się!~~!!

      • 1 0

  • : ) (4)

    Wlodarze miasta zapomnieli jak sami imprezowali i pili jabole za 2 zeta.A student nie wielbłąd-wypić trzeba najlepiej wejść na imprezkę już na rauszu -wtedy nie trzeba placic za drogie chrzczone piwko: )

    • 179 14

    • (1)

      halas to wina kultury studenckiej a nie lokalu

      • 5 7

      • moze zabrac koncesje uczelniom na uczenie

        skoro ich studenci sie tak zachowuja

        • 17 0

    • Karnoszczenko łapy precz od białego wina

      • 16 2

    • Też byłam studentką 2 lata temu. Szkoda, że dziś większości z Was brak kultury.A co do artykułu - w Sopocie władze biorą się za zamykanie lokali (bo brak możliwości sprzedaży alkoholu się z tym równa), ale nie patrzą na to co dzieje się po drodze do tych lokali, A niestety studenci drą japy tak, że nie można spać.

      • 1 3

  • Pod publikę.... (2)

    od chcieć do zrobić to daleka droga...prawda?

    • 35 4

    • No dzięki, (1)

      • 1 1

      • nie było znaku o szkodliwości alkoholu?!

        no tak - ktoś kto przychodzi do klubu się tym przejmuje...CHORE, znowu unia coś wymyśliła, żeby było na papierku...niedługo będzie znak o szkodliwości przechodzenia przez ulice albo wychodzenia z domu...

        • 6 0

  • i tak to właśnie jest w Sopocie (4)

    jak juz coś zaczyna sie kręcić a nie masz pleców to szybki koniec. Władze Sopotu to wielka silna grupa w południowych Włoszech miało to swoją nazwę. Włascicielom BWiO zyczę wytrwałości a najlepiej od razu zmieńcie adres

    • 226 10

    • Łapówki łapówki łapówki (1)

      Nie smarujesz nie jedziesz.

      • 44 4

      • jak tylko mogę stawiam się po stronie Białego Wina. Mam wielką nadzieję że urzędasy nie dadzą im rady!

        • 37 1

    • Jakieś źródło? (1)

      Czy tak dla zabawy mówisz nieprawdę?

      • 0 8

      • Źródłem jest logika.

        • 2 0

  • : ) (2)

    I wlasnie dlatego nie jestem juz mieszkancem Zopottu wymeldowałem się do Gdyni.Amen.

    • 98 19

    • bez komentarza (1)

      Twoj login sam za ciebie mowi kim jestes. Przecierz Gdynia / z całym szacunkiem/ to wymarłe imprezowo miasto. Zobacz ile ludzi przyjeżdza do Sopotu. Gdynia tez,co widać w wieczorne weekendy po kolejce SKM z Gdyni.Po pismie widać że chyba się lekko zeszkopileś./znaczy zniemczyłeś/.

      • 9 33

      • PrzecieRZ po to się właśnie wyniósł do Gdyni, gamoniu....

        • 20 2

  • Sekuła , Sekuła coś mi to nazwisko mówi (6)

    czyżby jakies dodatkowe plecy w rodzinie pani Magdaleny prezes Hali Ergo Arena?

    • 74 2

    • To rodzina.

      To mąż i żona.

      • 17 1

    • zdaej się, że ta winiarnia to ulubiony lokal Prezydenta Krnowskiego. Latem ciągle tam p[rzesiaduje. Mieszkam na Ogrodowerj to wiem. Może tu nalezy szukac [przyczyn interwencji. Czyżby lokale stwazray konkurencję dla p. Sekuły?

      • 16 3

    • HAHA wszystko jak na talerzu się układa...

      Pan Jacek K. ma swoje interesy i każdy o tym wie... i co by nie mówiła opinia rzetelnym mieszkańców.On i tak ma ich gdzieś głeboko....... Bo ja jestem Jacek K>

      • 10 3

    • lubię rodzinki

      Sekuła winiarnia Ergo Arena i wszystko jasne

      • 9 2

    • no i wszystko jasne ;))) (1)

      czy to szanowny męzulek - kolega pana prezydenta ? ;))))

      • 4 2

      • Grzesiek Jacek dwa bratanki

        I kolega pana Grzesia Marszałka Schetyny, który jak przyjeżdża na wywczas do Sopoćkowa to mieszka u Sekułów. Ale teraz to się skończy bo go Tuskowaty znielubił. He he he

        • 1 0

  • za tanie lokale ? panowie włodarze Sopot to nie Monaco ! (11)

    czytam, czytam i nie mogę uwierzyć, 5 interwencji polciji jest powodem odebrania koncesji na alkohol co jest jednoznaczne z zamknięciem lokalu ? przecież to jest kpina i manipulacja. kto ma ochotę ja dane lokację ? jak bardzo jeszcze chce się oszpecić Sopot ? jakie jeszcze potworki zostaną wybudowane ? to co stało się z molo woła o pomste do nieba a przynajamniej o parę wyroków skazujących na długie lata za zniszczenie zabytku. jak można niszczyć tak wspaniałe miasto jakim jest Sopot ! pozdrawiam wszystkich którym sprawa Sopotu i jego daleszego losu nie jest obojętna.

    • 235 16

    • 10o/100 ale już nic nie poradzisz - Sopot kiedyś miał piękne molo i jego otoczenie, teraz możemy o tym już zapomnieć

      • 16 7

    • niektórzy potrafią się bawić bez alkoholu (1)

      pijaku

      • 11 14

      • Chyba nie Ty Tomsi :D

        • 5 2

    • pytanie (4)

      Rozumiem, że ludziom może nie podobać się to co się dzieje np. z Monciakiem, że niby zabetonowany ale pytam bez złośliwości co jest nie tak z molo? Chodzi o Marinę? Jeśli tak to akurat co jak co ale Marina była strzałem w dziesiątkę i nie jest to tylko moja opinia. Bardzo chętnie dowiem się czemu Marina tak bardzo Panu przeszkadza?

      • 14 6

      • Z całym szcunkiem , to nie marina to przystań !!!!!!

        • 6 0

      • już odpowiadam

        • 0 1

      • już odpowiadam (1)

        po pierwsze to że molo starciło swój charakter jako mola a stało się pomostem prowadzącym do mariny. po drugie to to że molo jest w dalszym ciągu płatne w sezonie pomimo wprowadzenia komercyjnej mariny przy której cumują luksusowe łodzie i gdzie pod płaszczykiem klubu żeglarskiego znajduje się restauracja. w tej chwil pobieranie opłat za wstęp na molo kojarzy mi się tylko z jednym a mianowicie: "kupcie sobie bilet biedaki żeby przez chwile popatrzeć jak się bogatsi mogą bawić" od razu chce wyjasnic parę spraw zanim pojawią się zarzuty. nie jestem mieszkańcem Sopotuzarabiam dużo powyżej średniej krajowej więc nie muszę nikomu niczzego zazdrościć i leczyć kompleksów.pozdrawiam

        • 15 9

        • to se teraz idź na molo

          możesz siedzieć 24 h/dobę za free

          • 0 6

    • hahaha

      i czego placzesz teraz ? tak sobie wybraliscie i broniliscie Jacusia K to teraz macie, znoscie teraz te przewaly z godnoscia a nie z placzem

      • 11 2

    • Że za tani lokal? A co w takim razie z przekąskami vis a vis pałacu prezydenckiego w Warszawie? Tam też jest tanio, a wystrój jest zdecydowanie "tańszy" i bardziej obskurny od lokalu sopockiego. W głowach się im poprzewracało. Chyba nie bez powodu po Monaco jeżdżą Bentley-e, Maybach-y, etc. - tam jest MASA bogatych ludzi, których stać na drogie lokale. W Sopocie to inna bajka raczej w stronę "zastaw się a postaw się"...

      • 10 0

    • oj komuś się chyba wydaje...

      że miasto to jego własność... co to znaczy, że się ceny i wystrój nie podobają? Nie pasują do wizji luksusowego kurortu? W tym mieście są jeszcze jego mieszkańcy, którzy nie muszą płacić za jakiś wydumany luksus. My tu chcemy normalnie żyć.

      • 11 0

  • i bardzo dobrze (5)

    rozpijają tylko to społeczeństwo a potem narzekają

    • 27 110

    • (3)

      społeczeństwo się samo rozpija

      • 13 1

      • tu nie chodzi o rozpijanie tylko o to że w tym czasie powinni siedzieć cichutko w kościołach (2)

        kasa ucieka i w tym jest problem, do tej pory było tak ze ludzie za komuny nie mieli gdzie sie bawić więc chętnie chodzili do kościoła więc i na tacy więcej lądowało - teraz sie to kończy

        • 6 6

        • co za argument ciekawy ;D

          nie mieli co robić to chodzili do kościoła... :D:D;D:Dja jak nie miałem co robić to chodziłem do burdelu ;D

          • 6 3

        • zawsze w każdym artykule musi się znaleźć jakiś debil

          który się przyczepi do kościoła

          • 2 2

    • sadzisz ze kogos tam ciagna wolami?

      • 4 1

  • Sopot miastem ciszy. (10)

    Pozamykać wszystko i będzie jak w Gdańsku po 22:00.

    • 318 10

    • (4)

      albo jak w Gdyni po 18:00

      • 55 7

      • (2)

        albo jak we Wrzeszczu po 16:00

        • 32 3

        • Heh Wrzeszcz.. tam obcych nie lubią

          • 25 0

        • We Wrzeszczu po 16:00....

          ...słychać tylko wrzeszczenie. Obcych. Których tam nie lubią.

          • 19 2

      • albo jak na oksywiu po 9 rano

        • 11 0

    • miasta siebie warte, więc w tym i w tym po 17 jest cisza

      jak ktoś mieszka przy monciaku niech sprzeda mieszkanie i kupi sobie po jednym w Gdyni i Gdańsku !!!

      • 33 3

    • Trójmiasto to niestety dno jeśli chodzi o imprezy...

      No ale cóż , jeśli ludzie wolą spać w centrum miasta ,zamiast zarabiać kasę z imprezowiczów, ich wola. Ja tam się wyśpię po śmierci ,a teraz zrobię wypad na imprę do innego miasta bo w trójmieście szkoda tracić czas. W tym kraju nie ma miejsca na porządny legalny interes ,tutaj tylko mafie rządzą.

      • 25 4

    • ja się akurat cieszę

      że całe barachło jedzie drzeć ryja do Sopotu. W Gdańsku jest cisza i spokój i tak ma zostać.

      • 6 5

    • (1)

      albo jak w Działdowie na co dzień :P

      • 3 1

      • Działdowo !!!

        • 2 0

  • Koledzy z centrum Haffnera się poskarżyli na konkurencje? (10)

    • 186 3

    • ukladziki i kopupcja i nic wiecej - a bezrobocie znow wzrosnie (9)

      wroclaw moze miec takie lokale a sopotowi przeszkadza?Białe Wino i Owoce nie pasują władzom Sopotu z innego powodu. Chodzi o to, że lokal jest... zbyt tani, przez co nie przystaje do ich wizji ekskluzywnego centrum kurortu. Rzeczywiście: wszystkie napoje kosztują tam 4 zł, dania - 8 zł.

      • 26 1

      • :(:(:( (8)

        Tylko nie BWIO.... Gdzie ja teraz zjem tatar? :( I galaretkę? :( Warszawka się robi.... :(:(:(:

        • 20 2

        • ZOSTAWCIE TATARA W SPOKOJU!

          Zostawcie Białe Wino w Spokoju!!!!najlepszy lokal jaki powstał na przestrzeni kilku ostatnich lat.Dobra i tania kuchnia plus średniej ceny alkohol.Świetna knajpa przed i po imprezie a nawet jako docelowa knajpa wieczoru...brak słów jeśli zostnaie to zamknięte to sam się wybiorę aby porozmawiac z szacownym p. Karnowskim i jego idiotycznych planach!

          • 24 1

        • nie oceniaj z góry głupcze. (6)

          Z Warszawy to ty zejdź z łaski swojej.Tak się składa, że mamy tu kultowe już na Krakowskim Przedmieściu Zakąski Przekąski, których to Białe Wino i Owoce są kopią.Ceny oczywiście takie same.Uwielbiam zarówno Zakąski jak i Białe Wino, nawet z przewagą dla Białego bo mają smaczniejszego gziczka.Całe życie tak swoją drogą mieszkałem w Trójmieście, ale Warszawy opluwać nie pozwolę bo to również wspaniałe miejsce, tylko niestety ludzie ze wsi lub posiadający niską kulturę osobistą wyrabiają temu miastu taką a nie inną opinię.Przypomnę, że rdzennych mieszkańców tego miasta jest zaledwie kilka procent.

          • 10 11

          • (4)

            Dlatego mówi się "Warszawka", a nie Warszawiacy kolego ;) Warszawka, to Ci, którzy zamawiają "ekspresso" ;) Sama miałam przyjemność poznać Warszawiaka (prawdziwego!!! ;D), z którym spędziłam najpiękniejsze lato w życiu... W Warszawie właśnie.... ;):):):)Ale Warszawka?..... To najniższa forma egzystencjii :)

            • 15 3

            • (3)

              To Twoje osobiste nazewnictwo, Ty tak mówisz, a nie jest to ogólnie przyjęte, a co za tym idzie - możesz nim wprowadzać w błąd tak jak w tym przypadku. Ja jestem przeczulony nieco na, że tak to ujmę hejterów, którzy jeżdżą po stolicy a nie mają o niej pojęcia. I dlaczego akurat takie towarzystwo miałoby być w stolicy? W Trójmieście jest buractwa na pęczki, popatrz na Monciak weekendami, aż się niedobrze robi od niektórych palantów.Równie dobrze można by przyjąć, że Sopot to normalne miasto, a Sopocik to jego mieszkańcy zamiawiający "ekspresso", think about that.Rzecz jasna nie oczekuję przytakiwania mi w jakikolwiek sposób, jedynie zwracam uwagę na problem, który drażni nie tylko mnie.A jeśli chciałaś być taka poprawna, to odpowiednią formą są "Warszawianie" a nie jak się błędnie przyjmuje "Warszawiacy".W każdym razie dziękuję za odpowiedź, teraz wiem, że nie miałaś złych intencji, ale nie jesteś jedyną osobą, która tak właśnie poleciała z tematem w komentarzach i postanowiłem swoje 5 groszy dorzucić.Do zobaczenia w Białym Winie i Owocach! :)))Pozdrawiam.

              • 1 8

              • (2)

                Twoja niezdrowa fascynacja stolicą stawia Cię właśnie bliżej Warszawki niż Warszawy.

                • 10 3

              • (1)

                Po czym wnioskujesz niezdrową fascynację? Po tym, że jedynie zwróciłem uwagę na błąd językowy w kwestii nazewnictwa mieszkańców danego miasta? Tak się składa, że bardziej zafascynowany jestem Trójmiastem i zawsze chętnie do niego wracam, ma swoją niepowtarzalną atmosferę, ale tutaj mam lepsze możliwości rozwoju w mojej branży. Mimo wszystko miło jest zapewnić bliskim komfort w życiu, bo mamy je jedno i uważam, że należy je jak najlepiej wykorzystać. :)Pozdrawiam.

                • 1 4

              • Generalnie - jeśli chodzi o Sopot.... buractwo przyjeżdża, a nie zamieszkuje na stałe jak w przypadku Warszawy. Nie rozwala się po kraju zostawiając po sobie przykre wspomnienia ;)Zapytaj kogolowiek, co to "Warszawka", czy "Warszawiak". Co z tego, że nie oficjalne i niepoprawne, skoro większość ludzi to zna? ;) Bo to jest "język potoczny", Warszawianinie :) To tak, jakbyś chciał zmieniać świat za pomocą słownika języka polskiego :P A jak powiesz na Warszawiaka, "Warszawiak" to się z pewnością nie obrazi.... niech Pan mi uwierzy, Panie Profesorze ;)Może masz rację z tym Sopotem, wielu młodych ludzi mieszkających na stałe w Sopocie i nie tylko(!) nazwałabym "Warszawką" ale dlaczego okazuje się, że tak wielu ludzi nie lubi tej "Warszawki"? Dlaczego przyjęto to w slang młodzieżowy? Przyznaj, musi gdzieś być przyczyna ;) Think about that :)

                • 0 1

          • Amen, też lubię Warszawę! Stop nudnym i głupim docinkom!!

            • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Katie Melua wystąpiła w Trójmieście w 2023 roku. Gdzie odbył się koncert?