• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopot'68 Re_make w Operze Leśnej. Muzyczna podróż w czasie

Aleksandra Wrona
24 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

Podczas widowiska Sopot'68 Re_make wystąpiły najpopularniejsze gwiazdy polskiej sceny muzycznej.

Sopot'68 Re_make to widowisko muzyczne, będące rekonstrukcją VIII Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w Sopocie z sierpnia 1968 roku. W czwartkowy wieczór w Operze Leśnej jedenastu topowych polskich artystów wykonało piosenki, które pięćdziesiąt lat wcześniej wybrzmiały na tej samej scenie w zupełnie innych okolicznościach. Była to ciekawa próba muzycznej podróży w czasie, która okazała się mieć swoje mocne i słabe strony.



Impulsem do powstania widowiska był film dokumentalny Magdaleny Szymków "Piszę do ciebie, kochanie" przedstawiający kulisy sopockiego festiwalu sprzed pięćdziesięciu lat, kiedy wojska Układu Warszawskiego wkroczyły na terytorium Czechosłowacji. Atmosfera tamtejszego festiwalu w niczym nie przypominała beztroskiej zabawy, część zagranicznych artystów zdecydowała się wyjechać z Polski, wśród publiczności skrycie rozdawano ulotki nawołujące do zaprzestania działań militarnych, a władza bacznie przyglądała się zarówno wykonawcom, jak i publiczności.

Właśnie do tych wydarzeń nawiązywała formuła czwartkowego wydarzenia. Pierwszym zaskoczeniem była forma prowadzenia wieczoru. Zamiast tradycyjnego konferansjera, na telebimach pojawiło się oko Wielkiego Brata, a z głośników rozległ się głos Wojciecha Manna, który wcielając się w jego rolę zapowiadał kolejnych wykonawców. W przerwach między poszczególnymi wykonawcami pojawiały się też archiwalne nagrania z VIII Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w Sopocie oraz opowieści przybliżające widzom atmosferę tego pamiętnego festiwalu.

Scenariusz wydarzenia napisała Magdalena Szymków, za reżyserię odpowiadał Michał Walczak, a nowe aranżacje piosenek stworzył Kuba Staruszkiewicz.

  • Barbara Wrońska rozpoczęła wieczór piosenką "Život to smo mi" (Gabi Novak)
  • Dawid Podsiadło wykonał utwór "I Love You, Baby"
  • Kev Fox wykonał "House of the Rising Sun" (Kalinka)
  • Paulina Przybysz wykonała "Sunny" (Anne Bushnell)
  •  Natalia Grosiak wykonała "Non c'est rien" (Bogdana Karadoczewa)
  • Skubas wykonał piosenkę "Odro rzeko" (Anita Traversi)
  • Tomasz Makowiecki zaśpiewał "Daj" (Jerzy Połomski)
  • Wszyscy artyści występujący podczas wydarzenia
  • Publiczność tłumnie zgromadziła się w Operze Leśnej
Koncert rozpoczął się dość niepozornie. Jako pierwsza na scenę wyszła Barbara Wrońska, która zaśpiewała utwór Gabi Novak "Život to smo mi", chociaż artystka włożyła w to wykonanie dużo emocji, nie było to zbyt spektakularne rozpoczęcie wieczoru. Następnie na scenie pojawił się Skubas, który wykonał piosenkę "Odro rzeko" Anity Traversi. W tym utworze szczególnie słychać było rewelacyjną pracę szesnastoosobowej orkiestry towarzyszącej tego dnia artystom. Jako kolejny wystąpił się MaJLo z utworem Czerwonych Gitar "Anna Maria". Niestety, zabrakło w tym wykonaniu charakteru, co sprawiło, że był to najsłabszy występ tego wieczoru.

To czego nie udało się uchwycić MaJLo, perfekcyjnie oddał Tomek Makowiecki w swojej interpretacji piosenki "Daj" Jerzego Połomskiego. Był to pierwszy moment koncertu, kiedy na plecach można było poczuć dreszcze. Po występie publiczność nagrodziła Makowieckiego gromkimi brawami. Dobrą passę podtrzymał Krzysztof Zalewski, wykonujący piosenkę "To ziemia" Stana Borysa. Był to pierwszy dynamiczny występ tego wieczoru, co zdecydowanie spodobało się spragnionym zabawy widzom.

Po silnej reprezentacji panów, przyszedł czas, żeby na scenę powróciły kobiety, jako pierwsza z nich pojawiła się Brodka z trudną piosenką Miki Nakasone "Kwiat kwitnącej wiśni". Był to dobry muzycznie, hipnotyzujący występ, którym Monika po raz kolejny udowodniła, że nie boi się wyzwań. Po niej na scenę wyszła Natalia Przybysz ze zmysłową, kobiecą, przejmującą interpretacją piosenki Dany Lerskiej "Po prostu jestem".

Zachwyty nad popisami wokalnymi Dawida Podsiadły nikogo już chyba nie dziwią. Piosenkarz po raz kolejny udowodnił, że jest klasą samą w sobie, a jego zmysłowe wykonanie "I Love You, Baby" było jednym z najlepszych występów tego wieczoru.

Brodka - Kwiat kwitnącej wiśni

Końcówka widowiska należała do Natalii Grosiak, Keva FoxaPauliny Przybysz. Natalia wykonała utwór "Non c'est rien" Bogdany Karadoczewej, a śpiewanie po francusku wyszło jej rewelacyjnie. Zaraz po niej serca publiczności skradł Kev Fox, który dał z siebie wszystko, śpiewając "House of the Rising Sun", czym sprawił, że część publiczności postanowiła oklaskiwać jego występ na stojąco. Wieczór zakończyła Paulina Przybysz w energetycznej piosence "Sunny" Anne Bushnell.

"Sopot'68 Re_make" to widowisko z dużym potencjałem, jednak można odnieść wrażenie, że czegoś w nim zabrakło, jakiegoś ducha, który porwałby widzów. Artyści, oprócz Keva Foxa, nie nawiązywali kontaktu z publicznością, zapowiadani przez nagrany na taśmy głos wchodzili i występowali tak, jakby znajdowali się w studio nagraniowym, a nie przed żywą, wypełniającą po brzegi Operę Leśną widownią. Oczywiście, atmosfera podczas festiwalu w 1968 roku wcale wesoła nie była, jednak nie należy zapominać, że na czwartkowy koncert część osób przyszła się po prostu pobawić.

Zabrakło też bisów i wyrazistego zakończenia wieczoru, którym mógłby być np. wspólny występ wszystkich artystów. Formuła wydarzenia i obecność Wielkiego Brata również spotkała się ze skrajnymi reakcjami publiczności, jedni chwalili jej pomysłowość, inni byli nią oburzeni.

"Sopot'68 Re_make" to wielowymiarowe widowisko, które miało swoje mocne i słabe strony. Warto było jednak przyjść do Opery Leśnej, choćby po to, by zobaczyć występy Tomka Makowieckiego, Krzysztofa Zalewskiego, Dawida Podsiadły czy Natalii Grosiak. Pozostaje mieć nadzieję, że nie była to ostatnia okazja do usłyszenia tych piosenek w ich wykonaniu.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (69) 3 zablokowane

  • Koncert trwał godzinę z hakiem

    A reklamowany był jako widowisko od 2030 do 23. Idea artyści super ale dziwne wrażenie pozostało jakby hmmm to miał być glownie skok na kase (widownia pełna)

    • 0 0

  • W Barcie to pracuje dużo starych osób jeszcze z czasów komuny (2)

    i oni chyba nie robią analizy marketingowej czy dany koncert się sprzeda. Po prostu jest pomysł to robimy - jak za komuny bez analizy a potem problemy ze sprzedażą . To w końcu Państwowa frima czyli to co teraz polacy lubia najbadziej , 500+ , upaństwowienie firm , w tv Janosik i po 300 na książki aby było na piwo a władza się cieszy i bawi . Będziecie tego jeszcze żałować a na pewno wasze dzieci .

    • 17 10

    • (1)

      Widownia była pełna.Frekwencyjnie sukces- więc piłeś,nie pisz . Bzdur.

      • 5 3

      • koncert był wyprzedany idioto

        • 1 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Widowisko muzyczne "Sopot '68 Re_make"

    Remake (1)

    Muzycznie-petarda! świetne głosy, artyści, muzycy, instrumenty -uczta. ale mega żenada z 2 powodów: 30 minutowe opóźnienie oraz UWAGA - koncert trwał 1 godzinę i 15 minut. rozczarowanie, mega!!!! Poszliśmy rodzinnie, zapłaciłam za 3 osoby prawie 600 pln z koncert ciut ponad godzinny.

    • 14 2

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Widowisko muzyczne "Sopot '68 Re_make"

      30 minutowe opóźnienie to żenada? A pomyśl dlaczego było spóźnienie? Może przez tabun spóźnionych ludzi przychodzących na ostastni moment?

      • 0 0

  • Muzycznie - super, organizacyjne - lipa (1)

    zabrakło pazura w organizacji, bardzo krótki koncert - pomimo zapowiedzi 20:30-23:00 , faktycznie było 20:50-22:00. Byłbym w pełni zadowolony gdybym za bilet zapłacił 25 zł, a nie 75 zł :)

    • 5 1

    • gdzie była zapowiedź że do 23?!!?

      • 0 0

  • Nie do końca

    Nie zgodzę się z tra recenzją. Natalia Przybysz - rewelacja, mądrość i głos! Dawid Podsiadło i aranżacja ten weselnej piosenki mnie zamurowala i oczarowala. Majlo olśnienie koncertu! Spokój i przekaz. Piekny głos Natalii Grosiak, mocny Foxa to kolejne atuty. Brodka wokalnie najgorsza. Barbara brzmiący głos. Paulina przybysz miernie jak na chałturze. Zalewski miał świetny aranz, makowiecki nieciekawy.

    • 6 0

  • Mogło być lepiej (3)

    Koncert fajny ale za krótki brakowało bisow i kontaktu z wykonawcami się nie czuło może ze dwie osoby powiedziały dobry wieczór do publiczności reszta wchodzila i wychodzila bez slowa a szkoda bo klimat był fajny Krzysztof Zalewski jak dla mnie najfajniejszy zreszta jak zawsze dał czadu

    • 8 0

    • (2)

      bisu nie było, bo ludzie po ostatnim numerze poderwali się z krzesełek i po prostu wyszli jak z kina, a bis artyści mieli przygotowany, publika się też nie popisała... :-)

      • 5 0

      • Tak tego nie widziałam były brawa dość długo i nic nikt nie zapowiedział zero informacji ludzie wstali i zaczęli wychodzić bo ile można klaskac i czekać żeby ktoś coś zapowiedział troszkę nie dopracowane to było ale koncert mi się podobał

        • 0 0

      • publiczność nie domagała się bisu bo niektóre aranzacje były rozczarowujące, dla niektórych nudne - dla mnie szczególnie pioaenka "Daj" z jakąś nową muzyką. Inne kawałki dało sie słuchać i mogły sie podobać. Żeby było coś co porwie publiczność to pewnie ludzie by chcieli bisu. Ciekawe co było przygotowane na ten bis.

        • 0 0

  • Kolejny kupsztal

    W operze leśnej. Zamiast tych darmowych koncertów dla januszy można by było zaprosić jakiegoś wartościowego artystę z zagranicy.

    • 0 5

  • Średnia impreza (1)

    Koncert miał dobre, ale niestety też słabe strony. Reżyseria z dużymi mankamentami, scenariusz również. Wielu ludzi było zawiedzionych koncertem, min. z powodu braku chociażby jednego lub dwóch artystów z tamtego okresu. Ale jak przegląda się facebooka czy inne opinie to widać, że towarzystwo Dżoany od kultury zachłystuje się imprezą. Najlepiej być ślepym na własne niedociągnięcia. Nawet kudłaty miał czasami kwaśną minę.

    • 1 4

    • Artysta z tamtego okresu miał wystąpić jako eksponat ,czy śpiewać na wózku inwalidzkim ? Pierdoły wypisujesz...

      • 0 0

  • Kaśka

    Ludzie po co tam przyszliście, dobierajcie koncerty do swoich upodobań! Koncerty Zenka Martyniuka i Sławomira były w Operze w tym sezonie wtedy trzeba było być, i na diso polo na festiwalu polsatowskim, a fruwa marynara był tydzień wcześniej robiony przez TVN !!!!!!!!!!!

    • 7 3

  • Słaba reżyseria

    Słaba reżyseria. Tylko wice macocha od kultury zęby szczerzyła.

    • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Z ilu pięter składa się gdańska Klubogaleria Bunkier?