- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 2 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (17 opinii)
- 3 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (29 opinii)
- 5 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (105 opinii)
Szał na modę vintage, czyli w kolejce do lumpeksu
Czasy, kiedy ubieranie się w lumpeksach bywało powodem do wstydu, bezpowrotnie minęły. Teraz króluje vintage, czyli jakościowa moda z drugiej ręki. Młodzi ludzie ustawiają się w kolejkach do second handów na długo przed ich otwarciem, a udane zakupy stają się gwarancją nie tylko modnego wyglądu, ale i dobrego zarobku.
Lumpeksy w Trójmieście
"Im starsze, tym lepsze" - określenie, które do tej pory kojarzyło nam się głównie z winem, doskonale znajduje swoje zastosowanie w obecnym świecie mody. Dobre tkaniny i ponadczasowe kroje stały się alternatywą dla szybkiej, sezonowej mody z sieciówek, a trend ten ochoczo podchwyciły młode pokolenia.
- Rzeczy z lumpeksów są o wiele lepszej jakości niż dostępne w sieciówkach - tłumaczy 17-letni Oliwier, który dorabia wyszukując i sprzedając ubrania z drugiej ręki. - Ostatni raz kupiłem coś w sieciówce dwa lata temu. Odzwyczaiłem się od płacenia 80 zł za koszulkę, która po dwóch praniach będzie przypominała ścierkę.
Imprezy i wydarzenia kulturalne w Trójmieście
- Mój 16-letni syn połknął bakcyla około rok temu - mówi Kasia. - Nie kręcą go ubrania z sieciówek stylizowane na vintage. On szuka prawdziwych rzeczy vintage i cieszy się, że udaje mu się trafić oryginalne Levisy czy wełniane swetry w romby. W second handach można dostać nie tylko marki premium i ubrania z dobrymi metkami, ale wiele wysokojakościowych rzeczy: szlachetne tkaniny, takie jak jedwabie czy wysokojakościowe swetry z kaszmiru. Za tę jakość w galeriach trzeba zapłacić krocie, a tu za parę złotych można mieć rzeczy w świetnym stanie, w których nie będzie chodzić pół szkoły.
Grunt to strategia
- Do lumpeksu chodzę w dniu dostawy i ustawiam się w kolejce już dwie godziny przed otwarciem sklepu - tłumaczy Oliwier. - To ważne, ponieważ wśród osób kupujących w lumpeksach jest duża konkurencja i nawet starsze osoby potrafią wstać rano i czekać z nami na otwarcie. Po otwarciu lumpeksu biegnę na dział z bluzami i szybko przebieram ubrania. Razem ze mną są też inni "lumpiarze", więc jest to prawdziwy wyścig. Po przejrzeniu bluz szukam koszulek i spodni. Gdy mam już swoje rzeczy, odchodzę na bok i je selekcjonuję, sprawdzam stan, markę i to, czy nie są one podróbkami.
Jeśli moda vintage ma być nie tylko źródłem zadowolenia, ale też zarobku, ważne jest orientowanie się w trendach i wybieranie rzeczy, na które jest największy popyt. Według Oliviera, aktualnym hitem są oversize'owe bluzy bez nadruku (np. czarne lub szare), szerokie spodnie marki Levis i t-shirty z nadrukami nawiązującymi do popkultury lat 90.
Nie wszystko vintage, co jest stare. Jak mądrze kupować używane ubrania?
Dobry zarobek
Alternatywą do porannego buszowania w lumpeksach jest kupowanie ubrań vintage w Internecie. Jak grzyby po deszczu powstają nowe internetowe "butki" prowadzone za pomocą mediów społecznościowych. Młodzi ludzie chętnie korzystają też ze specjalnych aplikacji, przeznaczonych do sprzedaży używanych ubrań. Na jaki zarobek mogą liczyć?
- Zwykłą, oversize'ową bluzę bez wad można sprzedać ok. 100 zł drożej. Jeśli uda nam się trafić oryginalną bluzę takich marek jak Adidas czy Nike z lat 80. i 90. to możemy zarobić na niej nawet 200 czy 300 zł. Co do butów, to zdarza się, że ludzie znajdują w lumpeksach oryginalne martensy za 15 zł, które sprzedają później za 300 zł - mówi Oliwier. - Zdarzają się też perełki luksusowych marek takich jak Gucci, Fendi czy Dior. Warto orientować się w temacie i przy przebieraniu rzeczy zwracać uwagę na metki, bo nie wszystkie markowe rzeczy na takie wyglądają. Może wydawać się to śmieszne, ale z codziennego chodzenia do lumpeksu naprawdę można żyć.
Niewątpliwą zaletą mody z drugiej ręki jest też jej ekologiczny aspekt. Nie od dziś wiadomo, że nadprodukcja ubrań, do której przyczyniają się sieciówki, ma katastrofalny wpływ na naszą planetę. Miłośnicy mody vintage nie tylko nie wyrzucają starych ubrań, ale też starają się je w miarę możliwości naprawiać - odplamiając, zszywając czy przerabiając uszkodzone egzemplarze.
Sprawiedliwy handel, ekologia, zero waste - świadoma konsumpcja w Trójmieście
- Chyba każdy mój znajomy chodzi do lumpeksów - mówi Oliwier. - Nawet ci, którzy nie są zapalonymi "lumpowiczami". Jesteśmy młodzi, nie mamy stałego źródła zarobków, a każdy z nas chce fajne i oryginalnie wyglądać. Skoro mamy możliwość kupić sobie rzeczy świetnej jakości i w tak niskich cenach, to głupio by było z tego nie korzystać.
Opinie wybrane
-
2022-03-10 07:38
E tam (2)
Ja zawsze kupowałam w lumpie. Nie zawsze i nie wszystko bo oczy i rozum mam. Ale ciuchów mam pełno. Tak samo swoje używane oddaje do sklepu charytatywnego. Nie wyobrażam sobie nie myśleć o ekologii i recyclingu. Kupienie ciucha szmatki nówki wywołuje u mnie wyrzuty sumienia, więc staram się unikać. Stać mnie na każdy ciuch (beż tych markowych bo
Ja zawsze kupowałam w lumpie. Nie zawsze i nie wszystko bo oczy i rozum mam. Ale ciuchów mam pełno. Tak samo swoje używane oddaje do sklepu charytatywnego. Nie wyobrażam sobie nie myśleć o ekologii i recyclingu. Kupienie ciucha szmatki nówki wywołuje u mnie wyrzuty sumienia, więc staram się unikać. Stać mnie na każdy ciuch (beż tych markowych bo dla mnie to wyrzucanie pieniedzy). Ale preferuje lumpeksy . Pełno tam nowej lub mało używanej odzieży. Moje dziecko dopóki babcie nie odkryły Pepco nie miało niczego nowego. Wszystko używki po znajomych i z lumpeksu.
- 42 7
-
2022-03-10 08:52
Ja jakoś nie umiem w lumpach nic znaleźć, kumpela też się obkopuje i dzieci na full a ja jadę i wychodzę z niczym.
- 16 0
-
2022-03-10 08:54
Pepco jest dla bogatych
do pierwszego prania i następne.Lepiej wydać więcej ,mieć mniej ciuchów a porządnych.
- 11 1
-
2022-03-09 19:32
(5)
Aja chodzę do szmatrixu i co w tym złego?? Mam fajne oryginalne ubrania, piękne swetry, nietuzinkowe sukienki i oryginalne t shirty. Czyste od chemii produkcyjnej. Tylko buty (niestety drogie) kupuję nowe. I bieliznę.
- 65 14
-
2022-03-10 20:37
Nigdy takich ubrań na sobie
Co z tego jak to ciuchy przeważnie po nieboszczykach młodych i starszych z zachodu co umarli lub zginęli w wypadkach.Przecież każdy o tym wie, ja dlatego nie ubrałabym tych ubrań za Chinybo możesz podzielić los jego zmarłego kiedyś właściciela
- 1 8
-
2022-03-10 00:32
Zgoda Jadzka,buty i bielizna musi być nowa. (1)
- 11 2
-
2022-03-10 20:39
A sweterek i spodenki po umarlakach.. można nosić
- 0 2
-
2022-03-09 20:40
Bieliznę z pepco (1)
- 4 7
-
2022-03-10 21:42
Zdziwiłabyś się! Cha cha cha.
- 0 0
-
2022-03-10 00:27
(1)
Bywam w lumpeksie regularnie, bo ostatnio nie jestem w stanie nic sensownego w sieciowkach znaleźć - wszystko takie niby hipsterskie, bez kształtu i nie leży ani na modelce ani na osobie o normalnej sylwetce. A w lumpeksie naprawdę świetne rzeczy idzie znaleźć i co najważniejsze - idzie trafić swetry z wełny, a nie z akrylu.
- 48 4
-
2022-03-10 09:54
idzie trafić
weź idź trafić na swe szuwarowo bagienne mazury
- 5 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.