- 1 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (15 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 3 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (28 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 5 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (101 opinii)
- 6 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
Twardy weekend do zgryzienia, czyli (za) dużo imprez (naraz)
W najbliższy weekend czeka nas wysyp świetnych imprez. Powinniśmy się cieszyć, bo mamy z czego wybierać czy raczej denerwować się, że coś trzeba będzie odpuścić?
Policzmy: Gdynia Design Days, Gdański Festiwal Tańca, All About Freedom Festival, Gdynia Blues Festival, Gingerbread Festival, Literaturomanie i Festiwal Kultur Świata Okno na Świat. Czyli siedem.
Siedem festiwali w jeden weekend to sporo, nawet jak na dużą metropolię. Trzy pierwsze to imprezy trwające ponad tydzień, pozostałe jednak rozpoczną się i zakończą w tym samym czasie. Teoretycznie nie powinienem na to narzekać, bo oto w końcu w dobrych, trójmiejskich imprezach można przebierać jak w ulęgałkach. Uważam jednak, że wszystkie te wydarzenia można było rozciągnąć w czasie. Wtedy mieszkańcy Trójmiasta nie musieliby iść na kompromisy.
Zacznijmy od muzyki. Tutaj istotne znaczenie mają trasy koncertowe poszczególnych wykonawców, w które organizatorzy imprez muszą się wpasować. W takiej sytuacji znaleźli się twórcy All About Freedom, Okna na Świat i Gingerbread Festival, które będą walczyć o tę samą publiczność. Program Gingerbread ujawniono najwcześniej, dopiero później pojawiły się informacje o kolejnych imprezach, które - uwaga - w tym roku po raz pierwszy odbędą się wiosną, a nie jesienią. Dokładnie w tym samy tygodniu.
W Trójmieście nie ma na tyle licznej publiczności, zainteresowanej kulturą alternatywną, by tłumnie stawić się na każdej z tych trzech, podobnych do siebie, imprez. Ponieważ trzeba będzie wybierać, na każdej z nich pojawi się o wiele mniej widzów, niż rzeczywiście jest nimi zainteresowanych. Inaczej byłoby, gdyby festiwale odbywały się w różnych terminach.
Czy to wina organizatorów, którzy powinni wiedzieć, kiedy coś się dzieje w Trójmieście i ustalać między sobą, jak lepiej rozplanować swoje imprezy? A może odpowiedzialnych za kulturę urzędników samorządowych, którzy przyznają dotacje i, widząc, że imprezy odbywają się w tym samym terminie, nie zwracają na to uwagi?
To jednak nie wszystko, mamy przecież jeszcze gdyńskie imprezy - Gdynia Blues Festival i Literaturomanie. Miłośnicy bluesa i Gov't Mule z pewnością będą okupować Blues Club i Halę Gdynia, a wielbiciele literatury będą chcieli się przekonać, kto dostanie Nagrodę Literacką Gdynia. Czy ktoś założył, że miłośnicy bluesa nie lubią czytać? Skoro muszę wybierać z wcześniej wymienionych festiwali, o tych dwóch całkowicie mogę już zapomnieć.
Wszystkiego naraz mieć nie można i na chwilowy nadmiar nie powinno się narzekać. Problem w tym, że Trójmiasto cierpi stałe wahania - raz imprez jest zbyt dużo, innym razem nie dzieje się nic przez kilka tygodni. Wydaje mi się, że planowanie imprez z wyprzedzeniem i porozumienie między - nie tak znowu licznymi - organizatorami mogłyby sprawić, że wilk byłby syty i owca cała. Póki co wilk jest raz głodny, a raz przeżarty.
Wydarzenia
Opinie (133) ponad 10 zablokowanych
-
2010-06-17 10:05
Kiedy jakiś konkretny koncert? Dlaczego w trójmieście jest taka bieda? (1)
NIe mówie o imprezach typu TOP Trendy ;)
Dlaczego ciągle trzeba wyjeżdzać na koncerty do Wawy, Poznania, Katowic?
Czy w końcu mamy halę widowiskową czy nie?- 5 0
-
2010-06-17 17:27
no przeciez bedzie lady zgaga hahahaha. a na porzadne koncerty trzeba zasuwac do katowic, w najlepszym wypadku blizej do wawy lub poznania
- 1 0
-
2010-06-17 10:14
"Program Gingerbread ujawniono najwcześniej, dopiero później pojawiły się informacje o kolejnych imprezach, które - uwaga - w tym roku po raz pierwszy odbędą się wiosną, a nie jesienią. Dokładnie na ten sam tydzień." Pan autor mógłby swój tekst przeczytać po napisaniu, a przed zamieszczeniem, prawda?
- 1 0
-
2010-06-17 10:33
"metropolię" (2)
Komedia. Jak to Trojmiasto lubi nazywac swoja zapyziala wies metropolia.
Ani metra, ani pociagow ani porzadnej skmki, a po 20stej psy dpami w ciemnicy szczekaja. I tak od 30 lat.
Mieszkam w Niemczech w duzym bogatym miescie i nie nazwe tego miasta metropolia, a co dopiero trojmiejska dziure.
Zeby nie bylo - kocham Gdansk i jego historie, ale nie akceptuje dziadostwa u wladz trojmiejskich miast.- 7 0
-
2010-06-17 10:52
Dokładnie. Komunikacja to jakaś żenada! (1)
A malownicze krzaczory , rury i altanki ,które widać z okien kolejki tylko dopełniają obrazu prowincionalnej mieściny
- 4 0
-
2010-06-17 12:41
dodaj jeszcze piękne przystanki oblepione ulotkami kredytowymi
Firmy krzaczki jawnie niszczą własność miast, a władze miasta twierdzą, że "nie ma na to paragrafu". Którko rzecz ujmując mają na to wy...
Niech zrobią na każdym przystanku takie tablice jak na przystankach dworca, bo przecież w Gdańsku przystanek jest od tego aby ktoś sobie rozklejał ulotki, szczał, s**** i może jeszzce seks uprawiał! Poprostu miód malina i piękna wizytówka miasta. Wymiotować się chce.- 1 0
-
2010-06-17 11:01
i to jest problem
jak coś się dzieje, to w kilku miejscach na raz w tym samym czasie. A potem przez całe tygodnie ciiiiiiisza!
W zeszłym roku The Tall Ship Races i Oxygen- próbowaliście tego wieczora zamówić taxówkę? Niewykonalne niczym w Sylwestra!
Widzę, że w tym roku nie będzie inaczej :(- 2 0
-
2010-06-17 11:04
znowu po pierwszym akapicie wiadomo, że szkoda czasu
na resztę.
- 2 0
-
2010-06-17 12:10
Gdy już powstanie sławetna hala sopocko-gdańska
marzy mi się organizowanie wielkich wydarzeń muzycznych raz w miesiącu, na które to zjeżdzać będą ludziska nie tylko z pl ale również z krajów ościennych.
Gdzie powstanie przynajmniej przez weekend mieszanka kulturowa, językowa, która otworzy oczka tym dresikom i obszczymurkom, dla których picie piwska
jest wydarzeniem kulturalnym....
Ruch takowy wzbudziłyby bez wątpienia takie tuzy jak :
- Arcade Fire
- Muse
- Amy Winehouse
- Bulgarian Choir - Angelite
- Chemical Brothers
- Orbital
- Depeche
- Sigur Ros
- itd....- 5 0
-
2010-06-17 12:28
Chciałbym kiedys wyjśc z domu z biletem w kieszeni i pójść na duży koncert w Trójmieście (1)
. Mam dosyć brania urlopów i wyjazdów na południe Polski, żeby obejrzeć i posłuchać moich ulubionych zespołow. Niestety Heineken nie jest szczytem marzeń..
- 4 1
-
2010-06-17 12:42
marzenia ściętej głowy
Zamiast tego masz piękną buzię pana Adamowicza, który jest bardzo, ale to bardzo telewizyjny.
- 2 1
-
2010-06-17 12:36
I jeszcze Benny Benassi w Sopocie! (3)
- 1 0
-
2010-06-17 12:50
Bennasi to stary pierdziel juz teraz rządzi Guetta (2)
bylem ostatnio na Ibizie w klubie Pacha daje chlopak rade
- 0 0
-
2010-06-17 13:08
ile za wjazd i ile drin? (1)
jak byłem 3 lata temu w Pachy wjazd był za 40 ojro i drin 15€. Grał akurat Roger Sanchez. Najlepsza impra w moim życiu, chociaż ponad 500 zł w plecy.
- 0 0
-
2010-06-19 23:15
trzeba miec nasrane we łbie zeby sluchac takiej muzyki
- 0 0
-
2010-06-17 12:49
Zaden problem i tak kazdy idzie gdzie indziej
polisek
- 0 1
-
2010-06-17 13:14
Dla mnie największą imprezą
są te hordy rumuńskich cyganów żebrzących w każdym zakątku Gdańska. Usiąść nie można spokojnie w ogródku, bo zaraz pojawi się jakaś cyganka z wyciągniętą ręką albo zapijaczona morda polskiego żurka.
Fajnie ogólnie jest, po co nam inne imprezy?!- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.